18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 21:55
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 20:22
🔥 Ciężarowy szeryf - teraz popularne

#ameryka

17-latce grozi więzienie.
C................1 • 2012-07-24, 14:10
Bo ujawniła nazwiska swoich gwałcicieli.
Cytat:

Savannah Dietrich na Twitterze podała nazwiska "tych, którzy zmienili życie w piekło". Teraz to jej grozi więzienie, bo gwałciciele poszli w sądzie na układ i w zamian za przyznanie się do winy uzyskali m.in. niskie kary oraz zakaz publikowania ich danych - opisuje ''Daily Mail''

Cytat:

17-letnia Savannah z Louisville w stanie Kentucky w USA sama postanowiła pójść do mediów z rodzicami i opowiedzieć swoją historię, czuje się bowiem niezwykle skrzywdzona.

Podczas imprezy została zgwałcona przez dwóch znajomych ze wspólnego towarzystwa, a po kilku miesiącach dowiedziała się, że gwałciciele rozpowszechniają wideo z nagraną sceną gwałtu: - Doszło do tego, że przestałam wychodzić z domu, bo nie byłam pewna, kto jeszcze widział nagranie - mówi.

Nastolatka zdecydowała się zeznawać przed sądem, ale tuż przed wydaniem wyroku dowiedziała się, że sprawcy poszli z sądem na układ: przyznali się do winy w zamian za bardzo niskie wyroki (jakie dokładnie - jest objęte tajemnicą) i pod warunkiem, że ich tożsamość nie zostanie ujawniona.

- Tak łatwo się wywinęli - napisała na Twitterze Savannah. - Ja muszę być cicho i nie mogę nawet mówić o tym, co mnie spotkało, a ich chroni sąd. Dobro gwałcicieli jest w Louisville ważniejsze niż samopoczucie ofiary.

Specjaliści cytowani przez "Daily Mail" mają wątpliwości, czy sąd w ogóle może zakazać mówienia o swojej krzywdzie. - To przeciw zasadzie wolności wypowiedzi - twierdzi Gregg Leslie, szef amerykańskiego Komitetu Wolność Prasy.

Zrodlo Tutaj angielskie zrodlo
Dramatyczne wieści ze Stanów Zjednoczonych. Ze wstępnych informacji wiadomo, że 14 osób zginęło, a ok. 50 zostało rannych w strzelaninie, która miała miejsce podczas premiery filmu "Mroczny Rycerz powstaje" na przedmieściach Denver w stanie Kolorado. Ostatnie informacje z CNN mówią już o 20 zabitych. Nikt na razie nie jest w stanie potwierdzić dokładnej liczby ofiar.



polski link polskie źródło

link do artykułu w oryginale [bbc - klik!]
Busem Przez Świat
Nap_Limak • 2012-07-18, 10:07
Ponad 20-letni bus z Polski, który podróżuje dookoła świata przejechał przez Manhattan. Przejażdżka busem na polskich tablicach przez Time Square wśród okrzyków 'wooow, Scooby Doo car!'- wrażenia bezcenne.

Najlepszy komentarz (33 piw)
Uchy • 2012-07-18, 13:37
Brind'amour napisał/a:

Fajna sprawa, kumpel mnie namawiał na coś podobnego ale nie mam zamiaru latać z reklamą na czole a sam na paliwo nie wyrobie



Taaaaak to na pewno jest jedyny powód. Pierdolenie kotka za pomocą młotka. Co w tym złego, że są oklejeni od góry do dołu? Gdybym ja miał możliwość zwiedzić tyle co oni, to mogą mi te reklamy nawet dookoła chuja nakleić. Na pewno lepsze to niż siedzenie i oglądanie bzdur w necie, czy spędzanie wakacji na plantacji truskawek w Holandii. Bez odbioru.
Kot burmistrz
A................h • 2012-07-16, 15:57
"Nie podobali im się lokalni politycy, wybrali kota na burmistrza. I są z tego bardzo zadowoleni

Kot Stubbs burmistrzem alaskańskiego miasteczka Talkeetna został 15 lat temu i pełni swoją honorową funkcję do dziś. Wciąż cieszy się olbrzymim zaufaniem społecznym.
Talkeetna to małe, położone 150 kilometrów na północ od Anchorage, miasteczko. Liczy sobie zaledwie 900 mieszkańców. Kiedy w lokalnych wyborach samorządowych 15 lat temu wystartowali kandydaci, którzy nie cieszyli się szczególną sympatią wymagającego elektoratu, jeden z mieszkańców, w ramach żartobliwego protestu, zaczął zachęcać innych do głosowania na kota.

Okazało się, że nieświadomy niczego Stubbs wyprzedził wszystkich kandydatów i został ogłoszony honorowym burmistrzem Talkeetny. Niestety władzę w jego imieniu sprawują ludzie, ale kot, mieszkający w jednym z najważniejszych miejsc miasteczka - lokalnym sklepie - ma na wszystko baczenie.

Teraz, po wielu latach, mieszkańcy wiedzą, że wybór Stubbsa był strzałem w dziesiątkę. Śmiało mogą powiedzieć, że żaden inny burmistrz nie zrobił dla nich tyle, co ten kot. Rozsławił miasto.

Właśnie był na okładce "Alaska Magazine", wcześniej opisywano go w wielu innych gazetach - opowiada Lauri Stec, pracownica sklepu, w którym mieszka koci burmistrz - dzięki niemu odwiedza nas 30-40 turystów dziennie!

Dzięki obywatelskiemu żartowi Talkeetna stała się popularnym przystankiem dla turystów podróżujących ze stolicy stanu do Parku Narodowego Denali i znajdującej się tam najwyższej góry Ameryki Północnej - Mount McKinley."

Potwierdza to również wikipedia.
Przydał by się koci prezydent w Polsce. Kocimiętka free for all!
żródła
deser.pl/deser/1,111858,12133380,Nie_podobali_im_sie_lokalni_politycy_...
oraz
digitaljournal.com/article/328649
Psie zawody w..
ZdziczałyMops • 2012-07-16, 9:16
W posuwaniu

Najlepszy komentarz (22 piw)
zeto88 • 2012-07-16, 9:45
Ja pierdole, takich rzeczy to chyba nawet w azji nie ma, chociaż kto wie.
Wypadek
C................1 • 2012-07-14, 2:31
Ciężarówki,Mistrzowska pomoc Koparek
Z wysokości
R................Q • 2012-07-10, 19:55
Podczas burzy zasilanie wyłączyło się, czego efektem było utknięcie dwóch dziewczyn na "wyciągu"

Jedna z nich skoczyła z wysokości 35 stóp, czyli ok. 10 metrów
Najlepszy komentarz (21 piw)
oskiboski • 2012-07-10, 23:57
Gówniany obraz, dźwięk jeszcze gorszy - po kiedy chuja wrzucać taki shit do sieci ?
Różnice
Mantch • 2012-07-10, 18:42


Nie wiem która cywilizacja gorsza
Najlepszy komentarz (40 piw)
Czimchik • 2012-07-10, 19:50
Pan kapitan napisał/a:

Ja tam wolę zjarać się z fajną laską i pójść z kolesiami na kielicha niż zostać rozstrzelanym, powieszonym i ukamienowanym. Ale co kto lubi


Martwi mnie fakt, że wychodzisz z pedałami.
25 stycznia 1995 roku Norwedzy i Amerykanie wystrzelili z jednej z norweskich wysp rakietę wyposażoną w specjalistyczny sprzęt, którego przeznaczeniem było badanie Arktyki (jej ukształtowania terenu). Zgodnie z obowiązującą wtedy procedurą Norwedzy poinformowali Rosjan o wystrzeleniu pocisku badawczego. Niestety wiadomość ta nigdy nie trafiła do odpowiednich ludzi.

W środku nocy sytuacja stała się naprawdę gorąca.
Rosyjski radar wykrył coś, co wyglądało jak pocisk atomowy zmierzający w stronę Moskwy wystrzelony z amerykańskiej łodzi podwodnej. Wojskowi natytchmiast przekazali niesamowite wieści o ataku prezydentowi Borysowi Jelcynowi (nie wiadomo, czy w tamtym momencie Jelcyn był trzeźwy). Zszokowany zaistniałą sytuacją prezydent po raz pierwszy w historii kraju musiał aktywować otoczoną wątpliwą sławą czarną walizkę, zawierającą kody niezbędne do uruchomienia pocisków nuklearnych. Prezydent miał zaledwie kilka minut na podjęcie decyzji na to, czy skorzystać z arsenału atomowego Rosji, który liczył blisko 2000 pocisków nuklearnych, czy pozwolić USA, by ten atak uszedł im płazem.

Na szczęście, kiedy Jelcyn naradzał się z najważniejszymi wojskowymi w kraju jeden z radarów pokazał, że rakieta wcale nie zmierza do Moskwy, lecz jej celem jest po prostu środek morza. Podwyższony stan gotowości został odwołany, a do III Wojny Światowej nigdy nie doszło.

Co powinno nas martwić? Na pewno fakt, że obecnie rosyjski system wczesnego ostrzegania znajduje się w o wiele gorszym stanie, niż w roku 1995. Instytut Elektryki i Inżynierii Elektronicznej (międzynarodowa instytucja non-profit, która powstała, by wdrażać nowe rozwiązania w branży inżynierii elektronicznej) wyjaśnia, że aby mieć całkowitą możliwość wcześniejszego wykrycia rakiet zagrażających Mateczce Rosji Rosjanie potrzebują 21 satelit na orbicie okołoziemskiej, a do roku 1999 mieli do dyspozycji wyłącznie 3 (brak wzmianki o aktualnej liczbie). Więc niech bóg ma nas w swojej opiece, jeśli rosyjscy biurokraci ponownie zapomną przekazać informację tego typu swoim przełożonym. Wtedy może nie skończyć się na otworzeniu „czarnej walizki”.

Ówcześni prezydenci Rosji i USA:


Po tagach nie było
Najlepszy komentarz (48 piw)
BarnabaTheDog • 2012-07-08, 21:35
Ha, jest jeszcze lepsza historia. gimundo.com/news/article/the-man-who-saved-the-world-by-doing-nothing/

Dla nieuków ją streszczę.

Był sobie Stasio Petrov, gość, który wedle artykułu miał jakieś przeszkolenie naukowe, nie sprecyzowano tego, ale debili raczej nie biorą na takie stanowiska (zazwyczaj kolesi po politechnikach i innych watach (lotnictwo, elektronika). Służył w bazie wojskowej odpowiedzialnej za monitorowanie rakietowej aktywności Amerykanów. Zatem nasz podpułkownik był odpowiedzialny za bezpieczeństwo Mateczki Rosji.

W okresie, w którym miała miejsce nasza historia, stostunki czerwoni-jankesi była wyjątkowo napięta. Pierwszego września Ruskie zestrzelili koreański samolot, który wzięli za wosjkowego myśliwca wkraczającego w ich przestrzeń powietrzną. Zabili 263 pasażerów w tym jednego amerykańskiego kongresmena. Nie dziwota, że spodziewali się odwetu ze strony zachodzu i chodzili przez miesiąc jak na szpilkach.

23 września nasz Stasio pełnił podwójną służbę za chorego kumpla i wtedy nagle na monitorze ostrzegawczym pojawił się w chuj wielki czerwony napis "Amerykhany NAPIERDALAJĄ!!!". (tutaj mogłem coś przeinaczyć) System ostrzegania pokazywał, że w stronę ZSRR zapierdziela 5 rakiet balistycznych. Standardowa procedura nakazuje natychmiastowe jebnięcie w czerwony przycisk i powiadomienie wyższych władz (w artykule jest inaczej napisane, ale to jakiś debil pisał i nie doprecyzował), które mają podjąć decyzję o kontrataku. Należy zauważyć, że w tamtym momencie władzę sprawował ten sam rząd, który wprowadził Ruskich do Afganistanu, a więc bitne skurywsyny.

Co zrobił nasz Stastio? Ano, nic. Walną sobie szklaneczkę wódki, bimbru, czy co tam było w modzie w tamych czasach, odpalił papierosa, podrapał się po głowie i się zaczął zastanawiać. Chujowy z niego żołnierz, co? Tak sobie pomyślał, że to dziwne zachowanie ze strony Amerykanów, że jako atak wyprzedzający, który ma na celu rozjebanie jak najbardziej sił wroga, użyli 5 rakiet, a przecież mają tego w pizu i jeszcze trochę. Trochę jakby trzymając karabin szturmowy, napierdalać w kogoś kamieniami...

Zaświtało w głowie naszego Stasia, że coś tu ni chuja nie gra. Zerknął na radary... Nic nie leci. Nie wiem, jak się czuje człowiek, na którego barkach spoczywają losy świata, ale pewnie to odrobinkę większy stresik, niż maturka. Co zrobił podpułkownik? Ano, właśnie, tak jak już napisałem - dalej nic.

Tak oto, kochane dzieci, została spisana historia najbardziej leniwego bohatera wszechczasów. Oczywiście, Stasio dopuścił się niesubordynacji, to go wyjebali z wojska na wcześniejszą emeryturę. w 1998 jeden z jego towarzyszy broni wypuścił publikację na temat tamtych zdarzeń. Krótko: świat o nim usłyszał -> dostał odznaczenie "Obywatela Świata" -> chcieli mu dać też nagrodę Nobla, ale dostał ją jakiś czarnuch, który też nic nie zrobił. -> a teraz ja napisałem o nim na Sadisticu. KROPKA.
Hamerykańskie kalectwo
P................C • 2012-07-02, 23:40
jedyny komentarz: ja pierdolę.

Najlepszy komentarz (42 piw)
CarolOtyła • 2012-07-03, 5:43