#chuje
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Po za tym wyzywanie kogoś jest karalne. Ale to co teraz te kurwy jebane wymyśliły potwierdza, ze są zajebanymi ćwokami bez mózgu. Ekonomiczni analfabeci i pojebańce. Wkurwiłem się niesamowicie.
Od przeszło 2 lat ceny paliw w polsce były na chorym poziomie. Można powiedzieć, że wynosiły połowe stawki godzinowej przeciętnego młodego polaka.
Obecnie ceny schodza w dużych miastach na stacjach typu Biska, Moya etc... do 4.30-4.50 za litr ON.
Media pieją, że jest kurwa rewelacyjnie - no chuja nie jest rewelacyjne ale to są ceny AKCEPTOWALNE. Przypominam jednak, że w maju zeszłego roku za litr ON płaciliśmy nawet 5.80 - czyli rozbój.
I tak oto zbliżamy się do 4zł. 4zł za litr ON będzie już przyzwoita wartością. Zobaczcie ile wyadają brytole, amerykańce i przełóżcie to na ich pensje. Tak, bo ceny paliwa muszą być też uzaleznione od pensji.
Następnie zainteresujcie się ile kosztuje baryłka, ile kosztuje litr hurtowo a potem zobaczcie jak nas jebią cały czas w dupe.
knplodz.wordpress.com/2012/01/16/prawdziwa-cena-paliwa/
Daję link do KNP nie dlatego, że jestem kucem czy też fanbojem KNP (osobiście uważam, że czas Korwina odsunąć od władzy absolutnej i dorzucić Dziambora) ale tylko oni na swojej stronie podają jak wygląda cena paliwa.
A teraz co mnie wkurwiło? Ano te chuje z wiejskiej wykombinowały takie coś:
Nowy podatek, który wszedł w życie 1 stycznia 2015 roku może spowodować minimalny wzrost cen paliw w granicach od 4 do 6 groszy na litrze by żyło się lepiej.
W drugiej połowie mijającego roku ceny benzyny na polskich stacjach paliw obniżyły się o 91 groszy na litrze, a oleju napędowego o 80 groszy.
Eksperci e-petrol.pl, twierdzą, że ceny paliwa na stacjach będą dalej spadać w granicach od 5 do 10 groszy, ale spadek cen wyraźnie osłabnie, między innymi dzięki opłacie zapasowej.
Oprócz akcyzy, opłaty paliwowej oraz VAT-u cena każdego litra paliwa może zostać obciążona nowym podatkiem, który został nazwany „opłata zapasowa”.
O ile niewiadomą pozostaje sytuacja na rynku ropy naftowej i rynku walutowym, które będą wpływały na rynek krajowy, to raczej na pewno na poziom cen detalicznych będzie wpływać wprowadzona od 1 stycznia 2015 roku opłata zapasowa.
Może ona spowodować wzrost cen paliw od 4 do 6 groszy na litrze. Jednak w obecnej sytuacji nie musimy się obawiać, że już od 1 stycznia za paliwo zapłacimy więcej niż teraz. Kwota wynikająca z wprowadzonej opłaty zapasowej będzie w pierwszej kolejności niwelowała skalę prognozowanych obniżek cen na stacjach.
Źródło: parezja.pl/ceny-paliw-spadaja-wiec-rzad-naklada-nowy-podatek/
PODATEK OD PODATKU. Czy jakaś kurwa tępa nie widzi, że już w paliwie jest podatek z dupy?
Serio ludzie douczcie się, zacznijcie toczyć dyskusje gdzie się da, żeby naród oświecić bo dochodze do wniosku, że problem jest w tym iż młodzi ludzie jak i ludzie 30-35 lat nie mają wiedzy jak to wszystko funkcjonuje teraz. Jebią rząd równo ale ostatnio gośc ode mnie z pracy nie potrafił obliczyć swojego prawdziwego dochodu brutto i był zdziwiony, że mu ZUS jebią razy dwa.
Dopiero jak się ktoś douczy to jest sens wychodzić na ulice.
A tu macie strone do skurwysynów
arm.gov.pl/?dz=opata_zapasowa
Wspaniały kraj jakim jest Polska utrudnia wszystkim życie i chce wyciągnąć wszystko co możliwe z kieszeni podatnika.
Zgodnie z przyjętym 10 grudnia 2014 roku rozporządzeniem ministra gospodarki w sprawie określenia stawek opłaty zapasowej, stawka ta od 1 stycznia 2015 roku wynosi: 43,00 zł za tonę ekwiwalentu ropy naftowej oraz 99,00 zł za tonę gazu płynnego LPG.
Niby to jest mało bo jakieś 4-5gr na litrze, ale nie zdziwię się jak zaraz dojebią opłatę za przechowywanie, posiadanie i chuj wie jeszcze co
zajebane z fejsa i więcej na:
wgospodarce.pl/informacje/17907-a-jednak-rzad-wprowadzil-nowy-podatek-...
Nie ma cycków ale i tak jest zajebiste.
Wcześniej historia o Holenderskim geju się przyjęła, to wrzucam kolejną. Polityczno-sadystyczną. Tym razem, jak będzie 500 piw, to wrzucam zdjęcie swojego odbytu na harda. Stawiajcie piwa ostrożnie, na własną odpowiedzialność.
Z góry nie było, bo moje, własne doświadczenie zawodowe.
Pracuję w usługach, w ośrodku wypoczynkowym, w małym mieście w hrabstwie Somerset(środkowa Anglia). Z natury tej pracy(bar przed dwoma dosyć ruchliwymi restauracjami), mam sporo kontaktu z ludźmi - zarówno tymi w porządku, jak i plebsem. Przejdę do meritum. Nie srajcie się już. Jakiś czas temu, w dosyć ruchliwy dzień, przychodzi kelner i zamawia wino dla gościa. Nalałem, podałem, koleś zaniósł. Za chwilę przychodzi kolejna zbłąkana dusza, tym razem - kelnerka. Znów wino. Podałem, stoi na wydawce, dziołcha zabiera, po sprawie. Zawsze proszę kelnerów, żeby zbierali hajs od razu, bo ja potem po sali biegać i szukać 100 kurwa osób nie zamierzam. Tym razem(nie jedynym zresztą), hajsu nie widać za winko. Poszedłem sam, odnalazłem kolesia, pytam się - gdzie ta pizda, co wino chciała. On pokazuje. Obok przechodziła kelnerka, korzystając z okazji, zapytałem dla kogo ona trunek przynosiła. Wskazuje tę samą kobietę. Coś mi tu nie pasowało. Ludzie zwykle, korzystają z tych samych osób(łatwiej potem to rozliczyć, nie ma zamieszania). No cóż, trudno - mówię, trzeba wycisnąć hajs, bo wina nam gołębie nie przynoszą w torebkach Louis Vuitton. Podchodzę do kobiety, brzydka strasznie, z 40 lat. Siedzi sama, ale widać, że ktoś był z nią(talerze, syf na stole). Pytam się, gdzie hajs. Mówi, że nie wiedziała, że za to trzeba płacić(!). No kurwa, nie, wino rozpierdalamy na prawo i lewo, za cenę 19 funtów(to jest bufet, płacisz 19 za łeb i wpierdalasz i pijesz[soki itd.] ile wlezie), bo jesteśmy tacy hojni. To jej mówię, że nie jest. Ona taka roztrzęsiona, ja się zastanawiam, o co chodzi. Przychodzi mąż. Mówi, że to jest alkoholiczka. Dodał też, że nie ma żadnych pieniędzy. Przylazła reszta rodziny. Dramat. Ona płacze. Rodzina na mnie drze ryja, że co ja alkoholikom alkohol sprzedaje. Ja na to, że skąd mam, do kurwy nędzy, wiedzieć, kto jest, a kto nie jest. Na czole tego nie ma kurwa wypisane. Wychodzą ze mną. Żona zostaje, bo mąż miał na nią chyba wyjebane. Idziemy do baru, proszę menedżera o pomoc(nienawidzę takich sytuacji). On z nią gada, ona daje kartę debetową, żeby zapłacić. Odmowa. Daje drugą. Odmowa. Trzecią. Odmowa. Wkurwiony menedżer, pertraktuje z nią, próbuje coś wyciągnąć(numer do męża, cokolwiek). Po 30 minutach, udaje się. Mąż przychodzi wkurwiony. Płaci. W międzyczasie, wino, które zostało wtedy na stole, zostało wylane(no kurwa, alkoholiczka...). Ona się pyta, gdzie jej wino, skoro zapłaciła.
Menedżer z nimi jeszcze gadał, w końcu wyszli wkurwieni. Teraz przejdę do morału, oraz moich obserwacji, nt. brytyjczyków, chociaż jestem świadomy, że eureki kurwa nie odkryłem(oczywiście nie wszystkich, bo trafiali mi się maksymalnie w porządku ludzie, jedni z lepszych, jakich w życiu poznałem).
A więc, po pierwsze - socjał tutaj jest nie do pojęcia. Kurwa, na wakacje do ośrodka wypoczynkowego(nie mogę podać nazwy, bo nie jestem upoważniony), państwo wysyła niepełnosprawnych(ZA DARMO), albo ludzi na zasiłkach . Do tego, oferuje różnym niedojebom(w tym dałnom), pomoc w postaci pracowników socjalnych(których, de facto, opłaca), którzy również, wakacje mają za friko(!). Czasem też, trafiają się maksymalne kurwy, próbujące wycisnąć hajs od firmy. Trenują dzieciaki, żeby kiedy np. kelner, czy ktoś inny z obsługi trąci je ręką, symulowały, sami podrzucają włosy do żarcia, w skrajnych przypadkach, łykają środki na przeczyszczenie, rzygają w restauracji, a potem mówią, że żarcie jest nieświeże itd.(nie dość im, że kurwa podostawali na bezrobociu wakacje za free w jednym z lepszych miejsc dostępnych w Anglii).
Zostaję tutaj, bo praca przyjemna, hajs się zgadza, no i spokojnie żyję. I, jak to w większości małych miejscowości - ciapatych i czarnuchów jest tu maksymalnie 0.3%
Wracając ze Słupska na CB usłyszałem o chytrze ustawionym radarze w Trzebielinie. Podjechałem i uciąłem krótką rozmowę ze strażnikiem, który niestety chyba jest daltonistą. Czy ktoś jeszcze wierzy, że Straż Miejska działa w imię bezpieczeństwa ?
Niestety nie miałem czasu na dłuższą pogawędkę. Żałuję, że nie strzeliłem mu twarzówki.
Wkurwia mnie strasznie bezczelność SM i obiecuję, że będę nagrywał i wrzucał tu każdy filmik z takimi kwiatkami, a że sporo jeżdżę w trasę, to okazji będzie sporo.
MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była cena – stanowiła ona o 90 proc. przyznawanych punktów. Polski producent przekonuje, że jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę, jako przykład pokazując problemy z budową autostrad przez chińską firmę przed Euro 2012.
Jako argumenty przemawiające na korzyść polskiego autobusu, Solaris wymienia niższe o 30 proc. zużycie energii elektrycznej, lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu oraz lżejsze baterie, które zwiększają pojemność pasażerską autobusu.
Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej."
Miejmy nadzieję, że KIO odwoła kupno tych chińskich szrotów.
Tak to właśnie wygląda, mamy w swoim kraju firmę, która robi całkiem niezłe autobusy niskopodłogowe, ale oczywiście musimy wspierać chińską firmę która robi gówno na kółkach.
Zajebane z truckfocus . pl
Treść oświadczenia firmy Solaris:
"Firma Solaris wyraża oburzenie z powodu decyzji Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie i wyboru oferty na autobusy elektryczne chińskiej produkcji. Polski producent uważa, iż jest to działania na niekorzyść polskich podatników i polskiej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego firma planuje skierowanie do Krajowej Izby Odwoławczej odwołania z powodu rażąco niskiej ceny produktu chińskiego.
Firma Solaris jest przekonania o tym, iż mieszkańcy Warszawy zasługują na produkt nowoczesny i dobry jakościowo, który cieszy się uznaniem w całej Europie. Do tej pory MZA Warszawa w swoim taborze posiadała autobusy wyprodukowane w Polsce lub na kontynencie europejskim. Ich producenci w uczciwej walce konkurencyjnej wygrywali ogłaszane przetargi.
Tym razem MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była niska cena, aż 90% przyznawanych punktów. Takie warunki przetargu preferują produkty tanie o niskiej jakości. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić do cen dumpingowych.
Jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę. To co najtańsze, nie zawsze jest dobre. Doświadczenia pokazują, że kupując to co najtańsze płacisz dwa razy. Jak wygląda budowa tanich chińskich autostrad już się przekonaliśmy tuż przed Euro2012. Czy teraz chcemy, aby po tych chińskich autostradach jeździły chińskie autobusy? Czy, aby na pewno, powinniśmy wydawać publiczne pieniądze pochodzące z budżetu miasta już nie tylko poza naszym krajem, ale także poza naszym kontynentem?
Firma Solaris istnieje od 1996 roku. Od tego momentu polski producent wyprodukował łącznie ponad 11.000 pojazdów znanych i cenionych w całej Europie. W swojej ofercie Solaris posiada autobusy elektryczne od roku 2011. Pojazdy bateryjne tej marki były wielokrotnie nagradzane za swoje innowacyjne rozwiązania zarówno w Polsce jak i zagranicą, m.in. w Niemczech.
Autobusy elektryczne marki Solaris zostały do tej pory zakupione między innymi przez przewoźników w Brunszwiku, Dusseldorfie, Hamburgu w Niemczech czy w Klagenfurcie w Austrii oraz w Vasteras w Szwecji. Są to kraje, które przykładają niezwykłą wagę do jakości kupowanych produktów, ich trwałości i bezpieczeństwa.
Tymczasem w przetargu warszawskim prowadzonym przez MZA, mimo znacznie korzystniejszych parametrów technicznych, polskie autobusy firmy Solaris, z powodu preferowania niskiej ceny, nie miały szans konkurować z autobusem wyprodukowanym w Chinach, który naszym zdaniem został dodatkowo zaoferowany w rażąco niskiej cenie.
W przetargu warszawskim autobus marki Solaris w porównaniu ze swoim chińskim konkurentem oferuje między innymi:
- niższe aż o 30% zużycie energii elektrycznej i tym samym niższe koszty eksploatacji
- lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu
- lżejsze baterie i tym samym większą pojemność pasażerską autobusu
Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
Firma Solaris, którą Solange Olszewska wraz z mężem Krzysztofem stworzyła 18 lat temu, zatrudnia obecnie blisko 2500 osób w Polsce oraz kilkuset pracowników poza granicami kraju. Produkty Solarisa są sprzedawane zarówno na rynku krajowym, jak również za granicą. W ciągu blisko dwudziestu lat funkcjonowania firmy, dzięki płaceniu podatków PIT, CIT czy VAT oraz z tytułu innych opłat, Solaris zasilił polski system finansowy kwotą kilku miliardów złotych. Pracownicy firmy Solaris mieszkają i płacą podatki w Polsce. Ze współpracy z fabryką dodatkowo utrzymuje się kilkanaście tysięcy osób w całym kraju. Cała produkcja i centrum badawczo-rozwojowe Solarisa także ulokowane są w Polsce. Wszystkie patenty i know-how są tworzone w naszym kraju przez polskich inżynierów.
Ten niebezpieczny, warszawski precedens jest zagrożeniem nie tylko dla firmy Solaris i miejsc pracy dla osób, które zatrudnia. To także zagrożenie dla całej polskiej gospodarki, która jak nigdy wcześniej ma dziś szansę na dalszy rozwój. Poprzez takie przetargi szybko jednak z roli wytwórców wysoko zaawansowanych technologicznie dóbr, Polska i Polacy staną się konsumentami produktów o niskiej cenie i wątpliwej jakości. Czy tego naprawdę chcemy?"
Piwo leci
Żadne podróby nie umywają się do oryginału...
Przecież nie wszystko musi być arcydziełem o głębszych przemyśleniach kulturowych. Czasami robi się rzeczy czysto dla rozrywki i odprężenia umysłu głupotami. Przy okazji twórcy tego mają więcej oleju w głowie niż pewnie większość tutaj na Sadolu
Zaczyna sie kurwa...
Ale to właśnie MY nie możemy pozwolić na to gówno w naszym kraju !! i nie mowie tu o kebabie... póki siedzą w tej bucie to niech kręcą te mięcho, ale jak bedziemy widzieli gdzieś jakieś modlitwy, śpiewy, czy te ich ule na łbie ! to Rodacy niech wszyscy wezmą te gówno na ostre "butowanie" dla nie douczonych WPIERDOL ! , bo inaczej za kilkanaście lat naszym dzieciom , wnukom w naszym własnym Kraju bedą obcinać głowy i to bedzię normalne !
przepraszam za błędy ortograficzne ale sie tak wkurwiłem że masakra, ale liczy sie przekaz
POZDRAWIAM !
I patrząc na takie filmiki powraca stare hasło - "z byle kim nie piję"
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów