18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 41 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 17:55
🔥 Pożar - teraz popularne
🔥 Pato VS Bandera - teraz popularne
🔥 Nie dzisiaj... nie dzisiaj. - teraz popularne

#koń

Atak byka na konia
CrazyEdek • 2015-08-09, 7:16
Będzie konina.

Najlepszy komentarz (56 piw)
Tata_Marcina • 2015-08-09, 9:56
konia szkoda, co innego jak by któregoś kata zabil
...powiem wprost, naszła mnie wczoraj ochota na wytarmoszenie freda, czyli standardowa procedura xnxx.com, przeglądam główną w poszukiwaniu najlepszej pozycji, a że wybredny jestem i nie zwale do pornola gdzie są murzyni, azjaci, stare fiflaki, grubasy, wyłącznie anale, zakonnice, turbany, zarośnięte itp. więc kilka stron muszę przerzucić.... aż tu na stronie piątej czar prysł i cała atmosfera w pizdu też się poszła jebać. nie dawno ktoś wrzucał jak koń konia w dupala ładuje, lecz takiego kombosa to ja jeszcze nie widziałem...z resztą wytarmoszenie konia do takiego filmiki to nic dziwnego przecież.

Najlepszy komentarz (20 piw)
raptofil • 2015-07-19, 13:06
Dobra, dobra. Nie tłumacz się. Po prostu lubisz oglądać jak zwierzęta się pieprzą, fetysz ten chcesz rozpropagować na sadolu
Kanapki z salcesonem
k................i • 2015-06-27, 17:31
Poprzednia historyjka Wam się spodobała, więc wklejam kolejną (znalezione na FB).

No i co? Idę sobie na przystanek tramwajowy na placu Szembeka. Siadam na ławce, pluję na chodnik, wyjmuję telefon i robię zdjęcie. Będzie ze sto lajków. Podchodzi do mnie koń mojego sąsiada, pana Powidłowicza.
- Kanapek zapomniałeś, Mroziński - mówi i podaje mi pyskiem reklamówkę.
- Z czym są? - pytam.
- Z salcesonem.
- Ja nie lubię salcesonu - mówię.
- Jebie mnie to - odpowiada koń sąsiada, po czym odwraca się zadem i odchodzi.

Przyjeżdża tramwaj. Wsiadam. Szukam miejsca przy oknie. Na szczęście wszystkie miejsca są przy oknie. Siadam naprzeciw jakiejś młodej blondynki. Trochę podobna do Anji Rubik, tylko że szczupła - myślę sobie o niej. „Trochę podobny do Makłowicza, tylko że gruby” - myśli sobie o mnie blondynka. I tak sobie myślimy o sobie i jedziemy tramwajem. Ja Makłowicz, ona Rubik. Hejże, hola.

Tramwaj jedzie przez rondo Wiatraczna. Rondo Wiatraczna tak naprawdę nie jest rondem, z punktu widzenia ruchu drogowego. Rondo Wiatraczna jest kłamstwem. A ja coś wiem na temat kłamstw. Możecie mi wierzyć. Kiedyś na przykład okłamałem swojego szefa. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że nie mogę przyjść do pracy, bo mam okres. „Ale przecież jesteś mężczyzną”, odpowiedział. No właśnie - rzekłem. - Na tym polega problem. Innym razem zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że nie mogę przyjść do pracy, bo zostawiłem swojego psa w zamkniętej paczce chipsów i jeśli do niego nie wrócę, to się udusi. Tydzień później zadzwoniłem i powiedziałem, że nie mogę przyjść do pracy, bo Snoop Dogg zgodził się zagrać Matkę Teresę w moim filmie i wyjeżdżam na zdjęcia do Kalkuty. Tego samego dnia zostałem zwolniony. Ale wróćmy do blondynki.

Patrzę na nią i widzę, że nie ma zębów. O takich kobietach mówi się, że są stworzone do miłości. Ja także jestem stworzony do miłości, chociaż mam zęby. Ale cóż oprócz miłości mogę dać tej nieszczęsnej, szczerbatej dziewczynie? Mam tylko kanapki z salcesonem. Ale nie zjemy ich razem. Ona nie ma zębów, a ja nie lubię salcesonu. Poza tym moje teksty na podryw są słabe. Właściwie to znam tylko jeden: „Hej dziewczyno, czy twój ojciec siedzi w więzieniu? Bo gdybym ja był twoim ojcem, to siedziałbym w więzieniu”. To się nie może udać, więc robię to.
- Hej dziewczyno - mówię do blondynki. - Czy twój ojciec siedzi w więzieniu?
- Tak - odpowiada blondynka. - Skąd wies?
- Ja wiem różne rzeczy.
- I co jesce wies?
- Wiem, że Wielki Mur został zbudowany, żeby pracownicy fabryk Apple nie pouciekali z Chin.
- He, he. Smiesny jestes.
- Mało tego. Mam dla ciebie kanapeczki.
- A z cym są?
- Z salcesonem.
- Ja nie lubię salcesonu.
- Jebie mnie to - mówię do blondynki, po czym kładę jej kanapkę na głowie i wysiadam z tramwaju.

Cholera jasna, to nie mój przystanek.

Najlepszy komentarz (95 piw)
k................i • 2015-06-27, 17:59
@up i @2up:

Jebie mnie to
książę "ze bajki"
o................i • 2015-06-08, 22:19
Głos żony z sypialni:
- A gdzie żeś jest, o mój ty rycerzu?
Głos męża z toalety:
- Tutaj, moja księżniczko, na białym koniu!
Cytat:


Rycerz na białym koniu istnieje, ale ma Cię w dupie.

Kobiety lubią posiadać wymagania, czują że są wtedy bardziej atrakcyjne i mają władzę. Szkoda tylko, że często na posiadaniu wymagań lista domniemanych atutów się kończy. Takie laski narzekają, że w dzisiejszych czasach facet to pizda. A może to jest tak, że przyciągają pizdy, bo pewien kaliber facetów nie jest po prostu nimi zainteresowany? Mowa o mężczyznach, którzy coś sobą reprezentują. Rozumieją, że posiadanie wymagań odnośnie innych ludzi jest na miejscu tylko wtedy, gdy wpierw posiada się i egzekwuje wymagania dotyczące samego siebie. W każdym innym wypadku emanuje się podobną aurą, co małe dziewczynki tupiące z niezadowoleniem nogą i domagające się lizaka, kucyka oraz nowego domku dla Barbie. Dlaczego? Bo tak.

“Bo tak” owszem, starcza w większości przypadków. Ta “większość przypadków” to interakcje z przytoczonymi już tutaj “pizdami”, których zgadza się - jest BARDZO dużo. Ale przecież ogarnięci faceci to nie mit. Stanowią mniejszość, to oczywiste. Pewnemu rodzajowi kobiet wydaje się nawet, że nie istnieją, a to głównie z dwóch powodów: albo ci w ogóle do nich nie podchodzą albo olewają po zamienieniu kilku zdań/po seksie.

Jeśli facet olewa Cię po kilku pierwszych zdaniach, to znaczy, że bardzo szybko ocenił Twoją powierzchowność lub/oraz iloraz inteligencji. Istnieją mężczyźni, dla których jędrna dupa i głęboki dekolt to codzienność, więc nie rzucą się na Ciebie jak głodny tygrys na antylopę. Może odstraszyłaś go roszczeniową postawą, aurą księżniczki (w wersji dla ubogich - bo bez wieży) albo po prostu nie jesteś dla niego ani wyzwaniem ani rozrywką.

Jeśli facet olewa Cię po seksie, to może oznaczać, że (jedna opcja lub combo):

1. Jesteś słaba w łóżku, “loda robisz tylko w związku”

2. Nie ogoliłaś się (!!!) lub po wspólnej wycieczce z klubu do domu nie domyśliłaś się, że powinnaś poprosić o ręcznik i wziąć prysznic

3. Poza seksem nie masz nic ciekawego do zaoferowania

4. Nie wiesz, kim jest Quentin Tarantino

5. Sprawiasz wrażenie laski, która lubi kontrolować drugą osobę i robić “dramaty”

6. Jesteś przekonana, że “ironia” to taka rzeka w Afryce, a “sarkazm” to bliżej niezidentyfikowane - prawdopodobnie egzotyczne - zwierzę

7. Wstawiasz na fejsa fotki z dzióbkiem, załączając do tego mądre cytaty, pasujące jak pięść do oka i wywołujące niekontrolowany skurcz pośladków

8. Gość chciał cię po prostu przelecieć, ale nie ma dla Ciebie miejsca w rotacji kobiet, z którymi spotyka się regularnie

Pomyślmy logicznie. “Ogarnięty” facet, będzie chciał przebywać z “ogarniętymi” kobietami. I mówimy tu o “przebywaniu”, a nie “jednorazowym bzykaniu”. Taki mężczyzna będzie chciał kobiety wygadanej, z poczuciem humoru, zadbanej, potrafiącej zachować się w każdej społecznej sytuacji - bo sam spełnia wymienione kryteria. Nie bierze swoich wymagań z tzw. “dupy” i postawy roszczeniowej. Chce tylko (albo aż) tego, co sam sobą reprezentuje. Nie robi z seksu wydarzenia rzędu przeprawiania się przez Morze Czarne, bo już dawno doszedł do wniosku, że to najnormalniejsza rzecz na świecie. Nie będzie inwestował w relację, jeśli widzi, że prognozy są jednostronne, a włożona energia w żaden sposób się nie zwróci. Słowem - będzie miał gdzieś staranie się o “przewartościowany towar”.

Ot i cała filozofia. Identycznie sprawa ma się z “ogarniętymi” kobietami. One istnieją, mimo że kiedyś sam w to nie wierzyłem. Oświecenie przyszło wraz z pokorą i wnioskiem, że po prostu za dużo oczekiwałem od nich, a za mało od samego siebie. Plus zdarzają się niezwykle rzadko - ale się zdarzają. Nie są rusałkami, nie wywołuje się ich przy pomocy pogańskiej magii czy zaklętych run.

Być może kolejnym razem, patrząc uważnie dostrzeżesz w szarym tłumie swego rycerza w połyskującej zbroi i na białym koniu. Zauważysz jak na Ciebie spogląda i zrozumiesz, dlaczego zamiast rzucić Ci się do stóp i podarować polne kwiaty - pokazuje Ci środkowy palec, a następnie odjeżdża. W kierunku zamku z prawdziwego zdarzenia. Ze strzelistą wieżą i księżniczką w środku.

Taką księżniczką, po którą warto się wspinać.


Fragment artykułu: v1ncent.pl/post/rycerz_na_bialym_koniu_istnieje_i_ma_cie_w_dupie
Najlepszy komentarz (81 piw)
Insaner • 2015-06-07, 16:38
Takie lanie wody. W praktyce to te wszystkie mądrości są gówno warte. O wszystkim decyduje przypadek, gdyby tak nie było to nie mielibyśmy wszystkich możliwych kombinacji charakterów i wyglądu w parach. Często głupie cipy, którymi każdy gardzi są w związkach z naprawdę wydawałoby się inteligentnymi i ogarniętymi facetami (bo np. żadna inna takiemu się nie trafiła, lata leciały - wziął co miał pod ręką). Czasami też wartościowe kobiety wiążą się z niedorozwiniętymi dresiarzami, bo czują się zakompleksione i myślą że jak taki menel przyniesie jej od czasu do czasu kwiatki to znaczy że je kocha i czują się komuś potrzebne. Inni zostają singlami dorabiając do tego jakieś ideologie, bo po prostu boją się wchodzić w jakieś bliższe związki. Z kolei ci, którzy powinni być sami niszczą swoją toksyczną osobowością życie partnerów. Każdy spotka lub nie drugą osobę - loteria. O dobieraniu idealnej partnerki to mogą sobie marzyć 18 latkowie przed komputerem, życie samo zweryfikuje ich marzenia. Coś na zasadzie - miała być kopia Megan Fox, a zamiast niej jest 90 kilowa pryszczata Basia, z którą wpadło się po pijaku.
Na koń! Ups...
KrisCFC • 2015-05-31, 19:43
Lekcja 1: Na konia wsiadać powoli i ostrożnie.