Do rzeczy. Przedwczoraj siedzę Sobie w McDonald's i wpierdalam jak to w McDonald's. Siedzę przy oknie i patrze a do środka wchodzi cyganka z dzieckiem na rękach i drugą 11 letnią córką (mniej więcej), myśle Sobie - kłopoty. Dalej wpierdalam, miałem zamówione tam Mc Deal czy coś takiego, że 2 hamburgery cola i frytki. Podchodzi do mnie ta stara cyganka (żeby nie nazwać tego gównem) no i mi pierdoli, że chleba nie ma itd. jako, że nie znosze tego syfu to nie zwracam uwagi - dobra poszła. Gdzieś po kilkunastu sekundach podchodzi ta córka 11 letnia gdzieś i też coś tam pierdoli - powiedziałem "NIE" i wpierdalam dalej. Nagle ta mała suka jeb mi łapczywie hamburgera zajebała.
Spojrzałem na nią, patrzę się a ta kurwa się jeszcze uśmiecha jakby koc sprzedała dziadkowi za 200% ceny. Ja tak właściwie nie wiedziałem co mam zrobić, wiecie jak to jest. Człowiek normalny wie, że jak ma tacke, talerz, miske itd to wie, że nikt mu tego nie zajebie, a ta mała to zrobiła. Nie wiedziałem czy mam ją gonić, czy chuj wie. Nagle jak rycerz na białym koniu za nią pojawił się ochroniarz i dokładnie w momencie jak to małe gówno chciało spierdolić tak ochroniarz chwycił ją za szmaty. Ta zaczęła beczeć, ten, że policja, ja w sumie nic nie powiedziałem, nawet nie wstałem bo po co. Nagle to małe gówno zaczyna wołać to tą starą, a ta zaczęła spierdalać i zostawiła Swoje dziecko. W końcu ta mała cyganka położyła gdzieś tam tego hamburgera (nie, nie zjadłbym bo miała to w Swoich gównianych łapach) - ochroniarz to wypierdolił do kosza, również wypierdolił ją tak dość porządnie, że o mało się nie wyjebała za drzwi. Mi nowego przyniósł i nawet obyło się bez ofiar.
I teraz moja wielka prośba.
NIE SPONSORUJCIE CYGANÓW TURKÓW I INNEGO SYFU.
Nie chodźcie do turka na kebaba, kurwa proszę Was. Jak cyganka chce drobne to choćbyście mieli je wyjebać do jeziora to jej nie dawajcie - już lepiej osiedlowego miłego żula wspomóżcie.
Mamy tą zaletę, że w Polsce jest niski socjał i mamy okazje żeby wyplenić ten cały syf z Polski.
jesteś nowy to ci wybaczam - powinno być tak:
Podchodzi do mnie to stare gówno (żeby nie nazwać tego cyganką).