#krzysztof
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Połamał sobie żebra
Rozmowa ta, została zamieszczona na jednym z utworów naszego artysty ze Slums Attack, więc nie trudno o wiarygodność jej.
Oto tajemnicza wiadomość:
Jako że na portalu było już sporo materiału z rozmów, myślę że szanowni moderatorzy, okażą zrozumienie, nie wpierdalając materiału w zapomnienie.
* Gimbełę, które obejrzało "Jesteś Bogiem", powinno poprzez tę wskazówkę skojarzyć, tego "jegomościa".
Nienawidze kurestwa, które kieruje się stereotypami i powszechną opinią.
Śledzę twórczość Peji od lat, i nie namawiam nikogo do słuchania jego muzyki, ale namawiam do tego, by nie poddawać się powszechnym stwierdzenią.
Nauczyłem się już dawno, że żeby wydać na czyjś temat opinię, muszę się o tej osobie czegoś dowiedzieć. Osoby piszące, że Peja reprezentuje biedę umysłową, powinny się zamienić z chujem na głowy, to może nabiorą troche opanowania.
Pooglądajcie sobie wywiady z Rychem, jestem pewien, ze większość z tych "lepszych" Peja zjadłby intelektem i elokwencją nie ruszając przy tym palcem.
Miał przejebane dzieciństwo i był okres, gdzie agresję z dziecinstwa oddawał na zewnątrz, ale jest to znikomy ułamek jego twórczości.Wychowany na bronxie radził sobie sam, zaczynał od zera i wyszedł na ludzi, dlatego go szanuje. Większość z Was potrafi tylko na niego psioczyć, ale zaczynając tak jak on, kończylibyście jako menele pod żabką. Koleś ma naprawde fajne teksty i jest niesamowicie rozgarnięty. (Polecam obejrzeć jego występy u Wojewódzkiego)
Słucham Rapu i jak najbardziej popieram kulturę Hip-hop ale to nie znaczy ze mam wyzywać od satanistów ludzi słuchających rocka i od pizd ludzi słuchających pop'u, szkoda ze tak dużo osób jest na tyle ograniczonych, żeby kłócić się o gusty muzyczne.
Przyłączam się
Piri Reis, właśc. Hadżi Muhammad (ok. 1465 - 1554) - admirał (reis) turecki, kartograf.
Piri Reis urodził się ok. 1465 r. na półwyspie Gallipoli. Początkowo działał jako pirat, następnie jako korsarz na zlecenie beja Tunisu (od ok. 1490 r.), ale zrażony jego okrucieństwem przeniósł się na służbę sułtana Osmańskiego (ok. 1494 r.) przeciwko flotom państw chrześcijańskich (Hiszpania, Wenecja, Genua). Pierwsze zwycięstwo (nad flotą hiszpańską) uzyskał w 1500 r..
Piri Reis jest obecnie głównie znany jako kartograf, sporządził wiele dokładnych map. W 1525 r. ukończył dzieło swojego życia - Bahrije ("Księga mórz"), będące atlasem 210 map, wraz z opisami, niejednokrotnie wierszowanymi, pisanymi pod pseudonimem Piri. Po zmianie sułtana (w 1520 r. został nim Sulejman I), cieszył się łaskami również nowego władcy (został "Komendantem Indyjskim", czyli dowodził flotą Morza Czerwonego) i w 1528 r. ofiarował mu mapę świata zawierającą wybrzeża Ameryki Północnej.
W 1554 r. poniósł klęskę w walce przeciwko flocie portugalskiej na Morzu Czerwonym i sułtan rozkazał ściąć mu głowę. Prace Piri Reisa zostały zapomniane.
Oronteus Finaeus - profesor matematyki na uniwersytecie w Paryżu. Był też jednym z największych kartografów francuskich XVI wieku. Najbardziej znanym jego dziełem jest wydana w 1531 roku mapa Nova et integra universi orbis descriptio (Nowy i pełen opis okrągłego Wszechświata) przedstawiająca odkrytą dopiero ok. 300 lat później Antarktydę bez pokrywy lodowej.
Mapy:
"Sam Piri Reis w opisie sporządzonym własnoręcznie na marginesie mapy wyjaśnia, że korzystał ze starych rysunków z Biblioteki Sułtańskiej. Niestety, do dzisiaj nie zostały one odnalezione.
Dziwne zaiste rysunki trafiły w ręce żeglarza. Uwzględniono na nich - i to prawidłowo - siatkę geograficzną i kulistość Ziemi. Można by pomyśleć, że sporządzali ją współcześni kartografowie. Z jedną, ale zasadniczą różnicą. Na źródłowych mapach, z których korzystał admirał, przybrzeżne obszary Antarktydy, między innymi część Ziemi Królowej Maud, były wolne od lodu. Tymczasem obecnie leży nad nimi skorupa lodowa grubości półtora kilometra!
Mapa Piri Reisa została zbadana przez kartografów z Oddziału Rozpoznania Technicznego US Air Force. Orzekli oni, że odwzorowanie Antarktydy jest poprawne, zgodne z wynikami współczesnych badań sejsmograficznych"
"Piri Reis w swoich uwagach (spisanych na marginesach map) wspomina, że Krzysztof Kolumb, gdy odkrył nowe ziemie, zaopatrzony był w mapy, które mówiły o istnieniu jakiegoś lądu na drugiej półkuli. Piri Reis wspomina również, że swoją mapę zawdzięcza jednemu z uczestników wyprawy Kolumba."
Dowiedziałem się także ,że mapy Piri Reisa nie były jedyne a mianowicie:
"W 1559 roku turecki kartograf Hadji Ahmed opracował mapę obejmującą część półkuli północnej. Alaskę z Syberią łączył na niej pas lądu szerokości 150 km."
"Nie istniejący kontynent
W średniowiecznej i renesansowej Europie powstawało mnóstwo map na potrzeby flot handlowych. Niektóre śmieszą dziś naiwnością obrazu świata w kształcie płaskiego talerza. Inne zaskakują doskonałością nie znajdującą uzasadnienia stanem ówczesnej wiedzy.
Nie znana, nie odkryta jeszcze Antarktyda pojawiła się nie tylko na mapie Piri Reisa, ale także na opracowanej w 1531 roku przez Orontiusa Finaeusa - francuskiego astronoma i kartografa. Widać, że jest ona kompilacją kilku starych map, bowiem autor połączył tam różne rzuty kartograficzne.
Ale czego to dowodzi? Kopie, którymi posługiwał się Piri Reis, trafiły do rąk Francuza. Mogło przecież być ich wiele.
Otóż były one odmienne. Na francuskiej znacznie większa część lądu jest wolna od lodu. Ukazuje ona grzbiety górskie i koryta rzek - zgodnie z tym, co współcześnie wiadomo o ukształtowaniu kontynentu. Mapy, na których oparł się Finaeus musiały być zatem sporządzone wcześniej niż mapa Piri Reisa.
Ale na tym nie koniec. Najsławniejszym kartografem europejskim XVI stulecia był Gerard Kremer zwany inaczej Mercatorem. To on stworzył rzut kartograficzny, używany do dzisiaj przy opracowywaniu map świata. W 1569 roku Mercator wydał atlas świata. Widnieje w nim oplątana siecią południków i równoleżników nie znana wówczas Antarktyda.
Kilkakrotnie też opracowywał mapy Antarktydy, zlodowaciałej w części środkowej. Niektóre fragmenty wybrzeża, zatoki, półwyspy są ukazane dokładniej niż na mapie Orontiusa Finaeusa. Najwyraźniej Mercator znalazł jeszcze inne starożytne mapy."
"Ile ich było?
Sporo. Niecałe 200 lat później, w 1733 roku, Antarktyda po raz kolejny znalazła się na mapie. Autorem rysunku był francuski geograf Philippe Buache. Jego mapa przedstawiała Antarktydę całkowicie wolną od lodu, z przesmykami między wyspami, z rzekami, łańcuchami górskimi i dolinami."
Ostatnich informacji nie zweryfikowałem do końca, jednakże mapy Piri Reisa nie jest fałszerstwem otóż, mapy te zostały odnalezione w 1929 w muzeum w Stambule ,a zaznaczone tam są np. góry na Antarktydzie odkryte dopiero w 1956r. Tak więc jeżeli miały by być on sfałszowane w 1929 to nie byłyby tam zaznaczone owe góry.
Cóż, sprawa jest całkiem ciekawa. Czyżby Kolumb wiedział, że płynie do Ameryki a nie do Indii?
Tutaj zdjęcia ww. map:
Piri Reisa
Oraz Finaeusa
Drugie w większej rozdzielczości:
http://www.theastralworld.com/ancient-mysteries/pics/oronce-fine-map.jpg
Źródło
Rafale,Rafale,Rafale, wtrancam sie przerywam
- Cześć ślicznotki
- Cześć książę. Jak masz na imię?
- Krzysztof
- No to wypierdalaj Krzysztof...
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Bez względu na stosunek do samego zrywu zróbcie to choćby z szacunku do tych wszystkich Polaków, którzy w nim zginęli.
"Powstanie upadło - duch wolności przetrwał"
Po dwóch miesiącach walki Powstańcy skapitulowali. Ci, którzy przeżyli, poszli do niewoli, wielu na śmierć. Zgasło ognisko wolności wskazujące drogę całemu światu. Ludność wygnano. Rozpoczęła się eksterminacja miasta. Los stolicy Polski miał się stać dowodem, że prawo do życia ma tylko totalizm.
Niemcy uznawali likwidację Warszawy za karę za trwanie w Powstańcach nienawistnej cechy polskości - woli wolności. Tej woli wolności, która stała się świadectwem istnienia człowieczeństwa poczuwającego się do bycia świętym dziełem Bożym. Chcieli ją zetrzeć z powierzchni ziemi, jako dowód, że nowoczesność nie toleruje wolności (38 lat później ich inny kanclerz z takich samych powodów poparł wprowadzenie stanu wojennego).
Aby zapewnić Niemcom czas na dokonanie metodycznego i ostatecznego unicestwienia polskości, Sowieci zapewnili im półroczny rozejm (komuniści i wszyscy inni kierujący się antypolonizmem do dzisiaj nie chcą uznać, że sowieckie wsparcie dla stłumienia Powstania oznaczało też zgodę na swobodne kontynuowanie mordów w Auschwitz-Birkenau). Tamta walka, oprócz woli przeciwstawienia się siłą barbarzyństwu niemieckiemu, było także aktem obronnym przed zbliżającym się do stolicy barbarzyństwem sowietyzmu. Patrioci ginęli walcząc twarzą w twarz z Niemcami, żeby utrudnić Sowietom mordowanie strzałem w tył głowy. Przeciw Powstaniu Niemcy i Związek Sowiecki odnowili swój sojusz. Znowu byli koalicją antypolską, antywolnościową, antydemokratyczną i antycywilizacyjną. I Polska znowu uratowała cywilizację europejską zatrzymując na pół roku nawałę komunistyczną w jej drodze na Zachód.
W tej niesłychanej nienawiści, jaką naziści, komuniści i wszyscy totaliści całego świata, żywią wobec Powstania, zawiera się jego wielkość. Ta tajemnica jego uwielbienia, która każdego 1 sierpnia zapala w Polakach płomyk nadziei i radości. Każdego 1 sierpnia przed godziną „W” - wstępuje w nas święta gotowość do walki o wolność i wiara w zwycięstwo. Każdego 1 sierpnia wieczorem - płaczemy nad grobami bohaterów, rozpaczamy nad ofiarą dwustu tysięcy, rozpamiętujemy ofiarę z dzieł narodowego geniuszu i materialnego dorobku pracy pokoleń.
Powstanie upadło, ale wszystko, co w Polakach najcenniejsze, stale odradza się właśnie z niego. Bez Powstania nie byłoby Czerwca`56, Marca`68 i Grudnia`70. To duch Powstania ożywiał serca milionów w Sierpniu`80 i to on - tym razem bezkrwawo, bo dzięki tamtej krwi - zwyciężył.
Nie gloryfikuję rozkazu do rozpoczęcia walki. Nie jestem wyznawcą przeświadczenia o polskim przeznaczeniu ku straceńczości. Domagam się prawa do uprawiania polityki nawet w sytuacjach krańcowych i upominam o obowiązek stosowania kalkulacji politycznej w działaniach zbiorowych. Ale wielbię radosny i zdyscyplinowany entuzjazm powstańczy, jako najpiękniejszy wybuch godności ludzkiej podczas najgłębszego upadku człowieczeństwa. Klękam przed cudem przetrwania wiary, gdy wielu zatrwożyło się mniemając, iż Bóg zamilkł. Podziwiam wolę wolności potwierdzoną najwyższą ofiarnością złożoną dobrowolnie przez kogokolwiek w czasie najstraszniejszej wojny w dziejach ludzkości.
Józef Piłsudski, wielki realista i pragmatyk, pisał o swoim podziwie dla szacunku, jakim darzono Rząd Narodowy w Powstaniu Styczniowym. Nie wiedział, że jego duchowe dzieci dokonają jeszcze większego cudu – wystąpią samotnie przeciw największym potęgom świata i wykażą w tym boju bezprzykładne samozaparcie.
Powstanie jest naszym wielkim darem dla całej ludzkości. Jeśli wolność ma w dzisiejszym świecie przetrwać, to Powstanie Warszawskie musi zostać uznane za jej najwspanialszy symbol. Musi zostać świętem ponadnarodowym – wspólnym świętem całej Europy, które stanie się natchnieniem dla całego świata.
Krzysztof Wyszkowski
Wieczna Cześć i Chwała Polskim Bohaterom!
Pomijając kwestie polityczne i ideologiczne, które każde tragiczne wydarzenie potrafią zmieszać z błotem. Po prostu pamiętajmy, gdy trzeba przystańmy, posłuchajmy syren przez minutę. I oby takie coś nie przydarzyło się nigdy więcej.
Trolololo
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów