Benito Amilcare Andrea Mussolini – urodził się w 1883 w Dovia di Predappio we Włoszech. Twórca włoskiego faszyzmu, premier Włoch, przywódca Włoskiej Republiki Socjalnej. Swą przygodę z polityką rozpoczynał we Włoskiej Partii Socjalistycznej, redagował gazetę „Avanti !”. Podczas I wojny światowej wyraził swą aprobatę dla włoskiego rządu za przystąpienie do wojny po stronie Ententy. Po wojnie Mussolini nie zrezygnował z polityki i założył Narodową Partię Faszystowską. Zorganizowany przez faszystów tzw. Marsz na Rzym przyniósł Mussoliniemu stanowisko premiera. W Polowie lat 20. włoski parlament wydał zakaz działalności innych partii poza Narodową Partią Faszystowską, a Mussoliniego okrzyknięto „duce”, czyli wodzem. Faszystowskie rządy cieszyły się na początku duża aprobatą społeczną. W 1936 roku został podpisany układ przyjaźni między Włochami a III Rzeszą . W czasie II wojny światowej poparł militarnie Hitlera, co dla Włochów stało okazało się tragiczne w skutkach. Podczas bitwy o Stalingrad praktycznie cała armia włoska zginęła. W 1943 został odwołany z funkcji premiera, Włochy ogłosiły zawieszenie broni. Pod koniec wojny duce postanowił uciec do Szwajcarii, jednak podczas próby ucieczki został pojmany i rozstrzelany.
Oczywiście nie zawracałbym Wam tym dupy, Drodzy Sadole, gdyby nie fakt, że z Mussolinim jest związana jedna ciekawostka.
Po dojściu faszystów do władzy we Włoszech, pewna stara zakonnica, której wujcio Benek kiedyś pomógł, przepowiedziała mu
Cytat:
że we Włoszech nie uda się znaleźć żadnej broni zdolnej zabić Benita Mussoliniego.
Po tym, zmarła. Benito odebrał te słowa jako pobożne życzenia.
Jednak Duce jakby się uparł (a to franca) i jak Terminator przechodził przez wszystkie zamachy na jego życie bez szwanku. Sam mówił o Tym:
Cytat:
Nad wyraz monotonne były podejmowane w latach 1925-1926 próby odebrania mi życia – parę bomb, seria strzałów rewolwerowych, wśród zamachowców kobiety i mężczyźni, miejscowi i z Wielkiej Brytanii, a do tego parę ataków, których genezy nie udało się ustalić. Nic nadzwyczajnego.
Historia jego śmierci jest prosta: Duce uciekał do Szwajcarii ze swoją dziunią, próbując ratować się razem ze swoimi ochroniarzami. Partyzanci(podobno ze wsparciem brytyjskich komandosów) zatrzymali Mussoliniego na granicy. Został rozstrzelany poza terenem państwa Włoskiego. Najwidoczniej albo nie zdawał sobie sprawy, że jest poza granicą Włoch, albo nie bał się śmierci. Kazał sobie strzelić prosto w klatkę piersiową, co też partyzant z ochotą uczynił.
A było siedzieć w Italii i rozwalić ich wszystkich samemu.
[ Komentarz dodany przez: tip.top: 2013-06-21, 10:25 ]
I najfajniejsze
wojna-mussoliniego.pl/