18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44

#poeta

Władimir Majakowski
Salamanca • 2014-03-19, 17:16
Zdarzenie prawdziwe, przeczytałem gdzieś na fejsie. Nic śmiesznego, ale dziennikarz został ładnie spławiony



Pewnego razu do poety Władimira Majakowskiego podszedł dziennikarz i zapytał go:
- Napisał pan, że wśród Gruzinów jest pan Gruzinem, wśród Rosjan - Rosjaninem, a wśród idiotów kim Pan jest ?
- Wśród idiotów jestem po raz pierwszy.
Najlepszy komentarz (47 piw)
Sergiusz Piasecki
Vof • 2013-09-12, 23:01
Komunistów bił, gdzie chciał i jak chciał.

As polskiego wywiadu, przemytnik i złodziej uzależniony od kokainy, znakomity pisarz i wykonawca wyroków śmierci na agentach. Mija 49 lat od śmierci Sergiusza Piaseckiego.



Urodził się 1 kwietnia 1901 roku we wsi Lachowicze niedaleko Baranowicz. Był nieślubnym dzieckiem zrusyfikowanego szlachcica Michała Piaseckiego i białoruskiej wieśniaczki. Wychowywała go bardzo surowo konkubina ojca. W domu przyszłego pisarza mówiono tylko po rosyjsku.

Jako kilkunastoletni chłopak trafił do więzienia z powodu bójki w szkole. Wkrótce uciekł i po wielu przygodach trafił do Moskwy, gdzie właśnie trwała rewolucja bolszewicka. Tam zobaczył na własne oczy, na czym polega komunizm. Do końca życia pozostał bezkompromisowym krytykiem sowieckiego systemu. Z Moskwy trafił do Mińska, gdzie związał się ze środowiskiem miejscowych złodziei. Jak sam wspominał po latach, imponowało mu "mocne życie”. Ten okres opisał później w złodziejskiej trylogii "Jabłuszko”, "Spojrzę ja w okno…” i "Nikt nie da nam zbawienia”. Wkrótce zaciągnął się do walczących o niepodległość oddziałów białoruskich, a następnie przeszedł do polskiej Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Uczestniczył w obronie Warszawy podczas wojny 1920 roku.



Po demobilizacji znalazł się w okolicach Wilna, gdzie zajął się szulerką, produkcją pornograficznych zdjęć, fałszowaniem czeków i dokumentów. Opisał to po latach w powieści "Żywot człowieka rozbrojonego". Znajomość Kresów pozwoliła mu nawiązać współpracę z II Oddziałem Sztabu Generalnego, czyli polskim wywiadem. W krótkim czasie stał się jego asem. Potrafił kilkadziesiąt razy w miesiącu przekraczać granicę. W uznaniu zasług został awansowany na porucznika.

Niestety skromna pensja zmusiła go do zajęcia się przemytem między innymi kokainy dla sowieckich oficerów GPU. Był to również sposób na pozyskiwanie informacji. Wkrótce sam uzależnił się od narkotyku, co nie pozostało bez wpływu na jego zachowanie. Coraz częściej wywoływał burdy i awantury. Ostatecznie został wydalony ze służby. Istnieje teoria, że rozstanie z wywiadem mogło być spowodowane zdobyciem przez Piaseckiego kompromitujących materiałów szpiegowskich dotyczących kogoś wysoko postawionego w II RP.

Po wydaleniu ze służby zajął się rozbojem. Napadł pod Grodnem na dwóch żydowskich kupców i razem z wspólnikiem na pasażerów kolejki wąskotorowej. Szczęście się jednak od Piaseckiego odwróciło. Został wydany przez kochankę wspólnika. Otrzymał wyrok śmierci zamieniony na 15 lat więzienia. Uratowała go wywiadowcza przeszłość. Początkowo wyrok odsiadywał w Lidzie, ale ostatecznie trafił do najcięższego więzienia II RP na Świętym Krzyżu. Piasecki kilka razy kierował więziennymi buntami, za co jak sam wspominał, przesiedział dwa lata w izolatce, a przez trzy miesiące nosił kajdany.



Za kratami zachorował na gruźlicę, ale też nauczył się języka polskiego, którego praktycznie nie znał, bo w szkole uczył się wyłącznie rosyjskiego, a na Kresach posługiwał się miejscowymi dialektami. W więzieniu zauważył ogłoszenie o konkursie na powieść i zaczął spisywać wspomnienia. Pisał w brulionie, który zapełniał wielokrotnie z braku miejsca, pisząc poziomo i następnie pionowo.

Pierwsze dwie powieści dotyczące wywiadu - "Droga Pod Ściankę" i "Piąty etap" - zatrzymała cenzura więzienna. Trzecia - "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" - trafiła do rąk Melchiora Wańkowicza, który ją opublikował. Powieść okazała się wielkim sukcesem.

- Pewnego dnia otrzymałem z więzienia na Świętym Krzyżu dwa wielkie bruliony zasypane drobnym maczkiem. Wczytawszy się w nie zrozumiałem, że to pisze swoje wspomnienia więzień z zakładu karnego na Świętym Krzyżu - wspominał na antenie Polskiego Radia Melchior Wańkowicz.

Poza autorem "Ziela na kraterze", o uwolnienie Piaseckiego zaczęli zabiegać inni znani pisarze. W 1937 roku prezydent Ignacy Mościcki ułaskawił Piaseckiego. Rok później ukazała się jego powieść "Bogom nocy równi". W ciągu dwóch lat Piasecki stał się jednym z najpoczytniejszych pisarzy w Polsce.



Po wybuchu II wojny światowej rozpoczął współpracę z wileńską Armią Krajową. Zaproponowano mu dowodzenie oddziałem specjalnym do wykonywania wyroków śmierci wydanych przez podziemny sąd. Piasecki propozycję przyjął, ale odmówił złożenia przysięgi, która powodowała, że musiałby wykonywać wszystkie rozkazy. Jego bezkompromisowość i własne zdanie uratowały życie Józefowi Mackiewiczowi. Odmówił on wykonania wyroku na pisarzu, który to wyrok po wojnie został uchylony jako bezpodstawny.

Do najsłynniejszych akcji Piaseckiego należało włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu, z którego wyniósł dokumenty aresztowanego kilka dni wcześniej działacza wileńskiej AK Zygmunta Andruszkiewicza i dokumentację zbrodni katyńskiej sporządzoną przez Józefa Mackiewicza, ratując tym samym pisarza od niechybnej śmierci. Swoje przeżycia z tych lat opisał później w książkach "Człowiek przemieniony w wilka” i "Dla honoru Organizacji”.

Po wojnie przez rok ukrywał się przed ubecją. W 1946 roku zdecydował się na opuszczenie kraju.Trafił do Włoch, gdzie początkowo utrzymywał się, pracując fizycznie. Dzięki wstawiennictwu Melchiora Wańkowicza u gen. Władysława Andersa, został przyjęty do II Korpusu i wraz z wojskiem dostał się do Anglii, gdzie osiadł na stałe.

Na emigracji odtworzył więzienne książki zatrzymane przez cenzurę i napisał między innymi "7 pigułek Lucyfera" i "Zapiski oficera Armii Czerwonej". Mieszkał bardzo skromnie w Londynie i Hastings.

Do końca życia pozostał bezkompromisowym krytykiem komunizmu. Wielkie dyskusje wywołał na emigracji jego tekst krytykujący Czesława Miłosza pod tytułem "Były poputczik Miłosz”.

Sergiusz Piasecki zmarł na raka w londyńskim szpitalu 12 września 1964 roku.

źródło: kresy.pl/publicystyka,wydarzenia-tygodnia?zobacz/komunistow-bil-gdzie-...
Żołnierz i poeta
metalhead1 • 2013-08-05, 11:32
Krzysztof Kamil Baczyński był polskim poetą czasów wojennych. Jako żołnierz Armii Krajowej dotarł do stopnia podchorążego, był również podharcmistrzem Szarych Szeregów. W czasach okupacji ściśle związany z pismem „Płomienie” i miesięcznikiem „Droga”. Śmierć poniósł jako żołnierz batalionu „Parasol” Armii Krajowej w czasie powstania. Urodził się 22 stycznia w Warszawie. Był synem Stanisława Baczyńskiego oraz Stefanii Zieleńczyk. Ojciec był związany z PPS, a matka katoliczką zasymilowaną z rodziny żydowskiej.

W czasach gimnazjalnych Krzysztof odznaczał się jako znawca literatury jego czasów. Znał także ponadprzeciętnie literaturę francuską, również zdarzało mu się pisać w tym języku. Należał do Organizacji Młodzieży Socjalistycznej „Spartakus” pod patronatem PPS. Był sympatykiem trockizmu. Nie chodził do szkoły co niosło ze sobą, że miał słabe oceny. W 1937 roku został członkiem Komitetu Wykonawczego „Spartakusa” oraz został współredaktorem pisma „Strzała”.

W momencie wybuchu wojny chciał podjąć studia na Akademii Sztuk Pięknych. Po utworzeniu getta w 1940 r. został wraz z matką po aryjskiej stronie, ryzykując życie gdyby rozpoznano ich żydowskie pochodzenie. 3 czerwiec 1942 r. był szczęśliwą chwilą w jego życiu, gdyż ożenił się w tedy z Barbarą Drapczyńską w kościele św. Trójcy na Solcu. Od jesieni 1942 aż do lata 1943 studiował polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Od lipca 1943 r. działał pod ps. „Krzysztof Zieliński” jako sekcyjny w II plutonie „Alek” 2. kompanii „Rudy” batalionu Zośka Ak w stopniu starszego strzelca. Porzucił studia dla konspiracji w AK. Uczestniczył w akcji wykolejenia pociągu niemieckiego na odcinku Tłuszcz-Urle 27 kwietnia 1944 r.

Po zakończeniu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”, komendant por. „Gustaw” otrzymał stopień strzelca podchorążego rezerwy piechoty. Jednocześnie kierował działem poezji miesięcznika społeczno-literackiego „Droga”, wydawanego od grudnia 1943 r. do kwietnia 1944 r. Z rozkazu pchor. Andrzeja Romockiego „Morro” z 1 lipca 1944 r. został zwolniony z funkcji w 2. kompanii batalionu „Zośka” jednocześnie poproszony o objęcie nieoficjalnego stanowiska szefa prasowego kompanii. Kilka dni potem przeszedł do harcerskiego batalionu „Parasol”. Objął tam stanowisko zastępcy dowódcy III plutonu 3. kompanii. Przyjął pseudonim „Krzyś”. W momencie wybuchu powstania warszawskiego znajdował się w okolicy pl. Teatralnego, gdzie został wysłany po odbiór butów dla oddziału. Nie mógł się przedostać na miejsce koncentracji swojej jednostki, przyłączył się więc do ochotniczego oddziału dowodzonego przez ppor. „Leszka” (Lesława Kossowskiego).

Krzystof Kamil Baczyński umarł na posterunku w pałacu Blanka 4 sierpnia 1944 r. około godziny 16. Został śmiertelnie raniony przez niemieckiego strzelca wyborowego prawdopodobnie znajdującego się w Teatrze Wielkim. W powstaniu warszawskim zginęła także jego żona. Pośmiertnie został odznaczony Medalem za Warszawę 1939-1945 i Krzyżem Armii Krajowej. Pochowany na tyłach Pałacu Blanka. Po wojnie jego ciało przeniesiono na Cmentarz Wojskowy na Powązkach.

tekst skopiowany z portalu wmeritum

Do posłuchania wiersz Baczyńskiego "Elegia o... (chłopcu polskim)" w pięknym wykonaniu Fortecy.
co ja patrzę ?
czejen • 2013-06-17, 10:14

Wiadomość z ostatniej chwili:
"lampić" - w luźnym tłumaczeniu znaczy: patrzeć, spoglądać, zerkać.
Pozdrawiam wszystkich mieszkańców miast. Jestem ze wsi i lubię czasem przylampić jakiś film... i dostać w mordę.

© KONIE GRYZĄ DŁONIE 2013

facebook.com/KonieGryzaDlonie
Jacek Kaczmarski
Szymekk • 2013-01-19, 10:42
Dziś drodzy sadyści i sadystki przedstawię wam bliżej postać wielkiego, polskiego artysty mianowicie Jacka Kaczmarskiego. Myślę, że każdy z was słyszał choć jeden z jego utworów, jeżeli nie to poniżej będziecie mieli przyjemność to uczynić.



Urodzony 22 marca 1957 roku w Warszawie, zmarł 10 kwietnia 2004 roku w Gdańsku.

Z wikipedii:

Jacek Kaczmarski był przede wszystkim poetą. Napisał ponad 600 wierszy, 5 powieści i dwa libretta. Był także kompozytorem muzyki do swoich wierszy i pieśniarzem – ponad 25 lat wykonywał swoje utwory na scenie. Reprezentował nurt tzw. piosenki autorskiej, czyli w całości stworzonej przez jedną osobę, tak w warstwie tekstowej, muzycznej, jak i wykonawczej.

Polski poeta, prozaik, kompozytor, piosenkarz, twórca tekstów piosenek. Znany głównie dzięki piosenkom o tematyce historycznej (Rejtan, czyli raport ambasadora; Sen Katarzyny II, Lekcja historii klasycznej) i społeczno-politycznej (Mury, Nasza klasa, Obława).
Postać powszechnie kojarzona z etosem pierwszej Solidarności oraz stanem wojennym – okresem, kiedy jego liryka, rozpowszechniana w nieoficjalnych wydawnictwach, identyfikowana była jako głos antykomunistycznej opozycji.
W opinii społecznej utrwalił się wizerunek Kaczmarskiego jako barda z gitarą, śpiewającego protest songi, choć jego twórczość wykraczała daleko poza ten stereotyp, a sam Kaczmarski nie przepadał za tym określeniem.

Jacek Kaczmarski był synem malarki Anny Trojanowskiej-Kaczmarskiej i wieloletniego prezesa Zarządu Głównego Związku Polskich Artystów Plastyków Janusza Kaczmarskiego. Uczęszczał do XV Liceum Ogólnokształcącego im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie[1]. W 1980 ukończył wydział polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Działalność artystyczną rozpoczął w połowie lat 70. XX w., jednak teksty do wielu utworów powstawały dużo wcześniej. Zadebiutował na Warszawskim Jarmarku Piosenki w 1976 roku, a rok póżniej na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie zdobył nagrodę za utwór Obława. Związany był z kabaretem "Pod Egidą" Jana Pietrzaka, grupą Piosenkariat oraz Teatrem na Rozdrożu.

W 1979 roku wraz z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim przygotował program poetycki Mury. Następnym wspólnym programem był Raj. W 1981 roku Jacek Kaczmarski zdobył nagrodę dziennikarzy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu za Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego, następnie (w sierpniu) drugą nagrodę na Festiwalu Piosenki Prawdziwej w Gdańsku. Kolejne programy to Muzeum – poetyckie interpretacje polskiego malarstwa nawiązujące do ostatnich dwustu lat polskiej historii oraz Krzyk – z tytułowym utworem napisanym do obrazu Edwarda Muncha. Utwór Mury stał się, wbrew pierwotnemu znaczeniu, hymnem rodzącej się „Solidarności” i antykomunistycznej opozycji.

W 1984 roku został członkiem Redakcji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w Monachium z własnym programem Kwadrans Jacka Kaczmarskiego. Pisał też komentarze polityczne, prowadząc wiodącą audycję tego radia Fakty, Wydarzenia, Opinie. W tym samym czasie wydawane nielegalnie w podziemiu kasety z utworami Kaczmarskiego krążyły po całej Polsce. W RWE pracował aż do zamknięcia sekcji polskiej w 1994 roku. Na emigracji powstały kolejne nowe zbiory poezji i albumy, a wśród nich: Zbroja (1982), Przejście Polaków przez Morze Czerwone (1983), Mój Zodiak (1985), Kosmopolak (1987), Notatnik australijski (1988), Dzieci Hioba (1989) oraz Głupi Jasio (1989).

Po powrocie do Polski w 1990 roku odbył, wraz ze Zbigniewem Łapińskim, pierwszą po 9 latach emigracji trasę koncertową, za której płytową wersję (Live) otrzymał w 2001 roku Złotą Płytę. W 1993 roku powstała nowa płyta – Wojna Postu z Karnawałem – w warstwie muzyczno-wykonawczej przygotowana wspólnie z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim. W 1994 roku powstały dwa kolejne programy: Sarmatia oraz zbiór kolęd i pastorałek – Szukamy stajenki. Na półki księgarń trafiła debiutancka powieść autobiograficzna Kaczmarskiego – "Autoportret z kanalią". W tym samym roku Kaczmarski napisał libretto musicalu "Kuglarze i wisielcy", z muzyką Jerzego Satanowskiego. Rok później powstał kolejny program pt. Pochwała łotrostwa.

Poza poetyckimi zdolnościami Jacka Kaczmarskiego nie możemy pominąć jego talentu plastycznego. Oto kilka jego prac plastycznych:




A tutaj kilka rękopisów Pana Jacka:
"Ballada o istotkach"

"Dom wschodzącego słońca"

"Wczorajsze życie"


Jacek Kaczmarski zdobył także wiele nagród. A oto kilka z nich:

Rok 1976 - Warszawski Jarmark Piosenki - I nagroda wraz z Piotrem Gierakiem i zarazem kwalifikacja do XIV Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie

Rok 1980 - XVIII Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu - nagroda dziennikarzy

Rok 1981 - Nagroda pisma "Student" i Socjalistycznego Związku Studentów Polskich; w dziedzinie działalności kulturalnej za śpiewanie przed Sierpniem tego, o czym po Sierpniu zaczęto mówić
IV Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu - I nagroda z Przemysławem Gintrowskim w kategorii zespoły
I Przegląd Piosenki Prawdziwej w Gdańsku - "Srebrny Knebel"
Nagroda Młodych im. Włodzimierza Pietrzaka przyzn. przez Stowarzyszenie "Pax"
XIX Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu - II nagroda wraz z Przemysławem Gintrowskim za piosenkę Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego
VIII Ogólnopolskie Spotkania Zamkowe "Śpiewajmy Poezję" w Olsztynie - I nagroda

A tutaj dwa utwory Pana Jacka Kaczmarskiego, po więcej odsyłam do YouTube.

Jacek Kaczmarski - Mury


Jacek Kaczmarski - Jałta


Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się więcej na temat Jacka Kaczmarskiego odsyłam na stronę kaczmarski.art.pl/

Źródła: wikipedia, kaczmarski.art.pl/
Kim był?
Wraith • 2009-11-15, 23:52
Big brother, pewna pani odpowiada na trudne pytanie.
Zgadla?



oszukali ją
Jesień. Pole odłogiem leżące. Samotny oracz walczący z ugorem. Babie lato igrające w słonecznych promieniach. I tak oto samotny oracz zapatrzony w swawolne nitki babiego lata zboczył z kursu i najechał pługiem na odpoczywającą na miedzy włościankę.
- Orzesz w dupę! - jęknęła włościanka, przebudzona w ten niezwykły sposób.