18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#edukacja

Dopuszczający
erpe5 • 2016-11-04, 11:57
Nie oceny w szkole zrobią z Ciebie człowieka

Najlepszy komentarz (125 piw)
~Velture • 2016-11-04, 12:40
@up
Ja w podstawówce miałem ZPT (tylko dla chłopców) a dziewczynki jakieś domowe zajęcia typu szycie, pieczenie, gotowanie, składanie pościeli, prasowanie itp. itd.

Nikt wtedy nie miał pretensji, że jest taki podział.
My się uczyliśmy przykładowo obróbki drewna, lakierowania, bejcowania, szlifowania, lutowania, rysunków technicznych, znaków drogowych (do karty rowerowej) itd.

W dzisiejszych gendero-lewacko-pedalskich czasach nie wyobrażam sobie nawet jaka gównoburza w mediach by była jakby takie coś powróciło do podstawówek.
Fińska edukacja
XM195 • 2016-06-10, 11:55
Tekst ze strony joemonster. Polecam przeczytać

Cytat:

#1. Równość

Szkół
Wszystkie szkoły są tak samo finansowane i tak samo doposażone. Większość z nich to szkoły państwowe, jedynie kilka ma specjalny tryb nauczania, tak jak Montessori czy Waldorf. Finowie dbają o nauczanie wszystkich języków, którymi można się porozumieć na terenie państwa. W szkołach średnich można się uczyć po szwedzku lub w języku lapońskim.

Przedmiotów
Nie można się koncentrować na nauce wybranych przedmiotów.

Rodziców
Nauczyciel nie ma prawa dopytywać się o zawód i miejsce pracy rodziców swoich uczniów.

Uczniów
Uczniowie nie są przydzielani do klas pod względem wyników w nauce czy też wybranego przez nich kierunku edukacji. Nie ma klas profilowanych. Nie ma podziału na lepszych i gorszych uczniów, zdolni i upośledzeni umysłowo uczą się w jednej klasie. Finowie przykładają wielką wagę do integracji. Nauczyciele nie mogą pokazywać, czy kogoś lubią czy nie. Jeśli nauczyciel ma jakieś uprzedzenia do konkretnego ucznia, zostaje wyrzucony z pracy.

#2. Nie tylko edukacja jest darmowa

Rodzice nie płacą ani grosza za posiłki, wycieczki do muzeum, wycieczki kilkudniowe czy też zajęcia pozalekcyjne. Jeśli uczeń mieszka w odległości większej niż 2 km od szkoły, ma darmowy autobus. Uczniowie dostają za darmo książki, długopisy, nożyczki itd. Oraz kalkulatory i tablety.
Zabronione jest wyciąganie pieniędzy od rodziców na cokolwiek, co jest potrzebne do szkoły.

#3. Indywidualne podejście

Każdy uczeń ma opracowany indywidualny plan. Ma dostosowane do swoich umiejętności książki, zadania i zestaw ćwiczeń robionych podczas lekcji. Wszystko jest oceniane zgodnie z możliwościami ucznia. Jeśli uczeń wymaga dodatkowej pomocy, jest mu ona zapewniona przez szkołę.

#4. Podejście praktyczne

„Albo przygotowujemy dzieci do życia, albo do egzaminów. My wybieramy to pierwsze”. Dlatego właśnie w szkołach w Finlandii nie ma egzaminów. W czasie roku szkolnego to nauczyciel decyduje, czy robić sprawdziany i kartkówki. Jest tylko jeden obowiązkowy egzamin, który wszyscy piszą na zakończenie szkoły średniej. Ale żaden nauczyciel nie przygotowuje jakoś specjalnie swoich uczniów do niego.
Szkoły uczą praktycznych, przydatnych w życiu rzeczy. Fińscy uczniowie po ukończeniu szkoły potrafią rozliczyć podatki, stworzyć stronę internetową, przeliczać obniżki i narysować różę wiatrów i skorzystać z niej, gdyby się zgubili.

#5. Zaufanie

Wszystkie relacje w fińskich szkołach zbudowane są na zaufaniu. Nie ma niespodziewanych wizytacji, nikt nie narzuca nauczycielom jak mają uczyć. Istnieją jedynie zunifikowane wytyczne, a nauczyciele dowolnie dobierają sobie metody. Jeśli uczniowie skończą już pracę na lekcji, a pozostali nadal są nią zajęci, mają prawo zająć się czymkolwiek, byleby nie przeszkadzali pozostałym. Wierzy się tam, że uczeń sam potrafi wybrać co dla niego najlepsze.

#6. Dobrowolność

Nie zmusza się uczniów do nauki wszystkich przedmiotów. Nauczyciel ma ich zachęcić i pokazać, że się im to przyda. Jeśli uczeń nie ma zdolności akademickich, kieruje się ich w stronę bardziej praktycznych zajęć. Nikt nie daje jedynek uczniom, którzy nie ogarniają matematyki, nauczyciele starają się znaleźć inny przedmiot, w którym się lepiej czują. Jeżeli jakiś uczeń ma ogólne problemy z nauką i widać, że nie dorósł jeszcze do poziomu równolatków, powtarza rok. To nie jest wstyd, tylko nauka prawdziwego życia. Lepiej posiedzieć w szkole dłużej i wynieść z niej potrzebną wiedzę.

#7. Niezależność

Nauczyciele w Finlandii pomagają uczniom w nauczeniu się jak myśleć, analizować i zdobywać wiedzę samodzielnie. Konieczne jest nauczenie ich gdzie i jak wyszukać potrzebne informacje. Nikt nie musi tam recytować z pamięci definicji i formułek, ponieważ wystarczy, że nauczą się gdzie je znaleźć. Kucie na pamięć to strata czasu i energii.

A co z ocenami?
Istnieje dziesięciostopniowa skala ocen. Przez trzy pierwsze lata nauki nie ma w ogóle ocen. Wszystkie uwagi, notatki i zalecenia są w dziennikach elektronicznych. Wpisują je tam nie tylko nauczyciele, ale również pracownicy społeczni, psycholog i lekarz rodzinny. Oceny są używane po to, aby motywować uczniów do nauki. Nikt się nie wstydzi złych ocen, a nauczyciele nie są oceniani ze względu na to, jakie oceny otrzymują ich uczniowie.

Dodatkowe informacje
- teren szkoły nie jest ogrodzony
- w klasach uczniowie mogą siedzieć na podłodze
- nie ma mundurków szkolnych ani żadnych zaleceń jak się można ubierać. Zaleca się przynoszenie lżejszych butów na przebranie w zimie
- gdy jest ciepło, lekcje odbywają się na zewnątrz. Młodsi uczniowie spędzają każdą przerwę na podwórku
- praktycznie nie ma zadań domowych. Rodzicom radzi się, aby nie pomagali dzieciom przy zadaniach. Zalecają miłe spędzanie czasu z dziećmi, jak wycieczkę rowerową, wypad do muzeum czy też na basen

Finowie nie twierdzą, że ich system jest doskonały i cały czas go dostosowują do zmian i potrzeb. Na pewno dzieci w Finlandii lubią szkołę, nie mają żadnych fobii, nie stresują siebie ani rodziców przygotowaniami do ciągłych egzaminów. Mają czas na naukę i cieszenie się życiem.



I tu następuje dylemat. Zgnoić za socjalizm i lewactwo w szkołach, czy pochwalić za naukę przydatnych zdolności w życiu?
Co prawda w międzynarodowych badaniach, dotyczących poziomu nauczania przeprowadzanych na 15-latkach (PISA), polscy uczniowie wypadają z roku na rok coraz lepiej, jednak edukacja, mówiąc bardzo ogólnie, nie jest u nas najlepsza. Moim zdaniem powodem tego jest zbyt duża dysproporcja w wymaganiach między poszczególnymi szkołami. Zwłaszcza, że wszystkie realizują jednolity program przyjęty przez MEN. Problemem jest również przesadne koncentrowanie się na przedmiotach nieprzydatnych w dorosłym życiu, a nawet więcej- całkowite niedostosowanie szkolnictwa do potrzeb rynku pracy. Oto moje własne propozycje zmian, głównie dla liceów:
1/ wprowadzenie przedmiotu: prowadzenie działalności gospodarczej Miałby on o wiele bardziej rozszerzony charakter niż np. podstawy przedsiębiorczości, gdyż nauczany byłby we wszystkich klasach w takim samym wymiarze (5 godzin tygodniowo) bez względu na profil. Stałby się on zatem jednym z dwóch wiodących przedmiotów w systemie edukacji. Uczyłby w jaki sposób zakładać i prowadzić z sukcesem biznes, jakie zezwolenia są wymagane dla poszczególnych rodzajów działalności itp. Wprowadzenie takiego przedmiotu miałoby rewolucyjne znaczenie zarówno dla procesu kształcenia jak i przede wszystkim rynku pracy. Dzisiaj bowiem, działalność gospodarcza należy do osób prywatnych, jednak nie przygotowanych do jej prowadzenia. Nowy przedmiot uzawodowiłby zatem gospodarkę, gdyż sprawiłby, że zajmowaliby się nią profesjonaliści. 2/ zwiększenie liczby godzin języka angielskiego, który byłby obok prowadzenia działalności gospodarczej, drugim najważniejszym przedmiotem. Przestałby on mieć charakter profilowany a każdy uczeń musiałby zdać z niego egzamin na poziomie zaawansowanym. 3/ drugim obok prowadzenia działalności gospodarczej nowym przedmiotem w polskiej szkole byłoby prowadzenie gospodarstwa domowego. Skoncentrowany byłby on głównie na nauce gotowania. Uczniowie zaznajamialiby się na nim także z szyciem i naprawą urządzeń domowych. Uzasadnieniem jego wprowadzenia jest moje przekonanie, że szkoła powinna uczyć ludzi umiejętności, przydających się im w życiu 4/ obiektywizacja systemu oceniania przez: a. obowiązek wystawiania przez nauczyciela oceny ze średniej, uzależnionej od stałego przelicznika (ocena z końcowego egzaminu państwowego stanowiłaby 50% całej oceny, a każdej z czterech kwartalnych państwowych klasówek organizowanych w trakcie roku szkolnego- 12,5%) b. zmiana skali ocen z istniejącej obecnie 1-6 na bardziej szczegółową: 0-14 oraz 17 z jednoczesną likwidacją + i – Ocena ustalana by była na podstawie stałego, procentowego przelicznika, który wynikałby z podziału oceny na 15 części (np. 1 byłaby przewidziana za 6,66% punktów, a 14 za 93,33% punktów. Najniższą oceną pozytywną byłaby 5 (którą uczeń miałby za zdobycie 33,33% punktów). 17 pełniłaby rolę dzisiejszej 6 i przeznaczona by była dla uczniów o szczególnych osiągnięciach. Stały, procentowy przelicznik dotyczyłby zarówno wszystkich państwowych klasówek organizowanych w trakcie roku szkolnego jak i egzaminu organizowanego na zakończenie roku szkolnego c. system państwowych klasówek i egzaminów z każdego przedmiotu (cztery klasówki w czasie roku szkolnego+ egzamin roczny). Klasówki i egzaminy sprawdzane byłyby przez nauczycieli. Jednak jednolite pytania dla wszystkich szkół w kraju układałoby Ministerstwo Edukacji Narodowej. Proponowana przeze mnie forma weryfikacji wiedzy uczniów umożliwiłaby zarówno obiektywne sprawdzenie poziomu nauczania w poszczególnych szkołach (pytania układane przez MEN) jak i zaoszczędzenie kosztów (prace uczniów sprawdzane przez nauczycieli) 5/ zniesienie obowiązku odrabiania przez uczniów prac domowych- praca domowa, z założenia ma pomóc uczniowi opanować program nauczania. W praktyce jednak jedynka za nie odrobienie lekcji jest przez nauczycieli traktowana tak samo jak ocena niedostateczna z klasówki. Jest to bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące dla uczniów 6/ bardziej elastyczny system zaliczeń przedmiotów dzięki możliwości: a przenoszenia nauki 2 przedmiotów na następny rok b. przystąpienia do wszystkich pięciu państwowych sprawdzianów z przedmiotów, które znajdowały się w programie nauczania w następnych latach- bez ograniczenia ilości przedmiotów, które uczeń mógłby zdawać b. ponownego zdawania oblanego przedmiotu oraz wprowadzenie szkoły letniej dla uczniów, którzy dwukrotnie z ciągu dwóch kolejnych lat nie uzyskali oceny pozytywnej (co najmniej 5) z danego przedmiotu 7/ zniesienie oceniania w-f przy jednoczesnym pozostawieniu w-f jako przedmiotu obowiązkowego. Ograniczyłoby to skalę zwolnień z w-f Wychowanie fizyczne podlegałoby ocenie na dotychczasowych zasadach jedynie w klasach sportowych 8/ wprowadzenie możliwości wyboru przez ucznia przedmiotów, których chce się uczyć. Osobiście uważam, że jednym z błędów edukacji jest obowiązek nauki wszystkich przedmiotów przez wszystkich uczniów. Licealista powinien więc mieć możliwość wyboru tych z nich, które go interesują i które będą dla niego przydatne na dalszym etapie kształcenia. Musiałby on zatem zaliczyć 3 przedmioty, spośród nauczanych dziś w szkole: fizyki, chemii, biologii, geografii, historii, drugiego języka obcego. Jak łatwo zauważyć przedmiotami obowiązkowymi pozostałyby nadal: j. polski, matematyka, informatyka i w-f, których liczba godzin uzależniona byłaby od profilu klasy 9/ wprowadzenie przedmiotów profilowanych- byłyby one obowiązkowe w klasach, którego profilu nauczania dotyczą. W pozostałych miałyby charakter fakultatywny i każdy z nich mógłby być wybrany zamiast dwóch przedmiotów ogólnych: fizyki, chemii, biologii, geografii, historii, drugiego języka obcego. Przedmiotami profilowanymi byłyby: prawo- na profilu humanistycznym, ekonomia- na profilu mat-fiz i mat-inf, medycyna- na profilu biol-chem.
Nowoczesna edukacja
Vesemirr • 2015-12-30, 21:48


Film na pewno zasługuje na kategorię "Czarne Filmy", bo pokazuje że będziemy za niedługo w czarnej dupie jeżeli nie przejrzymy na oczy.

Humorystyczne-Brukselsko pokazana przyszłość w szkolnictwie.
Najlepszy komentarz (85 piw)
_Azazel • 2015-12-30, 23:39
mitrus80 napisał/a:

Nie chcę się czepiać ale to było tylko z napisami.

i chyba zostało wyjebane albo zbyłowane, wiem bo zapamiętałem że ten komik to jakiś popularny ciapok w Australii.

Kontynuując, jeżeli ten temat się utrzyma to jesteście hipokrytami, do autora tematu nic nie mam.



Gwałcisz nas swoją opinią!
Prof. Witold Kieżun o kryzysie cywilizacji zachodniej
C................a • 2015-07-31, 12:58
O islamizacji Europy, konsumpcyjnym sposobie życia, współczesnej młodzieży której brak samodyscypliny, tragicznym poziomie polskiego szkolnictwa oraz ignorancji Amerykanów uważających Polaków za sprawców Holokaustu. A także o Powstaniu Warszawskim, patriotyzmie i ideałach.



Kopia zapasowa filmiku:
ukryta treść





Kowalski opowiada jak się mają w Polsce sprawy i jak by je wszystkie rozwiązał. Może faktycznie za bardzo dumamy nad problemami, a czasem wystarczy uderzyć pięścią w stół?

Komu znudzili się "krawaciarze" ten z przyjemnością posłucha polskiego "Ducze"
Egzamin na dopalaczach
seba010101 • 2015-03-08, 18:24
Filmik ukazuje perypetie pewnego studenta, który chcąc nieco polepszyć swoje wyniki, uciekł się do niekonwencjonalnych metod.
Najlepszy komentarz (98 piw)
doopa • 2015-03-08, 21:00
nie odpalać, kupa straszna, wieśniaki z iq 70 tylko chcą nabić odtworzeń na judtube
Mój kraj, taki piękny #1
ishidar • 2015-02-25, 19:13
Jak w tytule. Znaleziona na Youtube, nie wiem czy autor będzie wstawiał, to ja wrzucę, jak się nie podoba to się nie podoba

Najlepszy komentarz (108 piw)
KRIZTOFER • 2015-02-25, 19:41
Piwko za mistrza od wypowiadania wojen