Przywitam się z Wami drobnym tematem. Uwielbiam przeglądać tematy dotyczące pustostanów, dostępnych ruin, stąd mój pierwszy temat. Chcę przedstawić drogim sadolom jedno z tych miejsc, gdzie piwo smakuje wyjątkowo.
Jest to jeden z budynków Twierdzy Toruń - Fort XI, (który razem z fortem IV są niemal bliźniaczo największymi schronami Twierdzy).
Krótka notka, a potem to co najciekawsze:
Fort XI (niegdyś V Grosser Kurfürst, obecnie Stefan Batory) to typowy pruski fort artyleryjski z nie do końca typową historią - jeden z najciekawszych obiektów na fortecznym szlaku Twierdzy Toruń.
A to za sprawą jenieckich zapisków na murach pomieszczeń używanych jako karcery w czasie II wojny światowej.
Fort XI został wybudowany w latach 1877-1884 z betonu i cegły na planie pięciokąta. Jako umocniony punkt oporu miał strzec lewobrzeżnej linii Torunia. Załoga warowni składała się z 650 artylerzystów i jednego batalionu piechoty. Ogień z 20 dział usytuowanych na otwartych stanowiskach mógł docierać do Cierpic i Gniewkowa. Fort nie miał jednak okazji sprawdzić się w wyznaczonej roli.
Najbardziej pamiętne wydarzenia rozegrały się tu w czasie II wojny światowej. Hitlerowcy przetrzymywali tu jeńców z pobliskiego obozu Stalag XXA. Głównie Brytyjczyków, ale także Francuzów, Rosjan i Polaków. Śladem ich obecności są napisy na ścianach pomieszczeń wykorzystywanych jako karcery. Napisy są nadal wyraźne, ale z roku na rok w coraz gorszym stanie. I kilka zdjęć i Wam zaprezentuję.
"Nie zapomnij, że jesteś Brytyjczykiem" - Jeszcze dwa lata temu w pełni widoczny, dzisiaj...
"R.M. - na całe życie"
Dowcipny Francuz napisał: „Toruń, miasto turystów (niezłe hotele, dużo atrakcji)."
Narodowości jeńców
"Dobry stary Churchillu daj niemcom piekło"
Sierp i młot
Daty pojmania jeńców
Wierszyk o Hitlerze i Churchillu
"Pieprzyć to 99 mln razy"
"Wypuśćcie mnie dranie"
"Zachowajcie tę kronikę" - co niniejszym czynimy.
Inne teksty, dzisiaj już mało widoczne, ze względu na wszechobecną wilgoć:
„14 dni karceru za próbę ucieczki"
„Za pieprzenie wszystkiego..."
„Za palenie papierosów w magazynie..."
„Bo nie salutowałem niemieckiemu oficerowi..."
„Za śmianie się z potknięcia Niemca. Złamał sobie nadgarstek, mógł lepiej skręcić kark..."
Jest kilka modlitw, parę obrazków: krzyże, flagi, symbole jednostek wojskowych, nagie panienki, podobizna Hitlera...
Są nazwiska, numery wojskowe, domowe adresy. Podpisał się tu, między innymi, niejaki Robert Allan Lindsey. Ciekawe czy udało mu się wrócić cało do domu w Glasgow, na Harriet Street 22?
Obiekt od lat znajduje się w prywatnych rękach. Niegdyś mieściło się tutaj zaplecze magazynowe pobliskiego „Polmozbytu". W pomieszczeniach służących w czasie II wojny światowej za karcery firma składowała opony. Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku fort odkupiła inna firma. Mimo formalnego obowiązku nowy własciciel nie zrobił wiele, aby ochronić zabytkową budowlę przed dewastacją..
Smutne wnioski dopiszcie sobie sami.. Róbmy zdjęcia tak delikatnych rzeczy, bo wkrótce nie będzie po nich śladu.
Oprócz dwóch pierwszych wszystkie zdjęcia moje.
Podpierałem się stronką
zwinka.pl/761-Fort_XI__zachowajcie_te_kronike gdzie znaleźć można kilka zdjęć z powyższych jeszcze w nienaruszonym stanie.