#homo
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
O interesach.
Bo by Sam zniknął
Do rzeczy.
Jestem lesbą, grupą babą z wąsem, której nikt nigdy porządnie nie wyruchał. Jebać, stereotyp każdy zna i pielęgnuje. Nie będę wojować o równości, o tolerancję, o dołączenie do "tęczowej armii" xD. Po prostu przedstawię wam parę faktów z życia przeciętnej osoby homoseksualnej i jej poglądów, decyzji życiowych itp.
Wkurwiają mnie niemiłosiernie wszelkie atencyjne dziwki z tęczową flaga w dupie, liżące się na ulicy i wołające o równość. Mnie jak i większość przedstawicieli tej mało zacnej grupy. Trochę chujowo jest być dumnym z tego na co się nie wpływu i robić z tego jedyny swój atut. Te śmieszki z parad równości to z reguły bardzo smutni ludzie, którzy swoją innością wprowadzają odrobinę koloru do nudnego jak pizda życia. Obracają się tylko wśród ludzi tzw. "branżowych" w "branżowych" klubach puszczając na prawo i lewo przy każdej okazji. Nigdy w takowym klubie nie byłam, boję się tam wejść i przebywać ale z racji mojego jestestwa słyszałam z pierwszej ręki to i owo o różnych przybytkach. O ironio, pozytywnie o tych klubach zazwyczaj wypowiadają się osoby hetero.
Co do zbyt wylewnego okazywania uczuć w miejscach publicznych. Nie lubię tego bez względu na konfigurację. Obrzydza mnie glonojad seby ze świnią z klubu, pary gimbusów, pary niedawno poznanych studenciaków, dwóch lasek czy dwóch facetów. Po prostu wymienianie hektolitrów śliny nie należy do miłych widoków z perspektywy trzeciej osoby a tęczowi debile robią to na środku, kurwa, skrzyżowania i każdy ma im przyklaskiwać bo tolerancja. No chujowy sposób na pokazanie swojej normalności i przeciętności.
Jeszcze ostatnio tyracie tutaj jakiegoś tęczo-zjeba co gada jakby miał kija w dupie i chuja w uchu. To jest kolejny przykład tego, ze tak się nie walczy o postrzeganie homosiów jako normalnych ludzi. Facet jest śmieszny, ciotowaty i oby mu ktoś ryj obił za robienie złego wizerunku. Jest on zjawiskiem i tak też powinien być traktowany. Jednostka, nie cała społeczność. W rzeczywistości nie jesteśmy aż tak zjebani.
To jest też przykład błędnego koła. Ryja drą tylko zjeby, ludzie, którzy są dziwni i byliby dziwni w innej orientacji, których nawet najbliższe środowisko nie lubi a chcą podbijać inne planety w pojeździe z kartonu.
Macie wśród znajomych więcej homo niż wam się wydaje. Większość z nas orientuje się w poglądach tego czy tamtego. Jeżeli chcesz palić pedałów na stosach to na bank będziesz święcie przekonany, że nie znasz żadnego geja/lesby. Chyba, że spotkasz umysłowego debila dążącego tylko do wojny. Nie chcemy się mieszać w żadne konflikty, które do niczego nie prowadzą.
O mnie wie tylko niewielkie grono najbliższych znajomych, nie przedstawiam się słowami "jestem Hermenegilda, jestę lesbą, szanuj mnie chuju" bo po chuj to komu wiedzieć. Wolę by ludzie mnie nie lubili za moje działania czy gadane pierdoły niż za orientację.
Uwierzcie mi, nie macie zielonego pojęcia, która z waszych znajomych jest od wielu lat w związku z inną laską, albo dla którego waszego kumpla to nie jest tylko sublokator. I niech tak kurwa zostanie, bo to jest pokazywanie normalności, której tak bardzo kolorowe środowisko pragnie.
Na koniec powiem tak: idiotów latających z gołymi dupami i tęczowymi transparentami "jesteśmy normalni" piętnować, bo są to ludzie o IQ ameby.
Dwóm facetom mieszkającym razem dajcie święty spokój bo oni dają go wam.
Niech posypią się hejty
Problem ruchów LGBT polega na tym, że ściąga do siebie dwa rodzaje ludzi - umysłowy plankton, który bezmyślnie i bez zrozumienia powtarza slogany (i to niezależnie od orientacji), wojując z "ciemnogrodem i zacofaniem". Druga grupa, to cwaniaki, które cynicznie przysysają się kasiory, o której źródłach powiedział wiceprezydent USA, który pogratulował środowiskom żydowskim w USA sukcesów w walce o prawa homo.
W całym tym dyskursie zdaje się, zapominamy o dwóch rzeczach. Po pierwsze, tolerancja to polska tradycja. Zarówno dla innowierców, jak i odmienności wszelkiej maści. Teraz tej "tolerancji" uczą nas Niemcy, którzy siedemdziesiąt lat temu palili homoseksualistów w piecach, Angole, którzy ich wsadzali do więzień jeszcze w latach pięćdziesiątych i Szwedzi, którzy w swoim purytanizmie posunęli się do tego, że piętnowali publicznie homoseksualizm jeszcze w latach siedemdziesiątych a także Francuzi, którzy ZAKAZ pedałowania znieśli w 1982 r. W Polsce nigdy państwo nie zakazywało, nie ścigało ani nie karało za to nikogo. Jedynym wyjątkiem są działania Kiszczaka z czasów głębokiej komuny, kiedy to ubecja zbierała materiały o orientacji seksualnej (akcja "Hiacynt") - po to, by takie osoby szantażować. Ale był to problem obyczajowy, nie polityczny czy kryminalny. Trochę inaczej wygląda to w sferze społecznej. Oczywiście, bywają akty niechęci, wrogości czy nawet nienawiści, ale mają podłoże czysto biologiczne i wiążą się ze skłonnościami ksenofobicznymi każdej społeczności - nie lubimy odmienności, bo zagraża jedności, a jest to po prostu mechanizm obronny grupy. Ale to normalny, zdrowy odruch, który bardzo rzadko przeradza się w zagrożenie czy fizyczny atak. Mówię cały czas o stosunku do homoseksualistów, nie do gejów, czyli goniących z gołymi dupami oszołomów i aktywistów LGBT.
Niechęć do aktywistów LGBT wynika nie z ich orientacji, ale działalności. Nakazują bowiem, a przynajmniej próbują akceptację (a nie tolerancję, bo to dla nich za mało) - wbrew temu, co czują ludzie poddawani ich działaniom. Obrażają systemy wartości innych ludzi, kontrolują ich poglądy i prześladują ich w imię swojego lewackiego spierdolenia umysłowego.
To element wielkiego lewackiego/żydowskiego planu, planu tresury mas i urobienia miliardów ludzi przy użyciu masowej kultury, ogłupienia i atomizacji. W jego realizacji przeszkadzają wszyscy niezależnie myślący, wyznający tradycyjne wartości (i nie chodzi mi o chrześcijaństwo, tylko np. o wartość rodziny, wpływ rodziców na wychowanie własnych dzieci, prawo do samostanowienia i wolność słowa). Pod przykrywką lewackich bredni wpychają lemingom papkę, urabiają słabszych intelektualnie na bezmyślnych potakiwaczy i przedmiot działań społecznej inżynierii. Nie ma już uciśnionych robotników i dzieci pracujących w fabrykach (poza pewnymi obszarami świata oczywiście), to lewactwo znalazło sobie nowy elektorat zastępczy i na nim żeruje. Gdyby naprawdę zależało im na prawach uciśnionych, kobiet, dzieci i homoseksualistów, pojechaliby do Chin, Pakistanu czy Zambezi i tam o nie walczyli - bo tam rzeczywiście te grupy są to uciskane. W Polsce jedynymi uciskanymi są, występujący w znacznej większości normalni ludzie, zapierdalający za minimalną krajową i ledwie wiążący koniec z końcem, za głupi lub zbyt zajęci codziennymi trudnościami, by zauważyć, jak bardzo są dymani. I tresowani. I przez kogo.
Dlatego - cały szum medialny wokół problemu ludzi homoseksualnych wynika z zupełnie innych celów, niż ich dobro/interes/prawa itp. Zawsze byli, w każdym społeczeństwie, od milionów lat, a w Polsce o tysiąca nie podlegali żadnym represjom czy prześladowaniom. Wmawianie nam nietolerancji, przyznawanie im dodatkowych praw i wszelkie kłócące się ze zdrowym rozsądkiem i prawdą działania, mają na celu rozbicie naszej jedności, skłócenie nas i podzielenie. Kilku pedalskich krzykaczy przy okazji uszczknie dla siebie trochę państwowej kasy, a krzykaczy z drugiej strony uda się utemperować i ukarać za wyimaginowane winy, co świetnie przysłuży się sprawie tresury. Przygłupy poczują się "nie-cebulowe" i nowoczesne, matołki z jednej i drugiej strony skopią sobie dupy w imię marszu pod różnokolorowymi flagami - dokładnie jak podczas walk psów i kogutów, TRESOWANYCH specjalnie do tego celu. Cała para pójdzie w gwizdek, "patrioci" poczują się bardzo patriotyczni, "kosmopolici" bardzo międzynarodowi, a na drugi dzień pójdą do Biedronek i fabryk gumiaków, gdzie nadal będą zapierdalać ramię w ramię na swoich właścicieli.
rp.pl/artykul/28,1154752-Kandydat-na-szefa-Zwiazku-Wypedzonych-chce--o...
A więc w skrócie:
-> Pan Fabritius urodził się w 1965 roku w Rumunii, skąd wyjechał do Niemiec w 1984 roku. Kto go kurwa wypędził? Ceausescu?
-> Pan Fabritius jest członkiem konserwatywnej (z nazwy) Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej CDU. Jednocześnie jest homoseksualistą i żyje w zarejestrowanym związku z jakimś chłopem.
-> Pan Fabritius deklaruje chęć zbliżenia z Polska, ale jednocześnie żąda "moralnej rehabilitacji wypędzonych"...
Mózg rozjebany... Jeszcze się okaże, że będziemy tęsknić za Steinbach
Co by nie mówić o tym zwierzaku w ludzkiej skórze, miał trochę racji.
"Niektórzy homoseksualiści uważają, że to co oni robią jest ich prywatnym życiem. Lecz życie seksualne nie jest już prywatną sprawą, ponieważ dotyczy przeżycia narodu. (...) Dlatego też wszyscy musimy zrozumieć, że nie możemy tej chorobie pozwolić rozwijać się w Niemczech i musimy ją zwalczać… To jest bardzo ważne, abyśmy ich wytępili, nie z zemsty, ale z konieczności życiowej.”
Henrich Himmler, Reichsfuerher SS. Przemówienie do lejtnantów SS, 1937 rok
"
Szukałem, także raczej nie było, a jeśli już, to możecie mnie poćwiartować, spalić na stosie, a materiał z tego wrzucić na harda, ku uciesze społeczności:)
Jak to nieprzyjazne?
Przecież to dla nich bardzo dobre życzenia
- Ale pan jest przystojny, wysoki i umięśniony!
- Spierdalaj pedale, bo ci ten młot do dupy wsadzę!
- Obiecanki cacanki!
Wrócił żołnierz-pedał z tygodniowej przepustki. Generał pyta go:
- No i jak tam na przepustce?
- Wspaniale, panie Generale. Przez cały tydzień się kochałem.
- No to siadajcie i opowiadajcie...
- Niestety nie mogę, panie Generale...
- Tato, dzieci w szkole się ze mnie śmieją że jestem homofobem.
- To nieprawda synku, ale jak ci tak ktoś jeszcze powie to przypierdol pedałowi!
Siedzą trzy pedały na ławce i pierdzą.
Pierwszy: tssss...
Drugi: tsss...
Trzeci:pfffrrrdl!
Pierwszy mówi do drugiego:
- O, kurwa! Cnotka!
Krajowa Rada punktuje, że sceny seksu przedstawione w filmie były pokazane "wyraziście i dokładnie" ze zbliżeniami, a sama produkcja dostała nagrodę na festiwalu filmów pornograficznych.
"Pornografia dewiacyjno-perwersyjna obejmowałaby prezentacje seksu sprzecznego z jego biologicznym ukierunkowaniem oraz seksu w nietolerowanych społecznie (lub także i prawnie) formach, chodzi o formy, które zakładają eksploatację jednego z uczestników stosunku, w szczególności eksploatację polegającą na naruszaniu w związku z aktem seksualnym innych, pozaseksualnych dóbr prawnie chronionych. Zaliczymy tu więc prezentacje seksu homoseksualnego i lesbijskiego we wszystkich wariantach, seks sadystyczny i połączony z gwałtem i przemocą, seks pedofilski, kazirodczy, nekrofilski i zoofilski"
LINK do TOK.FM
Nie rozumiem co państwowa agenda ma do tego co w prywatnej TV się wyświetla... TVN nie pobiera żadnych środków z budżetu więc mogą robić co chcą. Pierdolony faszyzm.
Ale żeby wyświetlać coś na terenie Polski muszą zaakceptować tutejsze zasady mimo że to prywatna stacja. Pewne zasady obowiązują wszystkich.
Twój argument jest inwalidą. Ach nie, to Ty jesteś inwalidą.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów