Przychodzi baba do lekarza z objawami anginy.
- Dzień dobry, mam gorączkę, boli mnie gardło i źle się czuję.
- W takim razie droga Pani przypiszę czopki. Proszę używać codziennie wieczorem i na pewno pomogą. Proszę przyjść do kontroli za tydzień.
Baba po 2 dniach stosowania czopków poczuła się znacznie gorzej, wiec poszła znów do lekarza.
- Panie doktorze czuje się dużo gorzej po tych czopkach, ciągle wymiotuję, mam większą gorączkę.
- Przypiszemy mocniejsze czopki, one pomogą. Do kontroli za tydzień.
Baba zastosowała nowe czopki, poczuła się po nich jeszcze gorzej i po 2 dniach udała się znów do lekarza.
- Panie doktorze czuję się jeszcze gorzej po tych czopkach, mam sraczkę, wymiotuje, i czuję się okropnie.
- W takim razie przypiszemy najmocniejsze czopki na rynku, końską dawkę. One wszystkim pomagają. Do kontroli za tydzień.
- Baba po zastosowaniu nowego czopka posrała się, zemdlała i zasnęła w rzygach. Po przebudzeniu stwierdziła że tak być nie może i poszła wściekła do lekarza, nawyzywać go że sie przez niego czuje chujowo.
- Panie doktorze. Od tygodnia rzygam, sram pod siebie, mdleje, a miałam przecież tylko anginę. Co mi pan zrobił najlepszego?
?
- No kurwa niemożliwe, to co Pani te czopki wpierdala, czy jak
- Nie, kurwa, w dupe se wkładam!!