Witajcie Sadole! Do tej pory głównie przeglądałem sadistica, jednak sytuacja, która dziś zaistniała skłoniła mnie do założenia konta i podzielenia się zgromadzonym materiałem.
Fabuła w skrócie: graliśmy małą próbę z kolegami w domu kultury, o 14 zaczął się rozkładać inny zespół, a my się zwinęliśmy. Odwiozłem perkusję do mieszkania na drugim końcu miasta i ustawiłem się w permanentnym korku, żeby wrócić po kolegów. Chwilę później, z głębokiej zadumy pt. "kiedy zrobią kurwa tę obwodnicę?!" wyrwał mnie pisk opon. Sytuacja na filmie jest dość jasna, dźwięku brak.
Po 15 minutach dojechałem na miejsce i co zobaczyłem?
Buraczany kierowca wraz z dwoma kolegami, którzy jak widać na filmie chcą wysiadać do bicia, był spóźniony na próbę swojego weselnego zespołu. Wszyscy około lat 70.
Podsumowując: szkoda, że się stary gbur nie wpierdolił pod tego tira pod koniec. Kąpałbym się w wirtualnym piwie.
Fabuła w skrócie: graliśmy małą próbę z kolegami w domu kultury, o 14 zaczął się rozkładać inny zespół, a my się zwinęliśmy. Odwiozłem perkusję do mieszkania na drugim końcu miasta i ustawiłem się w permanentnym korku, żeby wrócić po kolegów. Chwilę później, z głębokiej zadumy pt. "kiedy zrobią kurwa tę obwodnicę?!" wyrwał mnie pisk opon. Sytuacja na filmie jest dość jasna, dźwięku brak.
Po 15 minutach dojechałem na miejsce i co zobaczyłem?
Buraczany kierowca wraz z dwoma kolegami, którzy jak widać na filmie chcą wysiadać do bicia, był spóźniony na próbę swojego weselnego zespołu. Wszyscy około lat 70.
Podsumowując: szkoda, że się stary gbur nie wpierdolił pod tego tira pod koniec. Kąpałbym się w wirtualnym piwie.