Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Przecież odciski palca będą przechowywane w zaszyfrowanej postaci, w elemencie procesora, a dostęp do tego będzie miał tylko ten czujnik. Odciski palców nie będą nigdzie backupowane albo wysyłane do neta, deweloperzy nie mają do nich dostępu.
Na otwarciu bardzo luksusowego hotelu pewnemu facetowi najzwyczajniej w świecie zachciało się srać.
Idzie, patrzy, a do męskiej toalety kolejka jak za dawnego ustroju.
- No, nie wytrzymam - myśli sobie, idzie do damskiej (bo akurat było pusto) i mówi do babci klozetowej, że to pilna sprawa.
- No to niech pan wchodzi - babcia się ulitowała.
- Tylko po wszystkim niech pan pamięta - nad klozetem są trzy przyciski. Najpierw niech pan wciśnie zielony, potem niebieski, a czerwonego, broń Boże, niech pan nie naciska!
Facet wszedł, zrobił co trzeba, a po wszystkim, jak kazała babcia klozetowa, nacisnął zielony przycisk.
Poczuł jak przyjemnie cieplutka woda obmywa jego pośladki.
- Pupcia umyta - odezwał się zmysłowy damski głos z automatu.
Nacisnął niebieski przycisk.
Poczuł jak przyjemnie ciepłe powietrze owiało jego pośladki.
- Pupcia wysuszona - odezwał się ten sam głos z automatu.
- Heh, ciekawe...
Nacisnął czerwony przycisk... I w tym momencie w całym budynku rozległ się jego przeraźliwy krzyk bólu.
- Tampon wyjęty - odezwał się głos z automatu.
Na wielu przejściach dla pieszych, by przekroczyć bezpiecznie jezdnię, trzeba wcisnąć przycisk, który po pewnym czasie zapala przechodniom zielone światło. Kierowcy, czekający przed sygnalizatorem, mogą tymczasem bezczynnie rozpierać się w swoich fotelach. Tę rażącą nierównoprawność dostrzegły władze Świecia, wprowadzając u siebie ciekawą innowację. U zbiegu ulic Wojska Polskiego i Fabrycznej zainstalowano przycisk dla zmotoryzowanych. Kierowca, chcący przejechać to skrzyżowanie, musi wysiąść, nacisnąć guzik i pędzić z powrotem do auta, aby zdążyć ruszyć, zanim światło znów zmieni się na czerwone...
Takie rozwiązanie, nie dość, że zgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej, ma też inne zalety. Zmusza zgnuśniałych właścicieli samochodów do aktywności fizycznej, co w dłuższej perspektywie z pewnością wpłynie na wzrost zdrowotności miejscowej populacji. Ponadto ćwiczy refleks i czujność kierowcy, bo przecież z jego chwilowej nieobecności w aucie może skorzystać czający się w pobliżu złodziej.
Co ciekawe, idei, która przyświecała autorom wspomnianego komunikacyjnego eksperymentu, zdają się nie rozumieć przedstawiciele niektórych lokalnych instytucji. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg powiedział telewizji TVN 24, że w sprawie dziwnej, jego zdaniem, sygnalizacji świetlnej na Wojska Polskiego-Fabrycznej, skierował już stosowne pismo do starosty.
REKLAMA
Byłoby szkoda, gdyby śmiałe, nowatorskie pomysły racjonalizatorów ze Świecia miały polec w zderzeniu z bezduszną, urzędniczą rzeczywistością.
Naiwny jak dziecko jesteś.