18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#płeć

Płeć : Mężczyzna
t................a • 2015-07-10, 10:42
– Szefie, namierzyliśmy podejrzanego, ale nawet nie wiemy, jakiej jest płci.

– Piszcie: mężczyzna.

– Dlaczego?

– Wątpliwości na korzyść podejrzanego.

Rząd Donalda Tuska chce edukować czterolatki w zakresie ich seksualności czyli pokazywać maluchom różnice fizyczne, uczyć masturbacji, zachęcać do wyboru płci..

Czy świat zwariował?! Płeć kulturowa, społeczna, psychiczna i fizyczna?! Naprawdę nie mamy poważniejszych problemów?!

Czym jest płeć
mareczkos • 2014-02-16, 13:09
"Jesteśmy ZMUSZANI do posiadania płci, COŚ OKROPNEGO"
Ja pierdole...

Najlepszy komentarz (287 piw)
mare30ks • 2014-02-16, 13:17
zabierac te ludzkie odpadki! do gazu z tym!
Wszyscy fani tematów o gender będą zachwyceni nowym pomysłem Facebooka.

Do niedawna osoby korzystające z Facebooka mogły wybrać tylko jedną z dwóch opcji określających ich płeć - są kobietą lub mężczyzną. Od dziś mogą jednak dokładniej określić swoją tożsamość płciową, wybierając ją spośród ponad 50 możliwych terminów - m.in. "transseksualny", "interseksualny", "androgyniczny".



Oto pełna lista terminów określających płeć w anglojęzycznej wersji Facebooka:
Agender
Androgyne
Androgynes
Androgynous
Bigender
Cis
Cis Female
Cis Male
Cis Man
Cis Woman
Cisgender
Cisgender Female
Cisgender Male
Cisgender Man
Cisgender Woman
Female to Male
FTM
Gender Fluid
Gender Nonconforming
Gender Questioning
Gender Variant
Genderqueer
Intersex
Male to Female
MTF
Neither
Neutrois
Non-binary
Other
Pangender
Trans
Trans Female
Trans Male
Trans Man
Trans Person
Trans*Female
Trans*Male
Trans*Man
Trans*Person
Trans*Woman
Transexual
Transexual Female
Transexual Male
Transexual Man
Transexual Person
Transexual Woman
Transgender Female
Transgender Person
Transmasculine
Two-spirit

Cytat:

Choć zmiana ustawień jest na razie możliwa jedynie w wersji anglojęzycznej, Facebook planuje już rozszerzenie ustawień dotyczących płci na całym świecie. Wcześniej chce jednak przeprowadzić konsultacje dotyczące tego, jakie terminy będą najodpowiedniejsze w poszczególnych krajach.

- Zbyt często transseksualiści tacy jak ja oraz inne osoby o nieoczywistej tożsamości płciowej mają do wyboru tylko dwie opcje: kobieta czy mężczyzna. Jaka jest twoja płeć? To przygnębiające, bo żaden z wariantów nie pozwala nam powiedzieć innym, kim naprawdę jesteśmy - tłumaczy Brielle Harrison, jedna z programistek pracujących nad projektem. Sama przechodzi teraz przez proces zmiany płci i ma zamiar zmienić swoją facebookową tożsamość z "kobiety" na "kobietę transseksualną".

"Facebook umożliwia ludziom bycie autentycznymi w internecie"

Zmiana opcji wyboru płci jest postrzegana jako ważny krok w kierunku ludzi, którzy nie identyfikują siebie jako mężczyzny lub kobiety - Facebook ma w tej chwili ponad miliard aktywnych użytkowników miesięcznie na całym świecie, a wśród nich jest wiele osób transseksualnych czy niepewnych swojej tożsamości płciowej.

Masen Davis, dyrektor wykonawczy z Transpłciowego Centrum Prawniczego, mówi, że niektórym osobom może być trudno zrozumieć, jak duże znaczenie ma możliwość wyboru spośród wielu określeń dotyczących tożsamości płciowej. Mimo to decyzja portalu jest według niej niezwykle ważna. - Cieszymy się, że Facebook umożliwia ludziom bycie autentycznymi w internecie - mówiła.

Dzięki zmianom na portalu użytkownicy będą mogli też wybrać sami, jaki zaimek ma znaleźć się w kierowanych do nich komunikatach - będzie można wybrać formę żeńską, męską lub neutralną. Zmiana płci na profilu nie będzie też rejestrowana jako widoczne dla wszystkich "wydarzenie z życia". Można też będzie ukryć termin określający płeć tak, aby nie był widoczny dla nikogo - wcześniej nie było to możliwe.



Kiedyś było prościej. Była baba i był chłop. Facet wyglądał jak facet a baba jak baba. Penis szedł do cipki. Rodziły się chłopcy i dziewczynki. W jakich pojebanych czasach nam przyszło żyć.

źródło: tokfm.pl/Tokfm/1,103086,15462856,Facebook_zmienia_ustawienia_plci__Zam...
Najlepszy komentarz (224 piw)
badyl1606 • 2014-02-15, 1:45
Brakuje maga paladyna shamana...
Cytat:

Ekonomiści nieustannie ubolewają nad spodziewaną całkowitą zapaścią systemu emerytalnego związaną z zapaścią demograficzną w Polsce. Kolejne rządy wymyślają zachęty do rozmnażania się Polaków takie jak przedłużony urlop wychowawczy czy tak zwane „ becikowe”. Co do becikowego – obliczono, że wychowanie jednego dziecka kosztuje minimum 300 tysięcy. Wobec tej kwoty tysiąc czy dwa tysiące „ becikowego” wystarcza co najwyżej na wózek, a raczej żeby upić się – z radości czy z rozpaczy. Żeby młodzi ludzie chcieli się rozmnażać nie wystarczy presja biologiczna. Potrzebna jest silna presja kulturowa. Pytam ostatnio często moich uczniów- „dlaczego młodzi ludzie nie chcą podejmować biologicznych i społecznych ról?” Chłopcy najczęściej sprzedają mi spiskowe teorie, których nie mam zamiaru tu powielać. Dziewczynki przyciśnięte do muru bywają bardziej szczere. Rynek matrymonialny – twierdzą – jest bardzo wąski. Przede wszystkim dlatego, ze znani im chłopcy zachowują się jak..... Tu używają wulgarnej nazwy narządu żeńskiego, której choćby z racji wieku nie wypada mi cytować.

„ Idę z kolegą Nowym Światem i zastąpili nam drogę dresiarze”- opowiada dziewczynka. „Kolega schował się za moimi plecami. Czy mam z kimś takim planować ślub i urodzić mu dziecko?”- pyta rezolutnie.

Córka, która pracuje na Wyścigach zaprosiła kiedyś do stajni tak zwanego absztyfikanta. Jeden z ogierów, którymi się opiekowała miał brzydki zwyczaj atakować wchodzących do boksu. Absztyfikant przytaszczył wiaderko z owsem pod same drzwi i powiedział: „ Wybacz, ale ja do niego nie wejdę”. Nawet nie zauważył, że został w ten sposób nieodwołalnie skreślony.

Zwolennicy teorii spiskowych tłumaczą mało męskie zachowania chłopców obecnością hormonów żeńskich w wodzie pitnej, albo celowym truciem populacji przez tajemnicze smugi na niebie rozpylane przez samoloty. Ja obawiam się, że jest gorzej, że jest to rezultat postulowanych przez Ortegę y Gasset działań w nadbudowie. Zostały prawie całkowicie zniszczone tradycyjne wzorce kulturowe. Kto dzisiaj mówi chłopcu, który rozbił kolano na rowerku, że „ chłopaki nie płaczą”?

I na tym polega podstawowe zagrożenie ideologii gender postulującej w imię równouprawnienia. zamianę ról społecznych

Optymiści uważają, że instynkt samozachowawczy jest silniejszy od kultury, że facet przyciśnięty głodem pozbiera się i coś upoluje. Nic bardziej mylnego.

Znajoma podróżująca po egzotycznych krajach ze swoim chłopakiem opowiadała, że gdy utknęli bez zapasów w jakimś odludnym miejscu załamał się i nie opuszczał śpiwora. „ Jestem głodny, zrób coś” - powiedział wreszcie. Złapała jakąś rybę i przeżyli. Po powrocie oczywiście się z nim rozstała. Powiedziała, że w mieście nie zwracała uwagi na różne niepokojące sygnały. Facet depilował nogi i używał perfum. Nie twierdzę, że depilacja nóg jest sama w sobie czymś złym. Ważniejsza jest zgoda mężczyzn na matriarchat. Na to, że to kobieta zarabia, decyduje, a w razie potrzeby staje do walki. „ Nie jestem pszczołą, nie potrzebuję trutnia”- powiedziała mi znajoma podróżniczka.

Wiele osób traktuje defensywę samców jako uboczny efekt równouprawnienia kobiet. Uważam, że faktyczne a nie ideologiczne równouprawnienie nie jest groźne. Wiele lat temu jeździłam na wyścigach czyli uprawiałam sport ekstremalny zarezerwowany kiedyś tylko dla mężczyzn. Na torze było tylko kilka amatorek i byłyśmy pod ochroną. Nie pozwalano nam nosić worków z owsem ( 50 kg) , chłopcy pomagali nam przy każdej okazji, w naszej obecności powściągali wyścigowy język. Jak twierdzi córka obecnie na wyścigach nie ma ani jednego amatora chłopca. Przewagę płci męskiej rejestruje się tylko wśród pracowników. Amatorami są natomiast same baby- agresywne, kłótliwe, wulgarne.

Do podobnych wniosków można dojść analizując zjawisko „ fali'. To zjawisko, typowe dla podkultur więziennych i wojska przeniosło się w latach 80-tych do szkół. Polegało na wzajemnym prześladowaniu się przez nieformalne grupy rówieśnicze. Etapy fali w szkołach to podkultura „ gitowców”, potem dziecinne i młodzieżowe gangi złodziei samochodów, handlarzy narkotykami, prześladujących spokojnych uczniów. Kiedyś fala obejmowała wyłącznie chłopców. Teraz fala w szkołach częściej dotyczy dziewcząt. Są bezwzględne, okrutne, wulgarne. Biją się o chłopców ale ich nie szanują.

Od dawna poszukuje się diagnozy takiego stanu rzeczy. Za moich czasów próbą takiej diagnozy była piosenka „ Okularnicy” bodajże Osieckiej. „ Taki dzieckiem się nie zajmie, tylko myśli o Einsteinie”- wyśpiewywano. Diagnoza całkowicie fałszywa. Na wydziałach przyrodniczych faktycznie królowali „ okularnicy” odbywający zajęcia wojskowe z dziewczętami. Byli oni jednak na ogół merytorycznie o wiele lepsi od dziewcząt i nagminnie uprawiali sporty ekstremalne takie jak alpinizm czy spadochroniarstwo.

Dla mnie niepokojącymi sygnałami przemian kulturowych, które owocują defensywą mężczyzn było początkowo reklamowanie małżeństw partnerskich z wzorcową zamianą ról. Następnie coraz częstsza walka o opiekę nad niemowlętami (w sądach ) ojców oczekujących alimentowania przez kobiety. Kolejny etap zapaści kulturowej to propagowanie wzorca mężczyzny „ metroseksualnego” co miało oznaczać - dbającego o siebie jak kobieta. Czytującego bez wstydu kobiece magazyny w poczekalni u kosmetyczki . No i obecnie ideologia gender zgodnie z którą zamiana ról ma być wpajana dzieciom od żłobka.

Jak już pisałam mamy łódkę na Jezioraku. Córki najchętniej pływają z pewnym moim znajomym profesorem, dobrym żeglarzem, zdecydowanie starszym panem. Do swoich rówieśników nie maja zaufania. „ Wiem, że gdy coś się stanie to on ( starszy profesor) zrobi wszystko co trzeba, nawet gdyby miał umrzeć”- powiedziała jedna z córek i się nie pomyliła. Gdy podczas sztormowej pogody zablokował się im miecz i łódka niebezpiecznie dryfowała znajomy skoczył do lodowatej wody, zanurkował i wyciągnął miecz. Wszyscy pozostali członkowie załogi byli trzy razy od niego młodsi.

Kilka lat temu byłam na łódce ze znajomymi. Wśród nich była moja koleżanka i jej przyjaciel, z którym – pomimo dość zaawansowanego wieku- wiązała plany matrymonialne. Tym razem podczas sztormu złamało się jarzmo steru i pomimo zrzuconych żagli wiatr wepchnął łódkę na wyspę Czaplak. Po kilku dniach biwaku w zimowych warunkach zabrakło nam jedzenia. Jedyną szansą była wyprawa do sklepu. Trzeba było pokonać bród łączący wyspę z lądem. Panowie zrezygnowali z wyprawy. Poszły trzy panie. Rozebrane do rosołu przeszłyśmy kilkaset metrów po szyję w lodowatej wodzie. Podczas powrotu dźwigałyśmy ciężkie plecaki. Panowie uprzejmie zjedli przygotowany przez nas posiłek. Znajoma pogoniła absztyfikanta.

„Po co mi facet, który nie zarobi, nie naprawi szafy, a gdy zaatakuje nas pies rozpłacze się i schowa za moimi plecami. Gdzie tu jest miejsce na fascynację i kobiecą uległość.”- powiedziała mi ostatnio zaprzyjaźniona rezolutna uczennica.

Kobieta nie chce oprócz własnych dzieci zajmować się dodatkowo dużym dzieckiem w śpioszkach rozmiaru XXXL, któremu będzie musiała – gdy się popłacze- wycierać nos.


źródło
Najlepszy komentarz (111 piw)
RavenRR • 2014-01-21, 15:00
Cytat:

„ Idę z kolegą Nowym Światem i zastąpili nam drogę dresiarze”- opowiada dziewczynka. „Kolega schował się za moimi plecami. Czy mam z kimś takim planować ślub i urodzić mu dziecko?”- pyta rezolutnie.


Kolega pizda, bo się schował, zamiast zająć czymś małe rozumki panów w sportowych strojach - w większości przypadków zagadanie ich działa, choć to może tylko moje doświadczenie (lub trafiałem na miłych dresów. Albo tak wyglądam, że nawet szkoda im mnie bić ). Jednak w przypadku niepowodzenia dyplomacji albo wdania się w bójkę, mógł dostać kosę w żebra, jak gościu bodajże w Łodzi, który chyba też stanął w obronie laski i wylądował w piachu.

Cytat:

I na tym polega podstawowe zagrożenie ideologii gender postulującej w imię równouprawnienia. zamianę ról społecznych


Gówno na patyku, bzdura wyssana z frondowego fiuta. Jeden debil wymyślił, a reszta powtarza. Ale o tym niżej.

Cytat:

Dla mnie niepokojącymi sygnałami przemian kulturowych, które owocują defensywą mężczyzn było początkowo reklamowanie małżeństw partnerskich z wzorcową zamianą ról. Następnie coraz częstsza walka o opiekę nad niemowlętami (w sądach ) ojców oczekujących alimentowania przez kobiety. Kolejny etap zapaści kulturowej to propagowanie wzorca mężczyzny „ metroseksualnego” co miało oznaczać - dbającego o siebie jak kobieta.


A przepraszam, co jest niepokojącego w tym, że ojcowie walczą o swoje dzieci? Jeśli matka jest kurwą i znalazła sobie nowego chłopa, nie widzę nic złego w odebraniu jej praw do dziecka i zasądzeniu alimentów.

Z nadmiernego propagowania "wzorca mężczyzny metroseksualnego" mamy to co mamy, czyli cioty w czapeczkach i rureczkach, z grzywkami na pół ryja. Ale nie można przesadzać w drugą stronę i zapuścić się jak osiedlowy żul. Golenie jaj to już metroseksualizm, czy po prostu wygoda i komfort dla mężczyzny (i dla partnerki, no chyba że lubi szamać łonowce)?

Nie ma czegoś takiego, jak zamiana ról społecznych. Facet może ugotować obiad, kobieta wymienić żarówkę - to normalność, a nie wydumana zamiana ról.

Ogólnie tekst napisała chyba jakaś księżniczka, która ma zamiar leżeć i pachnieć, a książę będzie wokół niej zapierdalał do upadłego, co widać chociażby po tym:
Cytat:

Po co mi facet, który nie zarobi, nie naprawi szafy


Babo! Podaj mu śrubokręt, przytrzymaj coś, gdy będzie dłubał przy tej szafie, pochwal że dobrze się spisał - facet to partner, a nie niewolnik.

Edit: Wszedłem na tego bloga i cofam przedostatnie zdanie - to nie księżniczka, a stare babsko, modlące się do Kaczyńskiego.
Inna płeć
Leti • 2014-01-19, 22:42
Może już kurwa było, nie wiem, nie spędzam tu całego życia. Jak było to wyjebcie...

Zakładałem sobie, rozumiecie, konto na gmailu i w formularzu takie coś.

Nie robię halo w okół gender itp w chuju to mam nie moja sprawa co debile robią... ale kurwa mać.. co znaczy inna ?? Że nie wiem... co ? Obojniak ? Bez płciowy ? Nie ogarniam tego..

Jestem w internetach już od chuja czasu ogólnie i z takim czymś się nie spotkałem...

W gruncie rzeczy cała ta sprawa z 'doborem płci' , orientacją i w ogóle lata mi koło chuja bo to jak sobie bajtla wychowam to moja sprawa, ale... jak to bd jak będzie miał taki wybór a ja mu będę od małego wpajał, że Bóg stworzył chopa i babe i poza tym tylko psy, koty, małpy, lwy, nosorożce itp. ma podać swoją płeć kurwa i ma mieć do wyboru DWIE rzeczy nie więcej oO tak sie nie da... rozumiem tam anomalie, mutacje itp ale to są sporadyczne przypadki.

Kiedyś widziałem taki obrazek z całą listą do wyboru. Zaśmiałem sie dobre... ale powoli to się zaczyna realizować.



Najlepszy komentarz (71 piw)
A................s • 2014-01-19, 22:47
Przyszło nam żyć w wybitnie pokurwionych czasach.
Gender
Bazyliszek • 2013-12-27, 11:24
No i już odwrotu nie ma, na większości portali zamiast jak do tej pory rubryki płeć/sex mamy Gender, czyli określasz się, kim się czujesz, społeczno-kulturowa tożsamość płciowa .
Ale uwierzcie to się tak nie skończy, bo zaraz pojawia się osoby, które będą manifestowały, że określenie mentalne płci to mało , ze czują się tygrysem, delfinem, ważką i wejdzie ustawa, ze każdy ma prawo czuć się kim chce i że ograniczenie tego tylko do sfer seksualnych to poważne ograniczenie wolności
Wiec kwestia czasu a będziemy mieli w rubrykach i dokumentach cuda na kiju, ja już się czuję osłem patrząc na to co się dzieje
Myślicie, ze to niemożliwe ??
50 lat temu to co się teraz dzieje byłoby czymś z pogranicza Si-Fi, ale proszę jesteśmy świadkami zmian




.
Najlepszy komentarz (226 piw)
_................_ • 2013-12-27, 11:28

Ja pierdole, wchodzisz na anglojęzyczną stronę, nie mając świadomości że po "ichniemu" gender to płeć. Może gdyby napisali zamiast tego sex (inne określenie na płeć), pomyślał byś że Kamil lubi chłopców?

Nie tak dawno, pod jednym tematem pojawiła się wojna "na chuj mi angielski. znam inne języki". Oto i kurwa dowód, dlaczego podstawy angielskiego trzeba znać.
Cytat:

Czytam o nierównym podziale ról między kobietami i mężczyznami. Czytam o poczuciu niedocenienia kobiet przez mężczyzn, o tym, że gdy "matka zbierze ubrania z podłogi i wrzuci do prania to tego nikt nie widzi, ale gdy ojciec zarobi na nowy samochód to jest święto".

Jestem po lekturze "Wysokich Obcasów" i weekendowej "Wyborczej" i mam takie poczucie, że ta nierówność jest, tyle że...o tym się nie mówi... jak mężczyźni mają trudno.

Razem z mężem zaraz po studiach otworzyliśmy firmę. Od dziewięciu lat pracujemy razem - robimy szkolenia dla firm (zrezygnowałam z pracy na uczelni, bo nie wystarczało na życie). Gdy urodziła nam się pierwsza córka, bardzo chciałam zostać z nią w domu przez rok. Tak było. Ja się nią zajmowałam w tygodniu, a mąż w weekendy.

Bycie w domu z dzieckiem to jest duży komfort. Nie czułam, że jest to problem, żeby ogarnąć mieszkanie i ugotować coś do jedzenia. Zarobienie na samochód jest moim zdaniem, dużo trudniejsze. Później, kiedy córeczka podrosła, mieliśmy opiekunkę, a druga córka bardzo szybko poszła do żłobka.

Teraz jest dużo łatwiej, bo dzieci są starsze, firmę rozkręciliśmy, więc nie trzeba patrzeć na każdą złotówkę. Dobra szkoła, dobre przedszkole (prywatne), mamy czas i pieniądze na to, żeby wyjechać we dwoje na weekend jakieś trzy razy w roku, razem z dziećmi jeździmy na ferie zimowe i na co najmniej miesiąc na wakacje. Mamy równowagę. Każde z nas potrzebuje też chwili wyłącznie dla siebie. Wszystko w naszym życiu robimy na maksimum możliwości. I do wszystkiego doszliśmy razem. Na początku nie mieliśmy nic, może oprócz kłopotów finansowych i emocjonalnych (bo oboje pochodzimy z niełatwych rodzin). Najpierw ja, potem mąż pracowaliśmy nad sobą podczas terapii, staramy się być uważni na siebie, wiemy, że nie można przegapiać tego, co dzieje się między nami. Nauczyliśmy się być dla siebie życzliwi, nauczyliśmy się kłócić, uczymy się siebie cały czas, bo oboje jesteśmy żywymi ludźmi i ciągle zmieniamy się: zmieniają się nasze potrzeby, możliwości, upodobania, zainteresowania.

Znajomi patrzą z boku i mówią, że mamy fajne życie. Też tak uważam, ale to wszystko wymaga dużego wysiłku, pokory do siebie i odwagi, żeby być wobec siebie szczerym i zgodnym ze sobą samym, żeby gadać o tym, co najtrudniejsze. Na pewno jesteśmy związkiem partnerskim, choć ciągle się ścieramy ze sobą o to, kto co ma robić. Ale na tym chyba polega życie razem. Codziennie rano jedziemy razem do pracy, (albo ktoś jedzie pierwszy, żeby wszystko uszykować, a druga osoba odwozi w tym czasie dzieci), wracamy o podobnej godzinie i dzielimy się po równo lekcjami, zabawą z dziećmi, gotowaniem Nie sprzątamy sami, tylko zlecamy to zadanie przecudownej pani Grażynce, która nam pomaga, bo po całym tygodniu wolimy mieć weekend, żeby się poprzytulać i pogadać zamiast fundować sobie kolejne obowiązki.

My mamy wszystkiego po równo. Mam jednak wrażenie, że wokół nas to mężczyźni mają trudniej niż kobiety. W naszym otoczeniu obserwujemy, że gdy rodzi się pierwsze dziecko, kobieta cała jest dla niego. Facet zrobi wszystko, żeby się dopchać do swojej kochanej żony. Zawoła opiekunkę, babcię, kupi bilety do kina, zamówi wyjazd - tylko że kobieta nie chce. Sytuacja wygląda trochę tak, że przed dziećmi kobiety się starają, słuchają, rozmawiają, ale gdy już na świecie są dzieci, facet jest odstawiony: spełnił swoją rolę. Teraz może już się zająć sobą i głowy nie zawracać. Czasem mam wrażenie, że nieobecność męża w domu jest nawet kobietom na rękę. W czterech ścianach jest zupełnie inny podział władzy niż w tzw. społeczeństwie. Mam wrażenie, że w rodzinach, które mnie otaczają, to kobieta obdarza łaską: będzie seks czy nie będzie, jedziemy na wakacje czy nie jedziemy, kogo zapraszamy, czy zrobić remont, czy kupimy samochód. Mężczyzna zrobi wszystko za namiastkę czułości, na wszystko się zgodzi.

Może to nie będzie zbyt popularne, co powiem, ale pranie, sprzątanie, czyszczenie niewidzialnych kurzów - to przecież idealny sposób, żeby się nie spotkać! Trzeba jeszcze podłogę zmyć, jeszcze makaron na jutro . A ten tu o głupotach myśli. Niewielu mężczyzn ma odwagę zadać pytanie: "czy ta podłoga jest ważniejsza, czy ja/ czy my".

My, kobiety, często bardzo dobrze wykształcone, "wygadane" - naprawdę potrafimy tych facetów wykastrować i to tak, że oni nawet nie pisną. Robimy to w aksamitnych rękawiczkach, z uśmiechem na twarzy. Albo z wyrazem udręczenia: "przecież tak się poświęcamy dla nich". Tam, gdzie jest poświęcenie, tam nie ma przepływu, nie ma namiętności, nie ma spontaniczności. Mężczyźni, żeby się angażować w rodzinę, muszą mieć na to przestrzeń. A tu co? Gdy chcą pranie powiesić, to słyszą, że lepiej nie, bo na pewno nie strzepną i będzie więcej prasowania. No więc, albo pracują całe dnie, albo piją, albo przesiadują z kolegami, albo bawią się w wojnę (podczas wyjazdów rekonstrukcyjnych). A kobiety szorują mieszkania, dzwonią do swoich matek, żeby podzielić się z bratnią duszą swoją samotnością i marzą o księciu z bajki. Tylko gdy chce się mieć księcia, trzeba najpierw być księżniczką. Może więc zamiast pytania, czy wyrzucił śmieci, można od czasu do czasu spytać go, czego pragnie, o czym tak naprawdę marzy, jak się czuje? A kto w rodzinie jest ważny? Kto powiedział, że dzieci, matka a na końcu ojciec? Wszyscy są ważni w takim samym stopniu. I mecz, i książka, i "Hello Kitty". Trzymam kciuki za facetów: żeby byli odważni, mocni i mądrzy. By dbali o siebie. Myślę, że to bardzo trudne odnaleźć się w kulturowych oczekiwaniach, jaki ma być dziś mężczyzna: stanowczy czy łagodny? Emocjonalny czy opanowany? Otwarty czy skryty? Rodzinny czy wojownik? Ma się złościć czy nie? Wrażliwy? A może nie, bo beksa?! Żyjemy w czasach kulturowej schizofrenii związanej z rolami kobiety i mężczyzny. I chyba to trzeba zaakceptować i być dla siebie wyrozumiałymi.


źródło
Najlepszy komentarz (20 piw)
KebabRemover • 2013-12-23, 18:05
Kiedyś to było tak że kobieta uczyła się być gospodynią, matka uczyła ja jak sprzątać, jak gotować, jak zająć się bękartem. Facet natomiast uczył się fachu, lub uczył się na uczelni, potem szedł do pracy, zarabiał na siebie, na żonę, na dzieci, robota była. Teraz mamy feministki karierowiczki co to nie potrafią rosołu zrobić ale za to są cwane, wygadane, zajmują wysokie stanowiska, lub takie przeznaczone głównie dla mężczyzn. Kurwy pozajmowały męskie zawody przez co jest brak miejsc dla nas żeby znaleźć dobrą robote. I jeszcze programy unijne je chronią, oferują jakieś dotacje za zatrudnienie kobiety. Teraz nie ma tak: facet pracuje, kobieta gotuje, teraz kobieta pracuje i gotuje a facet siedzi na bezrobociu bo na jego miejscu jest kobitka narzekająca że nie dość że w pracy się narobi to jeszcze w domu musi zrobić pranie kurwa jebane