Przed rozmową z żoną...
Coś go solidnie poczesało...
Coś go solidnie poczesało...
Jak mam być szczery, to mi się już zwyczajnie znudziła, a przejarałem w życiu tyle, że bym za to sobie teraz poszedł do salonu z Miśkami i wybrał jakąś Skę
Właśnie sobie też uświadomiłem, że idąc tokiem "myślenia" specjalistów od "narkotyków", skoro MJ mnie już nie kręci, to trzeba zapodać coś mocniejszego... Idę ściągnąć trochę elektrolitu z akumulatora i zapierdolę po kablach, po czym pójdę do galerii i będę na oślep dźgał nożem wszystkich dookoła, no bo jestem przecież na głodzie... Banda tępych chujów, mówiących o czymś, o czym nie mają pojęcia... Z dopami zróbcie porządek, bo to jest dopiero ścierwo...