Katyń, Miednoje, Charków.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#stalin
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dokument z 1991 roku.
Dokument o Katyniu.
W materiale wideo występują niewielkie problemy z audio - na początku troszkę bzyczy.
W materiale wideo występują niewielkie problemy z audio - na początku troszkę bzyczy.
„Czerwony kat”, „krwawy pies rewolucji”: od czasu bolszewickiego przewrotu Feliks Dzierżyński bez wytchnienia pracował na swoją reputację architekta sowieckiego terroru. Ostatnio panuje moda na pokazywanie jego bardziej ludzkiej twarzy. Prawda jest jednak taka, że szef Czeki i GPU był przede wszystkim zbrodniarzem odpowiedzialnym za śmierć setek tysięcy osób.
Opisy tortur stosowanych przez podwładnych Dzierżyńskiego – funkcjonariuszy stworzonej przez niego radzieckiej służby bezpieczeństwa – jeżą włos na głowie. W Kijowie na przykład funkcjonariusze upodobali sobie przykładanie do nagiego torsu ofiary podgrzewanej klatki ze szczurem. Zdesperowane zwierzę zębami torowało sobie jedyną drogę ucieczki: przez ciało nieszczęśnika. Na tym jednak kreatywność oprawców się nie kończyła.
Więźniom polewano dłonie wrzątkiem, by potem zedrzeć z nich skórę na „białe rękawiczki”. Innych przetaczano nagich we wnętrzu beczek naszpikowanych skierowanymi do środka gwoździami. Miażdżono czaszki przez stopniowe zaciskanie na nich skórzanego pasa. Przepiłowywano kości. Przykuwano ludzi do desek i wsuwano ich powoli do pieca lub wrzącej wody. Zimą popularne było polewanie wodą na mrozie tak długo, aż katowani nie zamienili się w słupy lodu.
Często uciekano się do tortur psychologicznych. Prowadzono przetrzymywanych na egzekucję, lecz strzelano ślepakami. By wymusić posłuszeństwo, brano zakładników całymi setkami i tak samo całymi setkami ich rozstrzeliwano. Zmuszano do obserwowania tortur i gwałtów na najbliższych osobach. Po wszystkim grzebano niekiedy żywcem.
Oszaleli z okrucieństwa
Sadyści pracujący dla Dzierżyńskiego śmiali się ze swoich ofiar w czasie tortur, które traktowali jak sport. Prześcigali się wzajemnie w okrucieństwie i urządzali polowania na ludzi. Większość stanowili mężczyźni, ale nie brakowało kobiet. Jedna z nich sama zabiła ponad siedmiuset ludzi. Potrzebowała na to raptem dwóch miesięcy, za narzędzie zbrodni wystarczały jej niekiedy gołe ręce. Inna miała na sumieniu ponad setkę, w tym całą rodzinę ukrzyżowanego przez siebie byłego męża.
Nawet samym oprawcom trudno było znieść takie bestialstwo. Powszechne było wśród nich pijaństwo i narkomania, które pozwalały zapomnieć o codziennych okrucieństwach. Nie wszystkim się to udawało, wielu traciło więc zmysły. Prominentny bolszewik Bucharin stwierdził nawet, że zaburzenia psychiczne stanowiły ryzyko zawodowe pracowników sowieckiego aparatu terroru. Jego twórcą był Feliks Dzierżyński.
Wszechwładna Czeka
W grudniu 1917 roku Dzierżyński stanął na czele Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem, w skrócie Czeka. W krótkim czasie stała się ona wszechpotężną instytucją liczącą przeszło ćwierć miliona osób, przed którą drżała cała ogarnięta rewolucyjną pożogą Rosja. Czekistowskie trzyosobowe „trybunały” w niczym nieskrępowany sposób decydowały o aresztowaniu, zesłaniu czy egzekucji dowolnego człowieka.
Nikt nie był bezpieczny. Za działalność kontrrewolucyjną mogło być uznane niemal wszystko: handel prywatny, pijaństwo czy spóźnienie się do pracy. Każdy mieszkaniec kraju mógł zostać aresztowany jako sabotażysta, białogwardzista czy wróg proletariatu. Przypadkowo dobierani, wszechwładni i bezkarni czekiści byli coraz bardziej zdemoralizowani.
Więzienia zapełniały się błyskawicznie, a w teczkach ponad połowy aresztowanych znajdował się jedynie nakaz zatrzymania lub pojedynczy donos. Przeludnienie, brak ogrzewania, jedzenia i wody były codziennością przetrzymywanych.
Prawie połowa z nich cierpiała na przewlekłe choroby. Choć liczba funkcjonariuszy Czeka szybko rosła, aparat nie miał możliwości należytego rozpatrzenia każdej sprawy. O życiu, śmierci czy zesłaniu do obozu decydowano naprędce i często zupełnie dowolnie.
Przykład szedł z góry. Pewnego razu na posiedzeniu sowieckiego rządu Lenin przesłał Dzierżyńskiemu pytanie na kartce: „ilu niebezpiecznych kontrrewolucjonistów mamy w więzieniu?”. Żelazny Feliks odpisał: 1500. Lenin postawił przy tej liczbie krzyżyk na znak, iż wiadomość przeczytał i zwrócił notatkę. Dzierżyński źle zrozumiał swojego przywódcę: tej samej nocy przez pomyłkę rozstrzelano w Moskwie półtora tysiąca osób.
Ćwierć miliona ofiar
Pierwsze obozy koncentracyjne powstały w sowieckiej Rosji już w 1918 roku. Złapani uciekinierzy karani byli pomnożeniem kary przez dziesięć: z pięciu lat odsiadki robiło się pięćdziesiąt. Druga ucieczka oznaczała już rozstrzelanie. Wkrótce powstały też pierwsze obozy pracy przymusowej.
Szybko uznano, że warunki panujące w istniejących obozach były niedostatecznie surowe. W 1923 roku utworzono słynny obóz robot przymusowych specjalnego przeznaczenia na Wyspach Sołowieckich, uznawany za pierwszy z łagrów wchodzących w skład późniejszego „Archipelagu Gułag”. Trudno opisać w krótkim tekście, jak złowrogie i pełne absurdów było to miejsce, więc ograniczę się tylko do przykładów kar i szykan.
Pracującym przy wyrębie drzew nie pozwalano jesienią suszyć odzieży. Gdy spadła gruba warstwa puszystego śniegu, nie wydawano ubrań ani butów. Nie pozwalano wrócić na noc pod dach, gdy nie wyrobiono wyśrubowanej normy.
By utworzyć nowy punkt obozowy, wysyłano kilkuset więźniów na pustkowie, gdzie wszystko musieli budować od zera, bez żadnych materiałów. Stosowano też oblewanie wodą na mrozie, wystawianie gołego więźnia na żer dla chmar komarów, włóczenie końmi po porębie, trzymanie człowieka zanurzonego po szyję w bagnie czy też przywiązywanie wzdłuż do drewnianego bala i spuszczanie po długich, stromych, kręconych schodach.
W 1922 roku Czeka przekształcono w Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny (w skrócie OGPU). Liczbę ofiar obu instytucji trudno oszacować. Historycy szacują, że do śmierci Dzierżyńskiego w 1926 roku wyniosła przynajmniej ćwierć miliona osób. Niewykluczone, że było ich więcej niż poległych w działaniach zbrojnych w czasie wojny domowej.
Dzierżyński często osobiście przesłuchiwał więźniów, ale nie był – jak mu zarzucano – sadystą bezpośrednio dopuszczającym się największych okrucieństw.
Uznawał jednak masowy terror za konieczność, świadomie zbudował jego machinę i ponosi odpowiedzialność za jej krwawą działalność.
Opisy tortur stosowanych przez podwładnych Dzierżyńskiego – funkcjonariuszy stworzonej przez niego radzieckiej służby bezpieczeństwa – jeżą włos na głowie. W Kijowie na przykład funkcjonariusze upodobali sobie przykładanie do nagiego torsu ofiary podgrzewanej klatki ze szczurem. Zdesperowane zwierzę zębami torowało sobie jedyną drogę ucieczki: przez ciało nieszczęśnika. Na tym jednak kreatywność oprawców się nie kończyła.
Więźniom polewano dłonie wrzątkiem, by potem zedrzeć z nich skórę na „białe rękawiczki”. Innych przetaczano nagich we wnętrzu beczek naszpikowanych skierowanymi do środka gwoździami. Miażdżono czaszki przez stopniowe zaciskanie na nich skórzanego pasa. Przepiłowywano kości. Przykuwano ludzi do desek i wsuwano ich powoli do pieca lub wrzącej wody. Zimą popularne było polewanie wodą na mrozie tak długo, aż katowani nie zamienili się w słupy lodu.
Często uciekano się do tortur psychologicznych. Prowadzono przetrzymywanych na egzekucję, lecz strzelano ślepakami. By wymusić posłuszeństwo, brano zakładników całymi setkami i tak samo całymi setkami ich rozstrzeliwano. Zmuszano do obserwowania tortur i gwałtów na najbliższych osobach. Po wszystkim grzebano niekiedy żywcem.
Oszaleli z okrucieństwa
Sadyści pracujący dla Dzierżyńskiego śmiali się ze swoich ofiar w czasie tortur, które traktowali jak sport. Prześcigali się wzajemnie w okrucieństwie i urządzali polowania na ludzi. Większość stanowili mężczyźni, ale nie brakowało kobiet. Jedna z nich sama zabiła ponad siedmiuset ludzi. Potrzebowała na to raptem dwóch miesięcy, za narzędzie zbrodni wystarczały jej niekiedy gołe ręce. Inna miała na sumieniu ponad setkę, w tym całą rodzinę ukrzyżowanego przez siebie byłego męża.
Nawet samym oprawcom trudno było znieść takie bestialstwo. Powszechne było wśród nich pijaństwo i narkomania, które pozwalały zapomnieć o codziennych okrucieństwach. Nie wszystkim się to udawało, wielu traciło więc zmysły. Prominentny bolszewik Bucharin stwierdził nawet, że zaburzenia psychiczne stanowiły ryzyko zawodowe pracowników sowieckiego aparatu terroru. Jego twórcą był Feliks Dzierżyński.
Wszechwładna Czeka
W grudniu 1917 roku Dzierżyński stanął na czele Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem, w skrócie Czeka. W krótkim czasie stała się ona wszechpotężną instytucją liczącą przeszło ćwierć miliona osób, przed którą drżała cała ogarnięta rewolucyjną pożogą Rosja. Czekistowskie trzyosobowe „trybunały” w niczym nieskrępowany sposób decydowały o aresztowaniu, zesłaniu czy egzekucji dowolnego człowieka.
Nikt nie był bezpieczny. Za działalność kontrrewolucyjną mogło być uznane niemal wszystko: handel prywatny, pijaństwo czy spóźnienie się do pracy. Każdy mieszkaniec kraju mógł zostać aresztowany jako sabotażysta, białogwardzista czy wróg proletariatu. Przypadkowo dobierani, wszechwładni i bezkarni czekiści byli coraz bardziej zdemoralizowani.
Więzienia zapełniały się błyskawicznie, a w teczkach ponad połowy aresztowanych znajdował się jedynie nakaz zatrzymania lub pojedynczy donos. Przeludnienie, brak ogrzewania, jedzenia i wody były codziennością przetrzymywanych.
Prawie połowa z nich cierpiała na przewlekłe choroby. Choć liczba funkcjonariuszy Czeka szybko rosła, aparat nie miał możliwości należytego rozpatrzenia każdej sprawy. O życiu, śmierci czy zesłaniu do obozu decydowano naprędce i często zupełnie dowolnie.
Przykład szedł z góry. Pewnego razu na posiedzeniu sowieckiego rządu Lenin przesłał Dzierżyńskiemu pytanie na kartce: „ilu niebezpiecznych kontrrewolucjonistów mamy w więzieniu?”. Żelazny Feliks odpisał: 1500. Lenin postawił przy tej liczbie krzyżyk na znak, iż wiadomość przeczytał i zwrócił notatkę. Dzierżyński źle zrozumiał swojego przywódcę: tej samej nocy przez pomyłkę rozstrzelano w Moskwie półtora tysiąca osób.
Ćwierć miliona ofiar
Pierwsze obozy koncentracyjne powstały w sowieckiej Rosji już w 1918 roku. Złapani uciekinierzy karani byli pomnożeniem kary przez dziesięć: z pięciu lat odsiadki robiło się pięćdziesiąt. Druga ucieczka oznaczała już rozstrzelanie. Wkrótce powstały też pierwsze obozy pracy przymusowej.
Szybko uznano, że warunki panujące w istniejących obozach były niedostatecznie surowe. W 1923 roku utworzono słynny obóz robot przymusowych specjalnego przeznaczenia na Wyspach Sołowieckich, uznawany za pierwszy z łagrów wchodzących w skład późniejszego „Archipelagu Gułag”. Trudno opisać w krótkim tekście, jak złowrogie i pełne absurdów było to miejsce, więc ograniczę się tylko do przykładów kar i szykan.
Pracującym przy wyrębie drzew nie pozwalano jesienią suszyć odzieży. Gdy spadła gruba warstwa puszystego śniegu, nie wydawano ubrań ani butów. Nie pozwalano wrócić na noc pod dach, gdy nie wyrobiono wyśrubowanej normy.
By utworzyć nowy punkt obozowy, wysyłano kilkuset więźniów na pustkowie, gdzie wszystko musieli budować od zera, bez żadnych materiałów. Stosowano też oblewanie wodą na mrozie, wystawianie gołego więźnia na żer dla chmar komarów, włóczenie końmi po porębie, trzymanie człowieka zanurzonego po szyję w bagnie czy też przywiązywanie wzdłuż do drewnianego bala i spuszczanie po długich, stromych, kręconych schodach.
W 1922 roku Czeka przekształcono w Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny (w skrócie OGPU). Liczbę ofiar obu instytucji trudno oszacować. Historycy szacują, że do śmierci Dzierżyńskiego w 1926 roku wyniosła przynajmniej ćwierć miliona osób. Niewykluczone, że było ich więcej niż poległych w działaniach zbrojnych w czasie wojny domowej.
Dzierżyński często osobiście przesłuchiwał więźniów, ale nie był – jak mu zarzucano – sadystą bezpośrednio dopuszczającym się największych okrucieństw.
Uznawał jednak masowy terror za konieczność, świadomie zbudował jego machinę i ponosi odpowiedzialność za jej krwawą działalność.
Jak w temacie, dziadek zapytał się mnie kiedyś co oznacza słowo SPORT? Ja mu na to że ni chuja nie wiem a on do mnie że to skrót od:
Stalin Powiedział Obciąć Robotnikom Torby
a od tyłu:
To Robotnicy Odpowiedzieli Powiesić Stalina
w sumie trochę mnie to rozbawiło jak za suche to wiecie co i jak
Stalin Powiedział Obciąć Robotnikom Torby
a od tyłu:
To Robotnicy Odpowiedzieli Powiesić Stalina
w sumie trochę mnie to rozbawiło jak za suche to wiecie co i jak
Towarzysz Stalin podchodzi do rolnika i pyta:
"Towarzyszu, jak wiele mamy ziemniaków urosło w tym sezonie?"
"Wystarczy, aby dotrzeć do Boga, towarzyszu!" Odpowiedział rolnik.
"Ale nie ma Boga", powiedział Stalin
"Ach, tak samo jak nie ma ziemniaków."powiedział rolnik
"Towarzyszu, jak wiele mamy ziemniaków urosło w tym sezonie?"
"Wystarczy, aby dotrzeć do Boga, towarzyszu!" Odpowiedział rolnik.
"Ale nie ma Boga", powiedział Stalin
"Ach, tak samo jak nie ma ziemniaków."powiedział rolnik
Najlepszy komentarz (20 piw)
iamthelaw
• 2014-11-16, 1:32
Towarzysz stalin staje przed lustrem i pyta?
Boże jak wiele osób mam jeszcze rozstrzelać?
Bóg nie odpowiedział.
Stalin zrozumiał.
Boże jak wiele osób mam jeszcze rozstrzelać?
Bóg nie odpowiedział.
Stalin zrozumiał.
Jak nazywają się najwięksi estońscy komuniści?
.
.
.
.
Ludzie z Tallinna.
.
.
.
.
Ludzie z Tallinna.
Stalin trafia do piekła, w progu wita go diabeł.
-Idziesz ze mną Stalin! Za swoje zbrodnie trafisz do kadzi wypełnionej gównem w takiej ilości jak ogromne były twoje występki!
Stalin idzie za diabłem i widzi Lenina.
-Diabeł dlaczego Lenin stoi po kostki w gównie?! Przecież zabił tylu ludzi.
-Kurwa Lenin nie oszukuj i złaź z głowy Hitlera!
Ba dum tss...
Złapany od dziewczyny.
Po tagach nie znalazłem.
-Idziesz ze mną Stalin! Za swoje zbrodnie trafisz do kadzi wypełnionej gównem w takiej ilości jak ogromne były twoje występki!
Stalin idzie za diabłem i widzi Lenina.
-Diabeł dlaczego Lenin stoi po kostki w gównie?! Przecież zabił tylu ludzi.
-Kurwa Lenin nie oszukuj i złaź z głowy Hitlera!
Ba dum tss...
Złapany od dziewczyny.
Po tagach nie znalazłem.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kolejne dzieło w wykonaniu mistrza pojawiło się na yt
Najlepszy komentarz (55 piw)
GoldRoger777
• 2014-08-24, 14:01
Pocahontaz Kukurydza dla zuchwałych- to dopiero mistrzostwo było
Siedzi Stalin u siebie w gabinecie, pali fajkę. Dzwoni do niego sekretarz i mówi:
- Towarzyszu Stalin, przyszedł do was człowiek, który twierdzi, że potrafi przepowiedzieć przyszłość.
- Rozstrzelać - odpowiada Stalin, odkłada słuchawkę i myśli:
- Ech, ci oszuści... Jakby znał przyszłość, toby tu nie przyszedł.
nie patrzyłem czy było bo mi się nie chciało
kradzione
- Towarzyszu Stalin, przyszedł do was człowiek, który twierdzi, że potrafi przepowiedzieć przyszłość.
- Rozstrzelać - odpowiada Stalin, odkłada słuchawkę i myśli:
- Ech, ci oszuści... Jakby znał przyszłość, toby tu nie przyszedł.
nie patrzyłem czy było bo mi się nie chciało
kradzione
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów