A wy jak tam?
#hiv
A wy jak tam?
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Daniel V. Jones był amerykańskim pracownikiem konserwacyjnym, który zmarł 30 kwietnia 1998 roku w wyniku samobójstwa na autostradzie w Los Angeles. Jego śmierć była transmitowana na żywo przez helikoptery informacyjne. Jones popełnił samobójstwo jako formę protestu przeciwko organizacjom zajmującym się zarządzaniem opieką zdrowotną (HMO), po tym jak kilka miesięcy wcześniej zdiagnozowano u niego HIV oraz raka.
Chciał zwrócić uwagę na problemy związane z amerykańskim systemem opieki zdrowotnej, który często uniemożliwia pacjentom dostęp do leczenia nieuleczalnych chorób z powodu wysokich kosztów. W USA system ubezpieczeń zdrowotnych jest bardzo skomplikowany i kosztowny, co sprawia, że wiele osób nie ma dostępu do odpowiedniej opieki medycznej.
Wysokie koszty leczenia, szczególnie w przypadku poważnych i przewlekłych chorób, mogą być ogromnym obciążeniem finansowym dla pacjentów. System ten jest krytykowany za to, że nie zapewnia powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej, co prowadzi do sytuacji, w której osoby bez odpowiedniego ubezpieczenia nie mogą sobie pozwolić na niezbędne leczenie.
Śmierć Daniela wywołała szeroką debatę na temat etyki transmisji na żywo takich dramatycznych wydarzeń.
Taką telewizję to bym oglądał
i to na żywo w tv
Joe Biden o Eltonie Johnie który jest gejem.
"To jego wina, że wydaliśmy tyle pieniędzy na walkę z HIV".
Pogłoski o tym, że zakażone igły (w tym wirus HIV) są używane do dźgania kobiet z odkrytymi głowami i noszących nieodpowiednie dla muzułmanek ubrania, krążą obecnie na czatach w Turcji, Albanii i Afryce Północnej. Wszystko zaczęło się od tego filmu, na którym kobieta w hidżabie wstrzyknęła coś dziewczynie, a po pewnym czasie dowiedziała się, że jest zakażona wirusem HIV.
Zapewne już uczestniczy w jakimś projekcie naukowym w Europie...
Test na HIV.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Onet i promowane przez niego wzorce.
,,Mam HIV i nie chcę o tym mówić moim partnerom seksualnym."
Mój HIV, moja sprawa.
,,Nie traktujcie mnie jak przestępcę tylko (!!!) dlatego, że komuś nie powiem, że jestem zarażona HIV".
Nie traktujcie mnie jako złodzieja tylko dlatego, że kradnę telefony w salonie. Nie traktujcie mnie jako pedofila tylko dlatego, że stoję przed podstawówką i się masturbuję. Nie traktujcie mnie jako debila tylko dlatego, że zaglądam na Onet.
,,Przesiadywaliśmy na klatkach schodowych, pod blokami. Zakochałam się. Na jednej z imprez on namówił mnie na heroinę, a ja chciałam mu się przypodobać. Głupia nastolatka. Ćpałam kilka miesięcy, zakaziłam się przez strzykawkę".
Nie traktujmy jej jako głupiej ćpunki tylko dlatego, że wstrzykiwała sobie herę w żyłę, z używanej strzykawki.
,,Ma jedno pragnienie: - Chciałabym obalić stereotyp, że jedyne, czego może pragnąć kobieta z HIV dodatnim, czyli taka jak ja, to normalność: mąż, rodzina, dziecko przede wszystkim. Nie ma mowy o rozwodzie, zdradzie, kochanku. Masz męża i zdrowe dziecko, więc się ciesz, bo złapałaś Pana Boga za nogi. Kto by pomyślał, że tak ci się uda. Tymczasem ja jestem zwyczajną kobietą, z problemami i pragnieniami jak inne. HIV nie wyzuło mnie z kobiecości".
Czyli kobiecość to nie normalność (ach ta paskudna normalność...!), mąż, rodzina, dziecko, miłość. Kobiecość - zdaniem autorytetu Onetu - to dawanie dupy na boku i swobodne uleganie swędowi narządów płciowych. Byle mąż i synek nie widzieli, że mamusia się puszcza. Panie, panowie - postępowa kobiecość. Dziwnie tożsama z definicją kurewstwa.
,,Panuje pogląd, że kobiety seropozytywne są kiepskie w łóżku. To mit. Nim wyszłam za mąż, spotykałam mężczyzn, którzy wiedząc, że jestem seropozytywna, decydowali się na seks ze mną. Może to była ciekawość? Nie wiem. Różnie reagowali. Jeden powiedział, że dla niego to taka adrenalina, jak igranie ze śmiercią."
Oczywiście mógłbym skomentować to jakoś oryginalnie, ale tu najlepsze zastosowanie znajdzie staropolskie, poczciwe: ja pierdolę. I dźwięk uderzania otwartą dłonią w czoło.
,,I tu nie chodzi o przesłanie: „Uprawiajcie seks z osobami zakażonymi”. Tu mowa o tym, że seks jest możliwy i nie musi być wyrokiem śmierci, a osoby seropozytywne, mają do niego prawo, jak każdy inny człowiek."
Osoby seropozytywne mają prawo do seksu, ale ich partnerzy seksualni nie mają prawa do wiedzy, że ich partnerka ma HIV. Śmiało, bądźmy seropozytywni.
,,W polskim prawie na osobie zakażonej wirusem ciąży obowiązek poinformowania każdego partnera seksualnego o swoim statusie HIV. Nieujawnienie tej informacji bez względu na to, czy doszło do zakażenia, może być podstawą do oskarżenia o przestępstwo. Artykuł 161. paragraf 1. kodeksu karnego brzmi: „Kto, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV, naraża bezpośrednio inną osobę na takie zarażenie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Monikę oburza ten zapis. - Nie jestem zagrożeniem. Dlaczego to ja mam dbać o zdrowie mężczyzny, który chce mnie zaciągnąć do łóżka."
Czyli jak tę kretynkę napadnie nożownik, będzie mógł trzymać się linii: ,,To nie moja wina, że pacjentka nie robiła brzuszków i nóż wjechał tak gładko. Dlaczego to ja mam dbać o kondycję fizyczną kobiety, którą napadam w parku."
,,Chociażby Kanada – tam osoba seropozytywna, która uprawia seks używając prezerwatywy, nie musi mówić, że jest zakażona. Bardzo chciałabym uczestniczyć w czymś takim w Polsce. Być cząstką ruchu emancypacji osób seropozytywnych."
Trzeba natychmiast odsunąć pisowców od władzy i dopuścić do rządzenia postępową lewicę, tak jak w Kanadzie. Inaczej sami pozbawiamy się tego elementu niespodzianki przy poznaniu kogoś nowego. ,,Ma HIVa, czy nie ma? Przecież nie musi nam mówić. Matko, jakie to szalenie emocjonujące!" I od razu erekcja. Bo życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo, która ma HIVa.
I perełka na koniec. ,,Marzy mi się emancypacja, coś w rodzaju „czarne jest piękne" czy „Gay pride"."
HIV jest piękny.
HIV pride.
Artykuł w całości podkradziony z facebookowej strony: "Raz prozą, raz rymem - walczymy z propagandowym reżimem".
Tylko szkoda że aż taka droga ta loteria
"Lubisz się kurwić z ciapatymi i czarnuchami?"
HIV z sanatorium. Starsze osoby podnoszą statystyki zachorowań. Resort zdrowia szykuje kampanię uświadamiającą, w której syn mówi o zagrożeniach ojcu.
Będzie kolejny rekord nowych zakażeń wirusem HIV. W 2016 r. stwierdzono ich 1459, od stycznia do października tego roku już 1317. To wzrost o ponad 15 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego - wynika z danych Państwowego Zakładu Higieny. Eksperci nie kryją niepokoju: w ostatnich latach wzrost jest stały. Od 2011 r. jest to ponad 1 tys. nowo rozpoznawanych zakażeń HIV rocznie. W 2006 r. rozpoznawano ich tylko 810, a w 2015 aż 1280.
Według ekspertów ludzie przestali bać się choroby, a dotyczy to szczególnie osób starszych. Zwraca uwagę duży procentowy udział zakażeń rozpoznanych u osób powyżej 45 lat - 10,2 proc. oraz wzrost o ponad 250 proc. między rokiem 2002 a 2015. W latach 2000-2007 wykrywano rocznie średnio 70 nowych zakażeń u osób po 45. roku życia, podczas gdy w kolejnych latach było już dwa razy więcej takich przypadków - średnio 148.
Inny wymiar HIV
- Dziś choroba ma inny wymiar. Kiedyś HIV zakażali się głównie narkomani. Dziś osoby młode, ale i te w średnim wieku, a nawet dojrzałym. Zdarzają się przypadki zakażenia 80-latków - komentuje Beata Zawada z Krajowego Centrum ds. AIDS. Jej zdaniem jednym z problemów jest brak stosowania zabezpieczeń w grupie osób starszych. - Powód jest prozaiczny: nie muszą bać się niechcianej ciąży. Zapominają jednak, że zabezpieczanie się nie służy tylko zapobieganiu ciąży - mówi Zawada.
Problem jest na tyle widoczny, że - według naszych informacji - za pieniądze resortu zdrowia jest przygotowywany spot skierowany do tej najstarszej grupy, w którym dorosły syn edukuje ojca wyjeżdżającego do sanatorium. Emisja jest planowana w najbliższych tygodniach.
No i streszczenie
Luźne tłumaczenie poniżej w spojlerze jakby co.
Panience grozi sporo lat w kryminale jeśli nie poinformowała swojego partnera seksualnego o tym że jest nosicielem HIV.
Legenda głosi, że to zapis prawdziwej rozmowy a nie fejk z generatora
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów