Taki o to diament znalazłem w internetach.
Ogłoszenie jest autentyczne i z opisu portali informacyjnych wynika, że pan dobrodziej pracodawca zapytany przed dziennikarzy na okoliczność potwierdza, że autentyczne i to nie żart.
Niestety ogłoszenia już nie ma. Podejrzewam, że pan dobrodziej je usunął bo się kapeńkę zdziwił, że dostał "trochę" hejtu od ludzi, którzy nie do końca zgadzają się z jego podejściem do pracowników.
Po jego przeczytaniu czuję głębokie zażenowanie i po części satysfakcję.
W mojej ocenie to ogłoszenie to wyraz głębokiej frustracji przelanej do internetu przez polskiego janusza biznesu uciśnionego pracodawcę wyzyskiwacza cwaniaczka, który nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości polskiego rynku pracy.
Pan z powodzeniem lata prowadził swój biznes opierając go o dwie złote zasady polskiego "byznesu" - wyzysk pracownika i konkurowanie przez najniższą cenę.
Nagle po tych tłustych latach okazało się, że jego umowa na czarno i minimalna krajowa nie jest już żadną konkurencją na rynku pracy.
Po interpretacji tego ogłoszenia dochodzę do wniosku, że ten człowiek nie ma sobie nic do zarzucenia i jest kompletnie bezkrytyczny do swojej osoby. Nie widzi absolutnie żadnej winy w tym, że nie może znaleźć pracownika!
Podejrzewam, że do niedawna wielki pan dobrodziej uważał się za pracodawcę roku bo płacił w terminie.
Jak cham przychodził do pana po podwyżkę to mu mówił wypierdalaj bo mam 100 na twoje miejsce...
Nagle wszystko odwróciło się o 180 stopni bo cała niewykwalifikowana tania siła robocza ruszyła myć kible u zachodnich panów i polskie pany zostały bez niewolników.
Z zarobków pan obiecuje złote jaja ale jakoś nie chce się pochwalić w ogłoszeniu co to są za kwoty... Czyżby nie było czym? Jakby było to wielki pan podał by, żeby tymi złotymi jajami zwabić potencjalnych kandydatów... Ale nie bądźmy aż tak krytyczni i podejrzliwi bo obiecuje, że wybrańcom będzie super płacił...
Dodatkowo bez obciachowo pan pisze, że z góry trzeba się nastawić na łamanie prawa... wożenie autem do 3,5 tony rzeczy powyżej 3 ton. Porząda u kandydata cechy w postaci stalowego zwieracza, żeby jego przyszły minionek nie osrał ze strachu kanapy w jego drogocennym busie na raty na widok czających się do ataku krokodylków (co dają biednym uciśnionym pracodawcom mandaty za niewinność).
Również pan szczerze wyjaśnia, że praca na czarno bez umowy i poszanowania kodeksu pracy. Co więcej nawet jako plusy u kandydata podaje, że wręcz pragnie osoby, która przyjdzie pracować na czarno! Mile widziany cwaniak do spółki, który chce jebać z nim na dwa baty podatnika, ZUS, urząd skarbowy, MOPS, komornika czy kogo tylko chcemy!
Pomimo problemów ze znalezieniem pracownika pan ego ma wyjebane w kosmos i jeszcze wybrzydza! -nie chce starych, nie chce grubych, nie chce młodych, nie chce bez doświadczenia, nie chce muzułmanów, ewangelików i innych!
Na koniec pan pisze, że można dzwonić tyko od 8-16 ale od kandydata, jak sam napisał wymaga zapierdalania dzień i noc bo jak uzasadnia "pam buk" zapierdalał 6 dni dni i nocy.
Po przeczytaniu tego wydałem z siebie głośne - WOW! Ten gość ma tupet pomyślałem... i zazdroszczę mu pewności siebie.
Panu dobrodziejowi pracodawcy mogę tylko doradzić, że jak jest taki wybredny, wszyscy pracownicy są chujowi i roszczeniowi to pozostaje zakasać rękawy i zapierdalać busem samemu bo obawiam się, że taki narcyz kipiący pogardą i nienawiścią do pracowników, chcący mieć wzorowego pracownika przy zerowym wysiłku ze swojej strony nigdy nie znajdzie pracownika.
Podejście typowego polskiego pieczarkarza. On jest wielki pan biznesmen, czyni największy akt łaski bo dając pracę wyciąga prostego chama z biedy i za to należy mu się dozgonna wdzięczność i lojalność...
Nawet mi nie żal tego człowieka. Przecież polscy pracodawcy 27 lat kręcili na siebie takiego bata i jak widać niektórzy dalej żyją w przekonaniu, że są bez winy.
O ogłoszeniu zrobiło się głośno. Podejrzewam, że pan dobrodziej zapewnił sobie tym aktem frustracji kontrolę z urzędu skarbowego, ZUS i ITD.
PS. Nie pierdolcie mi, że w Polsce się nie da prowadzić firmy. Da się prowadzić legalnie, płacąc podatki, przestrzegając prawa, z poszanowaniem do pracowników i w terminie opłacając swoje zobowiązania.