Wielokrotnie skazany przestępca Redoine Faid uciekł dzisiaj helikopterem z więzienia w podparyskim Reau. W akcji odbicia więźnia wzięło udział jego trzech uzbrojonych wspólników. Zmobilizowane francuskie służby poszukują zbiega, który przesiadł się do samochodu i skierował w stronę Belgii.
O godzinie 11.20 na dziedzińcu więzienia w Reau wylądował helikopter z trzema uzbrojonymi mężczyznami. Według jednego z pracowników napastnicy ubrani byli na czarno oraz mieli założone kominiarki i policyjne opaski. - Intruzi odpalili granaty dymne i piłą tarczową rozcięli drzwi prowadzące do więziennej rozmównicy - relacjonuje Martial Delabroye, przedstawiciel związków zawodowych w więzieniu.
Po dostaniu się do pomieszczenia mężczyźni uwolnili znajdującego się tam Faida, który był akurat w trakcie widzenia ze swoim bratem. Następnie grupa skierowała się na dziedziniec kompleksu, z którego odleciała śmigłowcem.
Cała akcja trwała kilka minut. W jej trakcie nikt nie został ranny ani porwany - dowiedział się od administracji więzienia "Le Monde". Informacje te potwierdziło francuskie ministerstwo sprawiedliwości. Niewykluczone, że w ataku brało udział więcej osób, a część napastników dostała się na teren kompleksu jeszcze przed lądowaniem helikoptera.
Moment ucieczki nagrał z celi telefonem komórkowym jeden z osadzonych w Reau. Na filmie widać mężczyzn biegnących przez dziedziniec budynku. W dalszej części możemy obejrzeć oddalający się helikopter, żegnany okrzykami pozostałych na ziemi więźniów.
Spalony helikopter odnaleziono godzinę później w miejscowości Gonesse na północnych przedmieściach Paryża, około 60 kilometrów od więzienia w Reau.
Pilot helikoptera został porwany przez wspólników Faida przed akcją. Mężczyzna jest instruktorem pilotażu i czekał na przeprowadzenie lekcji, kiedy został zaatakowany przez napastników. Po ucieczce przestępcy zwolnili pilota, który nie został ranny, ale "jest w szoku" - informuje France 3.
Zbieg i jego wspólnicy początkowo poruszali się czarnym Renault Megane. Płonący pojazd porzucili na parkingu przed centrum handlowym w pobliskim Aulnay-sous-Bois i przesiedli się do białego Citroena Berlingo - podała telewizja France 3, powołując się na policyjne źródła. Przestępcy skierowali się na północ - informuje France Info.
Trwa akcja francuskich służb. - Wszystkie nasze środki są zaangażowane w zlokalizowanie zbiega - powiedział francuski minister spraw wewnętrznych. Policja na granicach została postawiona w stan gotowości, w szczególności na granicy z Belgią, w stronę której mieli się udać uciekinierzy. Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "zorganizowanej ucieczki" i "grupy przestępczej". Po południu policja zatrzymała Brahima Faida - brata Redoine'a, który odwiedzał go w więzieniu w momencie, w którym doszło do odbicia.
Wieczorem zakład w Reau odwiedziła minister sprawiedliwości Nicole Belloubet. - Grupa szturmowa obserwowała więzienie za pomocą dronów. Dzięki temu helikopter mógł wylądować w jedynym miejscu, które nie było osłonięte siatkami bezpieczeństwa - powiedziała minister sprawiedliwości. Belloubet stanowczo odrzuciła hipotezę współpracy grupy z kimś z personelu więzienia. - Pracownicy zakładu są zszokowani. Dzisiejsza sytuacja wydaje im się nierealna - dodała minister.
Kim jest Redoine Faid?
46-letni Redoine Faid był wielokrotnie skazywany za kradzieże i rozboje. Jego specjalizacją są napady na konwoje z pieniędzmi. W 2010 roku podczas jednego z takich napadów zastrzelił 26-letnią policjantkę, za co został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
W 2013 roku Faid uciekł z więzienia w Lille-Sequedin. Wyciągnął wówczas broń z kosza z brudnymi ubraniami i wziął za zakładników pięciu strażników, po czym wysadził więzienną bramę materiałami wybuchowymi. Został schwytany po 6 tygodniach. O swojej przestępczej karierze napisał książkę "Rozbójnik: z blokowiska do wielkiego bandytyzmu".
Akcja niczym z filmów sensacyjnych...na filmiku za dużo nie widać, mnie interesuje inna kwestia - mianowicie - posiadanie telefonów komórkowych przez osadzonych...
Pomijając już, że te więzienne patole mają kilkanaście dań(według schorzeń, wiary, upodobań) to jeszcze telefony, pewnie na konsolach jeszcze online sobie pykają...
O godzinie 11.20 na dziedzińcu więzienia w Reau wylądował helikopter z trzema uzbrojonymi mężczyznami. Według jednego z pracowników napastnicy ubrani byli na czarno oraz mieli założone kominiarki i policyjne opaski. - Intruzi odpalili granaty dymne i piłą tarczową rozcięli drzwi prowadzące do więziennej rozmównicy - relacjonuje Martial Delabroye, przedstawiciel związków zawodowych w więzieniu.
Po dostaniu się do pomieszczenia mężczyźni uwolnili znajdującego się tam Faida, który był akurat w trakcie widzenia ze swoim bratem. Następnie grupa skierowała się na dziedziniec kompleksu, z którego odleciała śmigłowcem.
Cała akcja trwała kilka minut. W jej trakcie nikt nie został ranny ani porwany - dowiedział się od administracji więzienia "Le Monde". Informacje te potwierdziło francuskie ministerstwo sprawiedliwości. Niewykluczone, że w ataku brało udział więcej osób, a część napastników dostała się na teren kompleksu jeszcze przed lądowaniem helikoptera.
Moment ucieczki nagrał z celi telefonem komórkowym jeden z osadzonych w Reau. Na filmie widać mężczyzn biegnących przez dziedziniec budynku. W dalszej części możemy obejrzeć oddalający się helikopter, żegnany okrzykami pozostałych na ziemi więźniów.
Spalony helikopter odnaleziono godzinę później w miejscowości Gonesse na północnych przedmieściach Paryża, około 60 kilometrów od więzienia w Reau.
Pilot helikoptera został porwany przez wspólników Faida przed akcją. Mężczyzna jest instruktorem pilotażu i czekał na przeprowadzenie lekcji, kiedy został zaatakowany przez napastników. Po ucieczce przestępcy zwolnili pilota, który nie został ranny, ale "jest w szoku" - informuje France 3.
Zbieg i jego wspólnicy początkowo poruszali się czarnym Renault Megane. Płonący pojazd porzucili na parkingu przed centrum handlowym w pobliskim Aulnay-sous-Bois i przesiedli się do białego Citroena Berlingo - podała telewizja France 3, powołując się na policyjne źródła. Przestępcy skierowali się na północ - informuje France Info.
Trwa akcja francuskich służb. - Wszystkie nasze środki są zaangażowane w zlokalizowanie zbiega - powiedział francuski minister spraw wewnętrznych. Policja na granicach została postawiona w stan gotowości, w szczególności na granicy z Belgią, w stronę której mieli się udać uciekinierzy. Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "zorganizowanej ucieczki" i "grupy przestępczej". Po południu policja zatrzymała Brahima Faida - brata Redoine'a, który odwiedzał go w więzieniu w momencie, w którym doszło do odbicia.
Wieczorem zakład w Reau odwiedziła minister sprawiedliwości Nicole Belloubet. - Grupa szturmowa obserwowała więzienie za pomocą dronów. Dzięki temu helikopter mógł wylądować w jedynym miejscu, które nie było osłonięte siatkami bezpieczeństwa - powiedziała minister sprawiedliwości. Belloubet stanowczo odrzuciła hipotezę współpracy grupy z kimś z personelu więzienia. - Pracownicy zakładu są zszokowani. Dzisiejsza sytuacja wydaje im się nierealna - dodała minister.
Kim jest Redoine Faid?
46-letni Redoine Faid był wielokrotnie skazywany za kradzieże i rozboje. Jego specjalizacją są napady na konwoje z pieniędzmi. W 2010 roku podczas jednego z takich napadów zastrzelił 26-letnią policjantkę, za co został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
W 2013 roku Faid uciekł z więzienia w Lille-Sequedin. Wyciągnął wówczas broń z kosza z brudnymi ubraniami i wziął za zakładników pięciu strażników, po czym wysadził więzienną bramę materiałami wybuchowymi. Został schwytany po 6 tygodniach. O swojej przestępczej karierze napisał książkę "Rozbójnik: z blokowiska do wielkiego bandytyzmu".
Akcja niczym z filmów sensacyjnych...na filmiku za dużo nie widać, mnie interesuje inna kwestia - mianowicie - posiadanie telefonów komórkowych przez osadzonych...
Pomijając już, że te więzienne patole mają kilkanaście dań(według schorzeń, wiary, upodobań) to jeszcze telefony, pewnie na konsolach jeszcze online sobie pykają...
Najlepszy komentarz (42 piw)
PieronJasnySzlag
• 2018-07-01, 22:36
Dwudziesty pierwszy wiek. Centrum zachodniej cywilizacji. Służby dzięki smartfonom,facebookowi itp wiedzą gdzie i jak każdy obywatel sra i jaką kawe pije. A tu złodziej ucieka helikopterem z więzienia. Akcja jak na dzikim zachodzie. panowie i panie, CHAPEAU BAS!