Krakowskie Podgórze, późny środowy wieczór.
Siedzę sobie na przystanku, czekam na autobus i czytam książkę.
Dosiadają się do mnie na ławkę, dwaj młodzi przedstawiciele niższej warstwy społecznej - cyganów. Popijają sobie w najlepsze napój w puszce (mountain dew jeśli mnie wzrok nie mylił) dzieląc się nim co chwila.
Nagle ten wyglądający na starszego, mówi do drugiego:
-Dobra ja już wypiję resztę, bo to ja go kupiłem.
- Weź spierdalaj, już Ci się totalnie w głowie pojebało od tego hajsu.
...tyle wygrać
Siedzę sobie na przystanku, czekam na autobus i czytam książkę.
Dosiadają się do mnie na ławkę, dwaj młodzi przedstawiciele niższej warstwy społecznej - cyganów. Popijają sobie w najlepsze napój w puszce (mountain dew jeśli mnie wzrok nie mylił) dzieląc się nim co chwila.
Nagle ten wyglądający na starszego, mówi do drugiego:
-Dobra ja już wypiję resztę, bo to ja go kupiłem.
- Weź spierdalaj, już Ci się totalnie w głowie pojebało od tego hajsu.
...tyle wygrać