Napędziła Baba Jaga samogonu.
Dzwoni do Trójgłowego Smoka Horynycza:
- Przychodź, Horynycz, ja takiego zajebistego samogonu napędziłam!
- Nie dam rady. Wczoraj tak się schlałem, że jedna głowa jeszcze nieprzytomna, druga rzyga cały czas, a i trzecią ledwo podniosłem, żeby z tobą pogadać...
Dzwoni do Dziada Borowego:
- Przychodź, Borowy, ja takiego zajebistego samogonu napędziłam!
- Już biegnę!!!
Wygląda Baba Jaga Dziada Borowego na ścieżce z lasu i nagle widzi taki obraz: biegnie Dziad Borowy. Przebiegł 5 metrów i upadł. Podnosi się, znów biegnie 5 metrów i pada. Znów się podnosi, przebiega 5 metrów i znów pada... I tak całą drogę. Przybiegł do chatki, a Baba Jaga go pyta:
- A ty co tak dziwnie się przemieszczasz? Biegniesz 5 metrów, padasz, znowu 5 metrów biegniesz i padasz?
- Zrozum, Babo Jago, jak tylko pomyślę, jaki twój samogon jest zajebisty - biegnę na złamanie karku. Ale jak tylko pomyślę, że ciebie potem wyruchać trzeba - tracę świadomość...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis