18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#emerytury

Jeżeli przeczyta to ktoś z rozsądnych modów to sugeruję zostawić na głównej. Dajcie możliwość przeczytania tego art. jak największej liczbie Sadoli ! W końcu chodzi o Nasze pieniądze, bo niezależnie od religii czy poglądów politycznych każdy z nas płacić podatki musi..

___________________

Czy kiedykolwiek zainwestowaliście 700zł żeby po pewnym czasie wyciągnąć z tego interesu 73gr ?
Pewnie żaden z Was nie zrobił nigdy takiego życiowego interesu Za to OFE marnuje wasze składki i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności !!

Ktokolwiek rozsądny wie czym jest ZUS i OFE... Do tego, powinniście się w miarę orientować jak działają, bo tu chodzi o Wasze pieniądze i waszą (czarną) przyszłość.

Niedawno po raz czwarty rząd zabiera środki przeznaczone na świadczenia (ZUS), które będą wypłacane za kilka lat. Tym razem chodzi o 2,5 mld zł.
http://biznes.interia.pl/raport/emerytury/news/zus-juz-przejada-pieniadze-na-przyszle-emerytury,1925355,1021

Pewnie mało kto wie gdzie trafiają pieniądze z OFE, żartobliwie już nazywane w niektórych kręgach "Ostateczne Fundusze Euntanazyjne".. Zaskoczę Was, napychają się nimi skorumpowani urzędnicy i pseudo-biznesmeni. Was nawet nie informują bo media mają odgórny zakaz !! Kto zna choć trochę GPW to wie o czym mowa, a kto nie - to niech czyta i otwiera oczy.

Cytat:

Petrolinvestowi zostały jeszcze 73 gr

finał wiary w kazachskie bajki

Co słychać u naszego wieloletniego faworyta Petrolinvest (GPW:OIL)? Z naiwności inwestoriatu łapiącego tę gorącą parę śmialiśmy się regularnie od IPO w lecie 2007. Być może że zachowały się jeszcze polemiki z tego okresu (na forum peakoil.pl), w których przestrzegaliśmy halucynujący inwestoriat przed kupowaniem tej wydmuszki o oczywistej wartości zero, płacąc za nią po 700 zł za akcję. Taką cenę miały wówczas nie trzymające się nigdy kupy bajki o kazachskiej ropie, której nikt nigdy nie widział a której szczegóły były zbyt tajne aby je ujawnić „inwestorom”.

W miarę jak „polski Exxon” przesiąkał kolejno przez coraz niższe minima potwierdzała się stara prawda inwestycyjna – że bezmyślny inwestoriat otrzymuje najczęściej nie to czego się spodziewa ale to na co zasługuje. Niestety, teraz, po stracie 99.84% zanosi się na to że wiele więcej okazji do uśmiechu Petrolinvest dawać nam nie będzie. Kompanii do zera zostało na liczniku już tylko 73 grosze. Wydaje się że przy obrotach w Q1/13 rzędu zaledwie 57 tys. złotych i stracie 24 mln agonia grupy Petrolinvest długo chyba nie potrwa.

W zasadzie spodziewać by się można że kres mękom OIL położy sama GPW, delistując kompanię i nie kompromitując się dłużej z listowaniem groszowego karkasu. W końcu istnieje chyba coś takiego jak minimalna kapitalizacja spółki na GPW?



Strzyżenie naiwnego inwestoriatu który dobrowolnie kupował gorącą parę OIL to jednak tylko jedna, komiczna strona medalu. Druga strona jest bardziej tragiczna i dotyczy tych którzy przymusowo musieli „inwestować” w „polskiego Exxona” poprzez OFEs.

Rzesze przyszłych emerytów nie miały tu nic do gadania. Pod państwowym przymusem zostały ograbione z części zarobku na „składkę emerytalną”. Część z niej powędrowała następnie do OFEs aby napychać kabzę ich zagranicznym operatorom. Mimo że każdy doradca inwestycyjny z dwoma działającymi synapsami zarządzający kapitałem emerytalnym ludzi sterowałby z daleka od ryzykownego nowego venture nie było chyba w Polsce OFE które nie wskoczyłoby ochoczo i po szyję w trzęsawisko.

W przekręcie jakim są OFEs nie ma się zresztą czemu dziwić. Operatorzy OFEs zarabiali na emerytach krocie nie poprzez wyniki swojego „zarządzania” ale na gigantycznych opłatach stałych. Nie mieli żadnej motywacji aby wykazać się zwrotem z inwestycji lepszym niż konkurencja, wystarczyło robić to co inni. Tworzyli zasadniczo kartel o gwarantowanych przez państwo dochodach. Gigantyczne bonusy za „zarządzanie” były praktycznie samograjem bo przecież 2/3 wpływającego kapitału „inwestowanego” w obligacje państwowe żadnego zarzadzania nie wymaga, a za resztę kupowano na giełdzie jak leci. Polska reforma emerytalna w działaniu…

Jeśli był wówczas jakiś OFE w Polsce który NIE zainwestował wówczas w Petrolinvest to niech wstanie i się przyzna! To przecież powód do nie lada chwały i świetne PR! Kapitał nie stracony jest w końcu kapitałem zyskanym! Albo niech się odezwie ten czerwony krawat który zarządzając wówczas kapitałem emerytów w OFE odważył się groteskowo przewartościowaną wydmuszkę Petrolinvestu zashortować! Należy się mu uczciwie zarobiony bonus bo tylko do shortowania OIL się nadawał…



Nie będę podsumowywał.. bo chyba nie ma czego ! Zastanówcie się tylko czy dalej ma sens państwo socjalne?

Głos refleksji można oddać byłemu już wicepremierowi i ministrowi gospodarki Panu Pawlakowi.



http://dwagrosze.com/
Najlepszy komentarz (35 piw)
farah398 • 2013-06-10, 11:13
Ten artykuł pewnie trafi na główną ponieważ opisuje "spektakularny ruch" dlatego chciałbym tutaj opisać osobą niemającym związku z papierkami i derywatami pokrótce, że jest to tylko półprawda. Trzeba uwzględnić kilka czynników np. splity czyli rozdrobnienie akcji. Na tej spółce było chyba kilka - czyli zamiast jednej akcji wartej 100pln masz zamianę na 5 akcji po 20pln. Wykres na money czy innych bankierach wyda wtedy spektakularny spadek, chociaż tak na prawdę wartościowo spółka nie traci. Ale w tym wypadku bubel jest taki, że ja pier**le. Bo tutaj fundusze mogły potracić więcej niż 100% wkładu początkowego. Ano jak? Ano tak, że jak spółka zaczyna mieć problemy to ogłasza nową emisję akcji i teraz takie ofe ma do wyboru - albo straci pakiet większościowy czyli notabene jakąś tam zdolność głosu na WZG albo wykupi przysługujące akcje z prawem poboru czyli zachowa dotychczasowy udział w %. Czyli spółka mówi: mamy fajne złoże, ropy/gazu tam jest multum, tylko brakuje nam kasy na kupno działki. No to akcjonariat sypie. Jak już spółka traci 50%, zarząd się zmienia, ogłasza się nową strategie, robi się split, pokazuje się 2 kwartały zysków przez dobrą księgowość i ogłasza nową emisję

Powodem dla którego inwestorzy unikają takich spółek(dla spekulantów i graczy z żyłką hazardzisty może być to raj) są buble, istne farsy w postaci emisji prywatnych - czyli pan kulczyk emituje emisję "wewnętrzną" przyznając sobie i zarządowi akcje o wartości dajmy na to 1 000 000 plnów po czym w ciągu kilku tygodni wystrzeliwuje sie z tego pakiety i to całkowicie legalnie. Oczywiście nie jest to zachowanie etyczne i kurs akcji po takim wybryku(jest obowiązek informowania o nabyciu i zbyciu akcji przez członków zarządu i osoby powiązane) reaguje agresywnymi spadkami, ale jest to też legalne ni mniej ni więcej drukowanie pieniędzy

Jako ciekawostkę dodam, że każda emisja ma literkę: A B i tak do Z. Nie chce mi się szukać, ale chyba spółka Bioton miała problem bo doszli do emisji serii Z, a GPW nie uwzględniało procedury co wtedy
pieniądze znikają z ZUS-u
en-em • 2013-04-17, 1:10
Sciągnięte z zus.pox.pl
Rząd straszy nas kolejnymi podwyżkami składek ZUS. Powodem są, jak zawsze, pustki w kasie ZUS. A pustki są, ponieważ grube miliardy złotych znikają w tajemniczych okolicznościach.
W 2011 r. z kont emerytalnych w ZUS zniknęło ponad 8 miliardów zł. W jaki sposób? Mechanizm pozwalający na przejmowanie i wygaszanie miliardów złotych pochodzących ze składek emerytalnych opisał Nasz Dziennik.

Chodzi o środki zgromadzone na kontach emerytalnych osób, które były rencistami. W sytuacji, gdy osoby takie pobierają rentę, ich środki emerytalne, podobnie jak środki emerytalne wszystkich innych osób, gromadzone są na ich kontach emerytalnych. W momencie jednak gdy rencista umiera, środki te, zgodnie z prawem, powinny zostać przeksięgowane na fundusz rentowy. W ten sposób, fundusz rentowy powinien być zasilany każdego roku dodatkowym strumieniem kilku miliardów złotych pochodzących ze składek emerytalnych zmarłych rencistów.
Tak powinno się to odbywać zgodnie z polskimi przepisami. A jak odbywa się w rzeczywistości? Na koniec 2010 r. na kontach zmarłych rencistów znajdowało się aż 8,4 mld zł. Obecnie ci renciści już nie żyją, więc zniknęły ich konta emerytalne. Jednak pieniądze z tych kont nie zostały przeksięgowane, jak wymaga tego prawo, na fundusz rentowy. Gdzie zatem są te pieniądze? Ekonomista i były wiceminister finansów, Cezary Mech, badający sprawozdania finansowe ZUS, twierdzi, że pieniądze te "wyparowały". Nie ma ich ani tam, gdzie były poprzednio, ani tam gdzie powinny były się znaleźć po śmierci rencistów. Kilka miliardów złotych po prostu zniknęło, rozpływając się w "rządowej przestrzeni".

Według wspomnianego finansisty badającego ten tajemniczy przepływ środków w ramach ZUS, rząd skonstruował w ten sposób wygodny dla siebie mechanizm umożliwiający umarzanie zobowiązań emerytalnych.

Co więcej, fakt, że środki które powinny były zasilić fundusz rentowy, ale go nie zasiliły, spowodował drastyczne powiększenie deficytu tegoż funduszu. W 2011 r. deficyt funduszu rentowego wyniósł aż 16,3 mld zł, a więc niemal dwukrotność tego co miało do niego wpłynąć w 2010 r. tytułem środków pochodzących po zmarłych rencistach. Gdyby środki te rzeczywiście zasiliły fundusz rentowy, deficyt funduszu wyniósłby jedynie 7,9 mld zł, tj. o ponad połowę mniej.

Ogromny deficyt funduszu rentowego w 2011 r. był jednak rządowi na rękę, gdyż posłużył władzy jako doskonały argument w debacie nad podwyższeniem składki rentowej. Już w lutym 2012 r. składka rentowa wzrosła z 6% do 8%. Oficjalnym powodem był oczywiście fatalny stan funduszu rentowego, którego wydatki były aż o 16 mld zł większe od jego dochodów. Tyle że ten fatalny stan finansowy funduszu został w głównej mierze wykreowany sztucznie, właśnie poprzez niezasilenie funduszu środkami zmarłych rencistów.

Jak wskazuje Cezary Mech, rząd skonstruował prawdziwe finansowe perpetuum mobile. Należy bowiem pamiętać, iż niedawno rząd podwyższył również wiek emerytalny. Wyższy wiek emerytalny oznacza jeszcze większą ilość rencistów. To z kolei rodzi dwa skutki. Po pierwsze - większa ilość rencistów to wyższe zasoby środków emerytalnych zgromadzonych na ich kontach po śmierci, a co za tym idzie, jeszcze wyższe kwoty znikające w czeluściach systemu. Po drugie zaś - więcej rent do wypłacenia przekłada się na jeszcze wyższy deficyt funduszu rentowego, i co za tym idzie, powodować będzie zwiększoną presję na kolejne podwyżki składki rentowej w przyszłości.
Zamieszczam tutaj iście sadystyczny artykuł o tym jak zwykli obywatele Rzeczpospolitej zostaną wydymani przez OFE.

Cytat:


Po ogłoszeniu pomysłu “emerytury programowanej” przez OFE, czyli wypłacanej przez 10-16 lat po osiągnięciu wieku emerytalnego, wszyscy w zasadzie osłupieli. Nikt nie rozumie o co chodzi. Nikt nie spodziewał się tak niebywałej i bezczelnej prowokacji. Jakby OFE zależało, żeby politycy MUSIELI je zlikwidować. I to jest - moim zdaniem - jedyne racjonalne wytłumaczenie tego kroku. “Rynki finansowe” uznały, że zyski zostały już zrealizowane i pora ten cyrk zamknąć, bo zaczyna się wypłata świadczeń.

Wprowadzeniu OFE towarzyszyła euforia emerytur pod palmami.

Jestem akurat ze środowiska, które od początku było przeciw OFE: z powodów ideologicznych (podatek pod przymusem państwa na rzecz prywatnych firm), zdroworozsądkowych (gigantyczne, niespotykane prowizje i koszty transakcyjne systemu) i ekonomicznych (OFE kupowały głównie obligacje rządowe pobierając za to gigantyczne prowizję - rząd wprowadził do systemu zupełnie zbędnego pośrednika, który inkasował od polskiego podatnika miliardy złotych za nic - te same obligacje Pani na poczcie sprzedaje za prowizję 0%!).

Sojuszników to za wielu nie mieliśmy. A “oszołom”, “oszołomstwo”, to słowa do których w kontekście OFE się przyzwyczailiśmy.

Po ogłoszeniu pomysłu “emerytury programowanej” przez OFE, czyli wypłacanej przez 10-16 lat po osiągnieciu wieku emerytalnego, wszyscy w zasadzie osłupieli. OFE mówią, że owszem, mogą też poza tym horyzontem - jak im się dodatkowo zapłaci albo wykupi ubezpieczenie “od długowieczności”!!! Nikt nie rozumie o co chodzi. Nikt nie spodziewał się tak niebywałej i bezczelnej prowokacji.

Jakby OFE zależało, żeby politycy MUSIELI je zlikwidować.

I to jest - moim zdaniem - jedyne racjonalne wytłumaczenie tego kroku. “Rynki finansowe” uznały, że zyski zostały już zrealizowane i pora ten cyrk zamknąć, bo zaczyna się wypłata świadczeń.

OFE zarobiły przez te wszystkie lata na czysto, dla siebie miliardy złotych. Teraz przychodzi czas wypłat dla emerytów - czas zwijać interes. Zyski zostały zrealizowane.

To zresztą nie jedyne koszty, które poniósł podatnik - sam system komputerowy dla ZUS, który ZUS był w ogóle niepotrzebny,ale OFE niezbędny - kosztował 5 miliardów złotych!

Nie wiem czy od początku taki był biznes plan interesu OFE - zamknąć po zrealizowaniu odpowiednich zysków. Wielu ludzi zapewne popierało go z powodu braku znajomości rzeczy. Niemniej uważam, że nie można tak zostawić transferu kilkunastu miliardów złotych od polskiego podatnika do prywatnych kieszeni.

OFE to największy przekręt w historii III RP i ci którzy go umożliwili powinni stanąć przed Trybunałem Stanu. Nie twierdzę, ze byli w spisku, którego efekty się własnie materializują. Zapewne “nie wiedzieli, że tak się to skończy” i pewnie to jest prawda. Tylko jeśli brak im kompetencji - to nie powinni pchać się na najwyższe urzędy w Polsce. A jeśli się pchali - niech za to odpowiadają.

Nie może być tak, że Rzeczpospolita zmusiła pod groźbą więzienia swoich obywateli, żeby nie wiadomo za co, napchali miliardami złotych prywatne firmy i żeby było to bezkarne i odpowiadali tylko “przed Bogiem i historią”. Powinien się tym zająć Trybunał Stanu.



źródło: dziennikpolski.com.pl/uncategorized/przekret-nr-1-w-historii-polski/
W sprawie OFE państwo zdało egzamin
Dziś Cezary Kaźmierczak stwierdził jakoby to był przekręt wszech czasów. Być może, tylko, że cele były zupełnie inne od tych, którymi mamiono społeczeństwo. Inna sprawa, że w tej chwili bardzo ciekawie rysują się reperkusje likwidacji OFE!

Kiedy twórcy i zwolennicy reformy emerytalnej: dr Agnieszka Chłoń-Domińczak, prof. Marek Góra, prof. Jerzy Hausner, Ewa Lewicka, prof. Michał Rutkowski, Michał Boni i inni mamili ludzi wizjami emerytury spędzanej pod palmami, sam podobnie jak Cezary Kaźmierczak pukałem się w czoło, bo kalkulator nie kłamał, że znaczenie tych składek dla mojej zamożności na emeryturze będzie miało znaczenie śladowe.

Padały szumne słowa o tym, że w końcu będziemy mieli przynajmniej w części emerytalny system kapitałowy, który miał być panaceum na nasze problemy. Co jest oczywistą bzdurą. Wystarczy sobie uzmysłowić to, że przy naszych problemach demograficznych w chwili obecnej "góra" ludzi w wieku produkcyjnym poprzez OFE inwestuje w akcje i obligacje, które kiedy oni wejdą w wiek emerytalny będą chcieli "opchnąć" o wiele mniejszej liczbie osób znajdujących się wtedy w wieku produkcyjnym. Prosta logika powoduje, że należy zadać pytanie. Co się stanie wtedy z cenami tych aktywów(obligacji i akcji)? Prawo popytu i podaży jest bezlitosne. Dużo sprzedających, mało kupujących. Oczywiście spadną. Więc pytanie zasadnicze, emeryci zyskają czy ... stracą? Oczywiście stracą.

Więc jeżeli nie chodziło ani o jedno, ani o drugie to należy sobie zadać pytanie. O co biega?!

W ostatnim miesiącu miałem przyjemność spotkać się z grupą ludzi mądrzejszych ode mnie i siedzących w rynku kapitałowym, na którym to jeden z nich Konrad wystrzelił prostym stwierdzeniem, że za powołaniem OFE nie stały żadne emerytury, dobro obywateli. Po części stały prowizje i ... chęć utworzenia w Polsce rynku kapitałowego. Lubię słuchać ludzi mądrzejszych ode mnie.
Przyjrzyjcie się jakie postawiono OFE warunki co do inwestowania.
Zakazano im inwestowania pieniędzy za granicą. Więc teza o rynku kapitałowym wydaje się jak najbardziej słuszna. To pieniądze OFE są głównym dostarczycielem kapitału na warszawską giełdę i to one głównie ją pompowały. Zresztą jak przyjrzycie się strukturze aktywów OFE to główne ich części są: bony skarbowe i papiery dłużne NBP i rzadu ok. 40% oraz ok. 40% są to akcje i obligacje przedsiębiorstw z warszawskiej giełdy. Oczywiście zarządzający funduszami krzywili się, że nie mogą inwestować za granicą co by pozwalało im na osiąganie większych zysków, ale ich zamknięto sutymi prowizjami, nigdzie indziej nie spotykanymi na świecie. Dodatkowo zasilono kasą te firmy, które należało zasilić więc wszystko zostało w rodzinie. Państwo zdało egzamin? Zdało. Kosztem przyszłych emerytów stworzono podstawy rynku kapitałowego, dano zarobić swoim. Proste? Proste. Skuteczne? Skuteczne.

Teraz rząd robi zamach na OFE. I ... zaczyna się robić ciekawie.
Niektórzy oburzają się, że OFE strzelają sobie samobója. Och, dajmy spokój. Czas zagrać znowu w grę z lat 90-tych, bo wiele się musi wydarzyć, żeby wszystko zostało po staremu.
Popatrzmy. Rząd chce przejąć i zlikwidować OFE. Tak? Tak.
Ale czym to grozi. W myśl tego o czym pisałem największe zagrożenie nie tkwi w groźbie wybuchu społecznego, to się jakoś ułoży, zresztą młodzi i tak w to nie wierzą i dla nich to jest zbyt odległa perspektywa.
Problemem jest groźba załamania się rynku kapitałowego. Warszawskiej giełdy.
Jak miałoby wyglądać przejęcie OFE przez państwo?
Obligacje i bony skarbowe to w miarę prosta sprawa. Państwo przejmie i obieca, że kiedyś wypłaci jakąś kasę z tego. Ale co z aktywami OFE w formie akcji i obligacji?!
Państwo stanie się właścicielem dużej części firm na giełdzie? Przecież to jasne to o to chodzi!
Czemu OFE miałyby nie strzelać sobie w tym momencie do własnej bramki? Formuła OFE się wyczerpała, więc trzeba przekonać społeczeństwo, że najwyższa pora skończyć z tą "patologią". Kto może to zrobić skuteczniej, niż samobójcze propozycje samych OFE.
Jeżeli państwo przejmie dużą część przedsiębiorstw na warszawskiej giełdzie, jednym słowem dokona ich nacjonalizacji. Będzie miało ... co znowu sprzedawać i ... prywatyzować. Proste? Proste. Skuteczne? Skuteczne.
A jakie daje możliwości tym z polityków i kadry zarządzającej, którzy wiedzą jak i gdzie żagle nastawić i łapać w nie wiatr historii. A wydymanymi zostają przyszli emeryci i drobni inwestorzy giełdowi. I niech mi ktoś powie, że historia nie lubi się powtarzać.

I na koniec uwaga. Nie, nie mam skłonności samobójczych. I na szczęście dziś poniedziałek, seryjny samobójca lubi piątki i soboty.
Pawlak o emeryturach
P................C • 2012-02-18, 11:31
tym razem nie kłamie

Najlepszy komentarz (44 piw)
nanab • 2012-02-18, 17:52
sv600 napisał/a:

Gowno prawda ze nie ma pracy bo jest, ale dla wykwalifikowanych pracownikow i specjalistow.


Zgadza się. Wystarczy tytuł inżynierski, 74 kursy, 23 uprawnienia, 20 lat doświadczenia w zawodzie i wiek max 19 lat.