#james

nie dał po sobie poznać

W wyniku błędów proceduralnych w komunikacji między sędziami, dotyczącymi przekazania punktacji w walce Mariusz Pudzianowski - James Thomson walka Polaka została uznana za niebyłą.

Po dwóch rundach Piotr Bagiński przekazał sędziemu ringowemu błędną kartkę z wynikami. Sędziowie punktowali bowiem na remis (kolejno 10:9, 10:10, 9:10), po którym powinna być zarządzona dogrywka. Ponieważ w wyniku błędu dwukrotnie zwycięstwo przyznano Pudzianowskiemu, sędzia wskazał na jego wygraną, co spowodowało wściekłość jego rywala. Na poniedziałkowej konferencji prasowej organizatorzy przyznali się do pomyłki.

W wyniku błędu walka Polaka z Thomsonem musiała zostać uznana jako niebyła, a jej wynik wykreślony z wszelkich tabel.

Źródło: sport.onet.pl/kickboxing-mma/walka-mariusza-pudzianowskiego-uznana-za-...

I nie ma racji? ;]

autor: James Hance








jak ktoś ma link do całej opowieści to podajcie.

Fragment walki Pudzianowskiego i Thompsona. Chyba najgorszy moment Thompsona w calej walce...

James Bond przygotowuje się do następnej misji, wchodzi do tajnego laboratorium. Q wręcza mu telefon komórkowy: - Co to robi? - Przy jego pomocy możesz się kontaktować z innymi. Następnie podaje mu zegarek: - Co on potrafi? - Pokazuje aktualną godzinę i datę. James Bond dostaje ołówek: - A to po co? - Powiedz mi Bond, jak ty kurwa zostałeś agentem specjalnym?!

Murzyn w sporcie w którym częściej spotyka sie białych, filmik dosc stary, ale jary

Kilka ciekawych zdjęć:









Reszta zdjęć nie jest zbyt ciekawa ("według mnie") ale jakby ktoś je chciał zobaczyć to zapraszam tutaj:
http://www.taylorjames.com/work/

"Nie byłem przy swojej śmierci.
Naprawdę. Widok mojego martwego ciała stanowił dla mnie prawdziwy szok. Byłem przerażony, zagubiony, nie potrafiłem zrozumieć, co się, do kurwy nędzy, stało...
Co się dzieje z człowiekiem po utracie ciała Zapytajcie Jima True. Kiedy powrócił z podróży astralnej poza ciałem, odkrył, że zamordowano go w bestialski sposób. Odtąd nikt nie może go zobaczyć ani usłyszeć i nikt, z wyjątkiem mordercy, nie wie o jego istnieniu. Pozbawiony ciała True rozpoczyna poszukiwania swego zabójcy i odpowiedzi na pytanie, dlaczego wciąż żyje. W miarę jak zbliża się do mordercy, odkrywa, że nawet ludzie, których najmocniej kochał i którym najbardziej ufał, zdradzili go. W trakcie śledztwa odkrywa, że seryjny zabójca, dziwna i złowroga postać, która również potrafi opuszczać ciało, planuje nową serię przerażających zbrodni, których zwieńczeniem ma być zamordowanie żony i córki Jima. Tylko jak go powstrzymać, skoro nie posiada się ciała..."

Własnymi słowami :
Świetny horror, zwłaszcza dla kogoś kto interesuje się OOBE. Życie głównego bohatera jest opisane w taki sposób, że można wczuć się w bohatera. Początek, może troszkę przynudzić, ale w miarę przeczytanych kartek, akcja zacznie się rozkręcać. W miarę czytania, dowiadujemy się rzeczy, o których nawet byśmy nie pomyśleli. Sam byłem w szoku. Najbardziej polubiłem dokładne opisane szkaradnego mordercy oraz co robi ze swoimi ofiarami.

a raczej robienie w huja publiczności