#muslim
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dla niecierpliwych - porównanie zaczyna się od 1:15
Filmik niestety w języku angielskim.
Duńska telewizja TV Syd przedstawiła informację o 17-latce z Sonderborga, która była napastowana seksualnie w środę 20 stycznia 2016. Dziewczynie groził gwałt, więc kiedy uchodźca zrywał jej majtki, użyła gazu pieprzowego do obrony.
W Danii używanie gazu jest zabronione i dlatego dziewczynie grozi kara za złamanie Firearms Act.
Posiadanie i używanie gazu jest nielegalne, więc nastąpiło dwukrotne złamanie prawa.
Szef policji w Sønderborg – Knut Kirsten mówi, że prawdopodobnie dziewczyna zostanie ukarana.
Dziewczyna zgłosiła zdarzenie w czwartek ale od tego czasu napastnik przebywa na wolności.
Policja podała, że ciemnoskóry, mówiący po angielsku mężczyzna popchnął dziewczynę na ulicy rozpiął spodnie, pociągnął ją za ramię i powiedział po angielsku że ma iść z nim ale ona usiłowała się wyrwać.
Napastnik przewrócił ją i leżąc na niej próbował ściągnąć majtki. Dziewczyna psiknęła mu gazem i uciekła. Sprawa jest prowadzona jako usiłowanie gwałtu ale większe zainteresowanie wzbudza sprawa przeciwko dziewczynie za posiadanie i użycie gazu pieprzowego.
Knut Kirsten mówi to jest sprawa o nielegalne posiadanie broni: “To tak samo jak posiadanie noża sprężynowego.”
W Danii i Norwegii gazu pieprzowego używa tylko policja i jest on klasyfikowany jak broń.
W Thisted, gdzie przebywa 365 azylantów, od listopada 2015 do stycznia 2016 miało miejsce kilkanaście przypadków molestowania seksualnego.
Kilkanaście osób zostało aresztowanych za nadużywanie alkoholu.
W Sonderborg i Haderslev zgłaszano już wcześniej przypadki molestowania seksualnego, stąd dziewczyna, która się broniła gazem była na takie spotkanie przygotowana.
Syryjczyk Rafi Ibrahim, który od wielu lat mieszka w Danii powiedział: “jak imigranci widzą dziewczynę – wariują. Po prostu nie mogą wytrzymać. Łapią dziewczyny za ubrania lub macają je”.
5-tego maja 2015 roku podczas obchodów wyzwolenia spod niemieckiego nazizmu mężczyzna o urodzie blisko-wschodniej próbował w tej samej miejscowości Sønderborg ściągnąć duńską flagę i krzyczał do strażnika, że go zabije.
Da się wygrać z "poprawnością polityczną" i "tolerancją"!? DA SIĘ!!!
huffingtonpost.com/entry/gun-stores-muslim-free-zones_55ce4e52e4b07addcb430539
artykuł po angielsku (wymagana znajomość języka Shakespeare'a trochę ponad poziom gimbazy)
Program w lokalnej TV
Przesłanie właściciela sklepu z jego kanału YT
Enjoy!
W sumie myślałem, że Berlin jest gospodarzem tegorocznej edycji.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Służę pomocą. Skoro dżdżownica, czy dżdżysty możemy wymówić to z tym też damy rady.
dżdż - ownica
ha - dżdż
zajumane od kogos z fejsa,
nie widzialem wczesniej na sadolu
Polecam szczgólnie tym co płaczą nad losem nadciągających brudasów.
Warto poświęcić 1 h sadolowego czasu i zobaczyć kim są imigranci z ciapatlandu.
liveleak.com/view?i=1f4_1441136023
Kilka dni temu muzułmański członek Rady Miasta Haga zaproponował, by zakazać mieszkańcom trzymania w domach psów. Ta kuriozalna propozycja mogłaby przejść niezauważona, gdyby nie fakt, że jest to prowokacja, mająca podburzyć holenderską mniejszość muzułmańską do walki w obronie prawa szariatu.
Zgodnie z zasadami tego prawa, psy uznawane są za „zwierzęta nieczyste” a jakikolwiek kontakt z nimi jest zniewagą. Holenderski polityk, Hasan Kucuk przekonywał rajców miejskich z Hagi, by zakazać mieszkańcom trzymania psów jako zwierząt domowych, gdyż jest to równoznaczne ze stosowaniem wobec nich przemocy. Gdy ten argument nie trafił do członków Rady Miasta, Kucuk w końcu stwierdził, że „posiadanie psa to przestępstwo”.
Absurdalny wniosek wyznawcy Mahometa był według holenderskich komentatorów prowokacją, mającą podburzyć ludność muzułmańską w Hadze – stanowiącą obecnie 12 proc. populacji miasta – do surowego egzekwowania prawa szariatu. Podobne prowokacje coraz częściej mają miejsce w europejskich miastach.
W Hiszpanii, dwie organizacje islamskie z siedzibą w Lérida – mieście położonym w północno-wschodniej Katalonii, gdzie licząca obecnie 29 tys. wspólnota muzułmańska stanowi około 20 proc. ludności – zwróciły się z wnioskiem do lokalnych urzędników o uregulowanie kwestii obecności psów w miejscach publicznych, by nie urażać uczuć muzułmanów. Wyznawcy Mahometa domagali się, by zakazać transportu psów miejskimi autobusami oraz ich przebywania we wszystkich uczęszczanych przez muzułmańskich imigrantów miejscach. Twierdzili, że obecność psów w Lérida narusza ich wolność religijną i prawo do życia według zasad islamu. Władze odrzuciły wniosek, co doprowadziło do plagi tajemniczych zatruć zwierząt w dzielnicach zamieszkałych przez islamskich imigrantów. Co więcej, mieszkańcy wyprowadzający psy na spacer skarżą się, że są nękani przez muzułmanów.
W Wielkiej Brytanii i Norwegii muzułmańscy taksówkarze odmawiają transportu osób niewidomych z psami przewodnikami. W Londynie kierowca autobusu nie pozwolił natomiast wejść do środka kobiecie z psem, bo w autobusie była muzułmanka, „która mogłaby się zdenerwować”.
Psy tropiące, szkolone w celu rozpoznawania terrorystów na stacjach kolejowych, nie mogą stykać się z muzułmańskimi pasażerami. Zgodnie z raportem brytyjskiego ministerstwa transportu, zwierzęta mogą dotykać jedynie bagażu pasażerów. Psy policyjne, wykorzystywane przez policję do przeszukiwania meczetów i muzułmańskich domów modlitwy, są obecnie wyposażone w specjalne skórzane trzewiki, które pokrywają ich łapy, by nie bezcześciły miejsca kultu. Muzułmańscy więźniowie, których cele są przeszukiwane przez psy, mające wykrywać nielegalne telefony komórkowe, natychmiast otrzymują świeżą pościel i ubranie. Psy nie mogą także dotykać Koranu i innych przedmiotów religijnych.
W szkockim miasteczku Tayside kilka miesięcy temu policja przeprosiła za wykorzystanie w reklamie, podającej nowy numer alarmowy, owczarka niemieckiego. Uznano, że reklama była obraźliwa dla liczącej 3 tys. osób społeczności muzułmańskiej (sic!).
To wszystko nic, w porównaniu z tym, co się stało we Francji. Marie Laforêt, jedna z najbardziej znanych piosenkarek i aktorek została pozwana za dyskryminujące ogłoszenie o pracę. 72-letnia Laforêt umieściła w 2009 r. anons na stronie internetowej, pisząc, że szuka kogoś, kto zajmie się jej ogrodem. Dodała, że „osoby cierpiące na alergię lub ortodoksyjni muzułmanie nie powinni ubiegać się o posadę, ze względu na obecność małego psa – Chihuahua". Laforêt zastrzegła w ogłoszeniu kogo nie chce zatrudnić, ponieważ wie, że psy są postrzegane przez muzułmanów jako „zwierzęta nieczyste.” Prawnik kobiety przekonywał, że jego klientka wyraziła takie zastrzeżenie z szacunku do wiary muzułmańskiej, a nie z powodu chęci dyskryminacji kogokolwiek. Muzułmanów to jednak nie przekonało i na ugodę się nie zgodzili. "
źródło: fronda.pl/a/muzulmanie-w-europie-wypowiadaja-wojne-psom,17627.html
Nie ma różnicy, to są postacie fikcyjne...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów