Ostatnio poszliśmy z kumplem na piwo. Wizyta w pubie, pełna kultura. Po wypiciu kilku butelek było już wesoło i powoli odchodziliśmy od rozsądku i jasnego umysłu. Wtedy pojawiła się ona – jedna z lepszych dziewcząt w mieście, obiekt westchnień kolegi Adama. Adaś od razu podbił do niej i zaczął zagadywać. Dziewczyna opowiedziała mu o spotkaniu z koleżanką, które właśnie dobiegło końca i rzekła, że musi już lecieć. Zaoferował jej odprowadzenie do domu. Ja z racji tego, że mieszkam po drodze wprosiłem się do ich towarzystwa. W sumie pomyślałem nawet, że gdyby nie to, że z Adasiem ledwo stoimy na nogach, a dziewczyna jest po dwóch małych piwkach, to może by coś z tego było! Chociaż ja w sumie tej laski nie znam nawet, w porównaniu do Adama, który ślini się do niej i zagaduje od kilku miesięcy. No to poszliśmy. W pewnym momencie, kolega A bardzo żywiołowo gestykulując opowiadał jakąś nieziemską historię, a może to tylko pijacki bełkot? Na pewno bełkot. Ale tak go pochłonął, że nagle jak nie przegra z grawitacją! Jak nie pierdolnie na ziemię! „Chyba nici z ruchanka koleżko” pomyślałem widząc grymas na twarzy dziewczyny. Wtedy kolega podnosi się i patrząc przed siebie w pustą przestrzeń przed sobą krzyczy: „Harry kurwa, ja Cię chyba zabije! Nie masz nic innego do roboty, tylko z tym rudym fałszywcem podstawiasz mi nogi zawsze jak popije?! No wychodź spod tej peleryny, no chodź kurwa, pokaż się!”
Dziewczyna w śmiech, ja w śmiech. Z sytuacji pokazu swojej pijackiej bezsilności wobec grawitacji, zrobił się pokaz kreatywności. Akurat za kilkadziesiąt metrów nasze drogi się rozeszły i chcąc wbić szpilkę koledze powiedziałem „to miłego wieczoru!” puszczając mu wymownie oko i uśmiechając się od ucha do ucha.
Spotkaliśmy się dnia następnego. Od razu zagadałem czymś w stylu „I co, Harry Potter znowu spierdzielił Ci plany?” Adam odparł „Jaki Harry Potter? Co ty gadasz? Lepiej powiedz gdzie poszedłeś, zaczęliśmy razem pić, potem nie pamiętam, a dzisiaj obudziłem się u Ani w łóżku.” Trudno mi było opanować śmiech, przez pokaz kreatywności na swoistym umysłowym autopilocie Adaś nabił sobie takiego plusa u kobiety, że od tamtej pory wszystko toczy się po jego myśli. Jutro wyjeżdżają razem na wakacje, do Hogwartu
Materiał własny, wszelkie podobieństwo do realnych osób jak i bohaterów serii „Harry Potter” jest przypadkowe, jak nudne to do śmieci.
Jeśli ktoś chętny poczytać mojego bloga i poznać subiektywne zdanie na najprotsze otaczające rzeczy to zapraszam na pw po adres!