18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 3 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#komorowski

Debata Prezydencka 2015
wut • 2015-05-18, 3:46
Jeśli jesteś obojętny w sprawach politycznych, nie interesują Ciebie losy twojej Ojczyzny bądź jesteś finansowo ustawiony przez rodziców, i odcinasz ich kupony i w sumie nie ma dla Ciebie większego znaczenia kto będzie prezydentem, przewiń. To nie jest temat dla Ciebie.

Na samym początku chciałbym zacytować status który pojawił się na fejsbuku portalu Jagielloński24, który według mnie jest bardzo trafny.

"Nie będziemy oceniać kto jest zwycięzcą debaty. W oczy rzuciły się nam dwie zasadnicze kwestie.
1. Bronisław Komorowski. Mamy wrażenie, że prezydent wykonał kawał dobrej roboty z Michałem Kamińskim, który streścił mu debatę w trzech punktach. Po pierwsze nie odpowiadaj na pytania. Po drugie nie gadaj o przyszłości, bo nikt już nie uwierzy w Twoje obietnice. Po trzecie mów tylko o PiS - ie, podgrzewając narrację o Polsce radykalnej. Plan ten Komorowski wykonał w 100%.
2. Andrzej Duda. W przeciwieństwie do Komorowskiego mamy wrażenie, że jego sztab nie wykonał solidnej pracy. Zamiast skierować swój przekaz do młodych wkurzonych, którzy tydzień temu głosowali na Kukiza, kandydat PiS postanowił przekonywać już przekonanych i zamiast mówić więcej o grafenie, zadawał pytania o Jedwabne i powoływał się na Jana Pawła II.
Debata się jeszcze nie skończyła, a teraz przeniesie się do Internetu"

Piszę ten post ponieważ zastanawiam się co kieruje wyborcami przy wyborze Komorowskiego albo Dudy na prezydenta? Nienawiść do drugiego kandydata ? Czy może to co sobą reprezentuje ? Bądź też to co już poczynili, albo to w jakim świetle media przedstawią ich przy okazji oczywiście wyrabiając nam podświadomie opinie na jego temat, taką jaką media oczywiście wykreują. Zastanawia mnie po prostu przez jaki pryzmat wyborcy głosują na danego kandydata ?

Sam zadałem sobie takie pytanie i na wstępie zauważyłem taką tendencję, w moim środowisku, z ludźmi z którymi mam styczność czy to przez portale społecznościowe czy to w rzeczywistości. Nie mówi się o Dudzie, jeśli już to tylko w negatywnym świetle, nikt wśród młodych (18-25 lat) nie przyzna się że głosuje na Dudę, Ci mniej zdecydowani prędzej skłamią i powiedzą że głosują na Komorowskiego niż na Dudę, bo Duda to wstyd, to kościół, a kościół to też w ich mniemaniu też wstyd i zacofanie, pedofila, rydzyk.
Kandydat ten jest przedstawiany w sposób prześmiewczy, poniżający oraz piętnujący jego nawet najmniejsze wady itp. Mówi się o nim że duda nie jest postępowy i ogólnie kojarzy się (jak już wcześniej wspomniałem) z kościołem, mocherami i zacofaniem, konserwatyzmem i ogólnie rzecz ujmując jest on kandydatem który gdyby wygrał wyboru wysłałby nas na wojnę z rosją a jego hasłem jest BOG HONOR OJCZYZNA, a poza tym jest marionetką Kaczyńskiego ( tak jakby Komorowski nie był marionetką PO :o ) i zdewastuje on Polskę itd itp.
Taką tendencję zauważyłem w szczególności wśród ludzi młodych, przeważnie studentów, przeważnie bogatych, przeważnie osób które jeszcze nigdy nie miały do czynienia z pracą, przeważnie osób takich które nie znają szacunku do pieniądza no bo niby skąd mogą wiedzieć mając w wieku 22 lat samochód na który statystyczny mieszkaniec Polski musiałby pracować 7 lat, mieszkanie w nowym budynku na które statystyczny Polak musiałby wziąć kredyt na 25lat i ogólnie posiadają wszystko na co mając ochotę mówiąc jedno magiczne zdanie, TATO DAJ. Nie wiem czy to ma jakieś powiązania ale takie coś zauważyłem w środowisku z którym mam częściową styczność. Oczywiście nie potępiam tego że rodzicie chcą zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom, jak najlepszy start, ale czasami tworzą oni taką jakby enklawę i odcinają oni swoje dzieci od rzeczywistości w której one żyją niczym w bańce mydlanej, a wrogiem numer jeden jest oczywiście kościół i wszystko co z nim związane.
Odnośnie tej samej grupy osób zauważyłem jeszcze jedną tendencje ale teraz ona dotyczy Pana Komorowskiego. Jak można byłoby się domyśleć, tutaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, tzn. Osoby chętnie demonstrują za pomocą portali społecznościowych że to jest ich Kandydat poprzez dołączanie do wydarzeń typu "24 maja 2015 głosuje na Bronka", albo "Jest Chujowo ale Stabilnie - Głosuje na Bronisława", pisaniu statusów że Komorowski zniszczył Dudę (debata), że niech będzie ktokolwiek tylko nie Duda i ogólnie lajkując strony o Bronisławe oraz posty o obecnym prezydencie które pokazują jego wyższość przewagę itd.

ZASTANAWIA MNIE TYLKO JEDEN FAKT, czy sposób w jaki oni postrzegają obecną sytuację polityczną wynika z ich statusu społecznego czy może ich biedy intelektualnej ? A może ta bieda intelektualna dotyka mnie i ja tego nie widzę? Oczywistą oczywistością jest to że każdy z wyżej opisanej grupy młodych osób nie poprze Dudę, Oczywiste jest również to dlaczego.
Natomiast JA, postanowiłem się się trochę zagłębić w tematy polityczne ponieważ zależy mi, zależy mi na Polsce. Nie odcinam kuponów rodziców a mój los leży w moich rękach...
Zacząłem interesować się Panem Komorowski a dokładnie jego poczynaniami, co zrobił, co ma zamiar zrobić, następnie kim był, kim jest, kim będzie. I po zagłębianiu się w temat zastanawiam się czy ludziom, którzy na niego głosują nie przeszkadza to że np. nie uczestniczył w pierwszej debacie w której uczestniczyli wszyscy kandydaci ? Bo jak dla mnie to było jak splunięcie w stronę swoich wyborców. Czy nie przeszkadza im to że ma Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o organizmach zmodyfikowanych genetycznie, tzw. GMO? Mówisz że Ciebie to nie dotyczy? A co kupujesz i wpie*dalasz każdego dnia robiąc zakupy w hipermarkecie ? Przez pięć lat prezydentury konsekwentnie ograniczał wolności i prawa obywateli. Popierał represyjne regulacje prawne. Podpisał m.in. ustawę ograniczającą wolność zgromadzeń, dezawuował inicjatywę obywatelską ws. pozostawienia rodzicom wyboru, czy posyłać 6-latki do szkół, poparł ograniczenie dostępu obywateli do informacji publicznej na temat działalności ekonomicznej organów administracji rządowej, popierał podwyższanie podatków, a teraz - gdy widmo opuszczenia Belwederu zagląda mu w oczy - przedstawia propozycje o charakterze pro-obywatelskim i robi debaty. Czy to Ku*wa jego wyborcą nie przeszkadza ? Czy dalej uważają to za mniejsze ZŁO?? Już nie będę wspominał o podpisaniu umowy odnośnie podwyższenia wieku emerytalnego bo i tak większość młodych tego nie zrozumie... no chyba że zbliżali by się w upragnionej emerytury i nagle ktoś kazałby im zapierdalać jeszcze parę lat, ale oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
Warto się zagłębić w życiorys tego Pana, tak naprawdę to ludzie nic o nim nie wiedzą, naprawdę NIC. To że jest on pinokio to jeszcze naprawdę pikuś. My potrzebujemy Prezydenta wszystkich obywateli a nie tylko tych bogatych, człowieka który jest przygotowany merytorycznie by być prezydentem ponad partyjnym czego nie potrafił Komorowski odrzucając inicjatywy obywatelskie. Jakby kogoś to interesowało, nie, nie jestem zwolennikiem pis-u, nie nie jestem pro-duda, mam po prostu dość rozkradania Polski, boli mnie gdy patrze na moją rozkradaną ojczyznę za którą walczył mój dziadek i pradziadek, boli mnie nie wiedza i obojętność w śród młodych ludzi. Kocham mój kraj i mam dosyć tej mafii która rządzi Polską już od paru lat.
Krótki komentarz wyborczy
RHGM • 2015-05-12, 16:34
Krótka analiza wyników wyborczych, w której "demokracja" to słowo klucz (zaznaczam, że dany tekst ma na celu urazić wszystkich, którzy celowo olali wybory ciepłym moczem).
Mądra encyklopedia PWN mówi nam o demokracji:
Cytat:

"forma ustroju politycznego państwa, w którym uznaje się wolę większości obywateli jako źródło władzy."

Frekwencja wyborcza w tym roku wynosi 48,8% ogółu obywateli, których moralnym obowiązkiem jest zagłosowanie (nawet w formie głosu nieważnego). Kraj absurdu demokratycznego. W tym kraju NIGDY nie będzie dobrze, przy tak niskiej frekwencji. Dlaczego? Moim skromnym zdaniem, jeżeli mniejszość rządzi większością, to kurewsko łatwo nią wysterować odpowiedni wynik. Ależ jak to? Zaobserwować można pewny przepis na dobry wynik: (to tylko moja skromna, nieprofesjonalna opinia, ale może kogoś zainteresuje):
Primo: Oferujemy konkrety nie dla całego społeczeństwa, tylko najprzychylniejszej grupy osób - broń, dragi, rozpierdol, lewactwo, skrajny nazizm, więcej kościołów; to istna loteria, bo obecna scena polityczna w gruncie rzeczy w dupie ma społeczeństwo i jego potrzeby, więc stara się trafić na chybił/trafił (choć część opiera się na sprawdzonych schematach tj, kościół oraz sanatorium antykościelne (relikt czasów PRL-u)).
Secundo: brak odpowiedzialności za słowa i obietnice - niech mniejszość wybiera, pocierpią wszyscy, ale odpowiedzialność przecież i tak będzie znikoma.
Tercio: "NIE ZAGŁOSUJE GDYŻ NIE MA KANDIDATA" - jasne, że nie, bo każdy kandydat wie, że trafi do mniejszości, która ruszy dupę do lokalu.
Quadro: Dodajemy odpowiednią ilość gówna, którą spuszczamy na obecnie panująca władzę + resztę kandydatów - dla sterowanej mniejszości wystarczy, że inni są gorsi, a nie dany kandydat na tle innych lepszy. Moim zdaniem powinno się zakazać takiej praktyki.
Quinto: fanatycy - naklep tylu, ile się da, niech Cię poprze kościół, niech Cie poprą matki, niech Cie poprą skini, geje, narkomani.
TADAM, dorzucamy tylko szczyptę tego, że władza zagwarantuje 20% społeczeństwa dotarcie na wybory niesamowicie kłopotliwym - mamy wynik, lepszy bądź gorszy, zależnie od ilości ściem. Dochodzimy do paradoksu totalnego, gdyż w wyborach prezydenckich rozkładają karty partie, które są rządzące obecnie w parlamencie, mobilizują elektorat na rzecz swoich kandydatów, którzy przecież mają zostać prezydentem WSZYSTKICH POLAKÓW, niezależnie od osobistych poglądów parlamentarnych.
Odnośnie kandydatów (jeżeli ktoś dotrwał w czytaniu), zaznaczam, że kolejność bazuję na zauważalnej ilości wyświetlania twarzy w telewizjach TVP, TVN, POLSAT (NIE WĄTPIĘ W INTELIGENCJĘ JEDNOSTEK, KTÓRE POSZŁY I ZAGŁOSOWAŁY ZGODNIE Z WŁASNYMI PRZEKONANIAMI NA DANEGO KANDYDATA, BĘDĘ JECHAŁ OGÓLNIKAMI ODNOŚNIE MNIEJSZOŚCI, DO KTÓREJ TRAFIONO):
1. Andrzej Duda - "Młodszy, lepszy PiS" - wybory w niedziele, po niedzielnej sumie, każdy szanujący się moher poszedł oddać głos. Byłem świadkiem wyciągnięcia babci na oko +/- dwieście lat na wybory, sama nie ogarniała do końca w jakim celu znalazła się w pomieszczeniu komisji wyborczej, lecz za pomocą małżonka/syna w równie podeszłym wieku - oddała swój głos. Wspaniale. Wieczne zbawienie z rąk Ojca Dyrektora wypełniło zadanie perfekcyjnie, 80% elektoratu Andrzeja zmobilizowane. Co z pozostałym 20%? Ludzie, którzy nie chcą zmian - oni tylko nie chcą Komorowskiego.
2. Bronek Komorowski - "Buli" - każdy statyczny Polak, który nie miał pomysłu i ochoty na krótki przegląd innych programów politycznych, oddał głos na sympatycznego pana, bez stałych poglądów, o aparycji "Wujka Staszka". Kiełbasa wyborcza pt. "BEDZIE SIE NAM RZYŁO GIT, W SUMIE MORZE LEPIEJ MORZE GORZEJ, ZOBACZYMY MYLY PAŃSTWO". Zdała egzamin. Bo kto z nas nie lubi pohasać po krzesełkach? Super posunięcie odnośnie debaty - wyeliminował kupę gówna, która miała na niego spłynąć, zrobił unik niczym Muhammad Ali, tylko po to, żeby wyprowadzić centroprawicowy sierpowy prosto w centroprawicowe szczęki pozostałej grupy centroprawicowców (sławny spot "IN-VITRO").
3. Pablo Kukiz - "Rozpierdolmy wszystko" - osobiście przekonał mnie. Tylko i wyłącznie dlatego, że jako jedyny nie obiecywał, że będzie lepiej, tylko, że wszystko dosłownie pierdolnie. Radykalne zmiany, tego oczekuje społeczeństwo. Niska mobilizacja - kolejna porażka. Nie wstrzelił się w mniejszość, której można ściemniać, co się żywnie podoba, stąd wynik w gruncie rzeczy niski. Wbrew opinii głoszonej w obiegowych mediach, która mówi: "to tylko głos młodych, bo nie trafia do nich polityka, starców mamy przecież więcej, społeczeństwo wymierające, za parę lat będziemy mieli samych emerytów oraz dziesięć osób zapierdalających na ich ZUS", przeprowadziłem pewien prywatny wywiad wśród osób pokolenie/dwa pokolenia myślących starszych. Na kogo państwo głosują? Jeden chór - KUKIZ - why? why mili moi staruszkowie? Jeden chór - wyraz buntu i całkowitego niezadowolenia. No to ja na to: WHY, co wam źle jest? A oni mi: BO W POLSCE JEST ETAT NA BYCIE PARLAMENTARZYSTĄ, NIEKTÓRZY GNIJĄ W POLITYCE OD 30 LAT Z GROSZEM, BEZ EFEKTÓW, POGRĄŻAJĄC KRAJ CORAZ GŁĘBIEJ, SIĘGNĘLIŚMY ÓSMEGO DNA DEN DNÓW. Zaczynając zdanie nieładnie- Więc i ja wyraziłem swoje niezadowolenie, kładąc swój krzyżyk właśnie obok jego nazwiska, bo milszy mi polski Elvis na tronie, niźli reszta tej bandy, przynajmniej fajny wokal.
4. Janusz Korwin-Mikke - "Wycofuję się z polityki od kilkunastu lat" - tu głosowali ludzie, którzy szukają adrenaliny, gościa, który zamieniłby szczyty międzynarodowe w ociekającą masakracją i izolacją Polski arenę współczesnych, filozoficznych gladiatorów. A wszystko oczywiście przy użyciu prywatnego samolotu. Panie Januszu, szanuję pana jako szachistę, brydżowca, byłego prezydenta Kamienia Pomorskiego, ale chyba społeczeństwo, przez ostatnie półtora tysiąca lat od upadku Rzymu, odwykło od przesiadywania w Koloseum.
5. Paliala Palikot - "marijuana, gejoza, genderoza, tęczówka" - miał potencjał, olali go wszyscy, ile można jechać na populizmie.
6. DOKTOR OGÓREK - "My, starzy komuniści, też mamy fajne dupy w partii, proszę patrzeć" - samym seksapilem się nie wygra, choć skusiła wiele osób.
7. Adaś Jarubas - "olała mnie moja partia" - sławny obrazek z mainstreamowych mediów, gdzie liderzy PSLu wspierają Buliego. Za mało wtyk proszę pana, kiełbaska nie dotarła do całego targetu. Pokazywali pana, panie Adasiu jedynie, gdy potrzebny był niepotrzebny komentarz.
8. Bezrobotny Kowalski - "szczery chłopak jestem" - koleś, skini się już skończyli, teraz na fali jest metroseksualizm (tutaj szczerze łączę się z panem w bólu).
9. Jacuś Wilk - "dziki ze mnie zwierz" - pistolety, karabyny, szczelby, broń biała, broń żółta, wszystkie kolory, wszystkie rozmiary, miejmy broń. OK, fakt, jesteśmy najbardziej rozbrojonym narodem Europy. Pozwoliliśmy sobie na to tnąc koszta na szkolenia wojskowe oraz powszechną służbę w siłach zbrojnych RP, o dziwo, odbyło się to ku uciesze wszystkich.
10. Grzegorz Braun - "mama film, tata film, wuja TVP" - wujek Cię olał, proszę ja Ciebie, a filmografia nie trafiła do statystycznego Nowaka.
11. Paweł Tanajno - "człowiek widmo" - mimo, że śledziłem media, to nie udało mi się go wypatrzeć. Bliskie zeru poparcie, co jest sprawą oczywistą.
Są dwie opcje: Bądź głupi i pozwól, by rządziła Tobą mniejszość; nie bądź głupi, idź na drugą turę - nie podoba Ci się Dudek, nie podoba Ci się Buli, to oddaj głos nieważny, a niech wią, niech wszystkie wią, że Ci się nie podoba to, co tutaj jest, jak jest, po prostu[quote][/u]
Zmiana na pozycji lidera
Swirussss • 2015-05-11, 15:44
W ostatni weekend doszło do dwóch zmian na pozycji lidera. Lech wyprzedził Legie a Duda Komorowskiego, z tym że ani Legia ani Lech nie liżą dupy trzeciej Jagiellonii.
Wybory 2015
S................h • 2015-05-10, 22:24
No salodle i sadole z cyckami, co sądzicie, komurowski i pisior. Jakieś refleksje, ilu was ruszło dupy sprzed komputera i poszło na wybory?

Dla mnie to jakieś lewe, że bronek nie pojawił się na debacie, jest pajacem w polskim rządzie a zakwialifikował się do drugiej tury. A duda, przecież to jest pis... a tam gdzie pis tam i kaczor i jeszcze większy rozpierdol w Polsce.
Wybory Prezydenckie 2015 - przegląd kandydatów
f................m • 2015-05-08, 10:51
W niedzielę będziemy wybierać prezydenta. Dlatego żeby ułatwić wam podjęcie decyzji, zebrałem moją dotychczasową wiedzę o kandydatach. Notka jest trochę długa, ale wszystko co poważne - musi być długie. Wie o tym każdy, kto czytał „Ogniem i mieczem” albo przynajmniej widział mojego chuja. Co za żenujący żart! Ale nie fiksujmy się na tym, tylko przejdźmy do rzeczy.

BRONISŁAW KOMOROWSKI. Człowiek-woda. Niby ma jakieś poglądy, ale nikt nie potrafi sobie przypomnieć jakie. Nawet on sam już właściwie nie wie, czy jest przeciw legalizacji wieku emerytalnego czy za aborcją marihuany. Ostatni raz samodzielną decyzję podjął w 2012, kiedy żona kazała mu zgolić wąsy. Lubi o sobie myśleć jako o człowieku walki. O ile jeszcze kiedyś walczył z komuną, o tyle po ‘89 walczy już tylko z nadwagą, słabością do zabijania bezbronnych zwierząt i dysleksjom.
Plus Komorowskiego jako prezydenta: Nic się nie zmieni.
Minus: Nic się nie zmieni.
Dla kogo: Trzymasz rękę na pulsie, zwłaszcza od czasu kiedy zacząłeś oglądać Fakty. Chętnie wdajesz się w dyskusje na temat polityki mimo, że twoja wiedza ogranicza się do tego, że odróżniasz Pochanke od Durczoka. Od lat głosujesz na PO i czujesz się obywatelem Europy. Lubisz o sobie myśleć jako o intelektualnej elicie kraju i nie przeszkadza ci w tym fakt, że od 10 lat nie przeczytałeś książki.

JANUSZ PALIKOT: Dla jednych nadzieja nowoczesnej lewicy, dla innych ludek ulepiony z gówna. Nie ma stanowiska, którego by nie zajął, i nie ma brzytwy, której by się nie chwycił. Gorący przeciwnik krzyża w Sejmie, no chyba, że masz inne zdanie, to on wtedy też. Człowiek-karuzela, jednego dnia jest buldogiem Platformy, następnego zakłada partię z Kwaśniewskim, a trzeciego idzie z dildo do Olejnik i opowiada, jak Kaczyński w Smoleńsku zamordował 96 osób. Jedyny zanotowany przez medycynę przypadek człowieka bez kręgosłupa, który jeszcze chodzi.
Plus Palikota jako prezydenta: brak
Minus: Jest ryzyko, że dla podniesienia notowań wprowadziłby wolne poniedziałki, piątki, środy i czwartki oraz rozpoczął kampanię „Darmowe extasy dla gimbazy”.
Dla kogo: Głównie dla ludzi, którzy urodzili się po ’95 i na dźwięk słowa „marihuana” dostają wzwodu. Wprawdzie nie pamiętają, kto jest premierem, ale za to świetnie skręcają gibony i jak nie ma starych, to potrafią zrobić najlepszą domówkę w bloku. Wieeesz, generalnie spoko koleś, chill, browarek na plaży byśmy zrobili i w ogóle to weź nie zamulaj o polityce, tylko ściągaj chmurę i nie wstrzymuj kolejeczki. Słowem – dla debili.

ANDRZEJ DUDA: Szerzej znany jako „ten koleś z PiS-u”. Bardzo miły, serdeczny i uśmiechnięty młody człowiek. Aż trudno uwierzyć, że sypia w jednym łóżku z Macierewiczem. Ciężko cokolwiek o nim powiedzieć poza tym, że z całą pewnością ciężko cokolwiek o nim powiedzieć. Prywatnie jego największą zaletą są zadbane dłonie, a największą bolączką to, że nawet rodzona matka nie rozpoznaje jego twarzy.
Plus Dudy jako prezydenta: Trochę podobny do Franka Underwooda z „House of Cards”.
Minus: Ale nie na tyle, żeby się nie zlewać z każdą ścianą.
Dla kogo: Wierzysz w Bozie i Smoleńsk. Nie wiesz dokładnie, co to in vitro, ale jesteś na nie. Masz siedmioro dzieci i lubisz spokojne popołudnia nad rosołem i tomikiem poezji Dmowskiego. Z rozrzewnieniem opowiadasz anegdoty o Powstaniu Styczniowym i o tym, jak twój ojciec ze stryjem najebali kiedyś jednemu ruskowi na Stadionie Dziesięciolecia. Najbardziej wkurwia cię rozkradanie Polski, ale od czasu rządów PO prowadzisz działalność dywersyjną i regularnie w tramwaju nie kasujesz biletu.

JANUSZ KORWIN-MIKKE: Rasowy psychol. Prawdopodobnie jedyny kandydat ze zdiagnozowaną schizofrenią paranoidalną. Krul kuców. W skrócie chodzi o to, żeby odebrać prawa wyborcze kobietom, przywrócić publiczną karę chłosty, niepełnosprawnych zrzucać ze skały, Putin byłby świetnym prezydentem Polski, a w ogóle to za Hitlera były niższe podatki. A jak ci się, lewacka kurwo, nie podoba, to wypierdalaj.
Plus Korwina jako prezydenta: Na pewno nie będziemy się nudzić.
Minus: Bardzo prawdopodobne, że wszyscy zginiemy w pierwszym tygodniu jego prezydentury.
Dla kogo: Jesteś młodym, ambitnym liberałem. Uważasz, że szkolnictwo i służba zdrowia powinny zostać sprywatyzowane, a urlopy i zasiłki zlikwidowane. W twoich radykalnych poglądach nie przeszkadza ci fakt, że masz 21 lat, uczysz się na darmowej uczelni i mieszkasz ze starymi, a twoją jedyną pracą jest wychodzenie z Sabą na pół etatu. Wszystkim opowiadasz, że jesteś zajebisty w szachy i brydża, ale najchętniej grasz w makao po sieci. Gardzisz biednymi ludźmi i kontaktem z rzeczywistością.

MAGDALENA OGÓREK: Magda jest ostateczną odpowiedzią na nurtujące wszystkich Polaków pytanie, jak wyglądałby Leszek Miller, gdyby zapuścił włosy. Jest też jedyną kobieta wśród kandydatów, z czego zadowolone powinny być zwłaszcza feministki, bo w końcu po wielu latach mozolnej walki o równouprawnienie wszyscy skupili się na jakiejś atrakcyjnej blondynce, która w szpilkach kręci dupą w telewizji i nie ma nic do powiedzenia.
Plus Ogórek jako prezydenta: Byłby to pierwszy prezydent Polski, którego chętnie byś zapłodnił.
Minus: Istnieje poważne podejrzenie, że laska jest niemową, co samo w sobie nie jest złe, ale może być poważnym problemem w sytuacji rozmowy.
Dla kogo: Jeśli poważnie zastanawiasz się nad oddaniem głosu na Magdalenę Ogórek, to może oznaczać dwie rzeczy. Albo jesteś kolesiem, który ma poważny fetysz sekretarki i po nocach fantazjujesz o tym, że Ogórek w samych szpilkach dziurkuje ci umowy i wymienia toner w drukarce. Albo jesteś laską, dla której szczytne ideały feminizmu zaczynają się i kończą na założeniu, że zagłosuję na kobietę, tylko dla dlatego, że jest kobietą, bez względu na to, co sobą reprezentuje.

PAWEŁ KUKIZ: Jedyny kandydat, których chodzi do telewizji w dżinsach, skórzanej kurtce i ma wyjebane na solarkę i jedwabne krawaty. Ogłady politycznej nabierał pogując w Jarocinie, dlatego nie dziwi fakt, że kompetencje dyplomatyczne nie są jego najmocniejszą stroną. Gdyby mógł, wywlekałby polityków zza biurek i lał po mordach. Straszny nerwus, ale sprawia wrażenie kolesia, który pomógłby ci odmalować kuchnię, wnieść wersalkę na siódme piętro i jeszcze przyniósłby dla wszystkich po zimnym specu.
Plus Kukiza jako prezydenta: W końcu będziemy mieli prezydenta, który potrafi spotkać się z Merkel na Grobie Nieznanego Żołnierza, a potem jak gdyby nigdy nic zagrać dwugodzinny koncert punkrockowy w Stodole.
Minus: Ma tylko jedną kurtkę.
Dla kogo: Masz na imię Wojtek albo Marzena. Prowadzisz punkt ksero. Wracasz z pracy autobusem. Na obiad odgrzewasz kopytka z wczoraj i zjadasz je z keczupem. Potem robisz sobie herbatę i włączasz telewizor. Przez 45 minut słuchasz, jak Niesiołowski kłóci się z Pawłowicz o to, kto jest większym zjebem. Zamykasz oczy i często fantazjujesz o tym, że jedziesz do Warszawy, niezauważony wchodzisz do budynku sejmu, barykadujesz drzwi od sali plenarnej i w spokoju nasłuchujesz, jak wszyscy po kolei umierają z głodu. Teraz czytasz to i uśmiechasz się jowialnie pod nosem, podczas gdy powinieneś właśnie sprawdzać polskiego busa do Warszawy.

Wiem, że są jeszcze inni kandydaci, ale szczerze mówiąc mamy ich w dupie.

Wybierzcie mądrze, bo to i tak nic nie da.

Zajebane z MLH blog.


Już dawno nie mieliśmy do wyboru tak wielu kandydatów reprezentujących z goła odmienne poglądy i środowiska. Większość z nich zgadza się jednak co do meritum - Polskę trzeba diametralnie zmienić. Wydawałoby się zatem, że naród myśli podobnie... Nic bardziej mylnego!