#obligacje
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Chce zadłużać obywateli w sumie u obywateli, a korzyści będą z takie, że będzie pożyczona kasa, ale w sumie to nie będzie widniała w statystykach jako pożyczona.
Ale będzie można odwalić szopkę z prezentacją, jak to państwo dba o BFG i daje możliwość zarobienia BFG.
Rząd pożycza, ale wszystko zostaje w ramach finansów publicznych
Na czym ma polegać nowatorstwo tej operacji? Jak wyjaśnia gazeta, dzięki temu, że emisja obligacji kierowana jest do BFG, czyli podmiotu z sektora finansów publicznych, z punktu widzenia bilansu finansów publicznych jest neutralna. Innymi słowy, wszystko pozostaje w obrębie finansów publicznych, ani złotówka nie zostaje pożyczona na rynku. Przynajmniej z punktu widzenia metodologii unijnej.
"Twierdzenie, że celem jest pożyczenie pieniędzy 'w sposób niezauważalny dla Brukseli' jest nieprawdą" - protestuje Ministerstwo Finansów w mailu do money.pl. "Tak samo nieprawdziwe jest twierdzenie, że emisja ta nie wpłynie na poziom długu publicznego" - czytamy.
Całość: money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/dlug-publiczny-emisja-obligacji...
Przedsiębiorców za przekładnie pieniędzy z lewej kieszeni do prawej się ściga za wyłudzenia, ale MF jak widać może tak robić i jeszcze chwali się, że BFG na tym zyska, tylko nie mówi, że ten syk BFG to będzie kasa zabrana Polakom.
I cała gospodarka w Polsce teraz tak się kręci... manipulacje i manewry tak wykonywane, żeby tylko wskaźniki na prezentacjach MF fajnie wyglądały i nie ważne, że w grudniu wszytko się wyrównuje i wszystkie optymistyczne cyferki idą się walić, a Polacy kolejne 100mld w plecy.
Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez Ministerstwo Finansów, w ostatni czwartek (3.03) rząd po raz kolejny w tym roku sprzedał na aukcji długu obligacje Skarbu Państwa. Tym razem za kwotę 8 miliardów 387 milionów złotych. Była to już piąta aukcja polskiego długu licząc od początku tego roku. We wcześniejszych sprzedano papierów dłużnych za łączną kwotę 20,13 mld zł.
Czwartkowa aukcja długu już piątą organizowaną przez Ministerstwo Finansów w tym roku. Wcześniejsze aukcje odbyły się 7 stycznia (sprzedano wówczas obligacji za 4,56 mld zł), 28 stycznia (sprzedano obligacji za 8,07 mld zł), 4 lutego (sprzedano obligacji za 1,5 mld zł) oraz 18 lutego (sprzedano obligacji za 6 mld zł). Licząc razem z ostatnią aukcją z 3 marca - od początku roku Ministerstwo Finansów sprzedało papierów dłużnych za łączną kwotę 28 mld 517 mln zł!
Warto zauważyć, że zadłużenie Polski po pierwszym miesiącu rządów PiS (grudzień 2015 r.) spadło o 2,27 mld złotych. Niestety wszystko wskazuje na to, że grudniowy spadek wysokości długu był raczej jednorazowy, a w oficjalnych danych za styczeń widoczne będzie istotne odbicie w zakresie wysokości zadłużenia Skarbu Państwa. Szczególnie, jeśli uwzględnimy skalę wyprzedaży polskich papierów dłużnych jaka odbywa się od początku bieżącego roku.
Oczywiście wcale nie musi być tak, że cała ta kwota pozyskana ze sprzedaży obligacji przyczyni się do bezpośredniego wzrostu długu. Może być tak, że część z tych 28,5 mld zł będzie przeznaczona na zrolowanie starych długów, zaciągniętych jeszcze przez ekipę PO-PSL, co w przypadku salda zadłużenia Skarbu Państwa nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Niemniej lepiej dmuchać na zimne i informować, że - póki co - rząd PiS zaczął od ostrego zaciągania długów. Niestety, pokusa na dalsze zadłużenie będzie wysoka, bowiem ilość podmiotów, które chciały zostać wierzycielami Polski była w toku ostatnich aukcji całkiem spora. Dla przykładu: jeśli chodzi o ostatnią aukcję (z 3 marca) - kiedy ostatecznie sprzedano papierów dłużnych za 8,4 mld zł - popyt na polski dług wyniósł niemal 15 mld zł! Aż tyle pieniędzy inwestorzy byli chętni przeznaczyć na zakup obligacji emitowanych przez rząd. I nic nie wskazuje na to, aby chęć kupowania polskich obligacji w najbliższym czasie miała się jakoś osłabić.
niewygodne.info.pl/artykul6/02875-Kolejna-aukcja-polskiego-dlugu.htm
Ale to podobno opona i zamach są tak istotne, że tylko o tym się mówi.
Główna akcja do 0:25
A jak znajdzie, to mamusia ją pogoni.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów