18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (4) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:49
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-22, 17:47

#ii wojna światowa

Zbrodnicza medycyna III Rzeszy
Vof • 2013-09-09, 17:58
Lekarze w obozach zagłady, zbrodnicza medycyna III Rzeszy.


KL Dachau, Konzentrationslager Dachau – pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny, założony wiosną 1933 roku w opuszczonej fabryce amunicji na obrzeżach miasta Dachau, na północ od Monachium, w południowych Niemczech. Funkcjonował do 29 kwietnia 1945, oswobodzony przez wojska amerykańskie.

W 1939 r. Trzecia Rzesza uruchomiła przygotowywaną od kilku lat machinę wojenną, która do 1945 r. pochłonęła miliony ludzkich istnień. Wśród nich znalazły się ofiary zbrodniczych eksperymentów medycznych, dokonywanych w niemieckich obozach koncentracyjnych rozlokowanych w całej Europie. Lekarze składający kilka lat wcześniej przysięgę Hipokratesa stawali się teraz katami przeprowadzającymi okrutne doświadczenia na ludziach, bez względu na wiek czy płeć. Większość takich działań dla ofiar kończyła się trwałym kalectwem lub śmiercią. Obozy traktowano nie tylko jako środek do realizacji „ostatecznego rozwiązania” czy miejsce pracy przymusowej, ale często także jako ośrodki praktyk dla chirurgów, którzy nie zdążyli jeszcze nabrać wprawy w wykonywanym zawodzie. Więźniowie stanowili doskonały materiał badawczo-doświadczalny do prac naukowych, na których wielu powojennych niemieckich lekarzy budowało swoją karierę. Wszystko to działo się na oczach świata, za przyzwoleniem najwyższych władz państwowych Trzeciej Rzeszy oraz niemieckich medycznych ośrodków uczelnianych.

Działania lekarzy w obozach zagłady określane są mianem eksperymentów pseudolekarskich. Są to zabiegi w formie masowych prób, mających na celu zdobycie umiejętności lekarskich czy zbadanie na żywym ludzkim organizmie zmian wywoływanych przez określone czynniki lub środki. Przeprowadzane są na osobach pozbawionych wolności, bez ich zgody i bez względu na możliwe dla niej szkody czy niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia[1]. Takie doświadczenia prowadzono w obozach zagłady w Buchenwaldzie, Oświęcimiu, Ravensbrück, Dachau, Mauthausen-Gusen, Natzweiler-Struthof, Neuengamme, Sachsenhausen, Mittelbau-Dora, Gross-Rosen, Stutthof, Majdanek i Flossenburg[2].

Chorzy oraz osoby poddane doświadczeniom przebywali w bloku szpitalnym, który jednak niewiele miał wspólnego z tym, co znamy dziś jako szpital. Podzielony był na mniejsze bloki odpowiadające rodzajom schorzeń, na które cierpieli w nich przebywający. We wszystkich jednak warunki były podobne. Ludzie leżeli po 5-6 w jednym łóżku, na siennikach splecionych z papieru. Lekarstw nie było prawie żadnych, chorzy dostawali drastycznie obniżone porcje żywnościowe. Większość cierpiała na biegunkę, ale nie mając siły wstać załatwiali się pod siebie. Przez całą dobę słychać było jęki i krzyki. Nie było więc niemal żadnej opieki medyczno-sanitarnej. Izba chorych była po prostu miejscem działania doboru naturalnego. Znaczna część w niej przebywających umierała na skutek głodu, brudu i epidemii[3].

We wszystkich obozach było zaledwie 200 lekarzy SS, a i tak zajmowali się przede wszystkim podpisywaniem aktów zgonów, nadzorowaniem wymierzania kar czy egzekucji oraz prowadzeniem selekcji wśród więźniów. Trzeba też zaznaczyć, że znaczną część personelu medycznego stanowili ludzie młodzi, jeszcze bez dyplomów i z niepełnymi studiami. W obozach mieli doskonalić swe umiejętności na więźniach metodą prób i błędów, nie ponosząc za swe decyzje ani działania żadnej odpowiedzialności[4]. Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to jak takie postępowanie ma się do przysięgi Hipokratesa? Lekarz obozowy w Oświęcimiu Klein Fritz twierdził, że zadaniem lekarza jest usuwanie skalpelem zropiałego wyrostka robaczkowego, aby ratować życie człowieka, a on usuwa Żydów, którzy byli właśnie takimi zropiałymi wyrostkami robaczkowymi w ciele Europy[5].

Od 1941 r. w obozach wypróbowywano nową metodę uśmiercania więźniów przy pomocy dożylnego lub dosercowego zastrzyku. Początkowo wstrzykiwano dożylnie wodór (ofiara była w pełni przytomna i umierała przez 20 min.), stosowano też wodę utlenioną, benzynę czy evipan. Później używano fenolu aplikowanego bezpośrednio do serca[6]. Było to na porządku dziennym we wszystkich obozach. W ten sposób, w tzw. pokojach zabiegowych zabijano chorych, u których zakładano, że nie będą już zdolni do pracy, więźniów politycznych przekazanych do likwidacji oraz dzieci, traktowane jako uciążliwa i bezwartościowa siła robocza[7]. Z czasem metoda ta znalazła zastosowanie wobec wszystkich, których lekarze SS chcieli się po prostu pozbyć[8]. Unieruchomionej ofierze wkłuwano w pierś długą igłę i wstrzykiwano śmiertelną dawkę roztworu. Jeśli zastrzyk wykonany był prawidłowo, to śmierć następowała po upływie ok. pół minuty, ale często wkłuwano się nie trafiając bezpośrednio w serce, wlewając żrący płyn np. do płuc czy osierdzia, co powodowało długą i bolesną agonię. Zabiegom tym poddawano również dzieci[9]. Zastrzyki stosowano także w celu uzyskania narządów do badań nad różnego rodzaju schorzeniami. Wybierano np. więźniów z wirusowym zapaleniem wątroby, schorzeniami rozwojowymi itp. Przeprowadzano z nimi szczegółowy wywiad i mordowano. Następnie pobierano chory narząd lub szkielet, często odcinano samą głowę czy inne części ciała, które następnie preparowano i konserwowano w specjalnych płynach[10]. Uśmiercano ludzi także zupełnie zdrowych, z zadbaną cerą oraz tych, którzy posiadali tatuaże. Czyniono to dla uzyskania skóry, którą zdejmowano ze zmarłych od klatki piersiowej do pleców. Preparowano ją, suszono, a następnie wykorzystywano do wykonania, przeważnie na prywatne zamówienie, różnego rodzaju przedmiotów. Zainteresowani, wśród których znajdowali się oficerowie SS, lekarze, ale także osoby prywatne, dostarczali wzorów według których robiono siodła, spodnie, rękawiczki, torby, pantofle czy oprawy na książki[11].

