W zasadzie to wszyscy wstrzymali oddech...
A laska jakby się znalazła w innej rzeczywistości.
A laska jakby się znalazła w innej rzeczywistości.
Kiedyś (dawno dawno) wychodziłem z klatki, wychodziła też koleżanka fajna z klatki obok. Chciałem tak dziarsko wyjść, a że były w nocy przymrozki, wyjebałem się i prawie ryjem zaryłem w ziemię. Podniosłem się szybciej niż się wywróciłem. Niestety było już za późno. Widziała. Spytała wtedy czy wszystko ok. Powiedziałem, że ok, ale chciało mi się płakać.