Aż się ręką otwiera, żeby takiej starej tepej pizdz** z otwartej przyje***
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:08
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:23
#schab
-Poproszę kilo schabu bez kości.
-Słucham?
-Nieważkości!
-Słucham?
-Nieważkości!
Dzisiaj szukając starych pozycji do usunięcia w robocie natknąłem się na te perełki. Nazwa dźwignią handlu .
Materiał własny.
Materiał własny.
Uczciwy polityk spotkał łysego z grzywką, który zobaczył jak głuchy słucha niemowy, mówiącego o niewidomym, który widział muzułmanina ze świnią jedzącego smalec.
Historia zasłyszana od znajomego z pracy, więc tym razem nie dam sobie za jej autentyczność położyć jaj pod tasak.
W wielu szkołach popularne stało się zapraszanie uczniów z innych krain kołchozu zwanego Unią Europejską. (tfffu) Brat mojego znajomego – wówczas ostatnia klasa gimnazjum, również brał udział w tym o to zacnym przedsięwzięciu. Miał za zadanie zaopiekować się swoim rówieśnikiem z innego kraju. Z pośród wszystkich możliwych opcji trafił mu się Niemiec – nie trzeba długo tłumaczyć że ów Niemiec wyglądem nie przypominał przeciętnego chłopca wymachującego sztandarem z obrazka Hitlerjugen a wręcz przeciwnie. Śniada cera, czarne włosy i ciapatość która biła mu z oczu… Wnioski wysunęły się same. W rozmowie przyznał że jest pochodzenia Tureckiego.
Młody pokazał mu okolicę, przedstawił swoim znajomym. Jaka jest Polska gościnność każdy wie, po szybkim rekonesansie okolicy przyszedł czas na alkohol. I tu pojawia się problem, poczęstowali go piwem jednak on po angielsku powiedział tylko „No no. Thanks religion” angielski znał słabo jak przeciętny Polak wyjeżdżający na saksy do Wielkiej Brytanii. Każda forma zabawy i umilania czasu kończyła się na tym że powtarzał jedynie że: dziękuje ale religia mu nie pozwala.
Niedzielny obiad – kulminacja całej akcji.
Siedzą wszyscy przy stole, rosół z kury poszedł na pierwszy ogień. Drugie danie jak w większości Polskich rodzin w niedziele składa się ze schabowego, ziemniaków i surówki. Wszyscy nałożyli sobie jedzenie lecz ich gość wziął jedynie ziemniaki i surówkę. Ich matka się trochę zdołowała bo stała od rana przy garach i gotowała a ”jego ciapatość” nie chciał spróbować jej dania. Mój kolega pyta łamanym angielskim „czemu nie jesz?”, pada standardowa odpowiedz: „nie mogę, religia mi zabrania”. Kumpel tak patrzy i mówi: „eat, eat, chicken”. Aaaa kurczak, kurczaka mogę zjeść. – odpowiedział przybysz po ang. Wszyscy się najedli, każdemu smakowało. Kotlet był oczywiście wieprzowy czyli ze świni a nie z żadnego kurczaka.
Kumpel w pracy jak to opowiadał z uśmiechem na twarzy powiedział jedno na koniec.
„Dzięki mnie ten mały skurwiel nie pójdzie do nieba.”
W wielu szkołach popularne stało się zapraszanie uczniów z innych krain kołchozu zwanego Unią Europejską. (tfffu) Brat mojego znajomego – wówczas ostatnia klasa gimnazjum, również brał udział w tym o to zacnym przedsięwzięciu. Miał za zadanie zaopiekować się swoim rówieśnikiem z innego kraju. Z pośród wszystkich możliwych opcji trafił mu się Niemiec – nie trzeba długo tłumaczyć że ów Niemiec wyglądem nie przypominał przeciętnego chłopca wymachującego sztandarem z obrazka Hitlerjugen a wręcz przeciwnie. Śniada cera, czarne włosy i ciapatość która biła mu z oczu… Wnioski wysunęły się same. W rozmowie przyznał że jest pochodzenia Tureckiego.
Młody pokazał mu okolicę, przedstawił swoim znajomym. Jaka jest Polska gościnność każdy wie, po szybkim rekonesansie okolicy przyszedł czas na alkohol. I tu pojawia się problem, poczęstowali go piwem jednak on po angielsku powiedział tylko „No no. Thanks religion” angielski znał słabo jak przeciętny Polak wyjeżdżający na saksy do Wielkiej Brytanii. Każda forma zabawy i umilania czasu kończyła się na tym że powtarzał jedynie że: dziękuje ale religia mu nie pozwala.
Niedzielny obiad – kulminacja całej akcji.
Siedzą wszyscy przy stole, rosół z kury poszedł na pierwszy ogień. Drugie danie jak w większości Polskich rodzin w niedziele składa się ze schabowego, ziemniaków i surówki. Wszyscy nałożyli sobie jedzenie lecz ich gość wziął jedynie ziemniaki i surówkę. Ich matka się trochę zdołowała bo stała od rana przy garach i gotowała a ”jego ciapatość” nie chciał spróbować jej dania. Mój kolega pyta łamanym angielskim „czemu nie jesz?”, pada standardowa odpowiedz: „nie mogę, religia mi zabrania”. Kumpel tak patrzy i mówi: „eat, eat, chicken”. Aaaa kurczak, kurczaka mogę zjeść. – odpowiedział przybysz po ang. Wszyscy się najedli, każdemu smakowało. Kotlet był oczywiście wieprzowy czyli ze świni a nie z żadnego kurczaka.
Kumpel w pracy jak to opowiadał z uśmiechem na twarzy powiedział jedno na koniec.
„Dzięki mnie ten mały skurwiel nie pójdzie do nieba.”
Najlepszy komentarz (47 piw)
S.O.A.D.
• 2013-03-01, 11:55
A chuj, nawet jeśli nieprawda, to i tak dam piwo, za samą wizję, że jedna ciapata małpa nie pójdzie do "nieba".
żywej świni
i nie zmienia się nic!
bonus:
Partia emerytów, okupujących sklep na długo przed otwarciem, śpieszy ile sił w nogach do dział mięsnego
Dzwoni facet do rzeźnika:
- Ma pan skrzydełka indycze?
- Mam
- A ma pan ogon wołowy?
- Mam
- A ma pan świński ryj?
- Mam
- To musi pan śmiesznie wyglądać.
- Ma pan skrzydełka indycze?
- Mam
- A ma pan ogon wołowy?
- Mam
- A ma pan świński ryj?
- Mam
- To musi pan śmiesznie wyglądać.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
To załatw je jeszcze dla lekarzy, kolejarzy, pracowników kin, służby mundurowe, pracowników restauracji, hoteli dla busiarzy tirowców i taksówkarzy. W chuj ludzi pracuje w niedzielę nie tylko pracownicy sklepów, ale tylko o nich się mówi. Jak już pis robi laske to niech robi wszystkim albo wcale, a jak już się tak zesrali z wolnymi od handlu niedzielami to niech chuje urzędy otworzą. Kurwy z administracji i urzędów powinni pracować w niedzielę i na drugie zmiany, urzędy powinny być dla ludzi nie odwrotnie.