18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 36 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#psychiatra

Psychiatryk
karolcba • 2012-02-05, 16:19
W szpitalu psychiatrycznym na obchód idzie lekarz.
Wchodzi do pierwszej sali i widzi że pacjent siedzi na krześle
i udaje że prowadzi samochód wykrzykując: brum, wrum wrum wrum.
Pyta się:
-Co robisz?
-Jak to co? Jadę!
Doktor zmarszczył czoło i poszedł do następnego pokoju.
Otwiera drzwi i widzi znowu to samo.
Gościu siedzi i udaje że prowadzi samochód.
Doktor znowu pyta się:
-Co robisz?
-Jak to co? Jadę
No to lekarz idzie do następnej sali.
Tym razem widzi pacjenta siedzącego przy oknie który gapi się w niebo.
-Co robisz?
-Nic
Lekarz zdziwiony, pyta się:
-A nie jedziesz?!
-A to oni już pojechali?!?! Wrum brum brum brum!!!
Najlepszy komentarz (45 piw)
twojamatkajestgruba • 2012-02-07, 11:50
@up
spaliłeś! Bo to był lisek-chytrusek
7 przykazań wg Psychiatry
Hybris • 2011-12-31, 14:31
Politycy nie ponoszą żadnych konsekwencji za złamane obietnice przed/wyborcze, za ułomność procesu legislacyjnego itp.
bo gdyby tak było to... żaden nie pchałby się do koryta.

Facet
MaziMet • 2011-08-11, 17:52
Przychodzi facet do psychiatry:
-Panie doktorze, mam już dość, moja żona każdy wieczór spędza w barze na rogu naszego osiedla, gdzie podrywa facetów i bzyka się z nimi co sił. W zasadzie bzyka się z każdym, kto o to poprosi. Co mam robić?
- Przede wszystkim niech się pan uspokoi, wygodnie położy, głęboko oddycha i powie, gdzie jest ten bar?
Pan bóg
Fakerę • 2011-07-16, 19:08
U psychiatry:

- Kiedy zauważył Pan, że jest Bogiem?
- Podczas modlitwy nagle zrozumiałem, że rozmawiam sam ze sobą.
Grunt topozytywne podejście
Pawian • 2011-01-31, 17:23
Gabinet lekarski w przychodni rejonowej w Rejowcu Fabrycznym. Akurat czwartek, więc przyjmuje psychiatra. Wchodzi gościu - na oko jakieś 47 lat, grubawy, łysiejący na czubku głowy, w okularach, ma pekaesy. Zezuje i przegina głowę na lewo.
- Na co się Pan uskarża? - pyta lekarz.
- Żo-żo-żona mi sieeeee pu-pu-puszcza!
- A gdzie teraz wiernej szukać? - mówi lekarz.
- Sy-sy-syn włóczy się i chu-chu-chuligani.
- No, ale jeszcze nikogo nie zabił, nie?
- No-no-no iii... sz-sz-szczam w nocy do łó-łó-łóżka.
- Spróbujemy zaradzić. Proszę łykać nervosal dwa razy dziennie i przyjść za dwa tygodnie.
Po dwóch tygodniach koleś przychodzi. Roześmiany, modne dżinsy, sweterek w romby, ostrzyżony. - Co słychać? - pyta medyk.
- W porzo.
- Jak żona?
- Puszcza się. Ale gdzie teraz szukać wiernej?
- Synalek?
- Rozrabia. Ale nikogo nie zabił.
- A jak tam w nocy?
- Szczam. Ale do rana zawsze zdąży wyschnąć.
U psychiatry:
-Panie doktorze odnoszę wrażenie, że meble do mnie mówią
-A czym się to objawia?
-Kiedy śpię z żoną słyszę jak szafa mówi "Jak myślisz usnął ?"
Żona mu odpowiada "Tak śpi"
Szafa: "To ja spadam"
A ja na to, gdzie, jeszcze cię nie spłaciłem!
Najlepszy komentarz (21 piw)
okanslig • 2010-09-11, 13:42
Gdy nam ktos taki kawal opowiada to jest wlasnie moment w ktorym dmuchamy przez nos jesli chcemy byc grzeczni
Znany psychiatra został zaproszony na konferencję organizowaną przez Narodową Ligę Kobiet. Po prelekcji jedna z organizatorek podeszła i zapytała:
- Proszę mi powiedzieć doktorze w jaki sposób rozpoznaje pan chorobę psychiczną u osoby zachowującej się normalnie?
- Nic prostszego. Zadaje się łatwe pytanie nie które każdy powinien odpowiedzieć. Jeśli nie, należy taką osobę natychmiast odizolować.
- Jakie to pytanie?
- Kapitan Cook odbył trzy wyprawy wokół ziemi i umarł w trakcie jednej z nich. Która to była?
Kobieta zamarła i zaczęła się śmiać zażenowana:
- Wie pan co doktorze? Nie mógłby pan zadać mi innego pytania? Musze się przyznać, iż nigdy nie byłam zbyt dobra z historii.
admin
Człapi • 2009-06-05, 12:09
Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba.... Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie....
Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Człowieczek bulgocze coś i kręci przecząco głową.
- To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Panie, co Pan do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozplątuje!