Kowal zdenerwował się na swojego praktykanta tak bardzo, że aż rzucił w niego podkową. Chłopak jednak wykazał się niezłym refleksem, zdążył się uchylić a podkowa trafiła prosto w głowę żony kowala, która padła jak rażona piorunem. Kowal chwilkę popatrzył i mówi:
- Ha! Dobre i to.
- Ha! Dobre i to.