#gospodarcze
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Od dwudziestu pięciu lat Polska usiłuje zdywersyfikować źródła dostaw gazu. Ujmując możliwe kierunki importu historycznie należy wymienić: Rosję, Norwegię, Holandię, Danię, Algierię, region Morza Kaspijskiego i terminal LNG. Wszystkie próby sprowadzenia znaczącej ilości gazu ze źródła innego niż Rosja dotychczas się nie udawały. Przyczyn tego stanu rzeczy należy upatrywać w polityce, zarówno w ujęciu regionalnym, jak i globalnym. Dlatego zwrócenie się Polski w kierunku własnych zasobów surowców, czyli gazu z łupków, stanowi niekonwencjonalne wyjście z geopolitycznej matni w jakiej się znajduje. Gaz w pokładach łupków stał się szansą na realizację polskiego marzenia o niezależności energetycznej. Stanowi on jednak zarazem ogromne wyzwanie, bowiem diametralnie zmienia regionalny i międzynarodowy gazowy układ sił. Niejednokrotnie w historii Polski niewykorzystane szanse stawały się późniejszym przekleństwem – czy będzie tak i tym razem?
Dyskusja bardzo ciekawa, tylko humor może zepsuć - polecam.
Dla zainteresowanych: książkę można nabyć ze strony www.gazlupkowy.net
Życiorys:
Uzyskał wykształcenie średnie, ukończył Dulwich College. Od 1982 pracował w różnych firmach maklerskich i zajmujących się obrotami na rynkach towarów, w tym na Londyńskiej Giełdzie Metali. Prowadził własną działalność maklerską od wczesnych lat 90. do 2002 roku. Działał w Partii Konserwatywnej. Odszedł z niej w 1992, gdy rząd Johna Majora podpisał Traktat o Unii Europejskiej w Maastricht.
W 1993 był wśród założycieli eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Pełnił w niej różne kierownicze funkcje, m.in. od 2000 rzecznika. W latach 2006–2009 był przewodniczącym UKIP.
W 1999 i 2004 uzyskiwał z ramienia tego ugrupowania mandat deputowanego do Parlamentu Europejskiego. Był członkiem grup poselskich Europa Demokracji i Różnorodności (V kadencja) oraz Niepodległość i Demokracja (VI kadencja). W 2009 kierowana przez niego partia uzyskała 16,8% (2,7 mln) głosów w wyborach europejskich, co dało jej taką samą reprezentację w PE jak Partia Pracy. Nigel Farage utrzymał mandat, w VII kadencji został współprzewodniczącym frakcji Europa Wolności i Demokracji oraz członkiem Komisji Rybołówstwa.
24 lutego 2010 podczas sesji Parlamentu Europejskiego zarzucił Hermanowi Van Rompuyowi brak legitymizacji pełnionego urzędu, a także ogólną niedemokratyczność struktur unijnych, używając przy tym słów takich jak "charyzma ofiary losu" (ang. "charisma of a damp rag"), co w polskich mediach zostało przetłumaczone dosłownie jako "charyzma mokrego mopa". 6 maja tego samego roku, w dniu głosowania w wyborach do parlamentu brytyjskiego, Nigel Farage uczestniczył w wypadku lotniczym awionetki w Northamptonshire, doznając niegroźnych obrażeń. 5 listopada 2010 ponownie wybrany na przewodniczącego UKIP (otrzymał 60,5% głosów pokonując Tima Congdona, Davida Campbella Bannermana i Winstona McKenziego)
Poglądy:
Broczę łzami, że nasz polityczny motłoch nie dopuszcza do władzy ludzi tego typu...Zostaniemy sprzedani.
Kilku osobom udało się wejść na salę, w której odbywało się spotkanie sympatyków „Europa+”. Przeciwnicy poglądów i działań Janusza Palikota zaczęli wykrzykiwać obraźliwe hasła oraz rzucać w kierunku przewodniczącego Ruchu Palikota prezerwatywy.
Osoby odpowiedzialne za utrzymanie porządku w trakcie spotkania próbowały w pokojowy sposób wyprowadzić nieproszonych gości. Niestety próba wyproszenia wzbudziła w zgromadzonych agresję. Doszło do przepychanek. Dopiero po pojawieniu się kilkunastu policjantów udało się wyprowadzić oponentów Palikota z budynku „Pleciugi”.
Nikomu nic poważnego się nie stało. Po tym incydencie kongres przebiegał dalej spokojnie.
Jak Janusz Palikot skomentował dzisiejsze zajście w Pleciudze?
- Ja się bardzo cieszę, że to spotkanie zostało zakłócone. Dlaczego ci ludzie przychodzą? Dlaczego oni obrażają, atakują, ubliżają? Bo ich boli serce. Po prostu oni nie mogą żyć. Nie mają pracy, bo nie potrafiliśmy im stworzyć pracy. W wielu przypadkach nie mają godziwej płacy. I z tej rozpaczy przychodzą pokazując w pewnym sensie nadzieję. Mówią nam, wykrzykują do mnie ten ból. Oni go nie wykrzykują Kaczyńskiemu czy innym. Wykrzykują go do mnie. Ja im za to dziękuję, bo dzięki temu wiem, że w gruncie rzeczy jak ja rozwiążę ich problemy to oni będą po mojej stronie. – mówił po kongresie Janusz Palikot.
W programie odbywającego się w naszym mieście Kongresu Gospodarczego znalazły się dyskusje panelowe o sytuacji gospodarczej w Polsce i regionie zachodniopomorskim, a także rozmowy o trudnej sytuacji Szczecina.
Źródło: wzp24.pl/szczecin-i-okolice/item/2164-zadyma-na-spotkaniu-z-palikotem-foto-video
Po prostu oni nie mogą żyć. Nie mają pracy, bo nie potrafiliśmy im stworzyć pracy. W wielu przypadkach nie mają godziwej płacy. I z tej rozpaczy przychodzą pokazując w pewnym sensie nadzieję.
Panie Januszu... Od Bieruta do dziś mamy próbę państwowego zaradzenia tej sytuacji...
Może wreszcie przygłupi socjalisto wpadniesz na pomysł że jeśli nie będziesz ludzi okradał to sami najlepiej swoimi pieniędzy zarządzać będą...?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów