Piotr Reiss i Ivan Djurdjević meczem z Koroną Kielce (2:0) pożegnali się z poznańskimi kibicami i zakończyli karierę. Podczas rozstania z fanami piłkarze odpalili na trybunach race, a sprawą zajęła się policja. Teraz zawodnikom grozi grzywna, zakaz stadionowy, a nawet...do 5 lat więzienia.
Spotkaniem z Koroną Reiss i Djurdjević zakończyli swoją wieloletnią przygodę z Lechem oraz karierę.
Okazuje się jednak, że nie wszystkim spodobał się sposób zakończenia kariery przez Reissa i Djurdjevicia. Odpalenie rac na stadionie w świetle polskiego prawa jest nielegalne i teraz zawodnikom grozi wysoka kara.
- Doszło do złamania ustawy o bezpieczeństwie na imprezach masowych. Sprawa jest wszczęta z urzędu, to standardowe postępowanie. Trwa identyfikacja osób, które złamały przepisy, bo rac tego dnia odpalono na stadionie więcej. Po ustaleniach sprawa trafi do prokuratury, która podejmie decyzję o zarzutach - mówi na łamach "Super Expressu" rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu podinspektor Andrzej Borowiak.
Piłkarzom grozi zakaz stadionowy, wysokie grzywny, a nawet do 5 lat więzienia. Zszokowany wszczęciem postępowania jest popularny "Djuka".
- Nie robiliśmy przecież nic złego, nie biliśmy się, nie obrażaliśmy nikogo, tak kibicuje się na całym świecie. To mój pierwszy konflikt z prawem, szkoda, że akurat w ostatnim meczu w karierze - mówi Djurdjević.
Chore prawo, za odpalenie racy kara 5lat więzienia
wp.pl