Cześć,
jakiś czas temu pojawił się w Internecie (również u nas na sadolu) materiał jak to okrutny strażnik pobił niewinnego chłopaka. Na necie natrafiłem na "kilka słów" o tym nieszczęśniku. Podklejam co najlepsze, a cały materiał w źródle.
"Sam poszkodowany, podobnie jak osoby, z którymi „przesiaduje” na placu Wolności, są bardzo dobrze znani nie tylko szczecineckim stróżom prawa, ale również mieszkańcom Szczecinka. W stosunku do Grzegorza Milczarka podejmowanych było do tej pory ponad 50 interwencji. 7-krotnie sprawy zostały kierowane do sądu, który skazywał Milczarka na prace społeczno-użyteczne. Część z godzin jakie musiał odpracować Milczarek, nie zostały do tej pory odpracowane."
"Witam Serdecznie. Cały czas obserwuje tę sytuacje z pobitym mieszkańcem Szczecinka i szczerze mówiąc masakra! Szkoda mi tego pana ze Straży Miejskiej bo ja na jego miejscu postąpiłabym podobnie – zawiozłabym go do rodziców i przy nich wlała. Mieszkam na placu Wolności, tę małoletnią grupę widzę na co dzień i znam ich na wylot. Co wieczór widzę ich naćpanych bądź pijanych. Z mojego mieszkania słyszę jak siedzą przeklinają i balują w centrum naszego miasta! Policja i Straż Miejska już od dawna zwraca im uwagę, więc chłopcy postanowili się zemścić. Dlaczego nigdy nie było zgłoszenia od porządnej osoby, że została pobita przez SM czy Policję? Mam nadzieje, że ktoś w końcu zrobi porządek z tymi gówniarzami zwłaszcza z Grzegorzem i Wojtkiem."
Niby nic nie usprawiedliwia znęcania się nad człowiekiem ALE...sam bym się wkurwił jakbym X razy w ciągu nocy miał wezwanie do tych łebali. Strażnik też chce odjebać na spokojnie swoją pracę i wrócić do żony.
Źródło:
wzp24.pl/kilka-slow-o-panu-pobitym-przez-straznika/
edit.
P.S. szczególna prośba o wypowiedzenie się do osób, które pod materiałem o pobiciu krzyczały, że chuj w dupe strażnikom, że niewinny, likwidować SM ect.