#majdan
- Na Newskim jak krzykniesz - Panie inżynierze ! - to co drugi sie odwraca.
- Na Majdanie jak krzykniesz - Łapać złodzieja ! - to każdy ucieka...
ne jest śmieszne.
Ne jest? Z Ukrainy jesteś?
Zarówno poproszę moderatorów o nie przenoszenie tego działu do polityki, bo są to sprawy ważne i dotyczą każdego z nas.
Nie mieszkam w Polsce już długo. W moim krótkim, 28-letnim życiu spędziłem 12 lat za granicą. Rzadko odwiedzam kraj, a z nim łączy mnie już w sumie tylko język. Nie zrozumcie mnie źle – jestem dumny z polskiego orła na paszporcie, przy którym zostałem mając okazję wymienić go na taki z angielskim herbem. Polska to cudowny kraj, piękne krajobrazy, ogromny potencjał i ta nieziemska historia, której pozazdrościć może niejedno państwo na tym świecie.
12 lat to prawie połowa mojego życia. Mieszkałem w USA, Anglii, Danii, Szwablandii i na Słowacji. Tułam się po tym świecie obserwując sytuację z niezależnego punktu widzenia. Nie czuję się Polakiem, Anglikiem, czy Niemcem. Gdzieś na lini życia straciłem to uczucie przynależności narodowej. Zapomniałem, co to znaczy dom. Dzieciństwo przeżyłem w Polsce, ale nic z niego już tam nie zostało.
Tak czy inaczej, czytam wiadomości z różnych krajów, z różnych źródeł, w tym między innymi co się u w kraju nad Wisłą dzieje. Dotknęła mnie wczorjasza wiadomość z portalu onet.pl:
List otwarty Wałęsy, Kwaśniewskiego i Komorowskiego. "Przywróćmy państwo prawa"
Że co, kurwa? – pomyślałem na wstępie. Pierwsze co mi przyszło na myśl, to podwójny szpieg, stary komuch i burak z wąsem znowu będą rzucać mięsem w Kaczyńskich i PiS. Troszkę błędnie. Otóż w danym liście, podpisanym też przez innych polityków, nazywają Polskę krajem specjalnej troski.
Już samo to, że tekst publikowała Gazeta Wybiorcza oraz TVN24 daje chyba trochę do myślenia. O czym on mówi? Otóż tych trzech muszkieterów podpisało się pod pismem mówiącym o zaniku demokracji w Polsce, zamiaru jej zniszczenia przez PiS. Znajdziemy w nim takie kwiatki:
Sejm i Senat "pracują pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości"
Poważnie? Czy to nie w ten sposób działa demokracja? Czym jest niewielka większość? Kurwa...
Oólnie cały list brzmi jak kwik świn, którym ucięto dostęp do koryta.
Cyztając dalej:
"niezbędna jest pełna mobilizacja społeczeństwa i środowisk opozycji oraz wypracowanie programu wspólnego działania na rzecz obrony demokracji"
Nie stoję za PiSem. Nie stoję za PO, USA, Rosją a na pewno nie za Europą. Stoję za prawdą, której każda strona unika. Dany list, którego treść znajdziecie w internecie, jest ewidentnym zaproszeniem do protestów, wywołania zamieszek.
Zdaję sobie sprawę, że GW i TVN dla wielu jest rzetelnym źródłem informacji. Ja nie ufam mediom. Żadnym. Staram się włączać niezależne myślenie, spoglądając na wszystko z dystansu i widzę, co się dzieje w kraju.
Na drodze życia miałem przyjemność i nieprzyjemność rozmawiac z kilkoma Ukraincami. I wiecie co? Podobny schemat do Ukrainy widzę w polityce Polski. Skłócony naród. Dwie storny. Sytuacja przeniosła się do ekstremu. Wojna tam trwa do dzisiaj, tylko jakoś o niej wszyscy zapomnieliśmy, bo mamy inne tematy do rozmowy. A ludzie giną.
Apeluję, nie dajcie się wyprowokować. Włączcie niezależne myślenie i róbcie tak, żeby było dobrze dla Polski – jak wspomniałem wcześniej, ten list ot prowokacja. Daję Polsce rok, maksymalnie dwa i będziecie mieli swój Majdan.
Czy tego chcesz, Polaku?
Władza drwi z Polaków łamiąc bezkarnie prawo, lecz nikt nie reaguje. Prezydent nawołuje do spokoju, opozycja prosi sądy o sprawiedliwość, a wybory oficjalnie wygrywa partia anonimowych oportunistów. Nieliczni broniący honoru narodu są aresztowani, szykanowani i oskarżani o agenturalną działalność. Niestety to nie literacka fikcja, ale obraz dzisiejszej Polski, a może ostatnie po niej wspomnienie...?
"Czy My w tej chwili możemy coś zrobić? Możemy "tylko" protestować i to robimy. Natomiast, słuchajcie - mają rok ostatni i jeśli przez ten rok nie będzie w Polsce porządku, to za rok (tu nie rozumiem słowa) głosowanie. Jeżeli oszukają w następnych wyborach to my zrobimy z nimi porządek na ulicy, bo nie ma innego wyjścia."
Po tych słowach Korwin z Winnickim podali sobie ręce - liczę, że KNP i RN (wraz z mniejszymi ugrupowaniami jak np. Demokracja Bezpośrednia) faktycznie wyprowadzą ludzi i będziemy mieli szanse coś zmienić.
Najlepszym przykładem na wiarygodność tych słów jest sam fakt, że nie ma dowodu na jakiekolwiek kłamstwo Korwina.
Dr Iwan Kaczanowski, ukraiński politolog pracujący na Uniwersytecie w Ottawie, poddał analizie wszelkie publicznie dostępne dowody w sprawie masakry około 100 osób w Kijowie 20 lutego 2014r. Zdaniem Kaczanowskiego wykonana analiza prowadzi do wniosku, że masakra dokonana 20 lutego 2014 roku została zorganizowana przez jakąś grupę wywodzącą się z kijowskiego Majdanu, związaną ze skrajną prawicą, prawdopodobnie Prawym Sektorem. Celem tej operacji było przejęcie władzy i z tego powodu obecny ukraiński rząd prowadzi śledztwo w sprawie masakry na fałszywe tory.
Zdaniem Kaczanowskiego wykonana analiza prowadzi do wniosku, że masakra dokonana 20 lutego 2014 roku została zorganizowana przez jakąś grupę wywodzącą się z kijowskiego Majdanu, związaną ze skrajną prawicą, prawdopodobnie Prawym Sektorem. Celem tej operacji było przejęcie władzy i z tego powodu obecny ukraiński rząd prowadzi śledztwo w sprawie masakry na fałszywe tory.
Według ukraińsko-kanadyjskiego naukowca do powyższych wniosków prowadzą następujące ustalenia:
- wszystkie strzały, które raniły bądź zabiły demonstrantów i milicjantów, i których trajektorie udało się ustalić, były oddawane z budynków opanowanych przez siły Majdanu: Hotelu Ukraina, Konserwatorium, Poczty Głównej, siedziby Związków Zawodowych, Pałacu Październikowego i innych;
- ślady po kulach na ścianach, drzewach i słupach elektrycznych w miejscach największych masakr świadczą, że strzały były oddawane ze strony budynków opanowanych przez siły Majdanu;
- na podstawie istniejących dowodów nie da się przypisać żadnego postrzelenia siłom rządowym; wszystkie filmy i zdjęcia, które przedstawiano do tej pory jako dowody zbrodni sił wiernych obalonemu prezydentowi, Kaczanowski uznał za niewystarczające bądź zmanipulowane; liczne ofiary padły w miejscach, które były niedostępne uzbrojonym w broń palną funkcjonariuszom sił rządowych;
- wszyscy zabici i ranni, w przypadkach gdzie udało się ustalić rodzaj użytej amunicji, otrzymali postrzały z broni myśliwskiej i sportowej (powszechnie dostępnej na Ukrainie) lub popularnych karabinów Kałasznikowa; siły Majdanu weszły w posiadanie takich karabinów w wyniku przejęcia magazynów broni na zachodniej Ukrainie; żadna osoba nie została postrzelona ze specjalistycznej broni snajperskiej znajdującej się w posiadaniu snajperów sił rządowych;
- nie da się wykluczyć, że uzbrojeni w broń palną funkcjonariusze Berkutu zabili lub ranili pewną liczbę demonstrantów, jednak oddawali oni strzały także w kierunku snajperów dokonujących masakry; ich zachowanie sugeruje postawę reaktywną na sytuację, w jakiej się znaleźli; pierwszymi ofiarami strzelaniny feralnego dnia byli milicjanci;
- siły rządowe proponowały przedstawicielom opozycji wspólne przeszukiwanie budynków, w których znajdowali się sprawcy masakry;
- wielokrotne rzekome próby schwytania snajperów przez siły Majdanu (w budynkach znajdujących się pod kontrolą Majdanu) nie dały żadnego rezultatu;
- snajperzy strzelający do ludzi na Majdanie nie atakowali polityków, którzy znajdowali się w tym samym czasie na scenie Majdanu; nie atakowali także filmowców-amatorów związanych z opozycją, którzy znajdowali się w samym centrum masakry na ul. Instytuckiej a później przedstawili okrojone w zastanawiający sposób relacje z tych wydarzeń;
- brak członków Prawego Sektora i jego sotni wśród zabitych aktywistów Majdanu;
- nagranie z podsłuchu rozmów radiowych rzeczywistych sprawców masakry świadczące o tym, że komunikowali się w zupełnie inny sposób niż snaperzy sił rządowych;
- nieocenzurowane, nagrania podsłuchanych przez Majdan rozmów snajperów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy świadczące o tym, że byli oni tylko obserwatorami wydarzeń i nie otwierali ognia;
- zachowanie snajperów masakrujących ludzi na ulicach Kijowa świadczące o tym, że mieli oni podsłuch rozmów snajperów sił rządowych, którzy próbowali ustalać ich pozycje;
- opieszałość śledztwa ws. masakry prowadzonego przez pomajdanowe władze, ginięcie zgromadzonych dowodów oraz próby sprowadzenia śledztwa na fałszywe tory (np. okazało się, że jeden z dowódców Berkutu oskarżony o strzelanie do demonstrantów z broni długiej, od kilku lat nie ma dłoni rozerwanej wybuchem granatu);
- brak jakiegokolwiek śledztwa w sprawie zabicia co najmniej 17 i ranienia z broni palnej 196 funkcjonariuszy sił rządowych podczas wydarzeń z 18-20 lutego 2014;
- wbrew twierdzeniom nowej władzy, jakoby obalony prezydent Janukowycz wydał rozkaz strzelania do nieuzbrojonych protestujących, nie przedstawiono do tej pory żadnych dowodów na istnienie takiego rozkazu.
Kończąc swój referat dr Kaczanowski stwierdza, że wyniki jego analizy stawiają wydarzenia na Ukrainie w nowej perspektywie. Uważa, że pozornie irracjonalna masowa zbrodnia na ulicach Kijowa da się wytłumaczyć z perspektywy racjonalnego wyboru własnego interesu i weberowskich teorii racjonalnego działania:
Sała Herojam! Ciekawe, swoją drogą, co na to niezrzeszeni Ukraińcy? Nabijanie polskich kobiet i dzieci na kołki, albo palenie żywcem jakichś "zdrajców", co mieli pecha od urodzenia szprechać pa ruski jest jeszcze cacy, jak dla nich, bo to chodziło o "niepodległość Ukrainy". Z tego chyba będzie się trochę trudniej wykpić. Rok, dwa i to Poroszenko będzie spierdalał pieszo na Zachód w jednej kufajce z jenota, a Janukowycza będą witać chlebem i solą.
oryginał:https://www.academia.edu/8776021/The_Snipers_Massacre_on_the_Maidan_in_Ukraine
tłumaczenie i streszczenie: kresy.pl/publicystyka,analizy?zobacz/kijowskiej-masakry-dokonali-ludzi...
Normalna Komuna.
takie sobie, ale końcówka najlepsza
Janukowycza Putin ostatecznie wystawil na licytacje juz 7 lutego. Znamienne – telewizja rosyjska nie pokazala go – jako jedynego tej miary polityka – podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Soczi. Janukowycz owiniety flaga Ukrainy pozdrawial z trybun ukrainska druzyne, ale ani razu nie byl widziany na kanalach rosyjskich. Juz wtedy, zdaniem speców, byl to znak, ze Kreml wystawia go na odstrzal. Prawdopodobnie jeszcze wczesniej nawiazano staly kontakt z Kliczka, a jakis przedstawiciel Putina caly czas mu asystowal, posredniczyl, doradzal.
To Kliczko mial sie sprawdzic na ukrainskim ringu. Juz chocby po to, by Olimpiada przebiegla w spokoju. I prawie sie to udalo.
A Janukowycz nadal liczyl, ze bedzie glównym rozgrywajacym, wystarczy, ze pokona Kliczke. W koncu tez byl kiedys bokserem… Kiedy jednak UE zorientowala sie, ze Kreml jest gotów Janukowycza wymienic na mniej zawodny i zdecydowanie tanszy model, przestala w ogóle traktowac go jako przyszlosciowego partnera. Co bylo widac.
Tak wiec pozostawalo tylko Kliczce sie sprawdzic, a UE nie sknocic mszy. Bo – uwaga! – nikt nie chce wylozyc na Ukraine kasy. I na tym polega pulapka.
Wlasnie dlatego dzialania wladzy w grudniu zeszlego roku, w styczniu i w lutym wydawaly sie do tego stopnia niezrozumiale, idiotyczne, przewidywalne w swej glupocie, ze to wlasnie one byly bodzcem prowokujacym naturalna reakcje Majdanu. I tym samym dawaly mu raz po raz kolejny oddech.
Kiedy Janukowycz nie podpisal w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z UE, Majdan stal przez tydzien, drugi, i… zaczal przygasac. Nikt tam nie zaproponowal jasnego planu dzialania i sposobu jego realizacji. I oto nagle wladza robi Euromajdanowi »prezent« – rozgania i bije studentów. Majdan zyskuje drugi oddech i nowa fala rozlewa sie na znaczna czesc Ukrainy.
Wladza wykonuje kolejny – glupi i bezgranicznie okrutny ruch – i Majdan znów odzyskuje sily i sens swego istnienia. Wprowadzenie zas 16 stycznia represyjnego prawodawstwa pozwolilo znajdujacemu sie w glebokim bezdechu Majdanowi znów zaczerpnac powietrza i zyskac zwolenników poza Kijowem.
W Polsce w jedna noc spacyfikowano Solidarnosc, ruch liczacy 10 milionów. A na Majdanie bylo tylko 10 tysiecy. W kraju o jedna trzecia liczebniejszym od Polski czasów stanu wojennego i bardziej przywyklym do zamordyzmu.
Znamienne jest tez, ze tak naprawde, to nie podjeto ani razu akcji, majacej na celu calkowita likwidacje zgromadzenia na Majdanie. Do powazniejszych starc dochodzilo tylko przy okazji raz po raz ponawianych prób wyjscia poza Majdan – do tzw. dzielnicy rzadowej, czy pod parlament. Milicja zas przerywala swe dzialania z chwila zawrócenia tej czy innej kolumny na Majdan. Zastanawiajacy jest tez bilans zabitych. Do dzis wiadomo, ze zginely 82 osoby, w tym az 20 milicjantów. To proporcje rzadko spotykane w takich zdarzeniach, niezwykle. Majac w pamieci okrutne obrazy rozbijania wystapien ulicznych w innych krajach, nie trudno dojsc do wniosku, ze pacyfikacja Majdanu, póki byl izolowany na jednym placu, nie stanowilaby problemu dla zadnej wspólczesnie wyposazonej policji swiata. Wydaje sie wiec oczywiste, ze to sam Janukowycz dolewal do Majdanu benzyny, dymil Majdanem w kraju i zagranica, grozil, ostrzegal, tumanil, przestraszal i… z calym cynizmem nie dopuszczal do jego likwidacji. Bo gra toczyla sie calkiem gdzie indziej. Nie na Majdanie sie zaczela i nie tam zakonczy.
Janukowycz gral o wszystko i nie chcial sie dzielic. W ciagu trzech lat swoich rzadów potrafil przerzucic do swojej kieszeni – tylko z budzetu panstwa – co najmniej 30 mld dolarów USA. Skutkiem tego w tym tez czasie o polowe zmniejszyla sie wartosc majatków tych oligarchów, którzy niekoniecznie chcieli byc w jego bandzie. Stan posiadania zwiekszyli jedynie ministrowie i syn prezydenta Wiktora Janukowycza Oleksandr, stomatolog, który w ciagu trzech lat zgromadzil pól miliarda dolarów. A najbogatszy ukrainski oligarcha, Rinat Achmetow, posiada obecnie „tylko” 17,8 mld dolarów, chociaz w ubieglym roku mial 25,6 mld dolarów. Innemu oligarsze, Ihorowi Kolomojskiemu pozostalo jedynie 3,4 mld dolarów, choc przed rokiem mial 6,2 mld. Z kolei Wadim Nowinski zachowal 3,3 mld dolarów – równiez polowe tego, co przed rokiem.
Stad tez nie moze dziwic, ze przewrót w znacznej czesci finansowala grupa ukrainskich oligarchów, tych na swój sposób prounijnych. Zapewne nie bez inwestorów zagranicznych, których wklad finansowy byl zarazem gwarancja politycznego poparcia, bo finansowych oprychów nic tak nie spaja, jak jeszcze nie podzielony lup. Ukrainska oligarchia jest typowa burzuazje kompradorska, nastawiona na pobieranie »placowego« od wszystkiego, co sie rusza. Stad tez lwia czesc ewentualnych pieniedzy z Unii trafi do ich kieszeni. Nie inaczej. W koncu po to sa prounijni.
W okresie poprzedzajacym planowane podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE pojawialy sie w Polsce (która chciala odgrywac w tym kluczowa role) opracowania sugerujace, aby rozszerzyc dostep do konfitur takze na tych oligarchów, którzy niezbyt popieraja Janukowycza. Np. w dostepnym w sieci dokumencie "Oligarchowie wobec stowarzyszenia Ukrainy z UE" wylozono kawa na lawe, ze za pozyskanie rynku Ukrainy trzeba zaplacic przede wszystkim tymze oligarchom, bo w mandarynskiej strukturze Ukrainy inaczej sie tego zrobic nie da. Po prostu.
Biorac wszystko powyzsze pod uwage, przewrót nie mógl sie nie udac. Bylo to tylko kwestia czasu i przelanej krwi. Krwi tych, dla których z owych miliardów dolarów wysuplano tylko tyle, by przetrwali na Majdanie przez trzy miesiace. To nawet nie procent, lecz tylko ulamek promila stawki, o która walcza ci, którzy na Majdan nie chodza i nawet nie jezdza. Maja do tego innych.
x x x
Stara madrosc mówi, ze plany robi sie po to by, je pózniej, w dzialaniu, zmieniac. Tak tez stalo sie i tym razem.
Majdan zostal sprowokowany przez Janukowycza dosc wczesnie. Mial zdetonowac odpowiednio dlugo przed Olimpiada plany opozycji. Lawina miala schodzic w sposób kontrolowany. I powoli. Na tyle wolno, by Janukowycz mial czas urzadzic licytacje i zlupic tego, kto da wiecej. Mial chyba swiadomosc, ze to ostatnia tego rodzaju okazja w jego prezydenckiej karierze. No, moze przedostatnia. Ale przelicytowal, zagral, doigral sie. I przegral.
Putin przerwal wyplacanie kredytu po tym jak Janukowycz zdymisjonowal premiera Azarowa, zwolennika integracji z Rosja. Janukowycz zaczal wiec po raz kolejny podgrzewac Majdan. Próbowal tez dokupic do swojej bandy wiecej oligarchów – pozyskal Firtasza, m.in. wlasciciela najwiekszej TV na Ukrainie – "Inter". Potem zaczal kusic innych – caly czas straszac wszystkich Majdanem. W koncu przegial, bo Putin rozmówil sie z Merkel i, co wazniejsze, z Obama (cos mu zapewne odstapi w Syrii, bo ponad godzine mówiono o Ukrainie i Syrii, czy tez raczej handlowano tymi krajami), i Janukowycz zostal na spalonym.
Dotad czas gral na korzysc wszystkich, tylko nie Putina. Teraz to sie zmienilo. Moze poczekac, az go poprosza o wsparcie i pieniadze. Wtedy poda warunki.
Juz dzien po upadku Janukowycza pojawily sie pierwsze tego jaskólki – w formie "zaproszenia" Zbigniewa Brzezinskiego do "finlandyzacji" Ukrainy, potem Susan Rice (doradcy Baracka Obamy d/s bezpieczenstwa) do partycypowania w kosztach na "wspólnej" przestrzeni. Jeszcze pózniej nowy szef ukrainskiego parlamentu, Oleksandr Turczynow, zaczal klaniac sie Moskwie w pas. A zrobil to dlatego, ze zarówno USA, jak i UE wyjasnily mu, ze bez Putina to Ukraina za chwile wybuchnie w buncie glodowym. Bo nie ma pieniedzy na wyplate emerytur, a i bez tego kurs hrywny siegnal dna.
Agencja ratingowa Standard & Poor's obnizyla ocene Ukrainy do poziomu CCC – a wiec kraju, bedacego na skraju bankructwa. Analitycy agencji ostrzegaja, ze jesli Rosja odmówi odblokowania kolejnej transzy kredytu (zablokowanej 28 stycznia, po dymisji premiera Azarowa), Ukraina, która w tym roku musi splacic 13 mld USD dlugu, stanie sie niewyplacalna. A kasa panstwowa jest pusta. Doslownie.
Ukraina jest de facto gospodarczym bankrutem. Jej zobowiazania wobec Rosji siegaja 30 mld dol., a zeby wyciagnac kraj z gospodarczej zapasci potrzeba ok. 150 mld euro – mówia ekonomisci.
Gospodarcze dzwigniecie Ukrainy przekracza mozliwosci finansowe Unii Europejskiej. Aby program pomocowy mógl przyniesc skutek, potrzeba wielu lat i tych wlasnie 150 mld euro. Tylko po to, by zycie Ukrainców pozostalo z grubsza na obecnym poziomie, badz niewiele wyzszym. A ludzie na Majdanie i calej Ukrainie spodziewaja sie przeciez wzrostu poziomu zycia – nie po to walczyli o Unie!
Tymczasem z ukladanki wychodzi uparcie, ze rzadzic Ukraina moze dzis tylko ten, kto zyska zaufanie Rosji…
Dla scislosci – rzadzic Ukraina moze ten, kto uzyska odblokowanie kolejnej transzy rosyjskiego kredytu – zablokowanego 28 stycznia (na pilna splate zadluzenia), po dymisji premiera Azarowa. Nikt inny tak latwo nie wylozy na Ukraine takich pieniedzy bez gwarancji, których dzis Ukraina dac nie moze. A Putin podnosi cene kredytu, tyle ze w barterze. Prawdopodobnie jest to "federalizacja" poludniowo-wschodnich regionów, w tym Krymu – i najwyrazniej jest w tej sprawie po rozmowach z Obama, któremu za neutralnosc cos odstapil. Niekoniecznie swojego.
Tak wiec per saldo – ostatnie slowo nalezy do Putina, który w razie koniecznosci moze zachowac neutralnosc, zwaliwszy problem ukrainski w calosci na UE (ku rozbawieniu Obamy), kompromitujac UE i doprowadzajac do tego, ze wladze na Ukrainie same poprosza Rosje o wsparcie. I zaoferuua w zamian »federalizacje« Ukrainy poludniowej i wschodniej. Poza rosyjskim ekonomicznym protektoratem pozostanie zdecydowanie mniej zamozna Ukraina Zachodnia, nie bedaca w stanie w ramach "federacji" nawet sklecic wlasnego budzetu, nie stawszy sie utrzymanka UE. Na stale, jak Kosowo.
x x x
Ukraina w swojej masie – po prostu spi. Sprawe rozgrywaja ukrainscy oligarchowie i jedyna sila, majaca organizacje na dole, w masie – te kilka ugrupowan odwolujacych sie do banderowskich idei, tradycji i praktyk. Oligarchowie, jak kazda mafia, chca pobierac placowe od unijnej czy rosyjskiej pomocy, im wszystko jedno, chciwosc ich zaslepia. I po to sfinansowali ten Majdan. Ale tzw. »prawy sektor« ma dalej idace plany. I swoje lobby na Zachodzie. Nie tylko Europy.
Bunt niewolników tym sie charakteryzuje, ze nie przeradza sie w spoleczna rewolucje. Wspierajac zadania tych, którzy niejawnie formuluja program buntu – rezygnuja z wlasnego zwyciestwa. Wystepujac jedynie z pozycji ograbionych, oszukanych, wykorzystanych i nie formulujac wlasnego programu zadan spolecznych, jako wytwórców podstawowych dóbr – oddaja wszystko w rece tych, którzy o ich przyszlosc najmniej zadbaja. Badz wcale.
Nie jest przypadkiem, ze Majdan nie przedstawil zadnego programu zadan spolecznych, czy ekonomicznych, ze w ogóle nie wziely w tym udzialu zwiazki zawodowe. Wlasnie dlatego szybko zapomniano o planowanym, ba, proklamowanym (!) na 13 lutego strajku generalnym!
Faktem godnym odnotowania jest to, ze Majdan, czyli ci, którzy walczyli na glównym placu Kijowa, wymusili na nowych wladzach Ukrainy prawo do kontroli, nadzoru nad formowanym rzadem. Stad ludzie z pierwszej setki najbogatszych Ukrainców (tzw. lista Top-100) i funkcjonariusze administracji prezydenta po 2010 roku nie wejda do rzadu i nie obsadza tez stanowisk kierowniczych wladzy wykonawczej.
Przed nowymi urzednikami Majdan postawil wymóg wykazania sie co najmniej 7-letnia praktyka (prócz struktur MSW, sluzb specjalnych i ministerstwa obrony), w tym doswiadczenie na stanowiskach kierowniczych minimum 5 lat, a takze brakiem powiazan o charakterze korupcyjnym.
»Sprawdzimy wedlug tych kryteriów kazdego kandydata zaproponowanego przez parlamentarna wiekszosc, bo kazdy czlonek rzadu musi uzyskac akceptacje Majdanu« – glosi oswiadczenie »Kola ludowego zaufania« *), w którym reprezentowane sa glówne organizacje Majdanu, majace najwiekszy autorytet.
»Kolo ludowego zaufania« nie jest organem kierowniczym Majdanu, lecz tylko posrednikiem miedzy Majdanem a menadzerami, których lud bedzie zatrudnial« – wyjasnil jego czlonek, wladyka Stefan.
Przedstawiciele »Kola…« podkreslili, ze lista jego czlonków nie jest zamknieta i bedzie sie poszerzala, a jego czlonkowie nie pretenduja do zajmowania jakichkolwiek stanowisk.
»Chcemy miec nie tylko rzad, lecz rzad ludowego zaufania. A do takiego rzadu musza wejsc tylko uznani fachowcy, z niesplamiona reputacja, a nie partyjni funkcjonariusze« – podkresla sie w oswiadczeniu »Kola…«.
Wymuszenie prawa do kontroli i nadzoru nad nowymi wladzami to niewatpliwie pierwszy krok w kierunku prawdziwego ludowladztwa. Ale kryteria selekcji kandydatów na rzadowe stolki grzesza naiwnoscia ludzi stawiajacych pierwsze kroki w polityce.
Po Majdanie pozostana wiec zapewne juz wkrótce szumne i puste spolecznie hasla, pózniej zas przyjdzie rozczarowanie i apatia. A na upadku ducha zerowac bedzie prawica. Równiez skrajna.
I tu uderzmy sie w piersi, bo niewinnym winowajca jest tutaj lewica. Lewica, która na Ukrainie byla i jest jeszcze zbyt slaba, by móc przerwac kordon sanitarny, jakim byl otoczony Majdan. Wlasnie przeciwko tejze lewicy.
Karol Majewski
24.02.2014
*) Z informacji Siergieja Pojarkowa wynika, ze do »Kola…«, prócz niego, weszlo takze: Olga Bohomolec z upowaznienia lekarzy Majdanu, Dmytro Jarosz z ramienia »Prawego sektora«, wladyka Stefan z rady duchownych Majdanu, Oleg Michniuk z ramienia b. zolnierzy z Afganistanu, Wladimir Wiatowicz z »Sektora obywatelskiego«, Ruslana Lyzyczko i Swiatoslaw Wakarczuk.
bezczelnie skopiowane
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów