18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (5) Soft (4) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:08
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:23

#budowlanka

Moszna? Moszna!
~Velture • 2018-03-06, 23:04
-A ty jaką masz wymówkę?
-Mam wszystkie kończyny.


Najlepszy komentarz (65 piw)
Halman • 2018-03-06, 23:34
oby tylko ZUS tego nie widział..
Mariuszek
Ziombello • 2015-08-05, 23:04
Ostatnio robię na czarno na budowie, wiadomo taka wakacyjna praca zarobkowa. Stawiamy hotel - kilkanaście pięter, jakieś 200 osób robi, także fucha całkiem spora. Ostatnio miała miejsce niezła akcja. Na 9 piętrze, na którym akurat pracowałem pojawiła się nowa ekipa budowlańców, która coś tam robiła, generalnie nie ważne CO - ważne KTO. Mianowicie ekipa ta składa się z dwóch typów ludzi: wąsatych januszów bez przerwy pierdolących o tanim alkoholu, używanych samochodach i łowieniu ryb oraz z łysych patoli, którzy głośno słuchają techniawek na swoich komórkach i non stop chcą się z kimś napierdalać. W tej nowej ekipie był również pewnien chudy, kędzierzawy koleś odstający od reszty charakterem i usposobieniem. Całe piętro mówiło na niego Mariuszek. Mariuszek był naprawde w porządku gość. Gadałem z nim kilka razy, okazało się, że skończył studia, ale nie mógł znaleźć pracy w zawodzie i jakiś szefunio-cwaniaczek go łaskawie przyjął jako robola w swojej firmie budowlanej. No i Maruszek znalazł się w ekipie między januszami i łysymi dresami, czyli między młotem i kowadłem.

Nieszczęśliwie się złożyło, że Mariuszek miał jedną cechę, która naprawdę wkurwiała junuszów i dresów z jego ekipy - mianowicie MARIUSZEK PRACOWAŁ. Ściślej rzecz ujmując to tyrał jak koń pociągowy wylewając z siebie siódme poty. Przed chwilą wspomniałem, że gadałem kilka razy z Mariuszkiem - oczywiście było to w trakcie regulaminowych przerw, bo inaczej nie było opcji, żeby Mariuszka odciągnąć od pracy. Janusze i dresy wykorzystywali Mariuszka na każdym kroku, aż szkoda było na to patrzeć. Bez przerwy tylko "Mariuszek skocz po to..., Mariuszek przynieś..., Mariuszek zrób to i tamto..." i Mariuszek zapierdalał po schodach w tę i nazad, 9 pięter w dół i w górę, niekiedy dźwigając naprawdę spore ciężary na swoich wątłych barkach. Nie muszę chyba wspominać, że w czasie gdy Mariuszek zapierdalał jak chińczyk na plantacji ryżu, wąsate janusze i dresy z jego ekipy palili szlugi i obijali się. Czasami naśmiewali się z niego, że "Mariuszek taki pracowity" i że "Mariuszek chyba niedługo awansuje na starszego pomocnika". Ja tego wszystkiego słuchałem z góry, z tego rusztowania na którym robiłem i było mi po ludzku żal Mariuszka.

Jak pewnie dobrze wiecie, ostatnio były naprawde upalne dni. Nie szło wytrzymać od tego gorąca. Jak na złość Mariuszek w te upały został przynaglony przez januszo-dresów do ciężkiej harówki i zapierdalał z jakimiś wiadrami po schodach, góra-dół, góra-dół, góra-dół. Patrzyłem na to z góry, z rusztowania i zastaniawiałem się jak długo Mariuszek wytrzyma w tym skwarze. Po dwóch godzinach latania po schodach łydki Mariuszka wyrzeźbiły się jak u greckiego herosa, a pot lał się z niego strumieniami. Ale Mariuszek się nie poddawał. Po trzech godzinach Mariuszek zagadnął mnie czy nie dałbym mu łyka wody. Dałem, bo było mi go po ludzku żal. Jak się okazało cały hajs, który januszo-dresy z jego ekipy dostały od swojego szefunia-cwaniaka na wodę do picia poszedł na piwo i w trakcie gdy Mariuszek nosił wiadra z gruzem jego ekipa waliła browary na 9 piętrze.

Około godziny 14 stała się rzecz straszna. Mariuszek padł na twarz z wycieńczenia. Momentalnie podleciałem do niego i spytałem czy wszystko OK? Mariuszek półprzytomny powiedział, że chyba tak, ale jego zamglone oczy mówiły coś innego. Autentycznie się przeraziłem i pognałem po ekipę Mariuszka, licząc na to, że januszo-dresy mu pomogą. Oczywiście, nie mogłem bardziej się pomylić. Gdy powiedziałem im co się stało, januszo-dresy parsknęli pijackim śmiechem, odstawili browary i powolnym krokiem poszli zobaczyć jak Mariuszek ledwo dyszy na schodach. Nad leżącym Mariuszkiem zebrało się już niezłe zgromadzenie, ale nikt nie kwapił się mu pomóc. Związane było to pewnie z dość przykrym faktem ... powiem wprost - od tego gorąca i wysiłku półprzytomny Mariuszek trochę się zesrał. W każdym razie było to czuć i momentalnie januszo-dresy zaczęły szyderę.

Co gorsza, nagle poczuliśmy kolejną silną woń. Był to duszący zapach perfum szefunia-cwaniaka, tego od ekipy Mariuszka. Okazało się, że zajechał on na budowę swoją wypasioną Audicą, żeby sprawdzić co tam słychać u jego januszów. Kiedy szefunio-cwaniak wszedł na 9 piętro nastała grobowa cisza. Szefunio się pyta: co się stało? Na to jeden z podchmielonych dreso-patoli mówi, że "oni wszyscy ciężko pracowali, ale Mariuszek to się chyba do tej roboty nie nadaje, bo się za szybko męczy" i wszyscy w śmiech. Jak mnie kurwa wściekłość nie zalała... A szefunio-cwaniak jeszcze uśmiechnął się pod wąsem do Mariuszka i mówi do niego żeby "się zbierał, to on go do domu odwiezie, bo plac budowy to chyba nie miejsce dla niego" i szefunio poprosił jeszcze januszo-dresów o jakąś folię żeby mu Mariuszek tapicerki w Audicy nie pobrudził. Szefunio zabrał folię, Mariuszka pod ramię i poszli, a na 9 piętrze wybuchł pijacki rechot.

Do końca zmiany myślałem o Mariuszku i było mi go po ludzku żal. Gdy wróciłem do domu po robocie siadłem do laptopa, otwieram piwko i włączam fejsa. Patrzę i przecieram oczy ze zdziwienia. Na fejsbukowej tablicy widnieje taki wpis Mariuszka: "Najszczęśliwszy dzień w moim życiu D ". W pierwszej chwili pomyślałem, że Mariuszkowi naprawdę od tego gorąca ostro zryło beret, więc profilaktycznie napisałem do niego, "czy wszystko w porządku i jak się czuje?". To co Mariuszek mi odpisał - to był szok...

Okazało się, że szefunio-cwaniak docenił wysiłek i poświęcenie Mariuszka i postanowił przenieść go ze stanowiska robotnika, na stanowisko asystenta projektanta w klimatyzowanym biurze. Oczywiście pensja Mariuszka wzrosła ponad dwukrotnie. Dopiero potem dotarło do mnie, co szefunio miał na myśli mówiąc do Mariuszka, że "... plac budowy to chyba nie miejsce dla niego". Co więcej za poświęcenie w pracy Mariuszek dostał dwa tygodnie urlopu płatnego i szefunio ufundował mu jeszcze wyjazd nad bałtyk do jakiegoś SPA. "Jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy, że się zesrałem xD" - tak mi napisał Mariuszek na koniec.

Od tamtej akcji minął tydzień. Mariuszek regularnie wrzuca na fejsa fotki ze SPA, jak moczy stopy w solance popijając driny, albo jak jakaś tamtejsza blondyna masuje mu plecy. Jest mi po ludzku żal, że to nie ja jestem na jego miejscu. Ale mam plan. Sprawdziłem pogodę - jutro ma być 40 stopni w cieniu, na śniadanie przedawkuję espumisan, cały dzień będę tyrał na maxa, około 14 padnę wykończony na ryj przed moim szefuniem i przy odrobinie szczęścia za kilka dni będę moczył stopy w solance razem z moim dobrym kolegą Mariuszkiem...
Najlepszy komentarz (93 piw)
N................o • 2015-08-05, 23:14
Powodzenia dołącz do Mariuszka
Geniusze budowlanki
ASAKKU • 2014-12-17, 15:32
Pewnie tak samo remontują u nas kolej...

Po tagach, ni chuja nie było...
Najlepszy komentarz (31 piw)
exculibrus • 2014-12-17, 23:31
No norma na budowie. Przez jakiś czas robiłem w budowlance w Szwecji. Szef brał od właścicieli domu kasę za godzinę i mi płacił za godzinę. Przez 3 tygodnie miałem robotę w piwnicy jednego domku, gdzie trzeba było obniżyć podłogę w piwnicy a fundament był zrobiony na skale. Moje zadanie? Powynosić skały, które danego dnia zostanę wysadzone przez chłopaków z firmy w tym się specjalizującej. Zasadniczo wystarczyło abym przychodził o 14, porobił 4h i wracał, ale jednak w naszej firmie pracowało się od 7:30 wiec na tę godzinę miałem przyjeżdżać na miejsce i to już nie było moim problemem, że chłopaki, po których mam sprzątać zaczynają pracę o 10, o 10:30 są na miejscu, przez 10 minut wsadzają przewody, przez 50 minut odpoczywają, kolejną godzinę chodzą dookoła domu, opowiadają kawały i w przerwach wywiercą nowy otór na ładunki czy sprawdzą połączenia po czym jadą na lunch, wracają i odpoczywają po lunchu i nie szybciej jak o 14 zaczynają wysadzać i ja nie zaczynam pracy szybciej jak o 14:30. Oczywiście ze względu na ciężką pracę miałem rozkaz robić sobie częste przerwy, nigdzie się nie śpieszyć i jeśli będę musiał zostać po godzinach (bo dziś ma być wyczyszczone), to będzie lepsza stawka. Ogólnie po 2 tygodniach miałem problem z książkami a do pracy z laptopem głupio mi jednak było chodzić
Mój ojciec ma swoją firmę remontową w Szwecji, to gdy kiedyś z nim pojechałem na kilka robót, to samo: 3mkw płytek w kuchni, skręcenie mebli z ikei, zamontowanie zlewu, okapu itp. - 5 dni; mały taras czy też schody + 2m pięterka - 3 tygodnie, dom od zera - 1,5 roku minimum w zależności od ilości zatrudnionych osób.

Takie to życie gdy zleceniodawca ma dużo kasy a zleceniobiorca jest nauczony, że w pracy się nie zapierdala Z drugiej strony to Szwecja, tam ludzie przychodzą w poniedziałki do pracy później, bo dochodzą do siebie po weekendzie a w piątki kończą wcześniej, bo weekend się zaczyna.
Budowlanka
Kozioleks • 2014-11-02, 22:53
Co robią chłopaki z budowlanki, z dziewczynami z gimnazjum ?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Walą tynki

Nie było bo własne
Najlepszy komentarz (22 piw)
MrKinggston • 2014-11-03, 1:26
Rax napisał/a:

@up nie, pewnie od twojej starej



Czyli od koleżanki z klasy... dobrze powiedział!
Hitoria z życia budowlańca
veandil • 2013-05-01, 0:22
Historia z niedalekiej przeszłości. Nie będzie fotek bo nie posiadam, będzie tylko tekst.

Może zacznę od małego wytłumaczenia, pracuję w firmie ogólnobudowlanej, od fundamentów po dach i wnętrza. Trafiła się praca na elewacji, wiadomo rusztowanko, styropian i tego typu pierdoły. Równocześnie z nami pracowali dekarze(panowie od dachów dla nie wiedzących).

Teraz sama sytuacja. Stoję na rusztowaniu, nade mną(nie wiadomo dlaczego) stoi gość od dekarzy. Słyszę jedno welkie "O KURWA, BOLI, AŁAAAAAA" wychylam się, patrzę, gość trzyma piłę łańcuchową (elektryczną!) przy szyji, trzęsie się i klnie dalej. Widać krew, ktoś doskakuje i odłącza piłę od prądu. Dekarze zeskakują z dachu na rusztowanie, ktoś odciąga piłę od szyji, zatrzymała się chyba na obojczyku bo ciężko mu to szło.

Jaki jest piewszy odruch w takiej sytuacji mając słuchawkę od komórki w uchu i telefon z wybieraniem głosowym?

wariant a - ktoś jet z sadola, wyciąga telefon i robi fotki

wariant b - ktoś wciska guzik i mówi "alarmowy" łącząc się z numerem 112.

Wybrałem wariant b, nic gorszego nie mogłem zrobić, za fotki dostałbym tu przynajmniej kilka piwek ale o tym później.

Na 112 połączyło mnie z policją (sic!) przekazałem informacje gdzie, co i jak. Gościa zabrała karetka, nas spisała i przesłuchała policja. Co ciekawe, dzięki temu że zadzwoniłem po pomoc jestem teraz wrogiem numer jeden tychże dekarzy, dlaczego? Proste, budowlanka = praca na czarno, bez badań, bez uprawnień. Z racji tego, że gość samowolnie stał na naszym rusztowaniu czeka nas teraz masa nieprzyjemności, PIPy sripy i inne gówna a mnie osobiście kara finansowa jeśli takowa zostanie nałożona na firmę gdzie pracuję.

Tak więc moi drodzy Sadole, na przyszłość jak zobaczycie wypadek na budowie, nie reagujcie, nie pomagajcie, olejcie całość bo tylko arobicie sobie problemów. Łatwiej i taniej wywieść trupa do lasu niż potem się tłumaczyć

vae victis

a właśnie, dlaczego zaznaczyłem, że piła była elektryczna, takie piły posiadają hamulec, po puszczeniu "gazu" łańcuch staje automatycznie w miejscu, wystarczy lekko rozluźnić chwyt.
Najlepszy komentarz (31 piw)
wwwpl • 2013-05-01, 9:42
To i ja dopowiem małą historyjkę.

Parę lat temu znajomy pracował w firmie budowlanej, gdzie ok. 90% osób było zatrudnionych na czarno. Jeden z pracowników spadł z dachu i połamał nogi. Jednak wszyscy zachowali trzeżwy umysł (jeżeli tak to można nazwać) i zadzwonili najpierw do szefa. Wszyscy wiedzieli, że szef się w tańcu nie pierdoli, poza tym zbyt dobrze tam zarabiali, żeby chcieć mu podpaść. No i zapytali go co teraz zrobić. Odpowiedź była krótka - WYJEBCIE GO ZA PŁOT.
Cegiełki
Pfciuki • 2013-02-28, 23:40
Profesjonalne robienie cegieł, produkcja taśmowa.

Najlepszy komentarz (68 piw)
s................n • 2013-02-28, 23:43
w końcu ktoś znalazł zastosowanie dla ciapatych
Uczniowie Technikum Budowlanego w Sandomierzu byli świadkami bardzo ciekawego zajścia. Podczas lekcji obserwowali z okien szkoły jak spece wycinają pobliskie drzewo. Zostało ono wycięte, ale przy okazji zmiotło z powierzchni ziemi garaż!

Najlepszy komentarz (20 piw)
djoshin • 2012-04-08, 14:10
jakaś specjalna szkoła rozjebało jebnęło by kurwa ja pierdole i nauczycielka spokojnie dobra siadamy i odrabiamy
Dobre wrażenie
Cavaran • 2012-03-23, 16:40
Pierwszy dzień w pracy. Wiem jak ważne jest dobre wrażenie więc ubrałem swój najlepszy garnitur i markowe buty. Majster zgadł, że nie robiłem w budowlance.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów