angielski wymagany
#spitfire
angielski wymagany
Mam nadzieję, że nie było. Miłego seanu SADOLE !
Niemal ćwierć wieku temu, brytyjski farmer David Cundall, usłyszał bardzo ciekawą historię, którą opowiedziało mu kilku amerykańskich weteranów wojennych. Twierdzili oni, że w dżungli Birmy została zakopana eskadra, pochodzących wprost z fabryki myśliwców Spitfire. Według wstępnych szacunków samoloty mogą być warte ponad 350 milionów dolarów.
Przez ostatnich 15 lat Cundall wydał ponad 200 tysięcy dolarów na poszukiwania i na początku bieżącego roku rzeczywiście udało mu się odnaleźć samoloty.
Początkowo sądził, że było ich tam tylko 20, lecz po dokładniejszych poszukiwaniach okazało się, że może się tam znajdować nawet 140 maszyn. Spitfire'y zostały zakopane w oryginalnych skrzyniach, ze złożonymi skrzydłami, a wszystkie części zabezpieczono smarem oraz papierem woskowym. Zachowały się więc w idealnym stanie.
A skąd się tam wzięły? Amerykanie zakopali je zakładając, że zabiorą je później Brytyjczycy, jednak RAF nigdy nie był tym zainteresowany, więc maszyny odeszły w zapomnienie.
I tu dochodzimy do najważniejszej kwestii tego znaleziska, czyli wartości tych maszyn. Kilka lat temu, przyjaciel Cundala kupił odrestaurowanego Spitfire'a za 1,74 miliona funtów.
Zarypanie z Oneta, ale są też Angielskie media do dyspozycji
Polski dywizjon 303 był jednym z najskuteczniejszych, o ile nie najlepszym dywizjonem w Bitwie o Anglię. Teraz brytyjscy historycy zaczynają wyczyniać różne cuda z wyliczeniami i tak naprawdę nie da się już dojść, kto ile dokładnie szwabskich Mesiów i Heńków spuścił do kibla. Wielu polskich historyków zarzuca im wprost, że wybiórczo traktują źródła i interpretują je na niekorzyść Polaków. Krótko - że kłamią i pierdolą głupoty.
Oczywiście obraz pilotów przedstawiony w książce "Dywizjon 303" Alfreda Szklarskiego wyolbrzymiony i przesadzony. Ale nie ulega wątpliwości, że w tamtym okresie Brytole mogli naszym pilotom co najwyżej buty pucować, zwłaszcza że nie latali wówczas na Spitfire'ach, tylko na wyraźnie gorszych Hurricanach. Ciekawe, co by wyczyniali, gdyby przyszło im walczyć na takim sprzęcie i w tych samych warunkach, co Hartmann, Rall, Nowotny i inni, którzy spuścili z nieba po kilkaset sztuk ruskiego złomu.
Polacy, wskutek tych sukcesów (jak również dzięki wyczynom naszej małej floty, z "Piorunem" i jego Dudek Dance z "Bismarckiem" na czele) stali się bardzo popularni i mieli wielkie wzięcie wśród Brytyjek. Dochodziło do sytuacji, w których brytyjscy żołnierze naszywali sobie polskie oznakowania na mundurach i rozmyślnie kaleczyli wymowę języka, aby podnieść swoje szanse na podryw .
W ramach podziękowania dla naszych wysiłków wojennych, Polski Rząd w Londynie został uznany za nielegalny,
W nagrodę "polscy faszyści" ,jak określił Polksie Siły Zbrojne nowy premier Wielkiej Brytanii Clement Attlee, dnia 6 czerwca 1946 zostali wykluczeni z Parady Zwycięstwa w Londynie.
Rachunek wystawiony Polskim Siłom Powietrznym przez Rząd Jego Królewskiej Mości
Całkowite koszty utrzymania Polskich Sił Powietrznych w latach 1939-1945
Wyasygnowane fundusze przez Rząd Jego Królewskiej Mości Polskiemu Rządowi jako kredyt. Do 30 czerwca 1945 przekazano Polakom 8 269 000 funtów, pozostałe 1 337 000 funtów, zostało wstrzymane w konsekwencji politycznych rozgrywek, po konferencji w Jałcie. 9 606 000 funtów
W ramach umowy Lend-Lease, wykorzystano fundusze przeznaczone na :
samoloty, silniki, wyposażenie, materiały do lotów operacyjnych i szkolenia
wyżywienie, umundurowanie, zakwaterowanie, paliwo, światło, transport, pomoc medyczna
materiały do utrzymania i konserwacji samolotów, w tym paliwo, bomby, amunicja, ładunki wybichowe
Używanie instalacji lotniskowych, takich jak hangary, warsztaty, biura, itd. do 31 grudnia 1945 roku
90 044 000 funtów
Razem 107 650 000 funtów
Cała kwota zapłacona została przez Rząd Rzeczypospolitej z państwowej rezerwy złota.
Jednak trzeba im oddać odrobinę sprawiedliwości. We wszystkich siłach zbrojnych GB Polakom, Czechom i innym 'obcym' kazano wypierdalać w podskokach, bo już nie są potrzebni (tylko ładniej to ubrano w słowa), tymczasem w siłach powietrznych Brytole doceniali, co mają. Obcych lotników, którzy chcieli zostać i pracować dla RAFu, bronili jak niepodległości.
Aha, gdybyście byli w GB, niech Wam nie przychodzi do głowy próbować uświadamiać Brytoli, jak to było. Jak udowodniono na Sadisticu w którymś z weekendowych tematów, przeciętny Brytol ma tyle wiedzy historycznej i geograficznej, co średnich rozmiarów sedes. Szkoda nerwów, a te łatwo stracić, słysząc słowa "Bitwa o Anglię? To było w średniowieczu?".
A-10
RAF Harrier Afganistan
Su-27 A. Kwoczur
Mig-29
Może kiedyś coś jeszcze dorzuce
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów