Bycie płcią żeńską zobowiązuje, także wypadek uczyniony samochodem na skutek wbiegnięcia dziewczynki mimo tego, że to wszystko było na pasach.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:04
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
#dziewczynka
Próba wspięcia się na bramę czyni jej wywrócenie co skutkuje przygnieceniem wspinającej się dziewczynki czyniąc jej ból.
Akrobata nam tu rośnie.
Dokonania przejechania na dziewczynce uskuteczniającej manewr przebiegania. Życie jej zabrane niczym emerytura za długi fiskusem.
...bez radości ani rusz
Opiekunowie proponują jej jeszcze fajeczkę i piwerko. Niech kurwy spłoną w piekle.
Najlepszy komentarz (41 piw)
~Velture
• 2017-09-16, 12:46
Ja tam widzę tylko patusów którzy robią sobie jaja z przysypiającego dziecka a papieros nie jest odpalony...
Grunt, to się nie poddawać
Ciężarówka czyni śmierć dziewczynce idącej do szkoły, która zaczepiona przez kolegę od tyłu doznaje wywrócenia pod koła. Nie dotrze na matematykę lub ZPT gdyż upadając w ten sposób pozbawiła się możliwości przeżycia.
Muszę coś załatwić...
Najlepszy komentarz (60 piw)
~Velture
• 2017-09-13, 16:32
No i to jest profesjonalne podejście do swojej pracy a nie jakieś strzelanie na oślep z połowy pomieszczenia gdzie niewinni cywile obrywają
W Krakowie żeński gówniak robi wtargnięcie na czerwonym przed samochód przez co doznaje potrącenia. Od małolata w głowie myśl mądra nie lata.
Najlepszy komentarz (24 piw)
saikomiki
• 2017-09-07, 16:10
Vigilante_Unit napisał/a:
Czesc sadole, mam pytanko..
Jako, ze nigdy wypadku samoch. nie mialem ale wiadomo zdarzyc sie moze chcialbym sie spytac jak wyglada dalsze postepowanie.
a) W takiej sytuacji w przypadku gdy dajmy na to kierowaca jechal na zielonym ale przekroczyl predkosc dozwolona np. o 5-10 km/h - czy i jakie poniosl by konswekwencje ?
b) Gdyby nie przekroczyl predkosci, udzielil pierwszej pomocy i wszystko zrobil jak nalezy - nadal mozna mu za cos dojebac?
Nie wiem jak w przypadku dziewczynki etc. ale u mnie w rodzinie się zdarzyła taka sytuacja, że (dajmy na to) daleki krewny jadąc wieczorem sprinterem do domu potrącił coś. Zatrzymał się, okazało się, że potrącił chłopaka.
Chłopak był pijany/naćpany i szedł środkiem drogi, prawie bez ubrań.
Się na dodatek potem okazało, że to był syn sąsiada tegoż krewnego.
Była oczywiście udzielona pierwsza pomoc itp, ale chłopak zmarł tego samego dnia.
Dalsze postępowanie (nie do końca pamiętam kolejność), ale oczywiście natychmiast sprawdzono kierowcę alkomatem, dodatkowo badania krwi, także badanie techniczne auta, sprawdzenie czy hamulce sprawne, światła etc.
Prędkość nie była z tego co kojarzę jakoś sprawdzana (noc, kierowca nie zdążył zahamować nawet, bo nie widział, więc nie było drogi hamowania, zatrzymał się kawałek dalej, bo początkowo myślał, że walnął w jelenia/dzika etc. bokiem).
Było więc tak, że do kierowcy żadnych zastrzeżeń, a chłopak ewidentnie był najebany/naćpany.
Z tego co kojarzę było postępowanie w tej sprawie prowadzone, ale prokuratura żadnych zarzutów nie wysunęła i śledztwo umorzono z racji ewidentnej winy/ stanu tego potrąconego chłopaka.