Zabiegi chirurgiczne wykonywali przede wszystkim studenci medycyny lub lekarze posiadający dopiero dwuletnią praktykę. Dr Heinz Thilo dla nabycia wprawy operował wszystkich więźniów z przepukliną, a następnie większość posyłał do komór gazowych. Dr Edmund König z kolei doskonalił swoje umiejętności chirurgiczne, zwłaszcza amputacje. Dokonywał więc odjęcia różnych części ciała z najbardziej nawet błahych powodów, a następnie wysyłał swoje ofiary na śmierć[12]. Zabiegów dokonywano często na ludziach zupełnie zdrowych, na dodatek bez każdorazowej sterylizacji narzędzi. Operowano żołądek, pęcherzyk żółciowy, śledzionę, szyję. Wielu więźniów umierało na stole inni, po źle wykonanym zabiegu cierpieli po wybudzeniu i umierali niedługo potem[13].

Najszersze badania prowadzono nad masową sterylizacją. Zabiegi te prowadzono od końca 1942 r. Początkowo ich ofiarami byli więźniowie i więźniarki w wieku od 13 do 35 lat. Wypróbowywano kilka metod sterylizacji. Jeśli chodzi o mężczyzn, to pierwszą było naświetlanie promieniami rentgenowskimi w różnych dawkach, przez czas od 5 do 15 min. U osób, którym podano niewielkie dawki promieniowania występowały przeważnie objawy lekkich oparzeń I stopnia. U tych jednak, których poddano masywnemu napromieniowaniu występowały silne oparzenia, powodujące otwarte głębokie i trudno gojące się rany. W każdym przypadku ofiary musiały wrócić do pracy, a tych którzy nie byli w stanie odsyłano do komór gazowych[14]. Kolejną metodą była kastracja chirurgiczna. Młodych ludzi, również tych po wcześniejszym naświetlaniu, grupowano w bloku i zabieg przeprowadzano seryjnie. Znieczulano tylko dolną połowę ciała więc ofiara była w pełni świadoma i musiała śledzić przebieg operacji. Ta, przeważnie przeprowadzana niedbale często kończyła się przewlekłymi i bolesnymi powikłaniami oraz trwałym kalectwem lub śmiercią[15]. W przypadku kobiet stosowano napromieniowanie poprzez dwie elektrody, z których jedną umieszczano na pośladkach, a drugą na brzuchu. Oczywiście dawki promieni były wielokrotnie przewyższające normę, to też działania te kończyły się poparzeniami, silnymi bólami, zapaleniem otrzewnej oraz wymiotami[16]. Operacji dokonywano przez cięcie brzuszne, otwarcie jamy otrzewnowej i usunięcie jajowodu. Kobiety przywiązane były do stołu ustawionego pod kątem 30°, wezgłowiem w dół. Znieczulona była tylko dolna część ciała, a pacjentki były w pełni świadome tego co się dzieje. Całość trwała ok. 10 minut. Operacja wykonywana była niedbale, bez odpowiednich narzędzi ani bez mycia i wyjałowienia tych, którymi się posługiwano. Krótko po zabiegu źle zszyte rany często się otwierały powodując ciężkie zakażenia. Nie było morfiny, lekarstw ani w ogóle niemal żadnej opieki, a lekarz przeprowadzający operację więcej się nie pojawiał na sali. Duża część kobiet w ciągu kilku dni umierała, krzycząc w strasznych cierpieniach[17]. Dokonywano także sterylizacji przez wstrzyknięcie substancji żrącej, przeważnie formaliny lub azotanu srebra. Wywoływały one wielomiesięczne bóle, uczucie palenia i darcia w brzuchu, wymioty i obfite krwotoczne wydzieliny[18]. Z czasem podobnym zabiegom poddawano także dzieci. Najmłodsze miały zaledwie 8 lat. Zdarzało się, że dziecku nie zaszywano rany aby eksperymentator mógł obserwować zmiany bezpośrednio na operowanych narządach, co oczywiście wiązało się dla ofiary z powolną śmiercią w męczarniach[19].

W ramach zabiegów chirurgicznych przeprowadzano również sztuczne poronienia nawet w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży. Po takim zabiegu matka przeważnie umierała, a noworodki wraz ze zmarłymi wrzucano do pieca krematoryjnego[20]. Czasem pozwalano na donoszenie ciąży, by następnie na oczach matki utopić dziecko, sprawdzając przy tym jego odporność na uduszenie w wodzie, przez co trwało to nawet do 30 min[21]. Do maja 1943 r. w obozach Mauthausen i Auschwitz, ze względu na przeludnienie zabijano wszystkie nowo narodzone dzieci poprzez utopienie w kuble z wodą lub zastrzykiem w serce[22].

Lekarze SS zajmowali się również prowadzeniem doświadczeń dla wojska. Były to np. eksperymenty dotyczące śmierci na dużych wysokościach. Wybierano do nich głównie Polaków, Rosjan i Żydów, w wieku 20-40 lat. Musieli być zupełnie zdrowi i w dobrej kondycji fizycznej. Wyselekcjonowane osoby umieszczano w stalowej komorze, podwieszając je na spadochronie. Pompy próżniowe poprzez odpowiednie podawanie lub odsysanie powietrza, sztucznie przenosiły znajdującego się w środku człowieka na wysokość do 21 kilometrów, a później opuszczały, co powodowało silne skurcze, paraliż, ślepotę, obłęd i śmierć. Nieliczni, którzy przeżyli taki eksperyment ponownie byli mu poddawani[23]. Śmierć następowała na skutek zatorów powietrznych tworzących się przez różnicę ciśnień wewnątrz organizmu i na zewnątrz. Czasem lekarze nie czekając na śmierć przeprowadzali sekcję na żywym jeszcze człowieku aby zobaczyć wpływ, jaki wywierają ekstremalne wysokości na pracujących narządach[24].

Na innej grupie podobnie wyselekcjonowanych osób badano proces śmierci spowodowanej wychłodzeniem organizmu. Ludzi zmuszano do wejścia do kadzi z zimną wodą o wymiarach 2x2x2 metra, do której stale dorzucano kawałki lodu. Temperatura wody wahała się między 2,3 a 12 stopni. Ofiary były nagie lub odziane w kombinezon lotniczy. Podłączano je przewodami do aparatury kontrolującej funkcje życiowe, a termo-sondami umieszczonymi w żołądku i odbycie mierzono temperaturę ciała. Za każdym razem gdy spadała o jeden stopień pobierano krew i cewnikowano mocz, a przez nakłuwanie głowy i kręgosłupa pobierano płyn mózgowo-rdzeniowy. Śmierć następowała po 6-8 godzinach, gdy temperatura ciała spadła do 28-26 stopni[25]. Proces wychładzania badano jeszcze w inny sposób, przez tzw. „suche oziębianie”. W czasie mrozu ofiary kładziono na dworze, przykrywając je jedynie prześcieradłem, które co jakiś czas polewano jeszcze zimną wodą[26].

Badano także wpływ jaki wywiera na ludzki organizm spożywanie morskiej wody. Osoby wytypowane do eksperymentu zmuszano do picia od 1-3 litrów wyłącznie wody morskiej. Najpóźniej po sześciu dniach takiej diety u wszystkich występowały nieodwracalne w skutkach szkody organizmu prowadzące do śmierci[27].

W specjalnie przystosowanych komorach prowadzono doświadczenia na ludziach z gazami trującymi, głównie fosgenem niszczącym płuca oraz neurotoksynami, tabunem i sarinem, w przypadku których śmierć następowała przez uduszenie. Osoby doświadczalne zamykano w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach, następnie wpuszczano do nich gaz lub wrzucano fiolki, które po rozbiciu uwalniały trujące opary[28]. Badano też działanie iperytu rozkładającego skórę. Więźniowie musieli wchodzić nago do laboratorium, gdzie smarowano ich płynem. Dziesięć godzin później na całym ciele pojawiały się ciężkie rany oparzeniowe. W niektórych miejscach skóra była całkowicie wypalona, a oparzenia przenosiły się na organy wewnętrzne. Część osób doświadczalnych ślepła. Lekarze każdego dnia sporządzali dokumentację fotograficzną eksperymentu. Po 5-7 dniach ofiary umierały[29].

Na potrzeby wojska prowadzono eksperymenty nad środkami przyspieszającymi proces krzepnięcia krwi w przypadku zranienia. Osobom doświadczalnym zadawano więc rany o różnej głębokości lub otrzymywały one postrzał z bliskiej odległości. Następnie po podaniu leku, ze stoperem w ręku obserwowano proces krwawienia[30].

Obozy służyły jeszcze jednemu celowi – stanowiły laboratorium przemysłu farmaceutycznego. Prowadzono w nich badania bakteriologiczne i epidemiologiczne, polegające na zarażaniu zdrowych więźniów ropowicą, zgorzelą gazową, malarią, rakiem, tyfusem, gruźlicą itd., by następnie obserwować przebieg chorób oraz reakcje na poszczególne leki lub przeprowadzane zabiegi[31]. Bakterie hodowano na tzw. „Menschenboulion”, czyli rosole z człowieka, którego wyrób polegał na ugotowaniu i podaniu jako pożywki dla bakterii ludzkiego mięsa, pobranego z zamordowanych wcześniej więźniów[32]. Zakażenia dokonywano przez nacięcie skóry na ramionach i wprowadzenie do rany bakterii oraz przez dożylne, domięśniowe lub podskórne wstrzyknięcie 2 ml krwi osób chorych[33]. Firmą która nie zawahała się w wykorzystaniu mężczyzn, kobiet i dzieci do prowadzenia badań nad skutecznością leków i szczepionek był np. znany dziś wszystkim Bayer, z pełną świadomością dostarczający specyfików w celu przetestowania ich na ludziach[34]. Zachowały się też dokumenty, w których firma otrzymuje przydział więźniów do doświadczeń i wkrótce później zawiadamia o ich śmierci[35]. Warto zaznaczyć, że nikt odpowiedzialny za zbrodnicze eksperymenty ze strony przemysłu farmaceutycznego nie został po wojnie pociągnięty do odpowiedzialności[36].

Bez wątpienia działania lekarzy obozowych podczas II wojny światowej położyły trwały cień na historii medycyny. Wielu z nich rozpoczynało swoją karierę naukową broniąc prac doktorskich, które powstały w oparciu o opisane wyżej eksperymenty. To przeraża nie tylko ze względu na sposób i tematykę prezentowanych zagadnień, ale również ze względu na fakt, że uczelnie dopuszczały do powstawania takich rozpraw, a później oceniały je bardzo wysoko[37]. Oczywiście nie można osądzać wszystkich przez pryzmat patologii, która ogarnęła III Rzeszę, jednak bierność całego środowiska medycznego, czyni je współodpowiedzialnym za zaistnienie tej patologii. Wstrząsające jest także to, że wszystko działo się na oczach świata, przede wszystkim aliantów, którzy wiedzieli o przeznaczeniu obozów koncentracyjnych, ale zbyt długo pozostawali głusi na docierające z różnych źródeł sygnały o makabrycznych zbrodniach tam popełnianych[38]. Trzeba także zaznaczyć, że proces lekarzy w Norymberdze nie zakończył się skazaniem wszystkich winnych. Nieliczne ofiary eksperymentów medycznych, którym udało się przeżyć nigdy nie odzyskały dawnej sprawności. Do końca życia zmagały się z bólem i dolegliwościami będącymi następstwem pobytu w obozie, nie mówiąc już o zdruzgotanej psychice. Oprawcy natomiast, w dużej części zdążyli zniknąć w odpowiednim czasie, inni zostali uniewinnieni lub otrzymali niskie kary, co wkrótce po wojnie pozwoliło im na nowo otworzyć praktyki lekarskie[39]. Tak było np. ze znanym chyba wszystkim Josefem Mengele, który do końca lat `70 żył w dostatku i spokoju, nie niepokojony przez nikogo w Paragwaju[40].

Podobne przykłady opieszałości w ściganiu zbrodniarzy wojennych po 1945 r. można by mnożyć, ale jest to temat na odrębną publikację. Osobnym tematem jest także postawa koncernów farmaceutycznych, które w ogóle nie poniosły odpowiedzialności za udział w zbrodniczych praktykach, a to właśnie na ich wynikach krótko po wojnie rozpoczęły zbijanie gigantycznego kapitału.

Lekarze, którzy uniknęli odpowiedzialności za zbrodnicze eksperymenty medyczne[41]:

- Benno Adolph, lekarz obozowy w Auschwitz, Flossenbürg, Buchenwaldzie, Bergen-belsen, Neuengamme, w 1953 r. przeprowadza się do NRD, a od 1958 r. pracuje w różnych klinikach na Zachodzie;

- Karl Babor, brał udział w eksperymentach w Dachau, jako lekarz wyjeżdża do Etiopii;

- Otto Blaschke, lekarz obozowy Auschwitz, Flossenbürg, Ravensbrück, Mauthausen, otwiera praktykę lekarską w Ludwigsburgu;

- Ludwig Blies, lekarz obozowy w Buchenwaldzie, otwiera praktykę lekarską w Offenbach;

- Karl Böhmichen, lekarz obozowy w Neuengamme, Mauthausen, Flossenbürg, zostaje ordynatorem w sanatorium kardiologicznym w okręgu Büdingen;

- Rudolf Brachtel, oddział eksperymentów z malarią w Dachau, otwiera praktykę lekarską w okręgu Gießen;

- Gerhard Ehrlich, lekarz obozowy Flossenbürg, znika w NRD;

- Hans Kurt Eisele, skazany na śmierć w 1952 r. wychodzi na wolność i otwiera praktykę w Monachium;

- Hermann Kiesewetter, prowadził eksperymenty w Dachau i Mauthausen, po 1945 r. zamieszkał w Berlinie Wschodnim;

- Heinrich Plaza, lekarz obozowy w Buchenwaldzie, Natzweiler i Auschwitz, otwiera praktykę w okręgu Altötting;

- Sigbert Ramsauer, lekarz obozowy w Mauthausen i Dachau, pracuje później jako lekarz w Klagenfurcie;

- Heinrich Rindfleisch, lekarz obozowy Sachsenhausen i Lublin, zostaje ordynatorem oddziału chirurgicznego szpitala Joannitów w Rheinhausen;

- Hugo Schmick, lekarz obozowy Sachsenhausen, otwiera prywatną klinikę w Bawarii;

- Heinrich Schmidt, lekarz obozowy w GroßRosen, osiedla się w dolnej Saksonii;

- Gustaw Ortman, Sachsenhausen, Dachau, osiada w Lehr w Szwarcwaldzie;

- Erich Wagner, Buchenwald, otwiera praktykę w Lehr w Szwarcwaldzie;

- Robert Neumann, Buchenwald i Auschwitz, zostaje pracownikiem naukowym zakładu farmaceutycznego Stada w Tybindzie;

- Emil Schmitz, Sachsenhausen, zostaje pracownikiem naukowym zakładów farmaceutycznych Boehringer;

Po 1945 r. prywatne praktyki spokojnie prowadzili także: Eduard Klug (Sachsenhausen), Richard Kreibich (Sachsenhausen), Richard Krieger (Sachsenhausen, Mauthausen, Natzweiler) , Helmut Müllmerstaedt (Dachau), Julius Muthig (Dachau, Sachsenhausen).

źródło: dziwnawojna.pl/lekarze-w-obozach-zaglady-zbrodnicza-medycyna-iii-rzeszy/
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jak obiecałem tak dotrzymam słowa. Oto obiecane symbole namalowane na ścianach prawdopodobnie podczas II wojny światowej. Znalezione na Eaton Square(Londyn) w maju tego roku.


Mam jeszcze jeden największy, ale to wstawię później w komentarze. Materiał własny.
Najlepszy komentarz (41 piw)
I................o • 2013-09-03, 21:38
@danon1906, gówno mnie to obchodzi, to może być podróba, propaganda czy chuj wie co. Symbol symbolem i za ten sam ten symbol dam piwo. Ku chwale ojczyzny!
Kolejna garść kolorowych zdjęć z nazistami w roli głównej.

#1. Hitler i austryjackie dziewczęta


#2. Ambasador Watykanu, Bernardo Attolico, rozmawia z Adolfem Hitlerem.


#3. Niemiecka kawaleria( ) w południowej Bułgarii, 1941 rok.


#4. Parada zwycięstwa z okazji zakończenia wojny domowej w Hiszpanii, Madryt, 1939 rok.




#5. Führerbau , oficjalna rezydencja Adolfa Hitlera w Monachium.

#6. General von Epp(po lewej) i burmistrz miasta Passau(po prawej) w czasie zajęcia Sudetów w 1938 roku.


#7. Feldmarszałek Fedor von Bock z francuskim generałem Henri Fernandem Dentzem (odwrócony plecami) podczas negocjacji zawieszenia broni w Paryżu, 14 czerwca 1940 roku.



#8. Albert Forster, zarządca Wolnego Miasta Gdańsk / Adolf Wagner, zarządca Monachium.



#9. Hitler podczas otwierania igrzysk olimpijskich w Berlinie.


#10.Berlin podczas obchodów 50-tych urodzin Hitlera.





Poprzednie tematy:

sadistic.pl/adolf-hitler-kolorowe-zdjecia-vt219713.htm

sadistic.pl/nazisci-w-kolorze-vt221074.htm

sadistic.pl/ii-wojna-swiatowa-w-kolorze-kolorowe-zdjecia-vt220193.htm
Wojna nie do pomyślenia
Vof • 2013-08-18, 6:31
Scenariusz wojny Anglosasów z ZSRR tak niegdyś wymarzony przez Polaków konflikt.

W 1945 r. brytyjskie i amerykańskie dywizje miały przełamać sowieckie pozycje w Niemczech, a następnie wkroczyć do Polski, gdzie na tyłach wroga działałaby już AK. Aliancki pochód Polacy wspieraliby ramię w ramię z Wehrmachtem...



Gdy w 1945 r. III Rzesza zmierzała ku nieuchronnemu upadkowi, społeczeństwa państw zachodnich myślały już tylko o wymarzonym pokoju, a nie o kolejnej wojnie. Wyjątek stanowili w tym okresie brytyjscy decydenci, przede wszystkim premier Winston Churchill. W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie. Jak wspominał osobisty wysłannik prezydenta Harry’ego Trumana Joseph E. Davies, Churchill wykazywał wówczas „zajadłą wrogość w stosunku do Sowietów”. Premier był wściekły z powodu łamania przez Moskwę porozumień w Rumunii. Stwierdził wówczas: „Nie mam zamiaru dać się oszukać w sprawie Polski, nawet jeśli znajdziemy się na krawędzi wojny z Rosją”.
Podczas gdy Europę ogarnęła euforia z powodu sukcesów na frontach, a także uczucie wdzięczności wobec „wujka Joe”, brytyjscy analitycy alarmowali: „Związek Sowiecki stanowi poważne zagrożenie dla Imperium Brytyjskiego. Nie można wykluczyć uderzenia na bliskowschodnie pola naftowe oraz ofensywy w Azji Południowo-Wschodniej”. Ostrzegali przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Iranu, a nawet do Indii przez Afganistan. Londyn obawiał się też inwazji na Birmę i Tajlandię. W tej sytuacji Churchill postanowił działać – polecił swym planistom zanalizować, czy istniałaby możliwość prewencyjnego uderzenia na ZSRR. Scenariusz otrzymał klauzulę „ściśle tajny” i przez wiele dekad tylko garstka osób znała jego treść. Dziś dostępny jest w teczce w brytyjskich archiwach (The National Archives).

W stronę Gdańska i Wrocławia

Za początek scenariusza o znamiennym kryptonimie „Unthinkable” („Nie do pomyślenia”) przyjęto datę 1 lipca 1945 r. Przeciwko Armii Czerwonej miały ruszyć brytyjskie i amerykańskie dywizje wsparte jednostkami polskimi, a także odtworzonymi jednostkami Wehrmachtu. Alianci mieli błyskawicznie uzyskać przewagę w powietrzu i na morzach. Przyjęto, że agresja na ZSRR cieszyłaby się wsparciem zachodniej opinii publicznej, a pozostające pod moskiewską okupacją narody Europy Środkowo-Wschodniej pomogłyby wojskom inwazyjnym.
Brytyjscy sztabowcy ocenili, że przeciwko Armii Czerwonej w pierwszym dniu udałoby się rzucić 20 dywizji piechoty, 20 dywizji pancernych, 5 dywizji powietrznodesantowych oraz mniejsze jednostki taktyczne o łącznej sile 8 dywizji. Potencjał Wehrmachtu oceniono na 10 dywizji piechoty i jedną dywizję pancerną, a Polaków – na 4. Według szacunków Armia Czerwona byłaby w stanie wystawić wówczas 170 dywizji, z czego 30 pancernych. Dysproporcja sił jest bardzo widoczna. Przewaga aliantów dotyczyła w praktyce jedynie mórz i oceanów.

Podczas gdy US Navy i Royal Navy rozpoczęłyby operacje morskie, wojska lądowe miały uderzyć na jednym z dwóch frontów: północnym wzdłuż linii Szczecin–Piła–Bydgoszcz albo południowym wzdłuż linii Lipsk–Chociebuż (Cottbus)–Poznań.
Decydujące o losach wojny starcia pancerne miały rozegrać się na wschód od linii Odra–Nysa Łużycka. „Jeśli tam wygramy, możemy dojść do linii Gdańsk–Wrocław” – pisano, dodając jednocześnie, że wówczas zaczęłyby się prawdziwe problemy. Co dalej? Pochód na wschód jesienią wydłużyłby linie komunikacyjne. Zatrzymanie oznaczałoby impas i danie Sowietom zimy na odzyskanie przewagi strategicznej. Ostrzegano przy tym, że Sowieci nie wycofaliby się z Czech i Moraw.
Brytyjscy decydenci widzieli szanse albo w zniszczeniu sowieckiej siły gospodarczej, albo niekwestionowanej potęgi militarnej. To pierwsze można było zrealizować poprzez zajęcie najważniejszych miast przemysłowych, ale to wymagało dalekich rajdów w głąb ZSRR. Moskwa wykorzystałaby wówczas zapewne przewagę geograficzną, wycofując swe siły na wschód. „Nie ma takiej granicy, której przekroczenie przez aliantów złamie rosyjski opór – oceniali analitycy. – Nie można też założyć, że alianci byliby w stanie wejść tak daleko i tak szybko w Rosję jak Niemcy w 1942 r., a i to nie przyniosło im sukcesu”.


W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie.

