18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44

#kupuje

"Solaris wyraził oburzenie z powodu decyzji MZA Warszawa i wyboru chińskich autobusów elektrycznych. Producent z Bolechowa uważa, iż jest to działanie na niekorzyść podatników i całej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego planuje skierowanie do Krajowej Izby Odwoławczej odwołania z powodu rażąco niskiej ceny chińskich autobusów.

MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była cena – stanowiła ona o 90 proc. przyznawanych punktów. Polski producent przekonuje, że jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę, jako przykład pokazując problemy z budową autostrad przez chińską firmę przed Euro 2012.

Jako argumenty przemawiające na korzyść polskiego autobusu, Solaris wymienia niższe o 30 proc. zużycie energii elektrycznej, lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu oraz lżejsze baterie, które zwiększają pojemność pasażerską autobusu.

Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej."

Miejmy nadzieję, że KIO odwoła kupno tych chińskich szrotów.
Tak to właśnie wygląda, mamy w swoim kraju firmę, która robi całkiem niezłe autobusy niskopodłogowe, ale oczywiście musimy wspierać chińską firmę która robi gówno na kółkach.

Zajebane z truckfocus . pl

Treść oświadczenia firmy Solaris:

"Firma Solaris wyraża oburzenie z powodu decyzji Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie i wyboru oferty na autobusy elektryczne chińskiej produkcji. Polski producent uważa, iż jest to działania na niekorzyść polskich podatników i polskiej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego firma planuje skierowanie do Krajowej Izby Odwoławczej odwołania z powodu rażąco niskiej ceny produktu chińskiego.

Firma Solaris jest przekonania o tym, iż mieszkańcy Warszawy zasługują na produkt nowoczesny i dobry jakościowo, który cieszy się uznaniem w całej Europie. Do tej pory MZA Warszawa w swoim taborze posiadała autobusy wyprodukowane w Polsce lub na kontynencie europejskim. Ich producenci w uczciwej walce konkurencyjnej wygrywali ogłaszane przetargi.

Tym razem MZA Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była niska cena, aż 90% przyznawanych punktów. Takie warunki przetargu preferują produkty tanie o niskiej jakości. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić do cen dumpingowych.

Jakość to gwarancja bezpieczeństwa, która ma swoją cenę. To co najtańsze, nie zawsze jest dobre. Doświadczenia pokazują, że kupując to co najtańsze płacisz dwa razy. Jak wygląda budowa tanich chińskich autostrad już się przekonaliśmy tuż przed Euro2012. Czy teraz chcemy, aby po tych chińskich autostradach jeździły chińskie autobusy? Czy, aby na pewno, powinniśmy wydawać publiczne pieniądze pochodzące z budżetu miasta już nie tylko poza naszym krajem, ale także poza naszym kontynentem?

Firma Solaris istnieje od 1996 roku. Od tego momentu polski producent wyprodukował łącznie ponad 11.000 pojazdów znanych i cenionych w całej Europie. W swojej ofercie Solaris posiada autobusy elektryczne od roku 2011. Pojazdy bateryjne tej marki były wielokrotnie nagradzane za swoje innowacyjne rozwiązania zarówno w Polsce jak i zagranicą, m.in. w Niemczech.

Autobusy elektryczne marki Solaris zostały do tej pory zakupione między innymi przez przewoźników w Brunszwiku, Dusseldorfie, Hamburgu w Niemczech czy w Klagenfurcie w Austrii oraz w Vasteras w Szwecji. Są to kraje, które przykładają niezwykłą wagę do jakości kupowanych produktów, ich trwałości i bezpieczeństwa.

Tymczasem w przetargu warszawskim prowadzonym przez MZA, mimo znacznie korzystniejszych parametrów technicznych, polskie autobusy firmy Solaris, z powodu preferowania niskiej ceny, nie miały szans konkurować z autobusem wyprodukowanym w Chinach, który naszym zdaniem został dodatkowo zaoferowany w rażąco niskiej cenie.

W przetargu warszawskim autobus marki Solaris w porównaniu ze swoim chińskim konkurentem oferuje między innymi:

- niższe aż o 30% zużycie energii elektrycznej i tym samym niższe koszty eksploatacji
- lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu
- lżejsze baterie i tym samym większą pojemność pasażerską autobusu

Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.

Firma Solaris, którą Solange Olszewska wraz z mężem Krzysztofem stworzyła 18 lat temu, zatrudnia obecnie blisko 2500 osób w Polsce oraz kilkuset pracowników poza granicami kraju. Produkty Solarisa są sprzedawane zarówno na rynku krajowym, jak również za granicą. W ciągu blisko dwudziestu lat funkcjonowania firmy, dzięki płaceniu podatków PIT, CIT czy VAT oraz z tytułu innych opłat, Solaris zasilił polski system finansowy kwotą kilku miliardów złotych. Pracownicy firmy Solaris mieszkają i płacą podatki w Polsce. Ze współpracy z fabryką dodatkowo utrzymuje się kilkanaście tysięcy osób w całym kraju. Cała produkcja i centrum badawczo-rozwojowe Solarisa także ulokowane są w Polsce. Wszystkie patenty i know-how są tworzone w naszym kraju przez polskich inżynierów.

Ten niebezpieczny, warszawski precedens jest zagrożeniem nie tylko dla firmy Solaris i miejsc pracy dla osób, które zatrudnia. To także zagrożenie dla całej polskiej gospodarki, która jak nigdy wcześniej ma dziś szansę na dalszy rozwój. Poprzez takie przetargi szybko jednak z roli wytwórców wysoko zaawansowanych technologicznie dóbr, Polska i Polacy staną się konsumentami produktów o niskiej cenie i wątpliwej jakości. Czy tego naprawdę chcemy?"
Najlepszy komentarz (81 piw)
DanBK • 2014-04-29, 0:11
I właśnie dlatego powinni wyjebać cały ten rząd. Przetargi zawsze opierają się w najwyższym stopniu o cenę, co za kretyn to wymyślił. W ten sposób pcha się nasz kapitał za granicę zamiast zainwestować w coś krajowego wiedząc chociaż że te pieniądze u nas pozostaną. Tak jest z autobusami, autostradami itp. Tory, drogi robią gebelsy, dostają za to kasę... my pobudzamy ich gospodarkę. Pozdrowienia dla półtuska i jego bandy, chujów sto cztery i dwa rowery.
Piwo leci
Borat kupuje samochód
plverti • 2014-04-22, 22:29
Polecam zobaczyć całe ale najlepsze 0:42


Jak było to
Najlepszy komentarz (78 piw)
Autor • 2014-04-22, 23:03
"Jak było to ..."
Człowieku tego jeszcze nie było tylko w TVTRWAM
Mon postanowił wzmocnić siły pancerne używanymi czołgami produkcji niemieckiej , a mianowicie Leopardami 2 w wersjach A4 - 14 sztuk oraz A5 105sztuk. Jak chyba wszyscy wiedzą niemieckie konstrukcje to od zawsze światowa czołówka, wiec powinniśmy być zadowoleni z zakupu. Z tego co czytałem na Polsce Zbrojnej wiele krajów ubiegało się o te czołgi bo to ostatnia dostępna tak duża liczba czołgów z niemieckich rezerw. Z wyjątkiem czołgów MON zakupił:
18 szt. ciągników pancernych Bergepanzer 2;
120 szt. samochodów ciężarowych średniej ładowności DB1017A;
40 szt. samochodów ciężarowych małej ładowności U-1300L;
40 szt. samochodów osobowo-terenowych MB 250.

Dorzucam fotki:

Leo w wersji A5





Leo w wersji A4





I troszkę historii:
Niemiecki Leopard 2 jest najpopularniejszym czołgiem podstawowym w siłach zbrojnych państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej. Oprócz RFN ma je jeszcze 11 innych państw naszego kontynentu oraz Kanada. Leopardy 2 kupiły również państwa z Azji Południowo-Wschodniej i Ameryki Południowej. Zainteresowane nimi są też kraje Bliskiego Wschodu. Od 1979 r. wyprodukowano już około 3,5 tys. tych czołgów. Wzięły one udział w operacjach wojskowych w Kosowie i Afganistanie.

Nasze Wojska Lądowe mają 128 czołgów Leopard 2A4, przekazanych Polsce przez RFN w latach 2002–2003. Wyposażone w nie są dwa bataliony 10 Brygady Kawalerii Pancernej stacjonującej w Świętoszowie. A4 jest najpopularniejszą wersją Leoparda 2, która była produkowana w latach 1985–1992. W tym okresie zmodernizowano do jej standardu wcześniej wyprodukowane wozy bojowe dla armii niemieckiej i holenderskiej. Ich licencyjną produkcję uruchomiono też w Szwajcarii. Po zakończeniu zimnej wojny Niemcy odsprzedali lub przekazali większość A4 innym państwom, m.in. Finlandii, Hiszpanii, Norwegii i Szwecji.

Nowszej generacji wozy Leopard 2A5, które teraz kupujemy, wprowadzono do armii niemieckiej w 1998 r. W porównaniu z wersją A4 wzmocniono ich opancerzenie. Charakterystycznym elementem konstrukcji stał się przód wieży w kształcie klina. Zmodernizowano też elektronikę i system dowodzenia. Do 2002 r. Niemcy do wersji A5 zmodernizowali 350 swoich czołgów. Później 160 z nich poddano dalszemu unowocześnieniu do wersji A6, gdzie główną zmianą była nowa armata z dłuższą lufą. Niemiecki Leopard 2A5 był bazą do stworzenia kilku odmian dla zagranicznych armii.

Leopard 2A4 ma masę bojową ponad 55 ton, ale potężny silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM zapewnia mu bardzo dobrą mobilność. Podstawowym uzbrojeniem czołgu jest 120-milimetrowa gładkolufowa armata Rh-M-120 o lufie długości 44 kalibrów (5,26 m). Podobne uzbrojenie ma Leopard 2A5, ale jego masa bojowa wzrosła do 59,5 tony.
Najlepszy komentarz (26 piw)
Gudio89 • 2013-11-23, 16:01
Fajne czołgi, fajne. Z tym że tak się zastanawiam na co nasze wojsko liczy. Na to, że jak będzie wojna to będzie wyglądała ona tak jak 70 lat temu? Tak, że będziemy biegać, rzucać grantami, strzelać z rakietnic i rozjeżdżać wszystko i wszystkich czołgami? Teraz, gdyby doszło do wojny to wyglądałaby ona tak, że albo ostrzeliwanie rakietami, albo zrzucenie jednej bomby i po sprawie.

Dla mnie to czyste wyrzucenie pieniędzy, zamiast zainwestować w tarcze, wyrzutnie, lotnictwo, kupiliśmy kurwa czołgi.
ciapaty w sklepie
FrasQs • 2013-10-23, 19:08
Przychodzi muzułmanin do polskiego sklepu myśliwskiego i pyta:
- Czy ma pan noże?
Sprzedawca przygląda mu się uważnie i pyta:
- Czy jest pan muzułmaninem?
- Tak
- Nie, nie mamy noży.
Muzułmanin wychodzi, ale zauważa noże na wystawie za sprzedawcą i wraca.
- Przepraszam, a czy może ma pan pistolety?
- To znowu Pan! Nie, nie mamy pistoletów.
Muzułmanin jest zdziwiony, gdyż na wystawie za sprzedawcą leżą pistolety.
- A czy może ma pan granaty?
- Nie! - odpowiada rozbawiony sprzedawca, mimo że leżą one obok pistoletów.
- Przepraszam, muszę się jeszcze pana o coś zapytać. Czy ma pan coś przeciwko muzułmanom?
- Tak - odpowiada spokojnie: noże, pistolety, granaty.
Najlepszy komentarz (122 piw)
Altus • 2013-10-23, 19:13
@up

czepiasz się.. kał, odchody, ekskrementy czy stolec... gówno to gówno