18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:49
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-22, 17:47

#powstanie


Represje aparatu policyjnego Republiki Okrągłego Stołu wobec środowisk negujących jej funkcjonowanie w obecnym kształcie nabierają tempa. Wczoraj jednak, nikt nie wznosił haseł przeciwko władzom III RP. Grupa młodych ludzi z częstochowskiego koła Młodzieży Wszechpolskiej, postanowiła po prostu spełnić swój patriotyczny obowiązek oddając cześć bohaterskim żołnierzom z Powstania Warszawskiego. Efekt? Dwa wnioski o nałożenie grzywny w wysokości 500 zł, a także sprawa w Sądzie Rodzinnym. Jednak po kolei.
Pozwolicie zatem, iż na wstępie oddam głos jednemu z częstochowskich Wszechpolaków, którego relacja przybliży zaistniały skandal.
,,Wczorajsze obchody zaczęły się o godzinie 17:00, kiedy to odbyła się Msza Św. w intencji Bohaterów Powstania Warszawskiego w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny. Następnie zaplanowano uroczysty przemarsz z kościoła, pod Pomnik Nieznanego Żołnierza. W momencie, gdy zaczęła się formować kolumna marszowa, nasi działacze dołączyli do niej, po czym rozpoczęli rozkładanie samodzielnie zrobionego transparentu z napisem "Wszechpolacy Pamiętają - Bohaterów Wysławiają". W czasie tej czynności, trzech działaczy, wraz z transparentem zostało zaciągniętych pod kordon policji, w ,,celu wylegitymowania''. Wylegitymowanie to jednak nie doszło do skutku, gdyż działacze zostali umieszczeni w radiowozie i przewiezieni na Komendę Miejską Policji w Częstochowie. Na miejscu, dowiedzieliśmy się, że nie posiadamy zgody organizatora marszu na rozpostarcie naszego transparentu. Na mocy art. 63a Kodeksu Wykroczeń, wobec dwóch z nas skierowano wniosek do sądu o nałożenie grzywny w wysokości 500 złotych, trzeci działacz - z racji swojej niepełnoletności - odpowie przed Sądem Rodzinnym z tego samego artykułu.''
Wobec narodowców, kibiców czy wielu niezależnie działających patriotów, w całej Polsce regularnie dochodzi do stosowania różnego rodzaju represji, z różnym nasileniem. Chociaż każdy działający czynnie na polu krytycznym wobec obecnego kształtu III RP doskonale wie, że w Polsce mamy problem z wolnością słowa i dostajemy wiele niepokojących sygnałów o działalności służb m.in. policyjnych, nie zawsze o nich piszemy. Jako ludzie czynu, szczególnie nie lubimy się użalać, wiedząc, jakie skutki za działalność na rzecz Wielkiej Polski mogły dotknąć naszych wielkich poprzedników, na których często się powołujemy i którzy mimo wielu zagrożeń, po prostu działali.
Wczoraj jednak, została przekroczona pewna granica. Jeżeli dojdziemy do kuriozalnej sytuacji, w której policja będzie bezkarnie wyciągać ze zgromadzeń młodych patriotów, na oczach setek ludzi właśnie w ten sposób ich poniżać i karać za to, że chcieli oddać cześć naszym Bohaterom, zamiast w tym czasie np. spędzać czas na bezmyślnym oglądaniu telewizji, będziemy musieli wyciągnąć z tych faktów konkretne wnioski i coraz odważniej walczyć o nasze prawa.
Nie pozwolimy, aby nasi Koledzy zostali ukarani za transparent widoczny za zdjęciu. Nigdy nie będzie naszej zgody, na gaszenie patriotyzmu i samodzielnego myślenia w młodym pokoleniu, za pomocą aparatu policyjnego. Na to, naszego biernego przyzwolenia nie ma i nie będzie.
W najbliższych dniach będziemy na bieżąco informować o rozwoju opisanej powyżej sytuacji, jednak zapewniamy, iż nie złożymy broni i zrobimy wszystko, by nasi młodsi Koledzy zostali oczyszczeni z absurdalnych i szkalujących ich dobre imię, zarzutów.

Źródło: narodowcy.net/polska/2887-grzywna-i-sad-za-uczczenie-bohaterow-powstan...
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Powstanie w getcie vs. Powstanie Warszawskie
r................k • 2013-08-03, 0:38


no jak dla mnie juz wszysko jasne kto jest wazniejszy dla władz
Najlepszy komentarz (114 piw)
F................m • 2013-08-03, 0:40
Czego się czepiasz? Naród sam sobie tych cweli żydowskich wybrał, to ma!
Cały artykuł tutaj
link

z tygodnika "Niedziela"

a tu troche cytatów (wyrwanych z kontekstu )

Cytat:

Zginęło wielu Polaków, wśród nich wielu kapłanów, którzy brali udział w Powstaniu, służąc duchowo powstańcom



Cytat:

obecność „humanizowała walkę” i dawała siłę do przyjęcia śmierci



Cytat:

Od wieków ksiądz katolicki był zawsze blisko rycerza czy żołnierza polskiego. Tak było również w 1944 r. Ci księża stanowili część struktury AK, w każdym jej okręgu był ksiądz odpowiedzialny za opiekę duchową nad żołnierzami.



Cytat:

Księża zgłaszali się do oddziałów i od zaraz byli przydzielani do poszczególnych grup, żeby służyć pomocą duchową: spowiadali powstańców, udzielali ostatniego namaszczenia, sprawowali Msze św., modlili się z walczącymi, udzielali ślubów.



Cytat:

Dziś przypominamy bohaterskich kapelanów Powstania, prosząc dla nich o serdeczne „Zdrowaś Maryjo”.



Polacy zdradzeni w czasie wojny chyba przez wszystkich , szukali w bogu ostatniej nadziei...
Wielu dzielnych kapłanów Kościoła nie zawiodło - odważnie wznosili ręce w górę krzycząc:
Hola, hola panie Hitlerze!!!!!!

















1 Sierpnia
Nazgul1458 • 2013-08-01, 14:37
Rocznica powstania warszawskiego

1 sierpnia słabo uzbrojone warszawskie oddziały AK uderzyły na wyznaczone przez dowódców cele. Szybko okazało się, że „furia odwetu” nie zastąpi broni i amunicji. Na wołanie o pomoc odpowiedzieli jedynie piloci dywizjonów specjalnych.

W bazie lotniczej nieopodal miasta Brindisi w południowych Włoszech stacjonowała polska eskadra nr 1586, wchodząca w skład 138 specjalnego dywizjonu RAF, wykonującego misje dla SOE (Kierownictwa Operacji Specjalnych). Zadaniem pilotów eskadry było wykonywanie lotów nad okupowaną Europą - zrzucali agentów oraz zaopatrzenie dla oddziałów partyzanckich.

Wybuch powstania w Warszawie wywołał na pilotach eskadry ogromne wrażenie. Wydawało się oczywiste, że doświadczone załogi, wykonujące już loty nad Polską, powinny polecieć ze zrzutami nad walczącą stolicę. Inne zdanie mieli Brytyjczycy – dowódca brytyjskich sił powietrznych w rejonie Morza Śródziemnego, marszałek lotnictwa John Slessor, obawiając się wysokich strat i uznając jednocześnie, że ziemie polskie są radzieckim teatrem operacyjnym, zabronił wykonywania lotów nad Warszawę, zezwalając jednak na zrzuty dla oddziałów partyzanckich walczących w Małopolsce. Polscy piloci postanowili to wykorzystać, nie mieli jednak zamiaru podporządkować się jego decyzji.

Z Brindisi nad Powązki

Do wyprawy, mającej odbyć się w nocy z 3 na 4 sierpnia wyznaczono 14 załóg – 7 polskich i 7 brytyjskich. Dowódca eskadry, mjr Eugeniusz Arciuszkiewicz, wykonując bezpośredni rozkaz Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego, wybrał cztery najbardziej doświadczone załogi (do pierwszego lotu zgłosili się na ochotnika wszyscy piloci eskadry), które łamiąc zakaz Brytyjczyków miały przeprowadzić zrzut.

Wyznaczone załogi poleciały na trzech amerykańskich bombowcach B-24 Liberator i jednym brytyjskim, mniej lubianym przez pilotów, Halifaksie. Każda maszyna zabrała około dwóch ton zaopatrzenia w metalowych, 2,5-metrowych zasobnikach zrzucanych na spadochronach, zawierających przede wszystkim amunicję, broń maszynową oraz, najcenniejsze – granatniki przeciwpancerne PIAT.

Wielkie zasobniki umieszczono w lukach bombowych, mniejsze wyrzucał ręcznie tzw. dispatcher, żartobliwie nazywany przez innych lotników bagażowym lub wykidajłą (zdarzało się bowiem, że musiał „pomóc” mniej zdecydowanym skoczkom w opuszczeniu samolotu).

Obciążone ładunkiem i paliwem samoloty wystartowały wieczorem 3 sierpnia, kierując się na północ, nad terenami niemal całkowicie opanowanymi przez Niemców lub ich sojuszników. Najpierw nad Adriatykiem, później Jugosławią, Węgrami i Słowacją, wreszcie – okupowaną Polską. Trzy samoloty eskadry (jeden uszkodzony Liberator musiał zawrócić do bazy, zasobniki przejął oddział AK) zamiast nad Małopolskę, doleciały nad płonącą Warszawę. Nad miastem byli około pierwszej w nocy. Łunę pożarów piloci mogli dostrzec już w okolicach Dęblina. Do umówionego z dowództwem AK rejonu zrzutu na cmentarzach Powązkowskim i Żydowskim piloci podeszli na minimalnej wysokości i z niewielką prędkością, z wysuniętymi klapami i podwoziem, narażając się na silny ogień niemieckiej obrony przeciwlotniczej.

Jednak zrzut wykonano precyzyjnie – wszystkie zasobniki trafiły do powstańców, a polskie samoloty po 10-godzinnym locie w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych szczęśliwie powróciły do bazy w Brindisi. Gorzej powiodło się Brytyjczykom, którzy stracili nad Polską aż cztery maszyny (piąta rozbiła się przy lądowaniu).

Marszałek Sleesor, powiadomiony o niesubordynacji Polaków, zawiesił wszystkie loty eskadry, pozostawiając w ten sposób powstańców bez pomocy. Po stanowczej reakcji polskiego rządu Brytyjczycy 7 sierpnia zezwolili Polakom na kontynuowanie operacji, angażując kilka dni później lotników ze 178 dywizjonu RAF i południowoafrykańskiego 31 dywizjonu SAAF (nie ujmując niczego Brytyjczykom, południowoafrykańscy lotnicy swoim wyjątkowym poświęceniem zaskarbili sobie szczególny szacunek polskich kolegów).

Na liczącej niemal 1400 km trasie do Warszawy czekały na nich liczne stanowiska obrony przeciwlotniczej i bazy szczególnie niebezpiecznych nocnych myśliwców. Długość trasy powodowała, że powrót odbywał się już po wschodzie słońca, ułatwiając zadanie niemieckim bateriom. Jednak głównym powodem, dla którego misje nad Warszawą okazały się tak niebezpieczne, był zakaz lądowań na terenach zajętych przez Armię Czerwoną, mający utrudnić lub całkowicie uniemożliwić loty z zaopatrzeniem.

Warto też wspomnieć o zrzutach przeprowadzanych we wrześniu przez pilotów 2. Pułku Nocnych Bombowców „Kraków”. Wyposażony w przestarzałe dwupłatowe "kukuruźniki" pułk wykonywał loty w nocy, zrzucając - bez spadochronów - worki z żywnością, radziecką bronią i amunicją, rozbijającą się o miejski bruk i najczęściej niezdatną do użytku po takiej operacji. Metoda, jaką wykonywano te zrzuty, świadczy raczej o pozornym charakterze tych działań.

Pomoc z powietrza, niewystarczająca dla zmiany wyniku walk, została okupiona wielkimi stratami – w trakcie misji zginęło 215 żołnierzy – 78 Polaków, 126 Brytyjczyków, Kanadyjczyków i lotników z Południowej Afryki oraz 11 Amerykanów. W sierpniu i wrześniu lotnicy dywizjonów specjalnych wykonali łącznie 115 zrzutów nad Warszawą i okolicami. W samym mieście powstańcy przejęli 235 ze zrzuconych przez samoloty SOE 427 zasobników. Reszta trafiła w większości w ręce Niemców.

Jeszcze mniej efektywna okazała się operacja Frantic 7 – wielki rajd lotniczy z 18 września, w którym wzięło udział 110 amerykańskich "Latających Fortec" B-17, osłanianych przez 156 myśliwców Mustang (ten jeden raz Rosjanie wyrazili zgodę na lądowanie na swoich lotniskach samolotów z pomocą). Amerykanie przeprowadzili zrzut z wysokości ponad 5 tys. metrów, na skutek czego z 1284 zasobników w ręce powstańców trafiło zaledwie 228 – znane są relacje kombatantów, którzy po kapitulacji powstania mijali niemieckich żołnierzy obładowanych amerykańską bronią, czekoladą i papierosami.

Po raz ostatni polscy lotnicy polecieli nad Warszawę w nocy z 13 na 14 września 1944 r. Członek jednej z polskich załóg, sierżant Tadeusz Ruman tak wspominał swój ostatni lot nad walczące miasto: "Najbardziej dramatyczny był nasz ostatni lot. Dotarliśmy do Polski na dwóch silnikach. Wtedy staciliśmy cztery nasze maszyny. Ten ostatni raz leciałem Liberatorem. Strasznie ostrzeliwali nas Niemcy na Mokotowie. Było ciemno, nie mieliśmy nawet szans skakać na spadochronach, bo byliśmy za nisko. Zdecydowaliśmy, że lecimy na południe nabrać wysokości i wtedy wyskoczymy. Nie mogliśmy lądować, ale z czasem te dwa silniki się ustabilizowały. Jeszcze pod Krakowem cofający się mały oddział niemiecki nas zaatakował. Seria z karabinu maszynowego przeszła po całym samolocie, ale przelecieliśmy jeszcze przez góry i chcieliśmy skakać w Jugosławii. Będąc coraz bliżej bazy, postanowiliśmy, że próbujemy wrócić do Brindisi. Wskaźniki pokazywały nam, że hamulce działają. Naprawdę jednak wszystko było poprzestrzelane, hamulców nie było. Gdy wylądowaliśmy, mechanicy sprawdzili, że paliwa mieliśmy jeszcze na 5 minut. Sprawdzono nam też spadochrony. Okazało się, że były podziurawione, przestrzelone. Gdybyśmy na nich wyskoczyli, to byśmy zginęli, bo malutka dziurka może rozerwać czaszę spadochronu. To był cud, że wróciliśmy. Kiedy wyszedłem z samolotu, ucałowałem ziemię i dziękowałem Bogu za ocalenie życia."

Poza uznaniem żołnierzy AK za kombatantów, czego domagał się rząd polski, zrzuty były jedyną pomocą udzieloną przez aliantów powstańcom warszawskim.
Moździerz Karl Gerät
m................m • 2013-08-01, 13:23
60-cm Karl Gerät 040 Uwaga długi temat
Karl Gerät był samobieżnym moździerzem(był to najcięższy moździerz IIWŚ), zaprojektowanym przez firmę Rheinmetall-Borsig do walki z umocnieniami Linii Maginota. Wyprodukowano tylko 6 egzemplarzy, którym nadano imiona bogów germańskich(Adam, Ewa, Ziu, Thor, Odin i Loki). Zanim jednak armia otrzymała pierwsze egzemplarze-bitwa o Francję była skończona. Karl Gerät przez długi czas nie miał okazji zaprezentować swoich możliwości. Wprawdzie niektóre egzemplarze brały udział w walkach na początku operacji Barbarossa, jednak były to sytuacje epizodyczne(jeden z nich-Ewa został wtedy dość poważnie uszkodzony). Prawdziwa okazja nadeszła wraz z oblężeniem Sewastopola w 1942r. W tym wydarzeniu wzięły udział 2 egzemplarze(Thor i Ziu), które w maju i czerwcu wystrzeliły ok. 197 pocisków.

Karl okazał się tylko połowicznie udaną bronią oblężniczą. Pocisk kalibru 600mm robił swoje, ale na tym niestety zalety się kończą. Aby jednak w pełni móc opisać jego charakterystykę, trzeba wpierw przyjrzeć się konstrukcji tego moździerza.
Schemat działa

Moździerz montowano na samojezdnej, gąsienicowej lawecie, napędzanej silnikiem benzynowym Daimler-Benz MB503, o pojemności 4450 cm³ i mocy 580 KM. Silnik umożliwiał jazdę z prędkością 10 km/h. Zgodnie z projektem wylot lufy moździerza był skierowany ku tyłowi pojazdu - na swoje stanowisko ogniowe moździerz wjeżdżał na wstecznym biegu. Przed rozpoczęciem ostrzału musiał on osiąść na podłożu, aby odciążyć zawieszenie.

Co do skuteczności bojowej, to przedstawiała się ona następująco:
Pocisk 600mm przebijał warstwę 2,5 metra betonu; trafienie w kamienicę powodowało, że pocisk przebijał kolejne stropy i zazwyczaj eksplodował w części parterowej, powodując zburzenie całej kamienicy i zasypanie piwnic pełnych ludności cywilnej. Broń charakteryzowała się bardzo małym(jak na ten kaliber) rozrzutem pocisków-co było ważną zaletą.

Szybkostrzelność natomiast, pozostawiała wiele do życzenia-wynosiła ok. 6 do 12 pocisków/godzinę.
Pocisk miał masę 2,7 tony, a zasięg broni wynosił zaledwie niecałe 3km. Ładowanie pocisku do działa.
Załogę stanowiło 15-17 żołnierzy, a wraz z ochroną i obroną przeciwlotniczą dawało to 109 osób.

Dopiero w późniejszych latach dokonano usprawnień polegających na wydłużeniu lufy i zmianie typu pocisku, co znacząco zwiększyło donośność(aż do 10,7km) i ułatwiło ładowanie(nowe pociski miały mniejszą masę).
Ostatnią akcją bojową moździerza Karl, było powstanie warszawskie. W akcji wzięły udział 3 egzemplarze, które ostrzeliwały pozycję powstańców, a także pozycje sowieckie.

Jak można w kontekście powyższych wywodów ocenić tą konstrukcję? Nie należy mówić, że był konstrukcją nieudaną. Zamiast tego lepiej użyć słowa niepraktyczną; nieprzystosowaną do nowoczesnego, dynamicznego pola walki.

Filmik z akcji:





Reszta fotek i ciekawostki w komentarzach.
Zdjęcia opublikował w 1971 Tygodnik "Stolica" (numer 40/1971). Zostały one znalezione w zniszczonym niemieckim czołgu.



Zdjęcia są ciekawe i unikatowe, gdyż przedstawiają m.in. pałac saski kilka miesięcy przed wyburzeniem i figurę Chrystusa sprzed kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, zrzuconego z cokołu na ulicę.
co roku, w nocy 1 i 2 sierpnia, widnieje symbol "Polski walczącej" na wieżowcu Rondo 1 przy rondzie ONZ (którego praktycznie już nie ma):


Po prawej widnieje obrzydliwa pamiątka po PRL-u; po północy gaśnie dolna część

Materiał własny, zrobiony przed chwilą
Najlepszy komentarz (99 piw)
f................o • 2013-08-01, 3:19
Uprzedzam idiotów, którzy będę biadolić, że Powstanie nie potrzebne, że zginęło 200 tysięcy cywili, że piękne miasto zburzone.
Nie wytykajcie tego Polakom. To Polacy ginęli tam, za to, że byli Polakami i walczyli za wolną Polskę i Warszawę! To Szwaby, Ruscy z RONy, Łotysze i Ukraińcy mordowali Polaków i zburzyli miasto. W tej dacie nie chodzi o czczenie przegranej. W niej chodzi o pamięć, tych którzy walczyli za wolność, tych cywili, którzy zostali pomordowani oraz tego, że Warszawa poległa ale w WALCE.
I z tego, możemy być dumni jako Polacy, że nie jesteśmy jak Francuziki i nie uciekamy lub nie czekamy na kogoś kto wyzwoli nas i wyręczy z tego (patrz w tym przypadku Amerykanów).

Chwała poległym i cześć ich pamięci!
Wiedza o historii
Orlik • 2013-08-01, 0:46


"Umarł Twój umysł"
Najlepszy komentarz (140 piw)
sadystycznie bolesny • 2013-08-01, 0:52
Forma następująca: 1.08.1944 - 1.08.2013, to zapis jakiegoś 69-letniego okresu, więc albo Kacper jest inteligentny i ciśnie z was matoły bekę, albo jest głupszy niż ustawa przewiduje.
Najtragiczniejsze powstanie
Suka_Blyat • 2013-07-31, 23:22
Jakie było najtragiczniejsze powstanie w historii Polski?

Powstanie gazety wyborczej
Najlepszy komentarz (138 piw)
MCL • 2013-08-01, 8:20
Cytat:

dla mnie było to powstanie tego kraju



A jak dla mnie najtragiczniejsze powstanie to brak powstania przeciwko komunistom, lewakom i tępym jebanym idiotom jak ten wyżej. Obyś kurwa w następnym życiu robił jako niewolnik w obozie pracy w północnej korei.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem