Suchy żarcik: Przed morderstwem się wahał, ale w głowie słyszał "Just Do It"
#rpa
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Suchy żarcik: Przed morderstwem się wahał, ale w głowie słyszał "Just Do It"
Gdy Pistorius miał niespełna rok na karku, amputowano mu obie nogi, mniej więcej w okolicy kolan. Jakaś choroba, zwyrodnienie czy coś w ten deseń. Dzieciak jednak nie poddał się i zajął się sportem. Jak twierdził w wywiadach - sport stał się dla niego celem życia i odreagowaniem traumy jaką posiadał. No bo jak dzieciak bez nóg ma się czuć, gdy wszyscy kumple dookoła biegają na własnych nogach i grają sobie radośnie w nogę, albo w kosza? Pistorius nie poddał się. Postanowił, że udowodni sobie i wszystkim innym niepełnosprawnym ludziom, że brak nóg nie przekreśla szansy na spełnienie swoich dąrzeń. No i pokazał. Nie raz i nie dwa. Dzięki protezom wykonanym z włókna węglowego nauczył się chodzić i biegać. Biegał tak dobrze, że zdobywał medal za medalem na wszelkich możliwych paraolimpiadach.
W sumie zgromadził 5 złotych medali olimpijskich. Następnie, po ciężkich bojach z organizatorami - facet wystartował na prawdziwej Olimipadzie razem z pełnosprawnymi zawodnikami. W Londynie dotarł do półfinału. Jeśli chodzi o sport - jako osoba niepełnosprawna - osiągnął naprawdę bardzo dużo.
Związał się także w międzyczasie ze śliczną dziewczyną - Reevą Steenkamp, która w RPA była prawdziwą gwiazdą. Coś na kształt takiej naszej Maciąg, czy innej Foremniak. Była aktorką i modelką. W każdym razie niezła dupa.
Miała 30 lat. Miała - ponieważ kilka dni temu, dokładnie w walentynki - Pistorius wpakował jej kilka kulek w łeb. Co się dokładnie wydarzyło, tego do końca nie wiadomo. Wg jednej z wersji - laska chciała mu tylko zrobić walentynkową niespodziankę i jako, iż miała klucze do jego domu, to pojawiła się u niego niezapowiedzianie, żeby go zaskoczyć. Wg tej wersji, Pistorius biorąc ją za włamywacza, czy innego cygana (co jest dość częste w tamtych rejonach i praktycznie każdy tam posiada broń na takie ewentualności) oddał do niej 4 strzały ostrzegawcze z broni palnej. Strzały padły podobno przez drzwi od łazienki.
Trzy kule trafiły dziewczynę w głowę, masakrując ją doszczętnie. Czwarta trafiła ją w ramię (co jednak jest już mało istotne w momencie, gdy nie ma się już głowy).
Co jest bardzo ciekawe, to to, że wg policji reanimacja trwała podobno około 30 minut. Nie wiem jaki jest sens reanimacji kogoś kto ma marmoladę zamiast twarzy, no ale tak podobno było. Druga sprawa, w domu Pistoriusa znaleziono również broń automatyczną oraz całą masę broni białej (bejsbole itp.).
Obecnie facet jest oskarżony o morderstwo, a rozprawa została przełożona. Nasz beznogi egzekutor nie przyznaje się do winy i wciąż obstaje przy wersji nieszczęśliwego wypadku.
Nie wiem jak było naprawdę, ale jedno trzeba przyznać - snajper z niego dobry. Wpakować komuś 3 kulki w sagan, w dodatku przez drzwi i w dodatku w głowę własnej narzeczonej to całkiem niezły wyczyn. No i jak to ktoś gdzieś napisał w jakimś komentarzu: byla to bez wątpienia najbardziej efektowna w historii zmiana statusu z "w związku" na "wolny". Tak czy siak, facet zasługuje na wzmiankę o nim, bo trzeba przyznać, że tak spektakularne rozstania nie zdarzają się na codzień.
Reszta w komentarzach
Źródło
Uprzedzam Hajterów, byłem tam w pracy, nie za swoje, za firmowe
Nie mam nic przeciwko murzynom; generalnie. Wielu już się dawno ucywilizowało; jednak nie wszyscy. W momencie dojścia Mandeli do władzy w RPA powszechną stała się akcja afirmatywna. Jest to jednak tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o rasizm czarnych wobec białych.
Ataki na farmy w RPA (afrikaans Plaasmoorde, dosł. "mordy na farmach") — nasilające się po 1994 roku ataki na farmy w Republice Południowej Afryki, o podłożu rasistowskim, w wyniku czego śmierć poniosło ponad 3770 białych farmerów (stan na styczeń 2011). Mordercy famerów wywodzą się z ludności murzyńskiej.
Społeczność farmerów w Republice Południowej Afryki narażona jest na ataki od wielu lat[1]. Większość ofiar stanowią biali farmerzy (głównie Afrykanerzy). Według ostrożnych szacunków mediów południowoafrykańskich i międzynarodowych, po 1994 roku zamordowano ponad 3770 farmerów - w tym kobiety i dzieci - co stanowi około 10% z niewiele ponad 40-tysięcznej społeczności farmerów. Biorąc pod uwagę łączną liczbę wszystkich zamordowanych w RPA Afrykanerów (którzy w więszości mieszkają w miastach) to od 1994 wyniosła ona 68 tys. osób[2].
*
Kobiety w większości przypadków były przed zamordowaniem gwałcone (często na oczach swoich mężów). Farmerzy byli poddawani wielogodzinnym, wymyślnym torturom, m.in. przypaleniu gorącym żelazkiem, wlewaniu gorącej wody do gardła, a nawet paleniu żywcem. Odnotowano również przypadki obdzierania małych dzieci ze skóry[3][4].
Farmerzy i opozycja oskarżają rząd Afrykańskiego Kongresu Narodowego o bezczynność i obojętność; niektórzy zarzucają nawet rządowi i rządzącej partii ciche popieranie ataków. Część organizacji broniących praw człowieka postrzega ataki na farmy jako zaplanowaną czystkę etniczną, a nawet ludobójstwo. Rząd pod kierunkiem Afrykańskiego Kongresu Narodowego zakazał działalności i nakazał (powołując się na walkę z pozostałościami apartheidu) w 2003 rozbrojenie prywatnych firm chroniących farmerów.
6 kwietnia 2012 roku dopisano kolejne tragiczne wydarzenie do długiej listy. Na farmie Naauwhoek w okolicach miasta Griekwastad znaleziono ciała Deona Steenkampa (44 lata), jego żony Christelle (43 lata) oraz ich córki Marthelli (14 lat). Makabrycznego odkrycia dokonał 16-letni syn zamordowanych Don. Siostra Dona żyła jeszcze przez chwilę, jednak zmarła w jego ramionach.
Świat milczy lub udaje, iż nie widzi ludobójstwa dokonywanego na Burach. Brutalny czarny rasizm w Południowej Afryce nie jest medialny i nie wpisuje się w narrację apostołów „tolerancji” hołubiących terrorystów mordujących zarówno białych, jak i czarnych mieszkańców kraju. Obojętność rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego oraz popularność wśród jego zwolenników haseł „zabij farmera – zabij Bura” dodatkowo pogarsza sytuację Afrykanerów.
Ostatnio, w mediach głośny stał się przypadek Brandona Huntleya, Afrykanera, który nie wytrzymując rasistowskich szykan i fizycznej przemocy, wyjechał do Kanady, uzyskując status uchodźcy.
Podobnych przypadków jest znacznie więcej: afrykanerska dziennikarka, mieszkająca obecnie w Holandii, wspomina: “To, co się dzieje w tym kraju, to prawdziwy horror. Biali są atakowani na każdym kroku, niezależnie od tego, czy mówią po afrykanersku, angielsku czy polsku. Są lżeni, bici, poniżani, a czasami nawet mordowani przez czarnych. (…) Podobnie podczas nocnych napaści na domy. Napastnicy katują domowników, gwałcą córki lub młode żony i uciekają bez żadnych łupów.”
Ci z Afrykanerów, którzy zdecydowali się zostać, wydają olbrzymie sumy na środki bezpieczeństwa, zamieniając swe domy w twierdze.
Władze RPA na rasistowskie zachowania czarnoskórych obywateli tego kraju reagują … oskarżeniem o rasizm, tym, którzy ośmielą się poruszyć ten temat. Tamtejsze MSZ oświadczyło: “Wszyscy nasi obywatele są równi i mogą liczyć na pomoc oraz opiekę państwa. Nasza policja ściga sprawców napaści, nie zwracając uwagi na kolor skóry ich ofiar.”
Biorąc pod uwagę, z jaką łatwością można paść ofiarą afykańskich rzezimieszków nawet w strzeżonych hotelach, zasadnym wydaje się pytanie o szczerość powyższego oświadczenia.
Patrick Petrus Radebe (24 l.) był ogrodnikiem w domu państwa Viana w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki. Przycinając krzewy, patrzył na znienawidzoną portugalską rodzinę. Pewnego dnia stwierdził, że najlepiej byłoby ich wszystkich pozabijać, a potem okraść. W tym celu dogadał się ze służącym Vianów, Sipho Mbele (21 l.). Dołączył do nich ich wspólny znajomy David Motaung (20 l.). Pierwszy zaatakował Radebe. Ojciec, Tony Viana (53 l.), został skatowany kijem golfowym. W tym czasie Mbele gwałcił jego żonę Geraldine (42 l.). Potem zastrzelili oboje i rzucili się na 12-letniego Amaro, syna Portugalczyków. Związali mu ręce i nogi, wrzucili chłopca do wanny z gotującą się wodą. Patolodzy wciąż nie mogą ustalić, czy dziecko ugotowało się, czy raczej utopiło. Mordercy okradli dom i uciekli. Przed sądem bestie tylko szydzą z cierpienia ofiar. Wyrok zapadnie 6 września.
Jeśli materiał zainteresuje sadoli, wrzucę więcej, ale już na harda z konkretniejszymi materiałami.
Pozdrawiam wszystkich afroentuzjastów.
teksty spisane z: wiki, violenceagainstwhites.wordpress.com, se.pl/wydarzenia/swiat/ugotowali-dziecko-zywcem_270891.html, afrykanerzy.din.org.pl/artykuly
"Jak się później okazało, genitalia należały do 18-letniego chłopaka. Mężczyzna zaprowadził policjantów w miejsce, gdzie ukrył ciało krewniaka - informuje BBC News."
Zaginięcie nastolatka rodzina zgłosiła kilka dni wcześniej. Wyszedł rano do szkoły w miejscowości Ngcobo ale już nie wrócił do domu. W lesie na Przylądku Wschodnim znaleziono jego pocięte na kawałki zwłoki. W promieniu kilku metrów od tułowia leżały odcięte głowa, nogi i ręce.
"42-letni wujek-morderca zostanie oskarżony o zabójstwo. Choć oficjalnie nie mówi się o motywach zbrodni, odcięty i trzymany w portfelu penis wskazuje na rytualne zabójstwo, tzw. muti - dodaje serwis."
W Afryce nadal silne są wierzenia w leczniczą moc części ludzkiego ciała. Policja podejrzewa, że członek miał trafić w ręce szamana z którego powstać miało jakieś lekarstwo.
Źródło: bbc.co.uk/news/20251773?print=false
ŹródłoTo jak scenariusz do najgorszego horroru. W RPA rozegrał się dramat, który wstrząsnął całym krajem. Trzech mężczyzn brutalnie zamordowało trzyosobową rodzinę. Chłopca ugotowali żywcem w wodzie. Jego matkę, zanim zamordowali, brutalnie zgwałcili. Ojca zastrzelili. Nie oszczędzili nawet psa, któremu bezlitośnie rozpruli brzuch.
Policja podejrzewa, że do zabójstwa doszło z zemsty. Trzej mężczyźni, którzy są sprawcami tej ohydnej zbrodni, byli bowiem pracownikami rodziców chłopca. Podobno czuli się źle potraktowani przez jego matkę, Geraldine Vienę (+ 42 l.).
Zakradli się więc do jej domu z bronią, kijami bejsbolowymi i maczetami. Jej męża Tonyego Vienę (+ 53 l.) zastrzelili z zimną krwią strzałem w głowę. Ją samą kobietę, zanim zabili, zgwałcili. Na koniec zostawili sobie syna. Wiedzieli, że jeśli go oszczędzą, rozpozna ich w sądzie. Związali więc 12-latka i ugotowali w wannie z ukropem. Na końcu zabili psa i obrabowali dom.
Zabójcy to Sipho Mbele (21 l.), David Motaung (20 l.) i Patrick Petrus Radebe (24 l.). Już zostali złapani przez policję i trafili do więzienia. Podczas rozprawy na ich twarzach nie rysowało się ani poczucie winy, ani żal. Uśmiechali się opowiadając o swojej zbrodni.
Wiadomo, co z nimi powinni zrobić
A dlaczego nie można by pobierać z takich ścierw narządów do przeszczepu? Może kilka osób zyskałoby życie, które takie skurwysyny zabierają innym. No, ale oczywiście jest jak jest i nic się nie zmieni.
Lunathi Dwadwa, 3-letnia dziewczynka, została zagryziona we śnie w domu w slumsach pod Cape Town, druga dziewczyna zginęła w mieście Sowetto koło Johannesburga tego samego dnia.
Lunathi spała na prowizorycznym łóżku na podłodze w niedzielę w nocy, kiedy zaatakowały ją szczury. Jej rodzice nawet nie słyszeli jej krzyku. Kiedy matka znalazła martwe ciało dziewczynki, zobaczyła, że 3-latka miała zjedzone pół twarzy.
Policja ujawniła także, że tego samego dnia w Soweto w podobnych okolicznościach zmarło kolejne dziecko. – Zostaliśmy wezwani do martwego dziecka, które zostało zagryzione przez stado szczurów – potwierdził policjant.
Mieszkańcy slumsów w RPA opowiadają, że gigantyczne szczury osiągają nawet do metra długości i mają ponad 2,5 cm zęby.
Jak widać nie wszyscy bial mieszkańscy RPA podkulili ogon po upadku aparthaidu.
-HIV
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Oto kilka zdjęć z tego świata:
Dzieci bawiące się w śmieciach.
Rodzina zamieszkująca blaszaną budę, w biedzie i syfie
biała ludność musi regularnie otrzymywać humanitarną pomoc od czarnych aby utrzymywać swoją fizyczną egzystencje.
Między innymi czarni rozdają darmowe posiłki na ulicy aby białym nie zagroził głód.
Mezalians z czarnym mężczyzną jest często jedynym sposobem aby biała dziewczyna wyrwała się z tego piekła do cywilizacji. Biali mężczyźni nie mają takiej możliwości...
Reszta fotek jak zawsze w komentarzach.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów