Witam, jako że natrafiłem na kawały o Czukczach i mi się spodobały to wrzucam, może wam też się spodoba. Sadix123 wrzucił też to ja nie będę gorszy. Link do tematu Sadixa sadistic.pl/czukcza-vt408231.htm . Oczywiście moje kawały są inne a nie takie same.
Pewnego dnia Czukcza kupił szafę z wewnętrznym lustrem. Otwiera ją w domu.
- Żona!Patrz! Brat do mnie przyjechał!
Żona podchodzi, łapie się za głowę:
- I to jeszcze z jakąś babą!
Pewnego dnia Czukcza przyszedł do sklepy.
- Czy jest szampon?
- Jest, ale tylko „jajeczny”.
- O, to szkoda, bo ja cały chciałem się umyć.
U Czukczy zepsuł się budzik.Przynosi go do zegarmistrza, który też jest Czukczą.
Zegarmistrz-Czukcza otwiera zegarek, a tam w mechanizmie, znajduje zdechłego karalucha.
- Nie będzie pracować – informuje klienta.
- A dlaczego?
- Bo mechanik zdechł…
Przychodzi Czukcza do firmy sprzedającej pagery.
- Poproszę dwa pagery na jeden abonament.
- Ale po co ci dwa?
- Czukcza nie durak.Czukcza lubi efekt stereo.
Pewnego dnia Czukcza kupił lodówkę. Pytają go:
- Czukcza, ale po co wam lodówka?
- A, to do ogrzania się zmią. Na ulicy minus 40, a u mnie w lodówce tylko zero!
Pewnego dnia Czukcza przyniósł do wydawnictwa napisaną przez siebie powieść. Redaktor przeczytał, po czym szczerze Czukczy tłumaczy:
- No wiecie… Słabe to. Przydałoby się wam trochę klasyki poczytać. Tołstoja czytaliście? A Dostojewskiego? |
Czukcza niespeszony:
- Nie czytałam. Czukcza nie czytatiel! Czukcza pisatiel!
Czukcza wygrał na loterii „Wołgę”. Przychodzi po odbiór nagrody, a kiedy pada pytanie jaki kolor sobie życzy, bez zastanowienia żąda:
- Dajcie mi czerwoną!
- Może chcecie czarną, niebieską, zieloną? Nawet żółtą mamy, ale czerwonej akurat nie…
- W takim razie oddajcie mi moje pięćdziesiąt kopiejek... – decyduje Czukcza.
Nie było, co prawda nie własne ale też nie niewłasne więc półwłasne.
Pewnego dnia Czukcza kupił szafę z wewnętrznym lustrem. Otwiera ją w domu.
- Żona!Patrz! Brat do mnie przyjechał!
Żona podchodzi, łapie się za głowę:
- I to jeszcze z jakąś babą!
Pewnego dnia Czukcza przyszedł do sklepy.
- Czy jest szampon?
- Jest, ale tylko „jajeczny”.
- O, to szkoda, bo ja cały chciałem się umyć.
U Czukczy zepsuł się budzik.Przynosi go do zegarmistrza, który też jest Czukczą.
Zegarmistrz-Czukcza otwiera zegarek, a tam w mechanizmie, znajduje zdechłego karalucha.
- Nie będzie pracować – informuje klienta.
- A dlaczego?
- Bo mechanik zdechł…
Przychodzi Czukcza do firmy sprzedającej pagery.
- Poproszę dwa pagery na jeden abonament.
- Ale po co ci dwa?
- Czukcza nie durak.Czukcza lubi efekt stereo.
Pewnego dnia Czukcza kupił lodówkę. Pytają go:
- Czukcza, ale po co wam lodówka?
- A, to do ogrzania się zmią. Na ulicy minus 40, a u mnie w lodówce tylko zero!
Pewnego dnia Czukcza przyniósł do wydawnictwa napisaną przez siebie powieść. Redaktor przeczytał, po czym szczerze Czukczy tłumaczy:
- No wiecie… Słabe to. Przydałoby się wam trochę klasyki poczytać. Tołstoja czytaliście? A Dostojewskiego? |
Czukcza niespeszony:
- Nie czytałam. Czukcza nie czytatiel! Czukcza pisatiel!
Czukcza wygrał na loterii „Wołgę”. Przychodzi po odbiór nagrody, a kiedy pada pytanie jaki kolor sobie życzy, bez zastanowienia żąda:
- Dajcie mi czerwoną!
- Może chcecie czarną, niebieską, zieloną? Nawet żółtą mamy, ale czerwonej akurat nie…
- W takim razie oddajcie mi moje pięćdziesiąt kopiejek... – decyduje Czukcza.
Nie było, co prawda nie własne ale też nie niewłasne więc półwłasne.