18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:03
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 6 minut temu
🔥 Lochy na zjeżdżalni - popularne w ostatnich 24h

#strzelcy

95 lat temu powstaje Pułk Strzelców Bytomskich. Milczano o nim przez pół wieku. Pułk Górnoślązaków dał do wiwatu Rosjanom i Niemcom

Tylko piosenka, śpiewana na akademiach i przy ogniskach, stale wspomina o niezwykłym pułku. Kto jej nie zna? "Do bytomskich strzelców wojska zaciągają; niejednej dziewczynie, niejednej kochance, serce zasmucają. Nie płaczże dziewczyno, nie smuć sama siebie, bo za roczek, za dwa, powrócę do ciebie". Ale w szkołach w PRL-u nikt już nie wyjaśniał, co to za strzelcy bytomscy. Po co opowiadać, jak to w Rybczanach zmiatała przed nimi Armia Czerwona.
Dla Niemców byli solą w oku; mieli bytomiaków na liście w gestapo, głównie za walki z Grenzschutzem. To dywizja piechoty, po I wojnie światowej skierowana z głębi Niemiec na Górny Śląsk. Ma nazwę Grenzschutz-Division, czyli Dywizja Ochrony Pogranicza. Zaciekle walczy ze strzelcami. Autor słów piosenki, katowicki dziennikarz Bolesław Palędzki i żołnierz pułku strzelców bytomskich, trafił do Auschwitz. Zginął tam w 1941 roku. Spisał jednak swoje wspomnienia, które w 1929 roku publikuje dziennik "Polonia". To dzieje śląskiego pułku od środka, opisane przez kogoś, kto jest z nim od samego początku. Sierżant Palędzki pełni funkcję kierownika oświatowego.
Na śląskiej granicy murawa zielona

Palędzki ma zaledwie 21 lat, kiedy zgłasza się do batalionu strzelców w Częstochowie, złożonego z różnych uciekinierów z terenu Śląska, ale nie tylko. Dowodzi były legionista, major Roman Witorzeniec. Jest 1919 rok. Młody sierżant Palędzki przyznaje, że zbiór tych pierwszych żołnierzy jest bardzo osobliwy. Są tacy, którzy rwą się do walki dla odrodzonej właśnie Polski, inni chcą się mścić za prześladowania, są też zwykli kryminaliści. Pisze: "W tworzącej się w trudnych warunkach śląskiej formacji wojskowej zgłaszali się również rozmaite zbijobruki, indywidua i gałgany. Powinien zaopiekować się nimi prokurator". Ale ci, którzy w pułku szukają tylko schronienia, szybko się przekonują, jakie to ryzykowne. Trzeba nadstawiać głowy. Zostają głównie Wielkopolanie i polscy Ślązacy, z własnym porachunkami z Grenzschutzem. Może wśród ochotników byli i szpiedzy niemieccy, a na pewno ci, którym dowódcy nie ufali. Pozbywano się ich ciekawie. Palędzki wspomina, że podejrzanego osobnika odsyłano do jednostek Grenzschutzu z następującym listem: "Kochany Grenzschutzcie! Przesyłamy ci niniejszym niepoprawnego gałgana, który swego czasu zbiegł z Niemiec do Polski. Nie wiadomo, czy jest Niemcem, czy Polakiem. Niech was uszczęśliwi. Uprasza się o pokwitowanie. Czołem!" Uporządkowana formacja w kwietniu 1919 roku (oficjalnie 12 maja) otrzymuje nazwę Pułk Strzelców Bytomskich. 17 maja tego roku major Witorzeniec po raz pierwszy zwraca się do pułku z rozkazem dziennym. To wyjątkowy dzień w historii jednostki. A jak nie powrócę, listy będę pisał I już za kilka dni pułk wyrusza na polsko-niemieckie pogranicze. Pierwszy chrzest bojowy przechodzi 23 czerwca pod Wieruszowem. Palędzki: "Małe to miasteczko bardzo wiele ucierpiało wskutek ognia artyleryjskiego niemieckiej baterii". Jak chce jego piosenka: "Na śląskiej granicy murawa zielona", ale są też słowa o Jasieńku: "Zabili, zabili go pruscy wojownicy, i pochowali na śląskiej granicy". Pułk dostaje pochwałę za dzielność, są jednak pierwsze ofiary. Na przykład "podchorąży Józef Babiak swoją odwagę przypłacił życiem". Na tej granicy leje się krew. W dodatku "zbliża się godzina wybuchu I powstania" i nastroje gęstnieją. Palędzki wymienia wielu Ślązaków, cennych dla pułku. Lekarzy Nawrotka i Hankego, którzy także douczali żołnierzy, por. Urbana i Potykę, później dyrektora Spółki Brackiej, por. Kocura, potem prezydenta Katowic, ppor. Pawła Gonsiora z Mysłowic. A także lubianego księdza Jana Brandysa z Brzezin koło Piekar.
Dowódcą pułku jest rodowity Górnoślązak, Augustyn Bańczyk z Poręby koło Zabrza, jeden z najbardziej cenionych dowódców strzelców bytomskich.

Napisał listeczek krwią palca swojego

Nowy rozkaz wzywa żołnierzy do Olkusza. Stacjonują "za fabryką naczyń Westen". Ale każdego dnia ich ubywa: "Całe sekcje samowolnie się oddalają i łączą z powstańcami". Dowódcy muszą traktować to jak dezercję.

17 listopada 1919 roku bytomiacy odpierają atak Niemców na Milowice, broniąc Sosnowca. Dostają za to nagrodę w wysokości 2 tys. marek. Pułk "dojrzewa do wielkiej roli, która go wkrótce czeka". Palędzki pisze, że jak grom z jasnego nieba dociera do nich wieść o klęsce Polaków pod Kijowem. Strzelcy ruszają teraz do Hoduciszek w całkiem obce Ślązakom strony. Wokół bagna, przed nimi nacierająca Armia Czerwona. Bolszewicy walczą czym mogą, oni odpierają ich w walce na bagnety i wręcz. 2 czerwca, dzień zwycięstwa w Rybczanach, stanie się odtąd ich świętem. Pogonili ostro krasnoarmiejców. Nawet Michaił Tuchaczewski, dowódca bolszewickich wojsk, chwali w pamiętnikach odwagę pułku. Szczęście jednak się odwraca. Przeciwnik nie bierze jeńców. Palędzki: "To hordy". Rannego chor. Wawroka "porąbali dosłownie szablami". Pułk ponosi ciężkie straty, giną prawie wszyscy oficerowie. Na tej wojnie z 1500 żołnierzy strzelców bytomskich przeżyło 150 szeregowców, jeden oficer i 20 podoficerów. Wycieńczeni, głodni, ledwo żywi, ostatecznie trafiają do Poznania. Generał Władysław Jędrzejewski dziękuje żołnierzom słowami: "Cześć wam bohaterowie, dzieci Górnego Śląska i Wielkopolski!" Pułk Górnoślązaków Nosi też miano 167 pułk piechoty, a potem śląski 75 pp. Pułk, jak się uważa, ma najciekawsze dzieje w przedwojennej armii polskiej i śląski rodowód. Siedmiu żołnierzy pułku otrzymało najwyższe polskie odznaczenie Virtuti Militari, a ponad stu Krzyż Walecznych, nadawany za męstwo i odwagę. Najpierw walczy z Grenzschutzem, w tym okresie#około 500 żołnierzy opuszcza #samowolnie pułk, żeby walczyć w I powstaniu śląskim. Bytomiacy wyróżniają się na wojnie polsko-bolszewickiej. Głośne jest ich zwycięstwo pod Rybczanami. Wycofując się bronią Pułtuska i Ostrołęki. #14 maja 1922 r. marszałek Józef Piłsudski wręcza pułkowi sztandar ufundowany przez Poznań. 22 czerwca 1922 r., gdy Wojsko Polskie uroczyście obejmuje tereny Górnego Śląska, na czele piechoty polskiej kroczą właśnie strzelcy bytomscy. Pułk osiada w Chorzowie, w 15. rocznicę powstania dostaje nowe koszary. Odsłonięto wtedy pomnik, zniszczony podczas wojny, a odbudowany dopiero w 2000 roku.

Źródło
dziennikzachodni.pl/artykul/3456373,pulk-strzelcow-bytomskich-dzieje-s...
W komentarzu coś jeszcze wrzucę

ZS "Strzelec" OSW
Acotte • 2014-03-24, 21:12
Czołem,

zauważyłem, że tematy militarne łatwo się przyjmują i są pozytywnie oceniane, więc macie coś ode mnie.

Parę słów o mało znanej organizacji zwanej "strzelcem"

Cytat:

Związek Strzelecki „Strzelec” Organizacja Społeczno-Wychowawcza (ZS „Strzelec” OSW)– organizacja paramilitarna, jest patriotycznym stowarzyszeniem – kontynuatorem istniejącego w okresie międzywojennym Związku Strzeleckiego, działa jako stowarzyszenie rejestrowe we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej, Strażą Graniczną, Obroną Cywilną i Związkiem Harcerstwa Polskiego.



Rekrutacja jest prowadzona na poziomie samych jednostek, należy być niekaranym, mieć polskie obywatelstwo i ukończone 16 lat. Po trwającym kilka miesięcy okresie unitarnym, podczas którego kadeci zapoznają się z musztrą, stopniami strzeleckimi i wojskowymi, taktyką, technikami survivalowymi oraz strzelaniem z broni na strzelnicy składają przysięgę.

Cytat:

Wstępując w szeregi Związku Strzeleckiego „Strzelec” – Organizacji Społeczno-Wychowawczej przyrzekam:
Przez całe me życie dobro Rzeczypospolitej Polskiej nade wszystko inne wyższe dla mnie będzie, niepodległości Jej zawsze gotów będę bronić do ostatniej kropli krwi. Służył będę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej do ostatniego tchu, a wszystkie moje czyny i zamiary tej najwyższej służbie podporządkowane będą.
Przyrzekam:
Powinności moje jako członka Związku Strzeleckiego „Strzelec” - Organizacji Społeczno-Wychowawczej z dobrą wolą i wiarą wypełniać, prawa strzeleckiego gorliwie przestrzegać, polecenia przełożonych chętnie wykonywać. Wszystko co teraz przyrzekam w sumieniu moim do głębi zważyłem, a przyrzeczenie moje stwierdzam uroczystym słowem i honorem wolnego obywatela i uczciwego człowieka. Tak mi dopomóż Bóg



Utrzymują się z własnych składek (kwiaty na uroczystości, sprawy bieżące, pirotechnika na ćwiczenia itd) Niestety wyposażenie (w tym mundur + beret + odznaczenia strzeleckie) zdobywają już we własnym zakresie. Przed wojną bycie strzelcem wiązało się ze źródłem prestiżu i wieloma przywilejami, np. darmowymi przejazdami pociągami. Generalnie obowiązuje mundur Wz. 93 (tzw. "Pantera"), gdyż jest wymagana na uroczystości państwowe. Jednak na zajęciach z taktyki często są używane inne wzory kamuflażu. Strzelcy są mało znani, skutkiem czego często są myleni z ASGejami lub Paintballowcami.Nie będę przynudzał, pokażę kilka filmików.

Teraz najistotniejsze pytanie. Myśliscie, że w naszych czasach taka organizacja jest potrzebna? Czy to tylko zabawa w prawdziwe wojsko?

Zajęcia na strzelnicy:


Złożenie przysięgi:


Szkolenie unitarne:


Znowu strzelnica:
Amatorzy gotowi do akcji
DAGFEN • 2010-04-09, 18:21


"Młodzi męzczyźni po 1,5 rocznym szkoleniu mogą włożyć umundurowanie podobne do grup antyterrorystycznych. W czasie prawdziwego zagrożenia mogliby uczesniczyć jako zabezpieczenie danego obiektu oraz do zbierania informacji."

Ja nie wiem kto ten reportaż robił, ale jedyne do czego można by ich użyć to jako żywe tarcze- pod warunkiem, że byliby związani "Oddac celny strzał z broni palnej" - chyba w łepetynę