18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 2 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Wojna nie do pomyślenia
Vof • 2013-08-18, 6:31
Scenariusz wojny Anglosasów z ZSRR tak niegdyś wymarzony przez Polaków konflikt.

W 1945 r. brytyjskie i amerykańskie dywizje miały przełamać sowieckie pozycje w Niemczech, a następnie wkroczyć do Polski, gdzie na tyłach wroga działałaby już AK. Aliancki pochód Polacy wspieraliby ramię w ramię z Wehrmachtem...



Gdy w 1945 r. III Rzesza zmierzała ku nieuchronnemu upadkowi, społeczeństwa państw zachodnich myślały już tylko o wymarzonym pokoju, a nie o kolejnej wojnie. Wyjątek stanowili w tym okresie brytyjscy decydenci, przede wszystkim premier Winston Churchill. W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie. Jak wspominał osobisty wysłannik prezydenta Harry’ego Trumana Joseph E. Davies, Churchill wykazywał wówczas „zajadłą wrogość w stosunku do Sowietów”. Premier był wściekły z powodu łamania przez Moskwę porozumień w Rumunii. Stwierdził wówczas: „Nie mam zamiaru dać się oszukać w sprawie Polski, nawet jeśli znajdziemy się na krawędzi wojny z Rosją”.
Podczas gdy Europę ogarnęła euforia z powodu sukcesów na frontach, a także uczucie wdzięczności wobec „wujka Joe”, brytyjscy analitycy alarmowali: „Związek Sowiecki stanowi poważne zagrożenie dla Imperium Brytyjskiego. Nie można wykluczyć uderzenia na bliskowschodnie pola naftowe oraz ofensywy w Azji Południowo-Wschodniej”. Ostrzegali przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Iranu, a nawet do Indii przez Afganistan. Londyn obawiał się też inwazji na Birmę i Tajlandię. W tej sytuacji Churchill postanowił działać – polecił swym planistom zanalizować, czy istniałaby możliwość prewencyjnego uderzenia na ZSRR. Scenariusz otrzymał klauzulę „ściśle tajny” i przez wiele dekad tylko garstka osób znała jego treść. Dziś dostępny jest w teczce w brytyjskich archiwach (The National Archives).

W stronę Gdańska i Wrocławia

Za początek scenariusza o znamiennym kryptonimie „Unthinkable” („Nie do pomyślenia”) przyjęto datę 1 lipca 1945 r. Przeciwko Armii Czerwonej miały ruszyć brytyjskie i amerykańskie dywizje wsparte jednostkami polskimi, a także odtworzonymi jednostkami Wehrmachtu. Alianci mieli błyskawicznie uzyskać przewagę w powietrzu i na morzach. Przyjęto, że agresja na ZSRR cieszyłaby się wsparciem zachodniej opinii publicznej, a pozostające pod moskiewską okupacją narody Europy Środkowo-Wschodniej pomogłyby wojskom inwazyjnym.
Brytyjscy sztabowcy ocenili, że przeciwko Armii Czerwonej w pierwszym dniu udałoby się rzucić 20 dywizji piechoty, 20 dywizji pancernych, 5 dywizji powietrznodesantowych oraz mniejsze jednostki taktyczne o łącznej sile 8 dywizji. Potencjał Wehrmachtu oceniono na 10 dywizji piechoty i jedną dywizję pancerną, a Polaków – na 4. Według szacunków Armia Czerwona byłaby w stanie wystawić wówczas 170 dywizji, z czego 30 pancernych. Dysproporcja sił jest bardzo widoczna. Przewaga aliantów dotyczyła w praktyce jedynie mórz i oceanów.

Podczas gdy US Navy i Royal Navy rozpoczęłyby operacje morskie, wojska lądowe miały uderzyć na jednym z dwóch frontów: północnym wzdłuż linii Szczecin–Piła–Bydgoszcz albo południowym wzdłuż linii Lipsk–Chociebuż (Cottbus)–Poznań.
Decydujące o losach wojny starcia pancerne miały rozegrać się na wschód od linii Odra–Nysa Łużycka. „Jeśli tam wygramy, możemy dojść do linii Gdańsk–Wrocław” – pisano, dodając jednocześnie, że wówczas zaczęłyby się prawdziwe problemy. Co dalej? Pochód na wschód jesienią wydłużyłby linie komunikacyjne. Zatrzymanie oznaczałoby impas i danie Sowietom zimy na odzyskanie przewagi strategicznej. Ostrzegano przy tym, że Sowieci nie wycofaliby się z Czech i Moraw.
Brytyjscy decydenci widzieli szanse albo w zniszczeniu sowieckiej siły gospodarczej, albo niekwestionowanej potęgi militarnej. To pierwsze można było zrealizować poprzez zajęcie najważniejszych miast przemysłowych, ale to wymagało dalekich rajdów w głąb ZSRR. Moskwa wykorzystałaby wówczas zapewne przewagę geograficzną, wycofując swe siły na wschód. „Nie ma takiej granicy, której przekroczenie przez aliantów złamie rosyjski opór – oceniali analitycy. – Nie można też założyć, że alianci byliby w stanie wejść tak daleko i tak szybko w Rosję jak Niemcy w 1942 r., a i to nie przyniosło im sukcesu”.


W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie.

Sowiecka odpowiedź

Pokonanie w boju Armii Czerwonej również było zadaniem karkołomnym. Przewaga Sowietów nad aliantami w broni pancernej wynosiła 3 do 2, a w piechocie 3, a nawet 4 do 1. Nie istniały żadne przesłanki, aby założyć, że aliantom – nawet przy wsparciu Polaków i Niemców – udałoby się rozbić Armię Czerwoną. „Chociaż alianci są lepiej zorganizowani, mają nieco lepsze uzbrojenie i wyższe morale, Rosjanie okazali się dla Niemców wymagającym nieprzyjacielem. Posiadają kompetentnych dowódców, odpowiednie wyposażenie i organizację, która (choć nie przystaje do naszych standardów) zdała sprawdzian – analizowano. – Z drugiej jednak strony jedynie jedna trzecia wszystkich ich dywizji jest w bardzo dobrym stanie. Reszta jest względnie słaba i w porównaniu z alianckimi mniej mobilna”. Choć analitycy nie wykluczyli zwycięstwa w wojnie totalnej, ostrzegli, że trwałaby „bardzo długo”.
Według ocen Moskwa mogłaby zareagować nie tylko wycofaniem swych sił na wschód, aby w ten sposób wydłużyć alianckie szlaki komunikacyjne, ale również inwazją na Norwegię i Grecję. Za bardzo niepokojące uznano ewentualne wkroczenie do Turcji, co zablokowałoby dla aliantów Morze Czarne, a także atak na Irak i Iran, co odcięłoby ich od ropy naftowej. W razie wybuchu wojny prawie na pewno Moskwa rozpoczęłaby akcje sabotażowe na liniach komunikacyjnych, a także wykorzystałaby agentów w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Luksemburgu, we Włoszech i Francji.

Chociaż Armia Czerwona górowałaby ilościowo, Brytyjczycy swoją szansę widzieli w zaskoczeniu i przewadze jakościowej. Analitycy pisali: „Rosyjska armia boryka się z ciężkimi stratami i zmęczeniem. Wyszkolenie taktyczne jest gorsze niż w przypadku sił niemieckich. Należy wziąć pod uwagę niski poziom edukacji w Armii Czerwonej, wszyscy fachowcy zostali skierowani do wojsk specjalistycznych. Brakuje dobrze wyedukowanych i wyszkolonych oficerów sztabowych i dowódców średniego szczebla. Pojawiają się informacje, że rosyjskie dowództwo ma duże problemy z utrzymaniem dyscypliny. Grabieże i pijaństwo są powszechne stanowiąc efekt połączenia zmęczenia wojną i kontaktu z wyższym niż u siebie w domu standardem materialnym. Jakiekolwiek wznowienie działań wojennych w Europie byłoby dużym obciążeniem dla Armii Czerwonej. Dowództwo mogłoby mieć trudności z utrzymaniem morale, szczególnie wśród niższych rangą żołnierzy piechoty. Efekt ten mógłby zostać wzmocniony, gdyby alianci zastosowali skuteczną propagandę”. Zwrócili również uwagę, że lojalność części sił wobec Sowietów – głównie polskich – byłaby wątpliwa: „Większość Polaków przejawia wyraźną niechęć do Rosjan. Dotyczy to nawet armii Berlinga, która obecnie liczy 10 dywizji – Moskwa nie może mieć pewności, że armia Berlinga ją wesprze lub choćby pozostanie neutralna”.


Według planów atak mógł nastąpić na cztery sposoby. Punkt d (ostatni) zakładał atak rakietowy lub z wykorzystaniem innych nowoczesnych środków bojowych.

Plan do archiwum

Projekt „Unthinkable” nie zyskał akceptacji najwyższych dowódców, którzy dyskutowali nad nim 31 maja 1945 r. Szef Imperialnego Sztabu Generalnego sir Alan Brooke scenariusz skwitował jasno: „Cała idea jest oczywiście fantastyczna, ale szanse na powodzenie są raczej niewielkie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że od teraz Rosja to pełnoprawne mocarstwo w Europie”.
Dla pozostałych decydentów było oczywiste, że plan nie ma szans powodzenia – uderzenie na ZSRR musiałoby zakończyć się szybką klęską aliantów.
Jedyną nadzieją było wykorzystanie na masową skalę bomb atomowych, ale z pobieżnych analiz wynikało, że do zniszczenia sowieckiego przemysłu potrzebnych byłoby co najmniej dwieście bomb i kilka tysięcy samolotów. Scenariusz nigdy nie wyszedł poza wstępną grę wojenną, bo brytyjscy, a później i amerykańscy eksperci skoncentrowali się nie na atakowaniu ZSRR, lecz przede wszystkim na obronie przed nim.

źródło: focus.pl
Zgłoś
Avatar
mare30ks 2013-08-18, 15:01
wizja fajna, ciekawe jakby wygladal teraz swiat jakby tak sie stalo. oile jeszcze by zostal kamien na kamieniu w europie
Zgłoś
Avatar
Tristan88 2013-08-18, 16:00
Bardzo ciekawy artykuł. Masz Piwko.
Zgłoś
Avatar
mr_9mm 2013-08-18, 17:12
Ciekawe, czytając przypomniała mi się książka "Czerwony sztorm" Tom Clancy.
Zgłoś
Avatar
~Faper Noster 2013-08-18, 19:39 1
Szkoda że nie myśleli o tym przed 39 rokiem, kiedy sojusz z Hitlerem przeciwko czerwonej hołocie był jak najbardziej realny.
Zgłoś
Avatar
Hrodgar 2013-08-18, 19:48
@UP, Tyle tylko że dla Polski oznaczało by to oddanie, Śląska, Wielkopolski, Wybrzeża, w skrócie powrót do granicy z 1914 roku.
O staniu się satelitą niemiecką już nie muszę mówić.

Co do III WŚ w 1945, to ZSRR było uzależnione od dostaw z USA, a było w nich wszystko, od butów, po przez konserwy i ciężarówki, na sałej masie stali, i metali rzadkich kończąc.

Ludnościowo ZSRR też marnie wyglądało, niewiele brakowało a robili by to samo co wermacht, czyli powoływali by coraz to młodszych nastolatków.
Zgłoś
Avatar
Pszszemek 2013-08-19, 13:41
up@ Nie mówiąc już o przewadze technologicznej i całkowitej dominacji w powietrzu i na morzach. Z liczebnością na lądzie trochę gorzej
Zgłoś
Avatar
F................m 2013-08-20, 11:19
Hrodgar napisał/a:

@UP, Tyle tylko że dla Polski oznaczało by to oddanie, Śląska, Wielkopolski, Wybrzeża, w skrócie powrót do granicy z 1914 roku.
O staniu się satelitą niemiecką już nie muszę mówić.

Co do III WŚ w 1945, to ZSRR było uzależnione od dostaw z USA, a było w nich wszystko, od butów, po przez konserwy i ciężarówki, na sałej masie stali, i metali rzadkich kończąc.

Ludnościowo ZSRR też marnie wyglądało, niewiele brakowało a robili by to samo co wermacht, czyli powoływali by coraz to młodszych nastolatków.



Nie wiadomo co by było gdyby, bo ostra antypolska retoryka pojawiła się w Hitlera dopiero wtedy gdy wiedział, że Polacy będą się lizać z zachodnimi "demokracjami". Znając "gibkość" hitlerowskiej ideologii, to gdyby Polacy stanęli po niemieckiej stronie, mogliby równie dobrze stać się ziomkami i np. "wielkim narodem oddzielającym Europę od komunistycznej zarazy".
Zgłoś
Avatar
o................n 2013-08-20, 13:12 1
Hrodgar napisał/a:

@UP, Tyle tylko że dla Polski oznaczało by to oddanie, Śląska, Wielkopolski, Wybrzeża, w skrócie powrót do granicy z 1914 roku.
O staniu się satelitą niemiecką już nie muszę mówić.

Co do III WŚ w 1945, to ZSRR było uzależnione od dostaw z USA, a było w nich wszystko, od butów, po przez konserwy i ciężarówki, na sałej masie stali, i metali rzadkich kończąc.

Ludnościowo ZSRR też marnie wyglądało, niewiele brakowało a robili by to samo co wermacht, czyli powoływali by coraz to młodszych nastolatków.



Doedukuj się najpierw a potem pisz. Jedynym sprzętem jaki był w nadmiarze otrzymywanym od USA były ciężarówki Studebaker.

To Wielka Brytania była zależna w 100% od pomocy USA.

Cały ten Lend-Lease Act mówił, że USA wyśle 70% pomocy do GB, a 30% do ZSRR. To co dostawał ZSRR w ramach Lend-Lease to była żałosna kropelka w morzu potrzeb, na dodatek często były takie jaja, że konwoje które płynęły do Murmańska zostawały częściowo zniszczone i Rosjanie otrzymywali np pociski od moździerzy, ale bez "rur", bo te zatonęły z innym statkiem...

Całe to pierdolenie że niby ZSRR utonęłoby bez pomocy USA to wielkie kłamstwo, szczególnie, że pomoc zaczęła porządniej napływać dopiero w 1944 kiedy to III Rzesza wycofywała się na całej linii ich straty szły w tysiące dziennie. To raz.

Poczytaj "Europa Walczy" a zrozumiesz, że to co napisałeś to stek bzdur.

Dwa:

USA zdołało powołać 2 do 3 milionów żołnierzy, GB zdołało powołać 400 000, a Armia Czerwona wytoczyła przeciwko III Rzeszy 20 000 000 żołnierzy, którzy w ciągu wojny zdobyli ogromne doświadczenie i potrafili autentycznie walczyć czego o US Army nie można powiedzieć (Twierdzę Brzeską 30 żołnierzy Radzieckich utrzymywało przez 20 dni, a najlepiej wyszkoleni spadochroniarze amerykańscy i brytyjscy nie byli w stanie utrzymać 100 godzin jeden most w Arnhem )

Trzy:

Myśl techniczną Zachodu w tamtych czasach można porównać do parującego gówna: Brytole nie byli w stanie stworzyć czołgu który by walczył na równi z Pz IV, USA klepało w tysiące swoje Shermany które kładł byle podmuch.

Tymczasem ZSRR stworzyło ISU-152: działo samobieżne, które na strzała brało Pantherę i najlepszy czołg ciężki drugiej wojny światowej: IS-2 - szybki, niezwykle wytrzymały i niezwykle silny (dowództwo niemieckie wydało rozkaz załogom Tygrysów i Panther żeby omijali bezpośrednich starć z tym monstrum, ponieważ na jednego zniszczonego IS-2 przypadały 4 Tygrysy).

Na dodatek w maju 1945 wprowadzono do produkcji IS-3 który był tak potężną maszyną, że zachód 20 lat po wojnie nie był w stanie wypuścić nic, co by mogło walczyć z nim.

Samoloty: Jak-3, Pe-2 czy Ił-2 to były bardzo dobre "produkty", niczym nie ustępujące amerykańskim czy brytyjskim modelom.

Owszem, bombowców aż tak dobrych ZSRR nie miało, ale i taktyki stosowali całkowicie inne więc nie potrzebowali. A co do marynarki to nie od dziś wiadomo, że Związek zawsze kładł nacisk na potęgę lądową a nie morską, co było podyktowane jego położeniem.

Cztery: Chiny były w tamtym czasie do Radzieckiej dyspozycji, dobrze wiemy jak to się skończyło dla hamerykanów w Korei...


III wojny światowej nie było z jednego powodu: nikt by nie dał rady ZSRR, tak jak nikt nie da dziś rady Federacji Rosyjskiej. Cold Fact.

PS: cytując Bernarda Montgomery "Pierwsza zasada wojny: Nie maszeruj na Moskwę. Druga zasada wojny: Nie walcz piechotą w Chinach"

/thread
Zgłoś
Avatar
Hrodgar 2013-08-20, 16:05
Tabernak napisał/a:



Nie wiadomo co by było gdyby, bo ostra antypolska retoryka pojawiła się w Hitlera dopiero wtedy gdy wiedział, że Polacy będą się lizać z zachodnimi "demokracjami". Znając "gibkość" hitlerowskiej ideologii, to gdyby Polacy stanęli po niemieckiej stronie, mogliby równie dobrze stać się ziomkami i np. "wielkim narodem oddzielającym Europę od komunistycznej zarazy".



Tak by właśnie wyglądały stosunki między Polską a Niemcami w takim sojuszu. Adi był dla nas miły bo liczył że uda mu się uzależnić Polskę bez wojny.

DUST DEVIL napisał/a:



Doedukuj się najpierw a potem pisz. Jedynym sprzętem jaki był w nadmiarze otrzymywanym od USA były ciężarówki Studebaker.

To Wielka Brytania była zależna w 100% od pomocy USA.

Cały ten Lend-Lease Act mówił, że USA wyśle 70% pomocy do GB, a 30% do ZSRR. To co dostawał ZSRR w ramach Lend-Lease to była żałosna kropelka w morzu potrzeb, na dodatek często były takie jaja, że konwoje które płynęły do Murmańska zostawały częściowo zniszczone i Rosjanie otrzymywali np pociski od moździerzy, ale bez "rur", bo te zatonęły z innym statkiem...

Całe to pierdolenie że niby ZSRR utonęłoby bez pomocy USA to wielkie kłamstwo, szczególnie, że pomoc zaczęła porządniej napływać dopiero w 1944 kiedy to III Rzesza wycofywała się na całej linii ich straty szły w tysiące dziennie. To raz.

Poczytaj "Europa Walczy" a zrozumiesz, że to co napisałeś to stek bzdur.

Nie dysponuję aktualnie danymi, więc przyjmiemy Twoje

Cytat:

USA zdołało powołać 2 do 3 milionów żołnierzy, GB zdołało powołać 400 000, a Armia Czerwona wytoczyła przeciwko III Rzeszy 20 000 000 żołnierzy, którzy w ciągu wojny zdobyli ogromne doświadczenie i potrafili autentycznie walczyć czego o US Army nie można powiedzieć (Twierdzę Brzeską 30 żołnierzy Radzieckich utrzymywało przez 20 dni, a najlepiej wyszkoleni spadochroniarze amerykańscy i brytyjscy nie byli w stanie utrzymać 100 godzin jeden most w Arnhem )



Tyle tylko że USA miało spore rezerwy ludzkie a ZSRR już nie. Co do doświadczenia, to owszem, ale w walce z Niemcami a nie z USA, ale to tyczy obu stron.
Nie porównywał bym obrony w oparciu o Twierdzę brzeską, ze zrzutem spadochroniarzy za wrogie linie, i ich obronie bez ciężkiej broni, oraz w okrążeniu.

Cytat:

Trzy:

Myśl techniczną Zachodu w tamtych czasach można porównać do parującego gówna: Brytole nie byli w stanie stworzyć czołgu który by walczył na równi z Pz IV, USA klepało w tysiące swoje Shermany które kładł byle podmuch.



II WŚ pokazała że wygrywa średnia jakość połączona z ilością, a moce przemysłu USA były znacznie większe od ZSRR.

Cytat:

Tymczasem ZSRR stworzyło ISU-152: działo samobieżne, które na strzała brało Pantherę i najlepszy czołg ciężki drugiej wojny światowej: IS-2 - szybki, niezwykle wytrzymały i niezwykle silny (dowództwo niemieckie wydało rozkaz załogom Tygrysów i Panther żeby omijali bezpośrednich starć z tym monstrum, ponieważ na jednego zniszczonego IS-2 przypadały 4 Tygrysy).

Na dodatek w maju 1945 wprowadzono do produkcji IS-3 który był tak potężną maszyną, że zachód 20 lat po wojnie nie był w stanie wypuścić nic, co by mogło walczyć z nim.



Rządzili na lądzie, problemem jest to że USA panowało w powietrzu, a jak wiemy, czołg raczej nie pokona lotnictwa.

Cytat:

Samoloty: Jak-3, Pe-2 czy Ił-2 to były bardzo dobre "produkty", niczym nie ustępujące amerykańskim czy brytyjskim modelom.

Owszem, bombowców aż tak dobrych ZSRR nie miało, ale i taktyki stosowali całkowicie inne więc nie potrzebowali. A co do marynarki to nie od dziś wiadomo, że Związek zawsze kładł nacisk na potęgę lądową a nie morską, co było podyktowane jego położeniem.



Gorzej z wyszkoleniem załóg, ich ilością, oraz doktryną wykorzystania. USA w 2WŚ do teraz kładzie nacisk na dominację w powietrzu.

Cytat:

Cztery: Chiny były w tamtym czasie do Radzieckiej dyspozycji, dobrze wiemy jak to się skończyło dla hamerykanów w Korei...


III wojny światowej nie było z jednego powodu: nikt by nie dał rady ZSRR, tak jak nikt nie da dziś rady Federacji Rosyjskiej. Cold Fact.

PS: cytując Bernarda Montgomery "Pierwsza zasada wojny: Nie maszeruj na Moskwę. Druga zasada wojny: Nie walcz piechotą w Chinach"



Chiny były w trakcie wojny domowej, gdzie czerwoni mieli wsparcie ZSRR a "niebiescy" byli pozbawieni równoważnej pomocy od USA.

Uwielbiam ten mit Rosji niedopominania.

"Pierwsza zasada wojny: Nie maszeruj na Moskwę."
Zapewne tyczy się to Napoleona, który traktował Rosję jako państwo europejskie.

"Druga zasada wojny: Nie walcz piechotą w Chinach"

Jeżeli tyczy się to inwazji Japonii na Chiny i ich starciach, to problemem było to że "Japonia próbowała napełnić wiadro przy pomocy łyżeczki".
Zgłoś
Avatar
o................n 2013-08-22, 14:20
@up

Nie mogę się zgodzić z Tobą.

Po pierwsze operacja Market Garden pokazała, że lotnictwo to nie wszystko i cała flotylla powietrzna Aliantów Zachodnich była uziemiona przez deszcz, a nawet kiedy nie padało to i tak lotnictwo nie było w stanie zadać ciosu, który wyprowadził by niemców z równowagi. Zauważ również, że Holandia jest płaska i pełna pól, a i tak lotnictwo nie mogło zadać porządnych strat, podczas gdy na samej Ukrainie są puszcze nie do przeforsowania i żadna ilość lotnictwa nie będzie w stanie wykurzyć dobrze okopane pozycje radzieckie.

Po drugie, Związek odbudował w 1942 swoje lotnictwo to on przyczynił się do zniszcznia Luftwaffe. Amerykanie mieli do czynienia z 10% Luftwaffe, podczas gdy cała reszta walczyła w Związku.

Związek miał nie miej samolotów w 1945 niż USA i to jest fakt. Na dodatek Jak-3 czy Ił-2 wcale nie były gorsze od Mustangów i Thunderboltów.

Na dodatek ZSRR miał OGROMNE ilości systemów przeciwlotniczych i cała "dominacja w powietrzu" byłaby dla USA okupiona niesamowitymi stratami (mało powiedzieć, że nie mogli się uporać z Cesarskimi Siłami Lotniczymi przez 2 lata i dopiero dzięki nowym samolotom wygrali)

Zauważ że w czasie wojny Koreańskiej na MiG-15 latali asy radzieckiego lotnictwa i na jeden zestrzelony MiG przypadało 5 maszyn Amerykańskich. Rosjanie w 1945 mieli fenomenalnie doświadczoną armię i tego nie wolno bagatelizować. Nie mieli doświadczonej marynarki i to jest prawda.

Co do rezerw, to na Ukrainie ich rzeczywiście nie było, w Rosji zostało ~40%, ale Związek Radziecki to jeszcze 10 republik, które nawet nie słyszały o wojnie, więc nie prawdą jest, że zabrakło by Związkowi szybko ludzi

Co do Chin, to w 1945 roku de facto było już pozamiatane i Chiny już w 1946 mogłyby wydatnie pomóc ZSRR uporać się z USA i Wielką Brytanią...
Zgłoś