18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 14 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-01, 21:54

#lublin

Potrącenie w Lublinie
Jesse.Pinkman • 2021-10-16, 22:31
Tym razem coś z Polski. Źródło.
Najlepszy komentarz (36 piw)
wSAD • 2021-10-16, 22:51
Może to hulajnoga? Starał się kierowca jak mógł i trafił. To się liczy.
Odlewnia Ursus Lublin
S................n • 2021-05-18, 20:11
Odlewnia Ursus w Lublinie – jeden z największych zakładów tego typu w Polsce, do lat 90 XX wieku największy w Europie. Zbankrutowała w 1999 roku. Pracowało tam do 10 tys. pracowników. W kilka lat po upadłości została zdemontowana.

Film powstał dzięki wsparciu metalurgiczna7.pl

Na początku lat 90 tych XX wieku, Lublin mógł pochwalić się największą i najnowocześniejszą Odlewnią w Europie. Rozmiar budynku hali głównej, mógł pomieścić niemal cały Ogród Saski- ogromne piece hutnicze o masie 90 ton.

Zużycie prądu dwukrotnie przewyższa zapotrzebowanie Lublina na elektryczność.

110 ton stali, z której zbudowana była główna hala, wykorzystano analogicznie do budowy jednego "drapacza chmur" World Trade Center .



Odlewnia Ursus w Lublinie

Pościg policyjny w Lublinie. Krótki, ale za to emocjonujący.


Cytat:

dwaj pseudokibice uciekali przed policjantami i rozbili swoje audi na skrzyżowaniu al. Kraśnickiej i ul. Jana Pawła II w Lublinie. Młodzi ludzie wieźli ponad 3 kg marihuany. Obaj są dobrze znani policji.



źródło
Najlepszy komentarz (32 piw)
ziomandrzej • 2020-05-27, 14:46
Dobrze, że to byli "pseudokibice", a nie jacyś cholerni dilerzy... Od razu jakoś bezpieczniej się czuję.
Lubelska motopisda
Krak • 2019-11-15, 18:03
Dobre bo polskie
A tu fantazje redaktora:
" 25-letni motocyklista chcąc uniknąć zderzenia z wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej samochodem, położył jednoślad i sunął z nim po jezdni. (http://www.tvn24.pl) "
Najlepszy komentarz (26 piw)
Hexagon • 2019-11-15, 18:06
za wolno jechał....
Wywiad z mieszkańcem Lublina
Don_Beck • 2019-08-08, 14:09
Najlepsza przeróbka jaką widziałem z tym panem.
Wywiad po słynnym aresztowaniu patologii w Lublinie.

Najlepszy komentarz (21 piw)
poligon6 • 2019-08-08, 14:42
Tu filmik z aresztowania. Moim zdaniem policja popełniła kilka bledaów. Po pierwsze nie spryskała gazem ani nie potraktowała taserem agresywnych sebixów i nie zawineła ich potem do suki. Rzucenie na glebe w pełni fachowe. Szacun!

Lipiec czas żniw...
Lobo24 • 2019-07-28, 19:47
I tak się powoli żyje na tej polskiej wsi...
Najlepszy komentarz (123 piw)
~Ludomir • 2019-07-28, 20:04
Ludzie marudzą że im kombajn pod oknem hałasuje, a chrupiące bułeczki to wpierdalają aż im się uszy trzęsą.
Wypadek jak codzień
Hollow1991 • 2019-04-28, 22:37
Nagrałem taku wypadek w Lublinie na rondzie pod makro, rondo nazwane rondem blacharzy. Jak zwykle "nie zauważyłem stopu". Nie ma tygodnia bez wypadku tego typu w tym miejscu.
Tym razem nikt poważnie nie ucierpiał.
Patrzymy na znaki koledzy, pamiętajcie

Najlepszy komentarz (91 piw)
Reseller • 2019-04-28, 23:52
Up: Ale na chuj się przypierdalasz baranie? Fajnie jebło.
Bezcenne
cody25 • 2019-03-22, 0:02
Prawdziwe studia
Najlepszy komentarz (26 piw)
tomasz220289 • 2019-03-22, 1:45
nikt ukraincow nie wypierdoli, beda tutaj sobie zyc i nic nie zrobimy, i beda z nimi coraz to wieksze problemy, ide o zaklad ze tak bedzie. samym pierdoleniem sie nic nie zalatwi, 2 lata chodze napierdalam ich po mordach zeby nie czuli sie jak u siebie, a reszta osob ktorych znam co najwyzej przy kawie sie wkurwi i tyle z ich dzialan.
To ich szukała przedwojenna policja.
S................n • 2019-01-24, 23:12
W Archiwum Państwowym w Lublinie jest tylko jeden taki album. - Sygnaturę otrzymał dopiero w latach 70. ubiegłego wieku, trafił do Lublina z aktami wracającymi z terenu ZSRR - mówiła ''Gazecie'' Edyta Targońska z Archiwum Państwowego w Lublinie.Nie jest to zwykła kolekcja zdjęć, ale podręczne archiwum Komendy Powiatowej Policji Państwowej w Łukowie. Zdjęcia były robione między rokiem 1918 a 1935. Prawdopodobnie z albumu w swojej pracy korzystali policjanci z wydziału śledczego.Obok prawie każdej z fotografii jest kartka papieru z imieniem i nazwiskiem, a czasami pseudonimem przestępcy. Nie brakuje też informacji o tym, za co każda z osób została zatrzymana.Wizerunki bosych mężczyzn ubranych w długie, znoszone płaszcze (na zdjęciu) sąsiadują z fotografią kobiety na pierwszy rzut oka wyglądającej na skromną gospodynię domową. Włosy zebrała w kok. Jest ubrana w białą bluzkę z długim rękawem i fartuch w paski. Kto mógłby podejrzewać, że to złodziejka?Ale są też fotografie dzieci, które prawdopodobnie zostały przyłapane na kradzieży. Kto zdecydował ustawić je od najniższego do najwyższego? I czy miało to jakiekolwiek znaczenie dla ich ewentualnej, późniejszej identyfikacji? To akurat zdjęcia w albumie z Łukowa jest podwójne, na jednym z nich zostały ręcznie dopisane nazwiska chłopców.Tylko przy niektórych zdjęciach można znaleźć dodatkowe informacje. O kobiecie sfotografowanej 7 sierpnia 1919 wiemy jedynie, że ''zmarła w siedleckim więzieniu w 1921 roku w czasie odsiadywania kary''.A na pierwszej stronie znalazł się zapisany na czerwono wpis: ''Zabity w czasie pościgu przez policję w Parczewie w 1920 roku''.

Takie albumy w okresie międzywojennym były w powszechnym użyciu. Co więcej, polska policja wymieniała się informacjami z sąsiadami. Jeśli podejrzewano, że ktoś mógł uciec za granicę, wystarczyło takie zdjęcie wysłać pocztą kurierską. Podobnie działo się z kartami zawierającymi odciski palców - tłumaczył "Wyborczej" prof. Robert Litwiński, historyk z UMCS, autor książki ''Policja państwowa w województwie lubelskim w latach 1919-1939'.- Po wojnie z tych albumów fotograficznych chętnie korzystała milicja, aby udowodnić, że policja wcześniej represjonowała działaczy proletariackich - dodawał prof. Litwiński.Właśnie z powodów politycznych do policyjnej kartoteki trafił przed wojną sam Bierut. Policjanci z warszawskiego urzędu śledczego sfotografowali go 20 grudnia 1933 roku.

Warto wspomnieć, że wśród eksponatów przechowywanych w Archiwum Państwowym w Lublinie są czerwone sztandary z wypisanymi na nich ręcznie komunistycznymi hasłami, na przykład ''Niech żyje pokój światowy! Niech żyje ZSRR. Twierdzo pokoju. Niech żyje jednolity front prolitarjacki i ludowy''. W albumie z Łukowa jest kilka fotografii ludzi podejrzanych o szpiegostwo. Osoby wyglądające na nieco bogatsze, zdecydowanie pozostają w mniejszości. Być może dlatego, że łatwiej im było opłacić sobie dobrego adwokata?

Wśród ówczesnych wykroczeń przeciwko prawu, zdarzała się też bigamia. Rocznik Statystyki Rzeczpospolitej Polskiej z lat 1927-1930 - te dane prof. Litwiński cytuje w jednej ze swoich książek - umieszcza taki rodzaj przestępstwa wśród 61 innych.Przeważają jednak zdjęcia pospolitych przestępców.
- Wówczas wierzono, że skłonność do przestępstw w naturalny sposób wynika z niskiego statusu społecznego - twierdzi prof. Litwiński.Na liście przestępstw w Roczniku Statystyki Rzeczpospolitej Polskiej z lat 1927-1930 znalazły się m.in.: rozbój zwyczajny, zabójstwo w bandach, podpalenie zbrodnicze, hazard karciany i opilstwo. W przypadku tego ostatniego statystyki były szczególnie obfite, na przykład w 1929 roku na opilstwie złapano w Polsce ponad 106 tysięcy osób! We znaki dawały się także kradzieże koni, więc koniokradów w albumie z Łukowa także nie mogło zabraknąć.Jak na tle kraju wypadała Lubelszczyzna? Profesor Litwiński przyznaje, że nasz region był punktem przerzutowym, jeśli chodzi o kobiety przeznaczone do domów publicznych.

Z Kresów były przewożone przez Lublin do Gdańska, a dalej nawet do Ameryki Południowej. Czasami handlarze żywym towarem rozkochiwali dziewczyny w sobie i obiecywali małżeństwo, oczywiście jeśli z nimi pojadą - mówił "Wyborczej" lubelski historyk.Prof. Litwiński: - Po zakończeniu I wojny światowej okazało się, że w prywatnych rękach na Lubelszczyźnie zostało wiele broni. Brzemienne w skutki dla bezpieczeństwa mieszkańców miało to, że Austriacy wycofując się wypuścili m.in. pospolitych przestępców z więzienia na Zamku.Może wśród nich był niejaki pan Porządny, który wybrał sobie profesję stojącą w całkowitej sprzeczności z noszonym nazwiskiem?Przed sądem stanął po tym, jak napadł na grupę ludzi wracających furmankami z jarmarku w Zaklikowie. Grożąc rewolwerem, ograbił ich z pieniędzy, a pani Bajli zabrał też ''dwie skórki z tchórza''.
Przed sądem Porządny bronił się, że w czasie napadu nie miał rewolweru, a jedynie korkowiec. Nie udało mu się też zdobyć oświadczenia o niepoczytalności (bracia pana Porządnego zeznawali, że miał on zapalenie mózgu po tym, jak ugryzła go żmija).Przechowywane w Archiwum Państwowym przedwojenne akta sądowe ciągle kryją wiele tajemnic. Wśród nich nie brakuje spraw sensacyjnych. Także na tle obyczajowym.
Cofnijmy się do 8 listopada 1936 roku. Wtedy nocna schadzka w jednej z pod lubelskich wsi zakończyła się dosyć niespodziewanie: 21-letnia Stanisława wykastrowała swojego narzeczonego po tym, jak dowiedziała się, że nie chce się z nią żenić. Użyła do tego celu brzytwy należącej do jej ojca. ''W chwili zajścia byłam już w ciąży (...) i ten fakt oraz to, że go miałam utracić, skłoniły mnie do tego postępku'' - to fragment zeznania sądowego Stanisławy. Gdy kobieta zobaczyła, co się stało, próbowała odebrać sobie życie, skacząc do studni głębokiej na ''trzydzieści parę łokci'.Wszystko skończyło się jednak szczęśliwie. Narzeczeni nie tylko się pogodzili, ale nawet wzięli ze sobą ślub. Czy ktoś z bohaterów łukowskiego albumu brał udział w tak misternej intrydze, jak ta, która była udziałem 24-letniego Karola? Mężczyzna poszedł do biura pisania podań w Kraśniku, żeby zapytać, jak może się rozwieść z żoną. Pracujący tam Leopold, podając się za adwokata, powiedział, że lepiej jest żonę sprzedać. Z tym, że najwygodniej będzie, jak nieszczęśliwy małżonek sam znajdzie chętnego do takiej transakcji. Chętny się znalazł, obie strony podpisały w biurze umowę, żona pana Karola została wyceniona na 500 tysięcy marek polskich.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy mężczyzna, który dobił targu, zaczął się domagać wypełnienia umowy od... ojca dziewczyny.W aktach lubelskich sądów nie brakuje też historii bardziej tragicznych. - Jedna z tych najmocniej zapadających w pamięć dotyczyła kobiety, która porzuciła w polu czteroletniego synka. Jego ciało zostało znalezione kilka miesięcy później, gdy stopniał śnieg - mówiła w rozmowie z "Wyborczą" Ewa Bednarczyk z Archiwum Państwowego w Lublinie.
Kobieta chciała pozbyć się dziecka, ponieważ urodziło się w czasie, gdy jej mąż był na wojnie. Przed sądem tłumaczyła, że nie miała siły donieść synka do domu, bo była straszna zamieć. Została uniewinniona. Na zdjęciu jedna z ostatnich fotografii w albumie, ma przedstawiać ''młodocianych złodziei''.W Albumie Przestępców z Łukowa znalazły się także fotografie skradzionych przedmiotów. Wśród nich jest na przykład złoty zegarek z dewizką, pierścionek z brylantem (może zaręczynowy?), a nawet monstrancja.

Każdy, kto chce osobiście obejrzeć album z Łukowa, może to zrobić. Wystarczy przyjść do czytelni Archiwum Państwowego w Lublinie przy ul. Jezuickiej 13.

Przytoczone historie z lubelskich akt sądowych nie mają bezpośredniego związku z opublikowanymi zdjęciami.

Fot. Archiwum Państwowe w Lublinie



































Na przeciwko parku saskiego na skrzyżowaniu ulic Krakowskie Przedmieście, Aleje Racławicki i Lipowa kierowca jadący samochodem marki BMW wpada w poślizg jadąc na ręcznym, auto wymyka się spod kontroli i leci w kierunku ludzi.
Zatrzymuje się jednak przed nimi, a potem oddala. Mogło być ciekawie.

Najlepszy komentarz (44 piw)
utylizator666 • 2018-10-30, 10:35
Z tyłu napęd z przodu debil.