#pożar
Do tej sytuacji doszło na początku drugiej połowy. Kibice Wisły wywiesili flagę z hasłem "nigdy się nie wypalimy" . Jednak flaga zajęła się od materiałów pirotechnicznych, przez co spotkanie musiało zostać przerwane na 15 minut. Na trybunach pojawiła się straż pożarna. Wisłę czekają spore kary, możliwe jest np. zamknięcie trybun lub sektoru najzagorzalszych fanów na kilka spotkań nowego sezonu.
A żeby pogłębić ból dupska tutaj Krakuski macie przykład jak to się robi
by pożegnać Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka
kto to kurwa jest?
Oczywiście ekologia wymaga poświęceń
Natomiast jakiś ekspert mógłby wyjaśnić co się wydarzyło, nie było nic w opisie
Dzisiaj informacja w Faktach Oświęcim
„Tysiące martwych ryb w Sole po wczorajszej akcji gaśniczej w Żywcu” – pisze Polski Związek Wędkarski. Skażona rzeka przepływa przez powiat oświęcimski.
„Trujące substancje po akcji gaśniczej spłynęły z wodą do rzeki Soły, strumieni, które je zasilają oraz do Jeziora Żywieckiego. Nie pomogły zapory rozstawione w nocy przez strażaków” – podaje Wirtualna Polska.
„Na powierzchni nadal płynie piana. Zginęły pstrągi, lipienie, klenie, świnki, jazie i bolenie. Całe starania naszych strażników zniweczyło czyjeś niedopatrzenie. Będziemy szukać winnych, będziemy starali się o odszkodowanie” – zapewnia na swoim fanepage’u na Facebooku zarząd okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Bielsku-Białej .
Chemikalia spływały do studzienek kanalizacyjnych, pobliskich cieków wodnych, następnie do Soły, a wraz z nią do Jeziora Żywieckiego. Dzisiaj w rzece wędkarze znaleźli tysiące martwych ryb. Na niektórych odcinkach Soły skażenie było tak duże, że poparzone ryby wyskakiwały na brzeg.
„Padły ryby, którymi zarybialiśmy Sołę w ubiegłym tygodniu, ryby będące na tarliskach. To katastrofa ekologiczna” – ocenia Wojciech Duraj, prezes bielskiego PZW.
Wydaje się, że wspomniana katastrofa dotknie także powiatu oświęcimskiego, przez który skażona Soła przepływa. Czy dotrą do nas także martwe ryby? Jeśli tak by się stało, natychmiast powiadomimy o tym czytelników eFO.
z taką akcją gaśniczą. Wszystkie rybki. Ciekawe czy znajdą winnego.
Czoło pożaru poruszało się z prędkością niemal 90 km/h. Wozy strażackie jadące w kierunku pożaru zostały zaskoczone prędkością jego rozprzestrzeniania się. W ogólnym zadymieniu doszło do zderzenia dwóch wozów, podobno jednak nikt w tym incydencie nie zginął. Australia.