Pierwsze zestawy Tytan trafią do armii za cztery lata. Ministerstwo Obrony Narodowej chce kupić 14 tysięcy zestawów. Będą kosztowały ponad 4 mld zł. W czwartek przedstawiciele polskiego konsorcjum firm pracujących nad programem i Inspektorat Uzbrojenia MON podpisali w tej sprawie umowę.
Program Tytan, czyli Zaawansowany Indywidualny System Walki, ma wprowadzić do wyposażenia żołnierzy broń, umundurowanie i sprzęt łączności najnowszej generacji. Prace nad tym programem ruszyły w 2007 roku. Przez kilka lat opracowywano m.in. założenia taktyczno-techniczne. W czwartek przedstawiciele konsorcjum składającego się z 13 firm oraz Inspektorat Uzbrojenia MON podpisali umowę na prace rozwojowe oraz umowę ramową na dostawy tego systemu dla polskiej armii. W dokumencie MON zobowiązał się sfinansować prace badawczo-rozwojowe, w zamian za licencję na program Tytan. Oznacza to, że resort obrony będzie mógł np. sprzedawać produkt za granicą. MON zadeklarował także, że zamówi w konsorcjum, prowadzącym prace badawczo-rozwojowe, około 14 tysięcy zestawów za ponad 4 mld zł.
Tytan, czyli żołnierz przyszłości
–To ważny dzień z punktu widzenia sił zbrojnych oraz bezpieczeństwa naszego kraju. Podpisując umowę, chcemy osiągnąć dwa cele. Pierwszy dotyczy właściwego wyposażenia naszych żołnierzy w sprzęt i uzbrojenie. Naszym drugim celem jest zbudowanie polskiego potencjału naukowo-przemysłowego, bo nad Tytanem pracują wyłącznie polskie firmy i instytuty badawcze – podkreślał w czwartek Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej, odpowiedzialny za zakupy dla wojska.
System Tytan składać się będzie z około 30 elementów, które muszą być zintegrowane tak, by perfekcyjnie współdziałały. – Nie jest to proste zadanie, bo system mają tworzyć bardzo różnorodne elementy – mówił Zbigniew Jasiołek, dyrektor Programu żołnierza przyszłości z PCO, lidera konsorcjum – Musimy opracować nowe umundurowanie, nowe wzory kamuflażu, nowe systemy ochrony i przenoszenia ale także nowe uzbrojenie i amunicję czy systemy optoelektroniczne – wymieniał dyrektor Jasiołek.
Nowy karabinek
Jednym z najważniejszych elementów Tytana będzie podsystem C4I, dzięki któremu żołnierz będzie mógł przetwarzać i przesyłać zebrane dane do dowódcy. Żołnierz będzie w kontakcie z dowódcą cały czas. Jak C4I będzie działać w praktyce? Kiedy żołnierze będą potrzebowali np. mapy danego terenu, zobaczą ją na miniaturowych komunikatorach osobistych. Będą też otrzymywać informacje, gdzie znajdują się żołnierze z oddziału, a gdzie nieprzyjaciel.
Tytanowy żołnierz dostanie nowy rodzaj uzbrojenia. Podstawową bronią będzie lekki karabinek MSBS-5,56. Nad konstrukcją pracują eksperci z radomskiego „Łucznika” i z Wojskowej Akademii Technicznej. Do modułowego, konfigurowalnego karabinka będzie można dołączyć m.in. granatnik samopowtarzalny kalibru 40 mm strzelający amunicją programowalną.
Najnowsza generacja umundurowania, jaka znajdzie się w Tytanie, będzie umożliwiała np. monitorowanie stanu rannego żołnierza czy poziomu zmęczenia na polu walki. A to wszystko dzięki elektronicznym sensorom monitorującym funkcje życiowe. Zmienić się mają także kamizelki kuloodporne – będą o kilka kilogramów lżejsze niż te używane obecnie oraz bardziej wytrzymałe. W zestawie znajdą się także kamery nahełmowe, celowniki termowizyjne i noktowizory.
Polskie konsorcjum
Program Tytan ma zwiększyć bezpieczeństwo żołnierzy i ich możliwości bojowe. Prace nad Tytanem rozpoczęły się w 2007 roku. Prowadzi je konsorcjum składające się z 13 polskich firm i jednostek badawczych. Liderem konsorcjum jest PCO (d. Bumar-Żołnierz). Realizacja programu Tytan jest jednym z priorytetów modernizacji technicznej armii. Według założeń dokumentacja techniczna oraz prototyp Tytana mają być gotowe do 2017 roku, a od 2018 roku będzie można składać zamówienia na dostawę zestawów.