Sowiecka odpowiedź

Pokonanie w boju Armii Czerwonej również było zadaniem karkołomnym. Przewaga Sowietów nad aliantami w broni pancernej wynosiła 3 do 2, a w piechocie 3, a nawet 4 do 1. Nie istniały żadne przesłanki, aby założyć, że aliantom – nawet przy wsparciu Polaków i Niemców – udałoby się rozbić Armię Czerwoną. „Chociaż alianci są lepiej zorganizowani, mają nieco lepsze uzbrojenie i wyższe morale, Rosjanie okazali się dla Niemców wymagającym nieprzyjacielem. Posiadają kompetentnych dowódców, odpowiednie wyposażenie i organizację, która (choć nie przystaje do naszych standardów) zdała sprawdzian – analizowano. – Z drugiej jednak strony jedynie jedna trzecia wszystkich ich dywizji jest w bardzo dobrym stanie. Reszta jest względnie słaba i w porównaniu z alianckimi mniej mobilna”. Choć analitycy nie wykluczyli zwycięstwa w wojnie totalnej, ostrzegli, że trwałaby „bardzo długo”.
Według ocen Moskwa mogłaby zareagować nie tylko wycofaniem swych sił na wschód, aby w ten sposób wydłużyć alianckie szlaki komunikacyjne, ale również inwazją na Norwegię i Grecję. Za bardzo niepokojące uznano ewentualne wkroczenie do Turcji, co zablokowałoby dla aliantów Morze Czarne, a także atak na Irak i Iran, co odcięłoby ich od ropy naftowej. W razie wybuchu wojny prawie na pewno Moskwa rozpoczęłaby akcje sabotażowe na liniach komunikacyjnych, a także wykorzystałaby agentów w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Luksemburgu, we Włoszech i Francji.

Chociaż Armia Czerwona górowałaby ilościowo, Brytyjczycy swoją szansę widzieli w zaskoczeniu i przewadze jakościowej. Analitycy pisali: „Rosyjska armia boryka się z ciężkimi stratami i zmęczeniem. Wyszkolenie taktyczne jest gorsze niż w przypadku sił niemieckich. Należy wziąć pod uwagę niski poziom edukacji w Armii Czerwonej, wszyscy fachowcy zostali skierowani do wojsk specjalistycznych. Brakuje dobrze wyedukowanych i wyszkolonych oficerów sztabowych i dowódców średniego szczebla. Pojawiają się informacje, że rosyjskie dowództwo ma duże problemy z utrzymaniem dyscypliny. Grabieże i pijaństwo są powszechne stanowiąc efekt połączenia zmęczenia wojną i kontaktu z wyższym niż u siebie w domu standardem materialnym. Jakiekolwiek wznowienie działań wojennych w Europie byłoby dużym obciążeniem dla Armii Czerwonej. Dowództwo mogłoby mieć trudności z utrzymaniem morale, szczególnie wśród niższych rangą żołnierzy piechoty. Efekt ten mógłby zostać wzmocniony, gdyby alianci zastosowali skuteczną propagandę”. Zwrócili również uwagę, że lojalność części sił wobec Sowietów – głównie polskich – byłaby wątpliwa: „Większość Polaków przejawia wyraźną niechęć do Rosjan. Dotyczy to nawet armii Berlinga, która obecnie liczy 10 dywizji – Moskwa nie może mieć pewności, że armia Berlinga ją wesprze lub choćby pozostanie neutralna”.


Według planów atak mógł nastąpić na cztery sposoby. Punkt d (ostatni) zakładał atak rakietowy lub z wykorzystaniem innych nowoczesnych środków bojowych.

Plan do archiwum

Projekt „Unthinkable” nie zyskał akceptacji najwyższych dowódców, którzy dyskutowali nad nim 31 maja 1945 r. Szef Imperialnego Sztabu Generalnego sir Alan Brooke scenariusz skwitował jasno: „Cała idea jest oczywiście fantastyczna, ale szanse na powodzenie są raczej niewielkie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że od teraz Rosja to pełnoprawne mocarstwo w Europie”.
Dla pozostałych decydentów było oczywiste, że plan nie ma szans powodzenia – uderzenie na ZSRR musiałoby zakończyć się szybką klęską aliantów.
Jedyną nadzieją było wykorzystanie na masową skalę bomb atomowych, ale z pobieżnych analiz wynikało, że do zniszczenia sowieckiego przemysłu potrzebnych byłoby co najmniej dwieście bomb i kilka tysięcy samolotów. Scenariusz nigdy nie wyszedł poza wstępną grę wojenną, bo brytyjscy, a później i amerykańscy eksperci skoncentrowali się nie na atakowaniu ZSRR, lecz przede wszystkim na obronie przed nim.

źródło: focus.pl
Naziści w kolorze
Pan_Marszałek • 2013-08-09, 16:01
Ciąg dalszy kolekcji kolorowych zdjęć z nazistami w roli głównej.

#1. General Franz Ritter von Epp z lokalnymi kobietami z Sudetów.



#2. Hitler i admirał Horthy na manewrach w Kilonii.


#3. Zjazd Partii Rzeszy, Norymbergia, Niemcy, 1938 rok.


#4. Hitler (odwrócony plecami) wraca z inspekcji w mieście Memel (dzisiejsza Kłajpeda na Litwie). Zdjęcie zrobione na dworcu głównym w Monachium.



#5. Osobisty lekarz Hitlera, Theodor Morell (po lewej) i szef prasowy III Rzeszy - Dr Otto Dietrich.



#6. Hitler podczas parady na cześć Legionu Condor, Monachium, 1939 rok.



#7. Hitler w Wilhelmshaven podczas wodowania pancernika Tirpitz.


#8. Hitler na Zjeździe Partii Rzeszy, Norymberga, 1938 rok.


#9. Zniszczony niemiecki czołg w Polsce


#10. Hitler z księciem Jugosławii


A tutaj tematyczna tapeta:


Dziękuję za uwagę
Kolekcja ponad 80. kolorowych zdjęć( ) z okresu II Wojny Światowej. Miłej zabawy :

#1.

#2.

#3.

#4.

#5.

#6.

#7.

#8.

#9.

#10.

#11.

#12.

#13.

#14.

#15.

#16.

#17.

#18.

#19.

#20.

#21.

#22.

#23.

#24.

#25.

#26.

#27.

#28.

#29.

#30.

#31.

#32.

#33.

#34.

#35.

#36.

#37.

#38.

#39.

#40.

#41.

#42.

#43.

#44.

#45.

#46.

#47.

#48.

#49.

#50.

#51.

#52.

#53.

#54.

#55.

#56.

#57.

#58.

#59.

#60.

#61.

#62.

#63.

#64.

#65.

#66.

#67.

#68.

#69.

#70.

#71.

#72.

#73.

#74.

#75.

#76.

#77.

#78.

#79.

#80.

#81.

#82.

#83.

#84.

#85.

#86.

#87.


Dziękuję za uwagę
Dalszy ciąg zdjęć związanych z II Wojną Światową.Poprzedni temat: sadistic.pl/zdjecia-z-ii-wojny-swiatowej-vt219041.htm

Rozbity B-24 na lotnisku w San Giovanni



Zniszczony ciężki, amerykański bombowiec Consolidated B-24M-5-FO Liberator (numer seryjny 44-50468) z 740. Szwadronu należącego do 455. Grupy Bombowców wchodzącej w skład 15. Armii. Skutkiem katastrofy była śmierć 15 członków załogi.

Żołnierze Wehrmachtu w niewoli sowieckiej.


Historycy, badając powojenne dokumenty, twierdzą, że w okresie od dnia 22 czerwca 1941 r. do końca wojny, do niewoli sowieckiej trafiło 5.700.000 żołnierzy Wehrmachtu. Na początku 1945 roku, 930.000 z nich znajdowało się w obozach jenieckich. 1.000.000 więźniów, którzy służyli w oddziałach pomocniczych (Hilfswillige) zostało zwolnionych z obozów. 3.300.000 (57%) zmarło, z czego prawie 2 mln z nich w lutym 1942 roku.

Rosyjski jeniec wojenny i żołnierze Waffen-SS


Sowiecki jeniec wojenny, nazwisko i stopień są nieznane. Z jakiegoś powodu, żołnierze Waffen-SS wiozą go z tyłu ciężarówki.
Za plecami rosjanina - ciężarówka radzieckiej produkcji - ZIS-5.

Zatonięcie japońskiego lotniskowca „Zuikaku"



Ostatnie opuszczanie flagi(żołnierze salutują) na japońskim lotniskowcu „Zuikaku" („Żuraw Przynoszący Szczęście"). Załoga znajduje się na rufie lotniskowca.

"Zuikaku" został zatopiony przez amerykańskiego lotniskowiec w bitwie pod Leyte, gdzie był flagowym okrętem admirała Jisaburō Ozawy. Zostało uratowanych 47 oficerów i 815 marynarzy.


Martwy radziecki żołnierz z granatem.



Ciało radzieckiego żołnierza ściskającego w ręce granat(RGD-33)

Fontanna „Taniec Dzieci” w Stalingradzie.



Słynne zdjęcie - fontanna „Taniec Dzieci" na placu stacji w Stalingradzie po hitlerowskim nalocie. Dworzec został zbombardowany 23 sierpnia 1942 roku.

Wojska radzieckie zdobywa Frauenburg.



Wojska radzieckie zajmują Frauenburg w Prusach Wschodnich, dzisiejszy Frombork.

Data zrobienia zdjęcia: luty 1945

Sowieccy saperzy w Stalingradzie



Sowieccy saperzy odminowują pole minowe wroga w rejonie Stalingradu.Żołnierz uzbrojony w pistolet maszynowy PPSh-41.
Mina na zdjęciu - niemiecki przeciwpancerny Tellermine 35 (T.Mi.35). Na wyposażeniu armii niemieckiej od 1935 roku. 5,5 kg materiałów wybuchowych.

Data zrobienia zdjęcia: listopad 1942


Zakamuflowane T-34



Ukryte sowieckie, średnie czołgi T-34 w kamuflażu zimowym. Karabin wiszący na pancerz - niemiecki Mauser Kar-98 R.

Data: styczeń 1942 roku
Miejsce: Rzhev


Niemieccy jeńcy pojmani przez żołnierzy 3. Frontu Białoruskiego.




Niemieccy jeńcy pojmani w strefie ofensywnej 3. Frontu Białoruskiego .

Data wykonania zdjęcia: 1944 rok


Niemieccy żołnierze sprawdzają wytrzymałość szubienicy



Miejsce: Smoleńsk, ZSRR
Data: 02.06.1942


Polscy żołnierze w czeskiej/polskiej wsi Komorní Lhotka (Ligotka Kameralna)



Polscy żołnierze pozują z herbem Czechosłowacji zdjętym podczas przejmowania czeskiej wsi Komorní Lhotka.

Miejce: Komorní Lhotka, Czechosłowacja
Data: październik 1938 roku
Kilka zdjęć z okresu II wojny światowej

Amerykański oddział unika ognia snajperskiego.

Walki w Zachodnich Niemczech. Amerykańscy żołnierze po stracie członka oddziału, próbują przebiec na drugą stronę ulicy, będąc osłaniani przez Shermany.

Stalin osobiście sprawdza radzieckie czołgi



Stalin uczestniczy w inspekcji sowieckiego „SU-152”

Miejsce zrobienia zdjęcia: Kreml, Moskwa
Data: 8 sierpnia, 1943 roku

Niemieccy żołnierze składają papierowy model radzieckiego czołgu KV-1



Czołgiści niemieccy składają papierowy model radzieckiego KV-1. Na stole jest jeszcze inny model - radziecki czołg ciężki KV-2. W początkowym okresie wojny, niemiecki przemysł produkował takie pomoce wizualne. Podczas montażu, żołnierze zapamiętywali wyposażenie i sylwetki czołgów wroga.
Takiej samej metody używali Brytyjczycy podczas Bitwiy o Anglię - niemieckim modelem samolotów w skali 1/72 wydano rolnikom mieszkających na wybrzeżu kanału La Manche, którzy informowali o nadlatujących samolotach nieprzyjaciela


Niemiecki żołnierz pod Stalingradem.


Rosyjski żołnierz z pistoletem maszynowym(PPSh-41) pilnuje pojmanego niemca.

Miejsce zrobienia zdjęcia: Stalingrad, ZSRR
Data: Styczeń, 1943


Niemiecki żołnierz dobija sowieckiego snajpera.


Niemieccy żołnierze z 689 oddziału Żandarmerii Polowej, dobijają rannego, sowieckiego snajpera.Snajper przez 2 dni strzelał do niemieckich oficerów. Po zapędzeniu na pola pszenicy, zostaje zastrzelony za pomocą pistoletu maszynowego(9mm ERMA-Vollmer).

Miejsce: Vitebsk
Data: 1941


Załoga samochodu pancernego BA-10


Miejsce: Rostov-on-Don
Data: 1943


SS-mani dzierżący bitewne trofeum



Członkowie Dywizji SS „Das Reich” dumnie pokazują sowiecką flagę, zdobytą w bitwie. Po lewej stoi okoliczny mieszkaniec, który stara się tłumaczyć na niemiecki, napis znajdujący się na tkaninie.

Rosjanin musiał zauważyć, że niemcy trzymają flagę Grupy Pionierów ( organizacja dla dzieci w ZSRR - odpowiednik „Hitlerjugend" w Niemczech)


Kapitulacja Niemców na Prusach Wschodnich



Kapitulacja niemców na dzisiejszej Mierzei Wiślanej. Sowieci przyjmują kapitulację z rąk Niemiecki oficerów.

Miejsce: Prusy Wschodnie
Data: 9 maja, 1945 roku

Polscy żołnierze zajmują czeskie/polskie miasto Cesky Tesin (Czeski Cieszyn).


W październiku 1938 roku Czeski Cieszyn został zajęty przez wojska polskie w trakcie aneksji Zaolzia i włączony do miasta Cieszyna jako Cieszyn Zachodni.

Miejsce zrobienia zdjęcia: Cesky Tesin, Czechosłowacja
Data: 11 października, 1938 roku


General Anton Dostler przed egzekucją




Niemiecki General Anton Dostler został skazany na śmierć za domniemaną egzekucje 15 amerykańskich komandosów, którzy poddali się Niemcom. Zdjęcie zrobione w momencie przywiązywania generała do pala.
Moździerz Karl Gerät
m................m • 2013-08-01, 13:23
60-cm Karl Gerät 040 Uwaga długi temat
Karl Gerät był samobieżnym moździerzem(był to najcięższy moździerz IIWŚ), zaprojektowanym przez firmę Rheinmetall-Borsig do walki z umocnieniami Linii Maginota. Wyprodukowano tylko 6 egzemplarzy, którym nadano imiona bogów germańskich(Adam, Ewa, Ziu, Thor, Odin i Loki). Zanim jednak armia otrzymała pierwsze egzemplarze-bitwa o Francję była skończona. Karl Gerät przez długi czas nie miał okazji zaprezentować swoich możliwości. Wprawdzie niektóre egzemplarze brały udział w walkach na początku operacji Barbarossa, jednak były to sytuacje epizodyczne(jeden z nich-Ewa został wtedy dość poważnie uszkodzony). Prawdziwa okazja nadeszła wraz z oblężeniem Sewastopola w 1942r. W tym wydarzeniu wzięły udział 2 egzemplarze(Thor i Ziu), które w maju i czerwcu wystrzeliły ok. 197 pocisków.

Karl okazał się tylko połowicznie udaną bronią oblężniczą. Pocisk kalibru 600mm robił swoje, ale na tym niestety zalety się kończą. Aby jednak w pełni móc opisać jego charakterystykę, trzeba wpierw przyjrzeć się konstrukcji tego moździerza.
Schemat działa

Moździerz montowano na samojezdnej, gąsienicowej lawecie, napędzanej silnikiem benzynowym Daimler-Benz MB503, o pojemności 4450 cm³ i mocy 580 KM. Silnik umożliwiał jazdę z prędkością 10 km/h. Zgodnie z projektem wylot lufy moździerza był skierowany ku tyłowi pojazdu - na swoje stanowisko ogniowe moździerz wjeżdżał na wstecznym biegu. Przed rozpoczęciem ostrzału musiał on osiąść na podłożu, aby odciążyć zawieszenie.

Co do skuteczności bojowej, to przedstawiała się ona następująco:
Pocisk 600mm przebijał warstwę 2,5 metra betonu; trafienie w kamienicę powodowało, że pocisk przebijał kolejne stropy i zazwyczaj eksplodował w części parterowej, powodując zburzenie całej kamienicy i zasypanie piwnic pełnych ludności cywilnej. Broń charakteryzowała się bardzo małym(jak na ten kaliber) rozrzutem pocisków-co było ważną zaletą.

Szybkostrzelność natomiast, pozostawiała wiele do życzenia-wynosiła ok. 6 do 12 pocisków/godzinę.
Pocisk miał masę 2,7 tony, a zasięg broni wynosił zaledwie niecałe 3km. Ładowanie pocisku do działa.
Załogę stanowiło 15-17 żołnierzy, a wraz z ochroną i obroną przeciwlotniczą dawało to 109 osób.

Dopiero w późniejszych latach dokonano usprawnień polegających na wydłużeniu lufy i zmianie typu pocisku, co znacząco zwiększyło donośność(aż do 10,7km) i ułatwiło ładowanie(nowe pociski miały mniejszą masę).
Ostatnią akcją bojową moździerza Karl, było powstanie warszawskie. W akcji wzięły udział 3 egzemplarze, które ostrzeliwały pozycję powstańców, a także pozycje sowieckie.

Jak można w kontekście powyższych wywodów ocenić tą konstrukcję? Nie należy mówić, że był konstrukcją nieudaną. Zamiast tego lepiej użyć słowa niepraktyczną; nieprzystosowaną do nowoczesnego, dynamicznego pola walki.

Filmik z akcji:





Reszta fotek i ciekawostki w komentarzach.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem