W nocy SpaceX poinformował, że Falcon Heavy stracił głównego boostera, któremu nie udało się wylądować na autonomicznej platformie na oceanie. Nie trafił w nią, zamiast tego spadł do wody z prędkością ponad 480 km/h. Na konferencji prasowej po starcie Falcona Heavy Elon Musk tłumaczył, że na tym etapie booster nie miał wystarczającej ilości paliwa do tego, by prawidłowo osiąść na platformie. Zapowiedział też, że jeśli kamery, w które była ona wyposażona, przetrwały, SpaceX udostępni nagranie z tego nieudanego lądowania.
Pomimo tego, że nie wszystko poszło zgodnie z planem, SpaceX może świętować. Firmie udało się zrealizować projekt, który mocno rozciągał się w czasie. Elon Musk zapowiadał początkowo, że Heavy wzbije się w kosmos w 2013 lub 2014 roku. Stało się to cztery lata później. SpaceX ma już za sobą 50 udanych startów. I po raz kolejny przechodzi do historii.
źródło businessinsider.com.pl
szacunek za przeprowadzenie takiej operacji. co prawda z lądowaniem jednego boostera sie nie udało ale i tak kawał porządnie odjebanej roboty. Jak to kiedys ktoś mądry powiedział: To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości.
poniżej filmik z lotu, na końcu nasz koleżka manekin pomyka po gwiezdnym pyle w tesli roadster w rytmie Davida Bowiego.