Każdy kto wpadnie na plac świętego Marka krzycząc "Allahu Akbar" musi liczyć się z tym, że zostanie zastrzelony - zapowiedział burmistrz Wenecji. Luigi Brugnaro chce w ten sposób zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. Z terrorystami się nie negocjuje.
Musimy zrobić wszystko, by zwiększyć bezpieczeństwo, jeśli chodzi o terroryzm. Kilka miesięcy temu zatrzymaliśmy cztery osoby, które planowały wysadzić most Rialto
- powiedział burmistrz Wenecji.
Powiedzieli, że chcieli spotkać się z Allahem, więc wyślemy ich prosto do Allaha, bez konieczności zrzucania ich z mostu, po prostu ich zastrzelimy
- zaznaczył Brugnaro.
Oczywiście, natychmiast pojawili się wszelkiej maści "obrońcy praw zwierząt" z głupimi pomysłami. Burmistrz Florencji Dario Nardella podczas spotkania włoskich polityków zaczął krzyczeć "Allahu Akbar". "Żart" Nardellego został uchwycony przez kamery i spotkał się z krytyką opinii publicznej. Zachowanie polityka uznano za kpinę z ofiar zamachów terrorystycznych.
Burmistrz Florencji opublikował w mediach społecznościowych przeprosiny. Na Facebooku napisał, że nie chciał nikogo obrazić, lecz pokazać dystans do pomysłu Brugnaro.